Strona 3 z 3

Re: Biblioteka Króla Arata

: Wto Wrz 28, 2010 9:25 am
autor: Rachel
- Moja rodzina - odparła zimno Rachel, a kryształ jej różdżki znów lekko pojaśniał - nie żyje od jakiś czterystu lat. Nie byli czarodziejami i być może stąd pewne braki w moim wychowaniu. Co do moich prawdziwych rodziców, nie mam pojęcia kim są i czy w ogóle jeszcze chodzą po tym świecie. I naprawdę, bardzo chętnie pokazałbym panu nieco mojej mocy. Zaprawdę, bardzo mam na to wielką ochotę. Niestety, z nieznanych mi powodów, moja magia nie zachowuje się tak, jak zwykła to robić u większości czarodziejów. Mówiąc prosto, reaguje na moje emocje i obecnie panuję nad nią tylko za pomocę tej o to różdżki, którą nazwał pan tak uprzejmie szkiełkiem z świetlikiem. Zakładam, że nie widział pan nigdy świetlików inaczej nie użyłby tak bezsensownego porównania. By uzyskać takie światło, trzeba by zamknąć tam z pięćdziesiąt tych biednych owadów i zmusić je do ciągłego świecnia, czego one zwyczajnie nie są w stanie. A co ostatniej pańskiej uwagi to chyba absolutnie naturalne, że nie dzielę się wiedzą z postronnymi. Wpadło by jej trochę do łapsk jakiegoś szpiega i na pewno nie wynikło by z tego coś dobrego. A ja pana w ogóle nie znam, nie wiem kim pan jest ani po co mnie pan zaczepił. Dokument od sekretarza króla panu pokazałam, jest on prawdziwy i pan musiał to zauważyć. A to stanowi doskonałą przepustkę do tutejszych dokumentów.

Re: Biblioteka Króla Arata

: Pią Paź 01, 2010 5:32 pm
autor: Jasper
Staruszek zaczął się nerwowo chichrać i kasłać, ale chwilę później już się uspokoił.
- Kolejna sierota nie znająca swoich rodziców, która wyrosła na wielką i potężną maginię? A nie pochodzisz przypadkiem ze spalonej wioski, gdzie zabito Twoich wszystkich krewnych? Nie masz pojęcia ile takich bezsensownych person pałęta się po świecie...
Tu bibliotekarz nie wytrzymał i parsknął śmiechem.
- A dłub sobie w tym archiwum ile dusza zabraknie, one i tak już nikomu pewnie na nic się nie przydadzą...

Ostatnie jego słowa zabrzmiały troszkę dziwnie jakby przez chrapliwy głos przebijał się przebłyski czystej, wyraźnej dykcji. Mężczyzna zaczął porządkować papiery i księgi wkoło jak to pewnie robił do tej pory.

Re: Biblioteka Króla Arata

: Pią Paź 01, 2010 8:45 pm
autor: Rachel
Rachel odetchnęła cicho z ulgą. No wreszcie! Zajęła się przeglądaniem papierów, starając się nie zwracać uwagi na staruszka obok. Zdecydowanie nie miała ochoty na żadne kłopoty. Przybyła tu w określonym celu, a nie poto, by się kłócić. Choć trzeba przyznać, żę to ostatnie potrafiła robić naprawdę zapamiętale. Kwestia wychowania. W wiosce wszystkie dzieci wciąż się o coś wykłucały...

Odgoniła od siebie stare wspomnienia. Nigdy nie lubiła rozpamiętywać przeszłości. Poza tym, nareszcie coś znalazła. Dokument był sprzed jakiś stu lat, Rachel zapewnie podchodziła wtedy do egzaminu mistrzowskiego z Dziedziny Emocji. Szybko przebiegła wzrokiem dokument, przepisując co nieco. Po chwili zmarszczyła brwi.

Księgi zostały sprzedane... Tu napis był lekko rozmazany więc nie mogła doczytać nazwiska. Od kiedy biblioteka sprzedaje magiczne księgi? A do tego porzyczone? Czyżby ktoś majstrował tu przy umysłach?, zastanawiała się czarodziejka, chowając dokument. Następnie westchnęła ciężko. Na dole dokumentu był adres, jednak, jeśli nawet nie fałszywy, to na pewno nieaktualny. Ślepa uliczka. Może próbować przejżeć jeszcze Księgę Gości, ale wątpiła, by cokolwiek znalazła.

Równie dobrze mogę zostać tu kilka dni., uznała Rachel. Zobaczyć święto, czy po prostu zwiedzić Warownię.

Ciąg Dalszy: Rachel.

Re: Biblioteka Króla Arata

: Pią Paź 15, 2010 9:59 pm
autor: Avallach
/close