Przystanek
: Czw Lut 17, 2011 8:25 pm
Death ostrożnie wjechała do Bastionu. Nie znała tych stron. Koń poniósł ją daleko i nie potrafiła odnaleźć drogi powrotnej. W końcu trafiła tutaj. Był środek dnia, słońce grzało dość mocno, jednak wiatr nawiewał chłodem. Otuliła się mocniej płaszczem. Dostrzegła szyld dość dobrze wyglądającej karczmy i weszła do środka.
Zamówiła gorące danie i usiadła przy stoliku. Zjadła szybko, jedzenie nie było zbyt smaczne. Nie miała jednak ochoty znów wyjść na zimno. Zamówiła więc jeszcze kubek herbaty (okazała się laurowa) i rozglądała ciekawie po wnętrzu. Wiedziała, że w końcu będzie musiała zapytać o kogoś, kto zna te tereny albo chociaż o możliwość zdobycia mapy. Na razie jednak wolała posiedzieć, wpatrując się w ogień.
Zamówiła gorące danie i usiadła przy stoliku. Zjadła szybko, jedzenie nie było zbyt smaczne. Nie miała jednak ochoty znów wyjść na zimno. Zamówiła więc jeszcze kubek herbaty (okazała się laurowa) i rozglądała ciekawie po wnętrzu. Wiedziała, że w końcu będzie musiała zapytać o kogoś, kto zna te tereny albo chociaż o możliwość zdobycia mapy. Na razie jednak wolała posiedzieć, wpatrując się w ogień.