Strona 5 z 6

: Nie Sie 30, 2009 12:10 am
autor: Meiro
Gdy wyszeptała, że boli pochylił się nad nią i delikatnie ją pocałował.
- Zaraz przestanie, obiecuję. Pierwszy raz niektóre kobiety boli. - wyszeptał ale gdy to mówił zatrzymał ruchy i dał dziewczynie odetchnąć. Zaraz jednak znów zaczął się ruszać powoli przyśpieszając ruchy. Starał się być delikatny aby nie wyrządzić jej więcej bólu. Chyba ból przeszedł bo nie wydawała już jęków bólu tylko zadowolenia. Nie zmieniał pozycji gdyż myślał, że ta na pierwszy raz jest najodpowiedniejsza, jeśli Eleonora będzie chciała wypróbują inne.
Jego ruchy stały się szybsze i gwałtowniejsze, a jęki głośniejsze. Gdy poczuł skurcze na swoim członku szala się przechyliła i on też doznał orgazmu. Nie przestawał się jednak ruszać, ale już nie tak szybko. Jego ruchy były powolne, chciał wszystko zapamiętać. Jego nasienie wytrysnęło rozlewając ciepło w pochwie dziewczyny. Wysunął się z niej opadł na posłanie obok. Jego oddech był nieregularny, jakby przed chwilą skończył trening szermierczy. Czuł się jednak wspaniale, był rozluźniony i szczęśliwy jednak niepokoił się o Eleonorę, czy aby na pewno przestało ją boleć ?
- Jak było ? Jak się czujesz ? - spytał z troską w głosie i oczach.

: Nie Sie 30, 2009 12:20 am
autor: Eleonora
Pokiwała ufnie główką i starała się jakoś to znieść. Ale tak jak i chłopak mówił po czasie ból minął a wróciła wcześniejsza przyjemność objęła go mocno za szyję jęcząc i wzdychają. Teraz rozumiała co ludzie mieli na myśli mówiąc iż seks jest przyjemny. Kiedy chłopak doszedł dziewczyna jękła głośnie a jej ręce opadły bezwładnie. Oddychała głośno i płytko. Co jakiś czas jeszcze dreszcze przeszywały jej ciało. Mimo iż nie miała zbytnio sił wzniosła się na łokciach a potem powolutku usiadła. Potarła policzek.
-Wszystko.. w porządku.- Wydyszała cichutko łapiąc rozchylonymi wargami powietrze. Pochyliła się w stronę chłopaka i złożyła mu na klatce głowę. Zamknęła oczy wsłuchując się w jego przyśpieszone serce.
-Było wspaniale... dziękuję..- Szepnęła z uśmiechem. Trochę jeszcze dół ją bolał, ale ból był znośny i o wiele lżejszy niż wcześniejszy.

: Nie Sie 30, 2009 12:04 pm
autor: Meiro
Objął ją jedną ręką drugą jak zwykle zaczął szukać jej dłoni. Gdy powiedziała, że jest wszystko w porządku i było wspaniale uspokoił się oraz ucieszył. Wiedział jednak, że musi ją nadal trochę boleć. Wstał i wziął ją na ręce i wyszedł z drzewa. Odwrócił się i wejście zasklepiło się czymś białym ale za chwile znikło.
- Zamknij oczy na chwilę. - powiedział po czym użył swoich możliwości i po chwili byli już nad jeziorkiem, w którym się wcześniej bawili.
- To powinno przynieść Ci ulgę. - powiedział i wszedł do wody. Nie pozwolił jednak aby woda dotknęła Eleonory. Jedną ręką ja przytrzymał a drugą zaczął oblewać mała ilością wody. Dla zwykłego człowieka utrzymanie na jednej ręce, nawet kogoś tak szczupłego jak Eleonora było niemożliwe ale on, przecież nie był normalny. Gdy stwierdził, że jej skóra już się przyzwyczaiła na tyle do chłodu wszedł dalej. Teraz woda sięgała mu po pierś ale Eleonorę trzymał wysoko więc wody nie miała po szyję.
- Będziemy tak stać dopóki Ci nie ulży. - powiedział i uśmiechnął się promiennie.

: Śro Wrz 02, 2009 10:53 am
autor: Eleonora
Dziewczyna posłusznie zamknęła oczy a gdy je otworzyła aż z zaskoczenia westchnęła rozglądając się. Byli znów nad wodą. Kiedy się zanurzyła lekko pisnęła obejmując szyję chłopaka. Lekko piekło ale było lepiej. Po chwili tak stania w wodzie dziewczynka objęła go mocniej.
-Już..starczy. Możemy wrócić na brzeg.- Szepnęła śpiącym tonem i oparła główkę o jego ramię zamykając oczy. Była senna, te zabawy bardzo ją wymęczyły. Pragnęła teraz położyć się w słońcu na pachnącej trawie i poleżeć.

: Śro Wrz 02, 2009 6:14 pm
autor: Meiro
Zanim Meiro wyszedł na brzeg i stanął na trawie Eleonora już spała opierając swoją główkę na jego ramieniu. Jak zawsze gdy spała jej twarz się rozpogodziła i na ustach pojawił się ledwo zauważalny uśmiech, chłopak miał wrażenie jakby wyrażał spełnienie. Wrócił w takim samym tempie pod drzewo z jakim je opuścił. Wszedł do środka i ubrał zwierzołaczkę w jej sukienkę. Położył ją na "łóżku" i sam się ubrał. Znów wziął ją na ręce i wyszedł na zewnątrz. Usiadł niedaleko wejścia i oparł się o drzewo. Rozszerzył nogi i posadził śpiącą dziewczynę między nimi po czym pozwolił jej opaść na swój brzuch. Skrzyżował swoje ręce na jej piersi i również zamknął oczy. Wiedział, że nic go nie zaskoczy. Jego zmysły były zbyt wyostrzone. Niedługo potem zasnął. Ale ciągle czuł obecność małej kobiety.

: Czw Wrz 03, 2009 6:55 pm
autor: Eleonora
Dziewczyna spała cały czas głębokim snem. Sny miała różne, parę wydarzeń z przeszłości, parę dziwnych obrazów. Nigdy ich nie rozumiała. Nigdy nie były spójne. Obudziła się po dobrej godzinie spania w objęciach. Czuła mimo wszystko lekkie zmęczenie. To przez to iż cały czas była w ludzkiej postaci. Oswobodziła się z jego objęć i odeszła parę kroków by znów przybrać normalną postać. Weszła do drzewa. Zabrała kosz, który wrzuciła sobie na grzbiet i swoją torbę. Chwyciła w dłonie łopatkę i wyszła kawałek przed drzewo. Nie chciała budzić chłopaka jak i znikać mu z oczu. W pobliskich krzakach coś kopała wyciągając niewielkie roślinki i wrzucając do kosza na plecach.

: Czw Wrz 03, 2009 7:19 pm
autor: Meiro
Obudził się nie czując przy sobie jej obecności. Zaniepokoił się, czyżby jednak jego zmysły nie były tak wyostrzone jak myślał ? Jednak gdy otworzył oczy przekonał się, że Eleonora w swojej zwierzęcej postaci wykopuje jakieś zioła z ziemi. Podszedł do niej i uklęknął obok. Pocałował ją w policzek.
- Jak się spało mając mnie za poduszkę ? - spytał uśmiechając się.
- Ty doskonale sprawdziłaś się jako kołdra. Było mi ciepło. - powiedział puszczając do niej oko.
- Musisz mnie kiedyś podszkolić ze znajomości ziół, gdybyśmy żyli w mieście to co innego, ale nie wyobrażam sobie mieszkać tam na stałe. - dopowiedział krzywiąc się z odrazą, jakby wszystkie ludzkie miasta tonęły wręcz w brudach i nieczystości.

: Pon Wrz 07, 2009 9:52 am
autor: Eleonora
Dziewczyna zastrzygła uszami słysząc, ze chłopak się zbliża. Zaśmiała się pogodnie.
- Tak jesteś bardzo mięciutki.- Odpowiedziała pogodnie.
-No cóż, wpierw musiałabym cię nauczyć mowy roślin.. chodź podstawowe zioła znajdziesz i bez tego.- Pokazała mu maleńką roślinę i drobniutkich listkach.
-Nawet najmniejsze roślinki, które ludzie nazywają zazwyczaj chwastami są bardzo cenne. Na szczęście nie rosną wszędzie więc raczej nikt ich nie marnuje... długa droga przed tobą, ale dasz radę moim zdaniem.- Mówiła spokojnie z każdą roślinką obchodząc się jak z czymś bardzo cennym. Bo tak było. Każda roślina miała w sobie coś innego.. czasem właściwości lecznicze, czasem składniki alchemiczne a czasem są dobrymi przyprawami.
- Nie istnieją rośliny, które są bezużyteczne.. nawet trawa w nie których naukach jest potrzebna.. choćby w alchemii. Posiada pierwiastki potrzebne do wykonania.. chodź prostej maści na ukąszenia.- Uśmiechnęła się pogodnie. Mogła by o tym opowiadać godzinami. Tak ją to fascynowało.

: Wto Wrz 08, 2009 3:52 pm
autor: Meiro
- Nie wszystko od razu. - powiedział i uśmiechnął się. - Wystarczy, że podczas codziennych czynności będziesz mi mówić jakie dana roślina ma właściwości. - dodał szybko. Potem pocałował ja w policzek i wrócił na swoje miejsce pod drzewem. Tak spędzać czas mógłby codziennie. Czego jeszcze potrzeba człowiekowi aby był szczęśliwy ? Mu wystarczyła obecność bliskiej osoby i las wokoło.