ValladonStajnie Valladonu

Wielki rozległe miasto, skupisko ludzi, jak i innych ras. To miejsce odwiedza wiele istot, istot niebezpiecznych, magicznych ale także przyjaznych. Znajdziesz tu towary z całego świata, skarby i tajemnicze artefakty. Jeśli czegoś potrzebujesz znajdziesz to tutaj
Zablokowany
Awatar użytkownika
Silv
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 60
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Ludzie
Profesje:

Stajnie Valladonu

Post autor: Silv »

Niedaleko bramy miasta Valladon, pod murami jest publiczna stajnia dla podróżujących, w której za niewielka opłatą można zostawić swoje konie. Można być pewnym, że konie będą miały dobrą opiekę i wystarczająco jedzenia. Można również zamówić sobie czyszczenie, ale niewiele osób z tego korzysta.
Stajnia jest całkiem duża, bo przecież przez Valladon przewija się wielu podróżujących: od szlachty, przez magów i wojowników, po rzezimieszków. Obok samej stajni, jest niewielka chata gdzie mieszka na stałe stajenny, który utrzymuje się tylko z tej pracy. Jest to stary i poczciwy staruszek, któremu dobrze z oczu patrzy. Nie pyta skąd i dokąd zmierzasz, w jakim celu i nie zadaje innych zbędnych pytań. Po prostu zabiera Twojego konia.
Awatar użytkownika
Silv
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 60
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Ludzie
Profesje:

Post autor: Silv »

Silveren najkrótszą drogą, przez główną bramę, doszedł na zewnątrz miasta. Od razu zobaczył stajnie, w której zostawił swoje zwierzaki: przypadkowego konia i swojego wilka Valentine'a. Stwierdził, że psu wygodniej będzie w stajniach niż gnieździć się wraz z nimi w pokoju w karczmie. Gdy Valentine się o tym dowiedział, widać było, że nie był zadowolony z tej wieści. Mimo to właściciel stwierdził, że tak będzie lepiej.
Teraz przyszedł odebrać zwierzęta, wraz z koniem brata, i poczekać na niego samego. Podszedł do stajennego, a ten, o dziwo, pamiętał go dokładnie i które konie do niego należały. Nic nie mówiąc, wszedł do stajni i wyprowadził zwierzęta.
- Poproszę jeszcze o konia brata.
- Ahh, oczywiście. -Przypomniał sobie staruszek i wrócił do środka.
Awatar użytkownika
Adearin
Błądzący na granicy światów
Posty: 17
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Adearin »

Adearin wolnym krokiem wszedł do stajni kończąc fajkę. Wolał nie wspominać bratu że parę minut musiał błądzić po mieście bo zupełnie zapomniał gdzie owa stajnia się znajduje. Żałował że ich pobyt kończył się tak szybko. Jednak wiedział że gdy Silv się na coś napali, to nie ma rady. Wolał nie proponować dłuższego pobytu w karczmie. Dobrze pamiętał uwagi które prawił mu jeszcze w pokoju.
- Głupi kundel.. - cicho warknął na psa.
Sam dziwił się po co targa ze sobą tego sierściucha. Ani nie poluje, ani pożytku z niego żadnego a je prawie tyle co właściciel.
Gdy stajenny przyprowadził konia, Adearin zaczął oporządzać swoje juki. Łuk zaczepił po lewej stronie, kołczan zaś po prawej aby w razie niebezpieczeństwa szybciej zareagował. Zawartość plecaka również przepakował i po chwili już był gotowy. Niezbyt podobała mu się podróż w taki skwar, jednak jak mus to mus.
- Gotów ? - zapytał brata, biorąc swojego konia za uzdę.
Awatar użytkownika
Silv
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 60
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Ludzie
Profesje:

Post autor: Silv »

Zanim przyszedł brat, Silv odpiął miecze z pleców i przywiązał je po obu stronach siodła. Na siebie narzucił czarny płaszcz.
Gdy wreszcie pijak się pojawił, a trochę mu to zajęło, Silveren siedział już w siodle, oparty o szyję wierzchowca. Brat szepnął coś do psa, ten wyszczerzył zęby i zaczął na niego warczeć, co nie umknęło uwadze wojownika. Jednak nic nie powiedział. Znał podejście brata do Valentine'a. Poczekał aż Adearin się przygotuje, w międzyczasie analizował ich zlecenie.
Pewien bogaty kupiec z Leonii zażyczył sobie skóry z Trolla. Na początku łowcy go wyśmiali, jednak gdy usłyszeli o nagrodzie, stwierdzili, że gra jest warta świeczki. Przyjęli zlecenie i wzięli zaliczkę na wyprawę. Poszperali trochę w bibliotekach i popytali fachowców. Dowiedzieli się, że najczęściej spotyka się je w górach Dasso i szczytach Fellarionu. Przygotowali się więc w długą drogę i obrali kurs do Nowej Aerii z przystankiem w Menaon i właśnie w Valladonie. Po drodze czekał ich jeszcze jeden, w Ekradonie przed Smoczą Przełęczą. W Nowej Aerii zamierzali dowiedzieć się więcej. Im mniej czasu zmarnują tym lepiej.
Silveren z zadowoleniem przyjął zakończenie przygotowań przez brata.
- Tak. -Odpowiedział.- Ruszamy.

Ciąg dalszy: Silv i Adearin
Zablokowany

Wróć do „Valladon”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości