Re: [Odpoczynek przy jeziorze]
: Sob Paź 22, 2011 2:57 pm
Tak więc trzeba było by nakarmić te dwie kobiety - jedna z nich była na tyle głodna, że nie czekała na pozwolenie, tylko od razu dorwała się do podanego przez nią drewnianej miski z pożywieniem. Come przygotowała dla całej trójki miski wypełnione podsmażanym wysuszonym mięsem z przyprawami obtaczane w dużej ilości jagód - porcja była wbrew pozorom smaczna, a ponieważ nie była ciepła, pięć minut później doszedł jeszcze gorący napar rozgrzewający, intensywnie pachnący ziołami i podany w dębowym dzbanie. Kobiety i zwierzę otrzymały trzy dębowe kubki. W razie co to będzie jeszcze dokładka, tak czy siak cała trójka naje się do syta. W następnym momencie Come z kubkiem naparu dla siebie usiadła naprzeciw nich z drugiej strony ławy i zaczęła słuchać ich opowiadania, w międzyczasie oceniając kobiety w myśli. Skoro miały odwagę zapuszczać się aż tak daleko od okolicznych miast, to znaczy że z pewnością dość często to robiły, choć oczywiście mogła być to mylna teoria, której częściowym dowodem był brak ich przygotowania na takie wędrówki. No ale z tym akurat jest najmniejszy problem...
Kiedy one skończyły opowiadać, Come milcząc nadal, umieściła w ich umysłach zdanie - Rozumiem. Jeśli chodzi o wasze..- Spojrzała się na ich stroje - ..Przygotowanie, to myślę że jestem w stanie wam pomóc. - Z perspektywy gadającej małpki z pewnością musiało to wyglądać dziwnie że Come milczała a one do niej mówiły. - Jeśli macie ochotę odpocząć, to wystarczy że powiecie. Ten dom jest... o wiele większy niż wam się może wydawać - kiedy umieściła to zdanie w ich umysłach, odwróciła się lekko w stronę kominka, zastanawiając się gdzie najbardziej pasowałyby drzwi.. - Bo któż to by chciał od razu się porywać na słońce bez wcześniejszego odpoczynku. Chyba tylko legendarni Polacy - Spojrzała się w stronę Vendry - Ty wydajesz mi się być bardką. Słyszałaś balladę o legendarnej rasie Polaków? - spytała, choć z pewnością domyślała się odpowiedzi. Wzięła kilka łyków gorącego naparu. Cóż, dzisiaj wyjątkowo udało jej się dobrać odpowiednią porcję ziół. Będzie musiała zapamiętać formułę przyrządzania..
Kiedy one skończyły opowiadać, Come milcząc nadal, umieściła w ich umysłach zdanie - Rozumiem. Jeśli chodzi o wasze..- Spojrzała się na ich stroje - ..Przygotowanie, to myślę że jestem w stanie wam pomóc. - Z perspektywy gadającej małpki z pewnością musiało to wyglądać dziwnie że Come milczała a one do niej mówiły. - Jeśli macie ochotę odpocząć, to wystarczy że powiecie. Ten dom jest... o wiele większy niż wam się może wydawać - kiedy umieściła to zdanie w ich umysłach, odwróciła się lekko w stronę kominka, zastanawiając się gdzie najbardziej pasowałyby drzwi.. - Bo któż to by chciał od razu się porywać na słońce bez wcześniejszego odpoczynku. Chyba tylko legendarni Polacy - Spojrzała się w stronę Vendry - Ty wydajesz mi się być bardką. Słyszałaś balladę o legendarnej rasie Polaków? - spytała, choć z pewnością domyślała się odpowiedzi. Wzięła kilka łyków gorącego naparu. Cóż, dzisiaj wyjątkowo udało jej się dobrać odpowiednią porcję ziół. Będzie musiała zapamiętać formułę przyrządzania..