Strona 3 z 3

Re: [Gdzieś koło wodospadu] Nowa przygoda

: Śro Sty 19, 2011 5:20 pm
autor: Dragonisa
Nie spodziewała się, że chłopak tak wystartuje z kopyta. Był już jakiś kawał dalej, a ona jeszcze była w tym samym miejscu. Wystrzeliła jednak jak z procy by szybko do niego podlecieć. Już w parę chwil zawisła w powietrzu obok niego.
-Nie widzę najlepiej, więc pilnuj mnie.
Mruknęła do niego jakby niezachwycona tym faktem, że musiała się przyznać do słabości. Jednak jej krótkowzroczność można było porównać do nosorożców. Do tego będąc w smoczej postaci jakoś się ta wada nasilała. No trudno tak już ma, a raczej na okulary jej nie stać. Poza tym widział ktoś kiedyś smoka w okularach!? Śmiech na pół krainy. Do tego z jej słuchem też było różnie, aż dziwne, że taka inwalidka jeszcze sobie radziła w buszu.

Re: [Gdzieś koło wodospadu] Nowa przygoda

: Śro Sty 19, 2011 5:25 pm
autor: Sael
-Dobrze, wybacz, jeżeli chcesz to zwolnię... Jak powiedział tak zrobił teraz leciał wolniej, dużo wolniej.
-Dla czego źle widzisz? masz tak od urodzenia czy wada nasunęła się wraz z jakąś czynnością? Zapytał bezwzględnie
-Wybacz ale ja już tak mam że pytam o wszystko. Od urodzenia moi rodzice męczyli się ze mną. Zamilkł oczekując odpowiedzi na zadane pytanie

Re: [Gdzieś koło wodospadu] Nowa przygoda

: Śro Sty 19, 2011 5:31 pm
autor: Dragonisa
-Problemy ze wzrokiem zaczęły się po przemianie. Najwidoczniej źle wykonany rytuał...
Sapnęła tylko nieco zrezygnowana. Dopóki była zwykłą, ludzką kobietą było wszystko z nią w porządku, no może poza urodą. Dopiero po rytuale stała się taka piękna, ale jak widać musiała za to zapłacić cenę wzroku i słuchu. Węch jak to każdy człowiek miała od zawsze kiepski, więc tu raczej zmian nie było. Leciała równo obok chłopaka, szybując. Tylko od czasu do czasu machnęła dwa razy skrzydłami by utrzymać odpowiednią wysokość lotu.

Re: [Gdzieś koło wodospadu] Nowa przygoda

: Śro Sty 19, 2011 5:41 pm
autor: Sael
Lecieli tak chwilę w milczeniu po czym Sael powiedział
-Zaraz dolecimy. Chyba nie chcesz żeby ktoś zobaczył cię w tej formię więc zejdźmy na ziemię. Zaczął zmniejszać pułap aż wylądowali nieopodal miasta w lesie. Było tam cicho i ponuro. Sael zszedłszy na ziemię odwrócił się twarzą do Dragonisy i powiedział
-Dziwi mnie tylko jedno. Nie znasz mnie prawie w ogóle a pokazałaś mi swą smoczą formę... chociaż od początku wyczuwałem od ciebie dwie aury ale nie wiedziałem czy ta druga jest twoja czy wodospadu... Zamilkł i oczekiwał odpowiedzi.

Re: [Gdzieś koło wodospadu] Nowa przygoda

: Śro Sty 19, 2011 5:49 pm
autor: Dragonisa
Złożyła skrzydła i zapikowała gwałtownie w dół. Wylądowała nieopodal chłopaka i zmieniła się szybko w kobietę. Westchnęła głęboko, jakby chcąc złapać oddech i podeszła bliżej Saela
-Nie wyglądasz na pogromcę smoków. I jak widać nim nie jesteś.
Odpowiedziała po chwili na jego słowa. Od początku wiedziała, że na pewno nim nie jest. Zaskoczył jednak ją tym, że zna magię ziemi. Wyglądał bardziej na nieco zagubionego romantyka.

Re: [Gdzieś koło wodospadu] Nowa przygoda

: Śro Sty 19, 2011 5:59 pm
autor: Sael
-Od razu ostrzegam cię, że jeżeli napotkamy na naszej drodze jakiegoś człowieka mojego ojca to nie obejdzie się bez walki. Obiecaj mi, że wtedy uciekniesz... Wiem jak to brzmi ale nie chce cię narażać na niebezpieczeństwo... już ktoś zginął z mojego powodu i nie chce żeby się to znów powtórzyło. Powiedziawszy to ruszył w stronę bram miasta powolnym ale zdecydowanym krokiem, rozglądał się też po okolicy.

Re: [Gdzieś koło wodospadu] Nowa przygoda

: Śro Sty 19, 2011 6:04 pm
autor: Dragonisa
-Potrafię też walczyć...
Odpowiedziała nieco poirytowana jego słowami. Miała by uniknąć walki? Trudno będzie. Jakoś tak lubiła się bić, chociaż do agresywny osób nie należała, co zresztą chłopak przekonał się na własnej skórze. Nic już więcej jednak nie powiedziała i w ciszy ruszyła za nim. Właściwie co to było za miasto? Może zaraz się dowie, bo trochę głupio było pytać.

Re: [Gdzieś koło wodospadu] Nowa przygoda

: Śro Sty 19, 2011 6:20 pm
autor: Sael

Re: [Gdzieś koło wodospadu] Nowa przygoda

: Śro Sty 19, 2011 8:50 pm
autor: Luther
Luther tymczasem obudził się jeszcze przed nieznajomymi. Nie musiał jednak na nich czekać, gdyż zauważył na horyzoncie charakterystyczną skałę, zaznaczoną na mapie. Nie musiał się więc pytać ich o drogęę i po krókim śniadaniu ruszył w odpowiednim kierunku. Miał teraz sprawę do załatwienia w Kryształowym Królestwie, a potem jeszcze jedną, na Równinach Theryjskich...

Ciąg Dlaszy: Luther