Strona 1 z 1

Droga ku nieznanemu.

: Czw Mar 17, 2011 4:40 pm
autor: Ayathell
Noc powoli jaśniała. Jej ślady na piasku ciągnęły się kilometrami. Lohiduhe niósł ją całą noc, więc postanowiła dać mu odpocząć. Zatrzymali się i zeskoczyła z jego grzbietu zgrabnie na piasek. Zdjęła siodło, uprząż i wędzidło. Wytarła dokładnie końskie boki i nakryła go derką aby się nie przeziębił, poza tym rano mogło go przegrzać słońce. Temperatura powoli się podnosiła. Ayathell z koca i siodła umościła sobie posłanie, a obok w nienagannym porządku ułożyła swój bagaż. Kiedy słońce zaczęło mocno dokuczać, rzuciła zaklęcie które objęło ich wokoło stumetrową strefą idealnej ciemności. Położyła się i drzemiąc czekała na wieczór. "Ludzie są żałośni. Ich potrzeby tak przyziemne, a kobiety po prostu brzydkie. Jak ta rasa przetrwała?" Na rozmyśleniach o czasie przeszłym spędzała czas w oczekiwaniu. Ciemność dawała przyjemny chłód i pozwalała odpocząć.

Re: Droga ku nieznanemu.

: Sob Mar 19, 2011 11:22 am
autor: Ayathell
Słońce niczym krwawa pochodnia zalewało powoli stygnące piaski Pustyni Nanher. Kobieta jechała na swoim koniu dalej uparcie wciąż w tym samym kierunku. Miała cel który stawiała na pierwszym miejscu i wszytko inne podporządkowała temu celowi. Co jakiś czas przyglądała się gwiazdom aby utrzymać pożądany kierunek. Lohiduhe stawiał nogi lekko i zwinnie, a było to zasługą jego pani. Zmyślnie owinęła mu kopyta szmatami, które zwiększały ich objętość i nie zapadały się w sypkim piasku. Godziny mijały powoli, gdzieś na niebie krążyły dwa sępy, co mogło świadczyć tylko o jednym - coś umarło lub właśnie umierało. Niewzruszenie parli dalej w wyznaczonym kierunku. Krok za krokiem, nogi Lohiduhe niosły ich coraz bliżej celu. Powoli zapadał zmrok, oczy Ayyathell stały się czerwone i żadna tajemnica mroku pustyni nie uchodziła jej uwadze. Unikała teraz jasnych kolorów, które dawały pustynne istoty, a skupiła się na ciemnych, które świadczyły o pozostałej gdzieś w piasku wilgoci.

Re: Droga ku nieznanemu.

: Pon Mar 21, 2011 8:26 am
autor: Ayathell
Dzień mijał za dniem. Ich wędrówka stawała się coraz bardziej monotonna. Wokoło pustynia i żadnej żywej duszy poza małymi zwierzętami. Z każdym dniem cel jej wędrówki stawał się coraz bliższy. W głowie przypominała sobie wszelkie informacje, które zebrała przez całe swoje życie, aby osiągnąć ten jeden zamierzony cel. A cel był coraz bliżej, z dnia na dzień, z godziny na godzinę. Wypatrywała na granicy widoczności oznak zbliżania się do pierwszego etapu wędrówki, lecz piasek wciąż był nie zmienny. Widnokrąg zdobiło złoto pustyni i falujące powietrze.

Re: Droga ku nieznanemu.

: Wto Mar 29, 2011 10:51 am
autor: Ayathell
Nastał kolejny wieczór wędrówki. Jechała wciąż nie zmieniając kierunku. Nocą gdzieś w oddali dostrzegła blask ogniska, lecz to nie był jej cel. W końcu koło północy przed nią w dali zamajaczyły ruiny. - Wreszcie - westchnęła głośno. Kopnęła konia piętami i skierowała się w tę stronę.



Ciąg dalszy