Fargoth[mijając Wschodnie Pustkowia] Wędrówka ku nieznanemu

Miasto położone na granicy Równiny Drivii i Wschodnich Pustkowi, jedno z głównych miast środkowej Alarani, położone na szlaku handlowym, prowadzącym przez Opuszczone Królestwo aż do Wybrzeża Cienia.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Phenomena
Kroczący w Snach
Posty: 230
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Phenomena »

Spojrzała na niego z ukosa, drepcząc tuż obok.
- Och, no cóż... - zaczęła, patrząc już przed siebie - najczęściej polowałam na jednorożce. Pamiętam, że dla mnie jako wtedy młodziutkiej dziewczyny ze wsi przerażający był fakt, że zabijam takie piękne zwierzęta. Jednorożca trudno wytropić, do tego jest ich bardzo mało. Jako, że nie pracowałam w sumie nigdy w pojedynkę, nie było to jednak niewykonalne. Zatrudniali nas także żeglaże, byśmy wybijali harpie, które często im przeszkadzały w normalnym egzystowaniu. Wredne, obrzydliwe stworzenia. Na szczęście żadna mnie nigdy nie ugryzła, bo jak gryzą to od razu odrywając kawał skóry i mięsa.. - wzdrygnęła się na samą myśl - Zdobywałam także składniki dla znajomego alchemika, który potem spuszczał mi z ceny, gdy kupowałam strzałki. Dla niego też przemycałam nieco srebrnej krwii jednorożców, ale to na boku, by nikt nie widział. To była dobra współpraca. Niestety nie wiem gdzie teraz przebywa... - zastanowiła się - Cóż, to chyba na tyle. - podsumowała, stwierdzając, że nie będzie mu opowiadać o kradzieżach i dla innych, i dla siebie. W oddali majaczyła już tafla jeziora.
- A ty? Wędrując zapewne spotkały cię ciekawe przygody. - spojrzała na niego ponownie, rozmyślając, czy powie jej kto mu załatwił bliznę na pół twarzy.
Awatar użytkownika
Gart
Urzeczywistniający Marzenia
Posty: 521
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gart »

Szedł wolno obok niej, słuchając w skupieniu. Phen wcale nie musiała mówić na złość tego o kradzieżach, domyślał się już dawno.
- Jednorożce... - mruknął cicho, unosząc brew - Lepiej uważaj przy kim to mówisz. Niektórzy przejawiają niesłychaną wrogość do osób, mających na rękach ich krew. Kiedyś nawet spotkałem takiego jednego. - Wzruszył ramionami i szedł chwilę w ciszy, myśląc nad czymś. Widział, że dziewczyna przygląda się jego bliźnie kiedy pytała. Przez moment aż żałował, że nie ma na to żadnej ciekawej historii.
- Nie bardzo. - Wzruszył ramionami, zerkając przed siebie. - Przeważnie pomagam komuś, albo eskortuję. A kiedy docieram na miejsce, miejscowe straże celują do mnie z łuków, bo tamten ktoś miał inną wersję. Ot nic nadzwyczajnego, czasami mi zapłacą, czasami sam coś upoluję. Żadnych smoków, jednorożców ani harpii. Szczerze, wolałbym walczyć z nimi. Przynajmniej wiesz że chcą cię zabić, a nie zdobyć zaufanie i okraść. A co do blizny... - Uśmiechnął się krzywo, zerkając na nią - Sam ją sobie zrobiłem. Chociaż inaczej, zrobił mi ją miecz.
Nie tłumaczył tego dalej, milknąc już, bo dotarli nad jezioro. Rozejrzał się po niedużej, błękitnej tafli osłoniętej prawie całkowicie drzewami. Usiadł pod jednym pniakiem, zdjął koszulę i zaczął odwijać bandaże z ran.
Awatar użytkownika
Phenomena
Kroczący w Snach
Posty: 230
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Phenomena »

Phen kiwała głową ze zrozumieniem. Kiedy jednak powiedział, że bliznę zrobił sobie sam spojrzała na niego ze zdumieniem. Nie wykazywał żadnych masochistycznych cech przez cały ten czas, który spędzili razem.
- Jak to... sam? - wymamrotała pod nosem. Nie chciała go jednak gnębić, zapewne była to przykra historia. Westchnęła, patrząc na jezioro. Stwierdziła, że Szary dobrze sobie radzi z odwijaniem bandaży i nie będzie nad nim niepotrzebnie sterczeć, czy go stresować. Niewiele myśląc rozwiązała buty i zdjęła skórzane spodnie. Jej nogi były smukłe i bardzo, bardzo blade. Stare blizny na prawej piszczeli były głębokie i sine, tak jak i wiele guzów, jakie ponabijała sobie ostatnimi czasy. Miała nieco krzywe, kościste i obdarte kolana. Zrzuciła również tunikę, odwracając się do Garta tyłem. Ponad nieco przydużymi majtkami, poprzez plecy wędrowały kręgi kręgosłupa a skóra w tym miejscu była napięta. Phen objęła piersi rękoma i po prostu podreptała w kierunku wody. Była miła i orzeźwiająca. Gdy zrobiło się głębiej i poczuła, że woda zalewa jej już niemal obojczyki, odsunęła ręce. Przymknęła oczy i chwilę tak tkwiła w bezruchu.
Awatar użytkownika
Gart
Urzeczywistniający Marzenia
Posty: 521
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gart »

Może i nie naciskała, ale Gart był w dość... dziwnym stanie. Można powiedzieć, że czuł się przy niej już całkiem swobodnie i nie rpzejmował się co pomyśli jeśli powie prawdę. Albo ta woda ze studni miała trochę alkoholu...?
- Mieszkałem tylko z ojcem. Pracował nad jakimś mieczem i tak dalej. Pewnego dnia przyjechał mężczyzna, który miał mu z tym pomóc. Później się zorientowałem, że był jakimś magiem. Kilka godzin potem całą polanę zmiótł wybuch. W gruzach znalazłem wbity ten miecz, może próbowali go zaklnąć. No i kiedy go chwyciłem... - wzruszył ramionami, szukając słów - Kazał mi to zrobić. Tyle.
Kiedy skończył mówić oswobodził się już z bandaży. Zerknął przelotnie na Phen, kiedy już biegła w stronę wody, ale nie przyglądał się jej zbyt natarczywie, chociaż z pewnością dostrzegł jej blizny. Sam miał ich całkiem sporo, a do tego teraz dołączyło kilka nowych. Żadna jednak nie była tak wyraźna jak ta na twarzy. Zdjął jeszcze buty i spodnie i też w samej bieliźnie wszedł do wody, ale kawałek dalej od Phen, może nie chcąc jej krępować.
Awatar użytkownika
Phenomena
Kroczący w Snach
Posty: 230
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Phenomena »

Phen zastanowiły jego słowa. Magiczny miecz, który nakazuje mu, co ma robić. Wyobraziła sobie na chwilę wygląd ostrza. Ogólnie zdawało jej się, że miecz nie jest skończony. I to nie powinien być jego ostateczny wygląd. Westchnęła, potrzęsła głową i zanurzyła się, kucając. Po chwili znów była na powierzchni z przylepionymi do twarzy włosami. Co jakiś czas pływała na brzuchu. Czuła się przyjemnie odświeżona, a nawet zrelaksowana. W końcu po dłuższym czasie takiej sielanki, skierowała się do brzegu. Znów zakryła piersi ramionami i podreptała przez piach w stronę trawy. Tam przykucnęła, zasłaniając ciało jak tylko mogła i czekała, aż obeschnie. Wodziła wzrokiem za Gartem, rozmyślając.
Awatar użytkownika
Gart
Urzeczywistniający Marzenia
Posty: 521
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gart »

Stał w wodzie zanurzony do połowy piersi i nie spiesząc się, obmywał całe ciało, szczególnie zwracając uwagę na świeże blizny. Czasami kładł się na plecach, żeby opłukać włosy i kark i ot tak sobie poleżeć. W końcu wyszedł na brzeg, podchodząc do Phen. Usiadł niedaleko niej na trawie, ale obrócony do dziewczyny plecami, żeby jej nie krępować. Wpatrując się w taflę jeziora milczał dłuższą chwilę. W końcu jednak się odezwał, ale nadal na nią nie patrząc.
- Na pewno chcesz tam wracać po rzeczy ze mną? Mogą nas złapać. Może lepiej jakbyś zaczekała w bezpiecznym miejscu? - zapytał spokojnie, podnosząc jakiś kamyczek z ziemi i ciskając nim do wody. Ot tak dla zajęcia czymś dłoni. Słońce przyjemnie łaskotało go po plecach i karku, więc przymknął lekko oczy.
Awatar użytkownika
Phenomena
Kroczący w Snach
Posty: 230
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Phenomena »

Phen wbiła wzrok w jego plecy. Westchnęła na zadane pytanie.
- Mnie to nie przeszkadza, możemy iść. Nawet powinniśmy. Tylko musimy mieć solidny plan. A najlepiej kilka planów, zależnie od okoliczności. - pokiwała sama sobie głową - Musimy odzyskać nasze rzeczy. - dodała ciszej.
Tymczasem zdała sobie sprawę, że już wystarczająco obeschła, by założyć koszulę. Była ona nieco umorusana i wyglądała na zużytą pomimo krótkiego żywota, lecz Phen nie przejmowała się. Miała myśl, by ją przeprać, ale stwierdziła, że nie ma sensu. I tak ją zaraz pobrudzi albo podrze. Gdy odzyska swoje sakwy, wtedy kupi sobie w mieście coś praktycznego. Uśmiechnęła się na tę myśl. Tęskniła także za swoją bronią, łukiem, strzałkami... Do tego co jakiś czas sprawdzała mimowolnie, czy sztylet znajduje się przy pasku. Czuła się bardzo nieswojo będąc nieuzbrojoną. Westchnęła po raz kolejny i oparła się rękoma na ziemi, wyciągając nogi przed siebie. Wystawiła twarz ku słońcu, w końcu tak dawno tego nie robiła.
Awatar użytkownika
Gart
Urzeczywistniający Marzenia
Posty: 521
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gart »

Plecy dość szybko mu wyschły dzięki prażącemu słońcu. Zgarnął włosy tak, żeby się zbiły w jakiś grubszy, bliżej nieokreślony kształt i położył się na plecach, wkładając sobie ręce pod głowę. Przymknął oczy i leżał chwilę w bezruchu i milczeniu. Po jakimś czasie zerknął za siebie na Phen, na moment zaledwie, po czym znowu spojrzał na niebo.
- Nie wiem skąd zamierzasz wziąć plan. Jedyne co wiem, to że musimy tam iść w nocy, kiedy część będzie spać. Wejdziemy tą samą drogą którą wyszliśmy. Liczę, że nie będą się nas tam spodziewać w tak krótkim czasie a część ludzi może wysłali na poszukiwania nas. Wtedy wystarczy się tam wkraść, ewentualnie ogłuszyć strażników jeśli będą i zabrać im broń. Śpiących poprzywiązywać do łóżek, w razie jakby coś nie poszło zbyt dobrze. I co więcej możemy zaplanować? - Chwilę jeszcze wpatrywał się w niebo, zanim z powrotem zamknął oczy. Jego głos był spokojny, w dodatku to jak leżał sprawiało wrażenie, jakby mówił o czymś kompletnie oczywistym i mało ważnym. Jakby nie dopuszczał w ogóle możliwości, że cokolwiek może pójść źle.
Awatar użytkownika
Phenomena
Kroczący w Snach
Posty: 230
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Phenomena »

Ściągnęła brwi, siadając powoli ze skrzyżowanymi nogami. Sięgnęła po jakiś patyk i zaczęła nim grzebać w ziemi bez celu.
- No tak, tak... - mruknęła cicho - Co nie zmienia faktu, że jakąś prowizoryczną broń powinniśmy mieć. Jakiś konarek... belkę... - mówiła dalej pod nosem, grzebiąc w dołku. Ona była dość sceptycznie nastawiona. Nawet trochę się bała, że coś może pójść nie tak. Ale miał rację, pewnie ani się ich nie spodziewają już dziś a poza tym zapewne jakaś część ludzi ruszyła za nimi w poszukiwania. Rozchmurzyła się nieco.
- A jak już nam się uda, to będziemy świętować. Zjemy jakąś pyszną strawę, wypijemy wino i zaśniemy w mięciutkim łóżku w jakiejś karczmie. Tak, tak. - błogi uśmiech rozlał się po jej twarzy. - To wspaniały plan.
Awatar użytkownika
Gart
Urzeczywistniający Marzenia
Posty: 521
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gart »

Prychnął cicho na jej słowa i zerknął na nią z lekkim uśmiechem.
- Liczę raczej, że broń znajdziemy już tam. W końcu muszą tam mieć jakiś magazyn. Albo... skarbiec? - mruknął przypuszczającym tonem, obserwując jej reakcję na te słowa. Uśmiechnął się pod nosem i położył jeszcze na chwilę, zerkając w niebo. Było zaledwie godzinę po południu, więc do nocy jeszcze dużo brakowało. Niebo było całkiem czyste, nie zapowiadało się na żadne opady.
W końcu już prawie całkiem wyschnął, więc założył spodnie i przysunął się bliżej Phen, siadając już obok niej. Tylko włosy miał jeszcze mokre, ale przynajmniej nie było już na nich śladów krwi. Stwierdził że jednak wygodniej leżeć, więc tak jak wcześniej wcisnął ręce pod głowę i przymknął oczy.
- Jeśli chcesz, możesz się jeszcze przespać. Mamy sporo czasu - mruknął cicho, nie otwierając oczu.
Awatar użytkownika
Phenomena
Kroczący w Snach
Posty: 230
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Phenomena »

- Skarbiec? - zapytała z rozemocjonowaniem jakby otrząsnęła się z letargu. Po chwili jednak była zła na siebie, bo wiedziała, że ją podpuszcza dla zobaczenia jej reakcji. Chociaż z drugiej strony mógł mieć rację. Pobuszować w skarbcu to byłoby coś. Uśmiechnęła się na tę myśl.
Stwierdziła także, wpatrując się w niego, że drzemka to nie taka zła myśl. Nie mają ich nawet z czego okraść, a słońce i wiatr były takie przyjemne. Niewiele myśląc, ułożyła się na boku, podkładając rękę pod głowę. Patrzyła na niego chwilę sennym wzrokiem, po czym przymknęła oczy, głęboko wzdychając.
Awatar użytkownika
Gart
Urzeczywistniający Marzenia
Posty: 521
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gart »

Szary bynajmniej też nie przejmował się, że ktoś ich tutaj znajdzie. Tyle czasu spędził ostatnio w ponurych piwnicach i innych zawilgłych miejscach, że teraz był nawet szczęśliwy, mogąc poleżeć w spokoju na słońcu. Oddychał spokojniej, chociaż twarz wciąż miał trochę zbyt bladą jak na normalnego człowieka. Ale ważne, że czuł się już dużo lepiej. Wyspał się przez noc, więc teraz i tak nie uśnie. Ale przynajmniej niech dziewczyna się wyśpi.
- Taaaak, skarbiec. Przydałaby mi się jakaś normalniejsza koszula - mruknął zerkając w stronę leżącego an ziemi obok kawałka materiału, któremu daleko było do nazwania go koszulą. Wzruszył tylko ramionami, a po chwili dostrzegł, że Phen ma zamknięte oczy. Myśląc że już śpi, obrócił się do niej bokiem, podpierając głowę na ramieniu. Uniósł rękę i delikatnie musnął palcami jej policzek, chwilę później przesuwając nimi po bliźnie. Uśmiechnął się lekko, widząc jaka jest zadowolona i odgarnął kosmyk jej włosów z policzka.
Awatar użytkownika
Phenomena
Kroczący w Snach
Posty: 230
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Phenomena »

Otworzyła klejące się oczy i wymamrotała coś niezrozumiale. Nawet nie zwróciła uwagi na fakt, że Gart ją dotknął. Pomyślała jedynie, że to delikatny liść a po chwili dopiero się zorientowała, że to jednak był on.
- Piękna czerwona koszula... kontrastuje z twoją skórą... nie rozumiem, czemu marudzisz. Specjalnie ją dla ciebie wybrałam. - mówiła cicho, po czym uśmiechnęła się. Lekko się rozbudziła. Pomyślała, że może udałoby jej się schwytać rybę, choć żadnej w jeziorze nie zauważyła. Nie była także głodna, lecz chwilę zastanowiła się nad małym polowaniem. Słońce jednak zbytnio ją rozleniwiło.
- Chcesz się zakradać do niewłasnego skarbca i brać to, co nie twoje. Ładnie, ładnie... - zaśmiała się ochryple.
Awatar użytkownika
Gart
Urzeczywistniający Marzenia
Posty: 521
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gart »

Zatrzymał dłoń, kiedy się przebudziła, ale jej nie cofnął. Nie widząc, żeby jej to przeszkadzało, nie przerywał gładzenia jej lekko po policzku. Prychnął cicho na komentarz o skarbcu.
- A kto powiedział, że chce wziąć co nie moje? Zabiorę tylko moje rzeczy lub ich równowartość. - Uśmiechnął się krzywo, myśląc nad tą równowartością. Najważniejsze, żeby znaleźć miecz, reszta już była mniej istotna, chociaż miał pewien zapas pieniędzy na wszelki wypadek. Rzadko z nich korzystał, ale teraz kiedy ich zabrakło, najbardziej by się przydały.
- Tia, specjalnie wybrałaś... Żeby się mieć z kogo ponabijać - dodał po chwili, przypominając sobie o tej koszuli. - Prześpij się - szepnął jeszcze cicho.
Awatar użytkownika
Phenomena
Kroczący w Snach
Posty: 230
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Phenomena »

Złośliwe ogniki błysnęły w jej oczach. Uśmiechnęła się półgębkiem.
- Tak, tak, specjalnie szukałam tej koszuli pomimo wytapiającego się czasu i czyhającego niebezpieczeństwa. Wierz mi, że robienie ci na złość to mój aktualny cel w życiu. - paplała ze zgryźliwą miną. Trochę dziwił ją ten napad, cóż, nawet nie czułości, lecz po prostu to, że ją dotknął. Zdawała się jednak tego nie zauważać. Ni to ją grzało, ni ziębiło, lecz przyjemnie było czuć się swobodnie i po przyjacielsku. Nieco zdziwiło ją to, że pomyślała o nim jako o przyjacielu, ale cóż, tak było. Dużo razem przeszli w krótkim czasie i zawsze się wspierali. Zastanawiała się z ubolewaniem, co będzie, jak już opuszczą Fargoth, o ile dożyją tego momentu. Spojrzała w bok.
- Wiesz, przez chwilę ucieszyłam się, że mam towarzysza. To dziwne. Starałam się tego wystrzegać po tym, jak jeden z moich kompanów wpuścił mnie w maliny. Mam nadzieję, że ani ty się nie zawiedziesz na mnie, ani ja na tobie, dopóki każde z nas nie pójdzie w swoją stronę. - uśmiechnęła się do niego lekko po jakimś czasie. Wiedziała, że jej niepokorność go denerwowała i była problemowa, jednak nie raz dawali sobie z tym radę, zawsze uciekając od większych kłopotów, niż te w których się znajdowali.
Awatar użytkownika
Gart
Urzeczywistniający Marzenia
Posty: 521
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gart »

Zaśmiał się krótko, chyba pierwszy raz od dawien dawna. Trochę energiczniej zmierzwił dłonią jej włosy, po czym cofnął rękę, kładąc ją przy sobie.
- No to teraz rozumiem. Ale trochę bez przyszłości ten cel. - Wzruszył obojętnie ramionami i położył się z powrotem na plecach, wkładając dłonie pod głowę. Przymknął oczy, chociaż rozbawiona mina pozostała mu jeszcze na kilka chwil. Dość komicznie wyglądało kiedy się uśmiechał, biorąc pod uwagę niemiłą bliznę biegnącą przez całą twarz. Ale teraz nawet o niej zapomniał. Dalszych jej słów nawet nie skomentował niczym, oprócz uśmiechu. Nie był przyzwyczajony do takich słów z ust innych, więc tym bardziej nie wiedział co jej odpowiedzieć.
Zablokowany

Wróć do „Fargoth”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości