Strona 2 z 2

Re: [Karczma] "Pod Pijanym Nietoperzem"

: Wto Gru 16, 2014 9:38 pm
autor: Alinsa
        Wieść o zwróceniu wolności zaskoczyła ją. Przez chwile sądziła, że to kolejny złośliwy żart. Alinsa wolała jednak nie mówić nic, co mogłoby zmienić zdanie mężczyzny. Wampirzyca wyprowadziła swego wierzchowca ze stajni. Uprzednio założyła mu siodło i swój ekwipunek. Zadziwiające, że ten bandzior zwraca mi nawet konia... Chwilę trwało zanim zajęła się koniem. Rumak dalej bał się jej po wymuszonym ugryzieniu i widać było, że czuł się niepewnie. Mimo to, Alinsa wskoczyła na rumaka.

        Stojąc przed stajnią zauważyła, że jej towarzysz wystartował. Ona również ruszyła. Nie zwróciła nawet uwagi na strażników, którzy pędzili ku drzwiom oberży. Po prostu wyczekała chwili, w której ostatni ze stróżów prawa wkroczył do oberży, a następnie przyśpieszyła. Chciała znaleźć się jak najdalej od miejsca zbrodni. Pociągnęła za lejce i pognała w stronę głównej bramy. Musiała opuścić to miejsce. Odwróciła się ostatni raz w stronę hienołaka, a następnie ruszyła w drogę. Gdyby nie biały dzień, z pewnością wystrzeliłaby w kierunku bandyty kilka bełtów.

Przysięgając w duchu zemstę na zwierzołaki, opuściła metropolię. Miała już dość tego miasta, wszelkich upokarzających wspomnień...
Napakowane, wysokie bydlę, długie włosy ciemnego brązu... na pewno się jeszcze spotkamy, a wtedy sprawiedliwość zostanie wymierzona! Elfka knuła w duchu zemstę. Jej duma nie mogła znieść tego, co z nią zrobił.

Wampirzyca opuściła miasto, minęła bramę i ruszyła na traktat. Chciała uciekać, nie wiedziała gdzie, ale jak najdalej stąd. Nie szczędząc konia pognała brukowaną drogą.

Ciąg dalszy: Alinsa