Strona 1 z 1

[Korytarz ze schodami] "Trzeba jej pomóc"

: Wto Lip 28, 2009 6:54 pm
autor: Niara
Niara pu¶ci³a w koñcu d³oñ Rizochiego. Stali w ma³ym ciemnym korytarzu ³±cz±cym salon z sypialni±. Znajdowa³y siê tutaj tylko schody na górê i drzwi do sypialni w której spa³a Niara. Dziewczyna stanê³a przy ¶cianie. Tak naprawdê nadal nie wiedzia³a co ma mu powiedzieæ.

- To nie jest zwyk³y anio³ - wykrztusi³a w koñcu z siebie, stara³a siê mówiæ jak najciszej - Nale¿ny do jakiego¶ wy¿szego rzêdu wys³anników Stwórcy. Nie mo¿na pozwoliæ by dotar³ do Kyrie, je¿eli nie bêdzie chcia³a wróciæ na ¶cie¿kê wytyczon± przez Pana... wiesz co mo¿e siê staæ? W najlepszym przypadku "odbior±" jej skrzyd³a, w najgorszym... bêd± ja torturowaæ, a w koñcu str±c± do Otch³ani. Nie mogê pozwoliæ by co¶ takiego przytrafi³o siê Kyrie. Nie jej. Trzeba jej pomóc. Niech sama podejmie decyzje o swoim ¿yciu, ale z dala od Najwy¿szego. Nadal jest anio³em, je¶li kolejny raz przeciwstawi siê Panu... nie bêdzie dla niej ratunku... nie bêdzie mog³a zostaæ nawet cz³owiekiem... On j± zabije.

: Wto Lip 28, 2009 9:13 pm
autor: Niara
Niara s³ucha³a uwa¿nie s³ów Rizochiego. Nie wiedzia³a nic o tym ¿e walczy³ z anio³em wiedzia³a jednak ¿e tego móg³ nie zdo³aæ pokonaæ.

- Bojê siê o ni±... O Ciebie z reszt± te¿... - szepnê³a - Nie wiem czy podró¿ z tym... anio³em, jest bezpieczna, on nie zawaha siê przed niczym, z reszt± wiesz. Kyrie powinna siê ukryæ, problem w tym, ¿e nie znam miejsca w którym Najwy¿szy nie mia³ by swych mocy. Musia³a by j± chroniæ jaka¶ potê¿na si³a by nie mia³ nad ni± w³adzy. Tak± magi± w³adaj± tylko wielcy czarodzieje, smoki i królowie elfów.

: Śro Lip 29, 2009 10:54 am
autor: Niara
Niara zamy¶li³a siê na d³u¿sz± chwilê.

- Wiêc dobrze. Id¼ z nim, ale uwa¿aj na siebie i na Kyrie, je¶li ona ju¿ podjê³a decyzjê, która w przekonaniu Najwy¿szego jest... z³a... - nie dokoñczy³a. - Po portu id¼.

: Śro Lip 29, 2009 8:09 pm
autor: Niara
Niara odwzajemni³a u¶cisk, nie uda³o jej siê jednak ukryæ smutku i troski jaki malowa³ siê na jej twarzy. patrzy³a jak Rizochi znika za drzwiami. Opar³a plecy o ¶cianê.

- Co robiæ? ... - mruknê³a sama do siebie. Nie mia³a pojêcia co dalej. Rizochi wyszed³ z Wys³annikiem Pana szukaæ Kyrie. Ona zosta³a, mimo to chcia³a pomóc tylko jak?

Nagle co¶ za¶wita³o w g³owie dziewczyny.

- Zora! Tylko jak sprawiæ by siê tutaj zjawi³ - westchnê³a ciê¿ko, znalaz³a rozwi±zanie, ale teraz nie wiedzia³a jak przywo³aæ Zorê. Wszystko zdawa³o siê co raz bardziej zapêtlaæ.


***

Nagle dziewczyna us³ysza³a huk dochodz±cy sprzed domu. Wiele nie my¶l±c wbieg³a do sypialni doby³a miecza i wybieg³a na zewn±trz.

Ci±g dalszy