DemaraKarczma na obrzeżach miasta

Warowne miasto położone na granicy Równiny Drivii i Równiny Maurat. Słynące z produkcji bardzo drogich i delikatnych tkanin, takich jak aksamit czy jedwab oraz produkcji wyrafinowanych ozdób. Utrzymujące się głównie z handlu owymi produktami.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Dwayt
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 132
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wilkołak
Profesje:
Kontakt:

Karczma na obrzeżach miasta

Post autor: Dwayt »

Dwayt otworzył drewniane drzwi które nieprzyjemnie skrzypnęły, wkroczył do karczmy, oczywiście w swojej zwyczajnej ludzkiej formie, mógł wyglądać dziwnie jako, że nie miał na sobie koszuli, a jedynie rozpiętą marynarkę.
Jego głowa była pochylona, jednak miał doskonały widok na wszystkich w pomieszczeniu, dopiero niedawno odmienił się ze swojej wilczej formy, dlatego jego oczy nadal miały złotawy, błyszczący kolor. Nie było tu nikogo wartego jego uwagi zatem postanowił od razu podejść do karczmarza. Stanął przed ladą, a po jej drugiej stronie na stołku siedział niski, stary i lekko przygruby mężczyzna z siwą czupryną, brodą i wąsem.
- Chciałbym wynająć pokój na dość długi czas, niestety nie wiem na ile dokładnie. - Oznajmił Dwayt
Karczmarz zmierzył go spojrzeniem i skinął głową, jego usta rozszerzyły się w szczerbatym uśmiechu.
- Oczywiście, to będzie 15 srebrników. -
Karczmarz odrzekł zachrypłym głosem po czym położył zardzewiały klucz na ladzie, a na nim widniał numer 7.
Dwayt wyjął sakwę w której zanurzył rękę, wyjął dokładnie 15 dukatów i położył je na ladzie tuż obok klucza, tą samą dłonią chwycił za kawałek rdzy i udał się na górę do pokoju.



Pokój był nieco brudny, zakurzony na szczęście łóżko było zachowane w czystości, a na nim leżała biała pościel z dużą poduszką.
Po prawej stronie pokoju w kącie znajdowała się szafa sporych gabarytów, a w innych częściach były niewielkie komody, był także mały stolik na którym stała świeca oraz przy który stało obite czerwonym materiałem krzesło.
Dwayt ruszył do łoża w miedzy czasie zdjął marynarkę i buty pozostawiając je na ziemi. Położył się na pościeli, a ręce złożył pod głową, patrzył się w sufit, nie wyglądał na kogoś kto ma zamiar zasnąć, raczej na kogoś kto się nad czymś zastanawia.
Awatar użytkownika
Tia
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 131
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Pokusa
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Tia »

Usiadła w środku lasu, krzyżując nogi. Twarz miała naprawdę poważną. Przed sobą ułożyła kilka gałązek w niewielki stosik. Zaklęcie wypowiedziała naprawdę donośnym i demonicznie brzmiącym głosem, jak na swój drobny cielesny wizerunek. Wykonała dłońmi gest, jakby chciała zagarnąć coś dłońmi spod ziemi i uniosła je w górę, a gałązki zapłonęły fioletowo-niebieskim ogniem. Oczy Tii rozbłysły czerwienią i były jak w transie. Pochyliła głowę i zamknęła oczy. Zaczęła wciągać dym w nozdrza głęboko. Kiedy podniosła głowę i wypowiedziała kolejne rytualne słowa dym uchodził jej powoli ustami, nosem i uszami jednocześnie. Wyjęła zza stanika kępkę wilczych włosów i wrzuciła ja do ognia, a ten buchnął tym razem na czerwono. Uśmiechnęła się z zadowoleniem i apetytem, kiedy opary nowego dymu objęły jej postać. Zaczęła się rozbierać. Przymknęła powieki i otworzyła usta z namiętnym westchnieniem... jakby mężczyzna tu był i patrzył. Jakby pieścił ją wzrokiem. Smugi dymu błądziły po jej ciele. Nie rozwiewały się wcale, gromadziły się wokół niej i gęstniały. Reagowała na dotyk tych czerwonych, ulotnych pasm czerwieni, jakby to był prawdziwy, realny dotyk. Zsunęła stanik i dotykała swoich piersi. Klęknęła, rozsunęła uda i wsunęła dłoń pod połę spódnicy. Oddawała się rozkoszy sama... chociaż nie do końca. Czerwony dym oplatał jej ciało, wił się po nim, coraz bardziej kształtem przypominał wiele ludzkich dłoni. Odgięła się do tyłu i położyła w trawie. Po dłuższej chwili jej jęki i westchnienia razem z dymem uleciały wysoko ponad las i pomknęły ponad drzewami w kierunku miasta..

Smugi dymu wpłynęły do pokoju Dwayta przez uchylone okno. Inne wpełzły przez szparę pod drzwiami. Prześlizgnęły się po jego sylwetce i ostatecznie wniknęły mu do nosa, warg i uszu. Jego serce nagle przyspieszyło, a w płucach zaczęło brakować powietrza. Mięśnie mu się spięły, a pod powiekami zobaczył Tię...

... Leżała na ziemi koło ogniska, które on rozpalił. Była przytrzymywana siłą przez tamtego bladego elfa. Usiłowała się bronić, ale była słaba. Elf złapał ja za szyję i całował, drugą ręką zdzierając z niej skąpe ubranie. Szarpała się i biła go dłońmi, ale z każdą chwilą było widać, że odczuwa coraz większą przyjemność. Wizja ukazywała dokładnie jej wijące się ciało, jego gwałtowne, zaborcze ruchy. Słyszał ich oddechy, sapanie, pojękiwania. Widział jak w końcu elfka zaczyna wpadać w euforię i domagać się brutalnych pieszczot, jak reaguje na nie bezwstydną żądzą. Błagała swojego oprawce o więcej. Potem krzyczała, by przestał. W końcu nastąpiła kulminacja całej sceny, a potem oboje opadli bez tchu na ziemię, obejmując się ciasno. Coś jednak było nie tak... Włosy mężczyzny już dawno zmieniły kolor, podobnie jak skóra i budowa ciała. Kiedy Tia rozchyliła nieco ramiona, by uśmiechnąć się do kochanka, Dwayt zobaczył tuż przy jej twarzy swoja własną.
Awatar użytkownika
Dwayt
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 132
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wilkołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Dwayt »

Przez pół nocy obracał się z boku na bok, a na jego twarzy widniał uśmiech, widocznie śniło mu się coś miłego i przyjemnego. Niestety wszystko skończyło się z chwilą gdy dym dostał się do jego pokoju, kiedy dotarł do wnętrza jego ciała, coś się zmieniło, ciało Dwayta zaczęło wierzgać na łóżku, oczy latały pod powiekami, a głowa kręciła się niespokojnie.
Jego oczom ukazał się obraz dwójki elfów oddającym się pieszczotą, z początku wydało mu się to dziwne i chciał im przerwać, gdy elf dotykał ciała kobiety wzbudzało to w Dwaycie zazdrość, choć chciał zamknąć oczy, nie mógł tego uczynić, nie zdawał sobie sprawy, że to sen, musiał przyglądać się temu i słuchać jęków tej dwójki, nie podniecało go to, a raczej obrzydzało, kiedy skończyli z jego ust wypłynęło westchnienie ulgi i przyszła myśl: "Co ja tu robię ?", przyglądał się jeszcze chwilę leżącej elfce, a gdy rozchyliła ramiona ujrzał swoją twarz i w tej także chwili jego tułów uniósł się z łoża, otworzył szeroko oczy, był cały spocony, dyszał niespokojnie, omiótł cały pokój spojrzenie i położył dłoń, aby zakryć twarz i uspokoić się.
Awatar użytkownika
Tia
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 131
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Pokusa
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Tia »

Siedziała w kącie pokoju, na stołku z noga założoną na nogę. Świt już wlewał przez okno blade światło, ale w miejscu gdzie siedziała wciąż był cień. Wydawała się niezwykle spokojna, ale wpatrywała się w niego zafascynowanym wzrokiem. Oczy miała już normalnie przezroczyste, chociaż jak zawsze czerwone. Kolano miała odkryte, bo pozwoliła się spódnicy swobodnie rozchylić. Opierała się plecami o ścianę. Jedna dłoń miała oparta luźno na udzie, a drugą przytrzymywała się stołka. Wciąż widać było zadrapania od gałęzi na jej ramionach.
- Zły sen? - zapytała cichym, poważnym głosem, udając, że nie zna jego treści.

Nogi ją bolały i była osłabiona. Po dokonanym rytuale szła bardzo szybko, by dotrzeć do miasta, nim sen się skończy. Zmęczenie i ból nie zrażały jej wcale. Cieszyła się, że go znalazła. Cena była duża, ale była pewna, że warto było. Żałowała, że nie umie czytać w myślach... i że nie udało jej się dotrzeć tu wcześniej. Pozostało jej tylko w napięciu czekać na jego reakcję.
Awatar użytkownika
Dwayt
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 132
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wilkołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Dwayt »

Nagle podniósł wzrok na siedzącą w kącie Tie, jego oczy zapłonęły gniewem. Chwycił za róg kołdry, zrzucił ją z siebie, wyskoczył z łóżka, miał na sobie jedynie długie spodnie. Jego krok był szybki, a oddech nadal nierówny i niespokojny, jego twarz lekko poczerwieniała, ale na pewno nie ze wstydu. Kiedy był już o krok od niej, pochylił się nieco, aby zbliżyć ich twarze, dłonie zaś złożył na jej ramionach i starał się mocno przyprzeć ją do ściany, po czym powiedział głośnym, wyraźnym i władczym tonem.
- Nie radzę ze mną igrać, nie pomyślałaś, że miałaś dużo szczęścia gdy tamten elf Cię ocalił ? -
Ich twarze były naprawdę blisko, gdy mówił ona mogła czuć jego oddech na policzkach, jego spojrzenie było zatopione w jej oczach, w cieniu wyglądało jakby jego miodowe tęczówki błyszczały.
Awatar użytkownika
Tia
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 131
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Pokusa
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Tia »

Jęknęła cicho i boleśnie, kiedy przycisnął ją do ściany. Nadal jednak była delikatna i słaba i poddała się temu nie stawiając najmniejszego oporu. Prawdę mówiąc zaciskające się na jej ramionach dłonie i szorstki, zimny dotyk ściany, sprawiały jej swoistą przyjemność. Kiedy mówił patrzyła na jego usta, a własne miała lekko rozchylone. Potem powoli podniosła wzrok na jego oczy.
- Sam powiedziałeś, że będziesz chciał jeszcze ze mną pomówić - powiedziała bardzo cicho, a potem odwróciła głowę i przełknęła ślinę. Teraz postarała się przybrać minę i ton przestraszonej, zagubionej istoty.
- Mimo wszystko... nie wierze, że chciałeś mnie skrzywdzić. Gdybyś chciał, mogłeś to od razu zrobić. Po co mnie związałeś? Na pewno nie chciałeś mi zrobić tego, co tamten... - udała, że głos jej się łamie. Nawet udało jej się sprawić, że jej dolna warga zadrżała.
- To od niego uciekłam - szeptała dalej kuląc się pod ścianą przed nim i unikając jego wzroku, jak gdyby ja onieśmielał - Potrzebuję pomocy. Pobił mnie... spójrz na moje ręce...
Awatar użytkownika
Dwayt
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 132
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wilkołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Dwayt »

Choć usłyszał jej jęk boleści, to nie rozluźnił uścisku i nie pozwolił jej plecom odłączyć się od ściany.
Lekko przechylił głowę, a ich usta na krótką chwilę zbliżyły się jeszcze bardziej, wyglądało to jakby celowo chciał złączyć ich usta, ale zawahał się w ostatniej chwili, jego wzrok zmienił się z gniewnego w podejrzliwi.
- Kłamałem, nie chciałem z tobą rozmawiać, ponieważ nie mamy o czym. Sugerujesz, że ktoś kto wiążę Cię liną ma względem twojej osoby dobre zamiary ? - Jego głos w drugim zdaniu przybrał barwę zdziwienia.
Wysłuchał jej do końca, a później dłońmi rozluźnił uścisk na jej ramionach i powiódł stamtąd delikatnie opuszkami palców, aż do końca jej dłoni.
- Nic Ci nie jest. -
Wzrok sugerował, aby nie robiła z siebie ofiary, jej rany nie były straszne.
- Kim Ty tak naprawdę jesteś ? - Zabrzmiał jakby natychmiast wymagał odpowiedzi i nie miał zamiaru słuchać kłamstw czy zwodzeń.
Awatar użytkownika
Tia
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 131
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Pokusa
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Tia »

Kiedy przybliżył do niej usta, wewnętrzny ogień w niej zaczął hulać. Całowała go już przecież, ale wtedy jeszcze zdawało jej się, że ma na niego wpływ i wywiera na nim wrażenie. To było zanim ją tak niesamowicie rozgniewał. Teraz nie była pewna czy znów się nie podniesie i nie wyjdzie. Przemknęło jej przez głowę pytanie...
"Kto tu kogo uwodzi?"
Delikatnie spróbowała złączyć ich wargi, ale gdy zaczął mówić cofnęła je. Nie odpowiedziała nic, kiedy pytał o to czemu nie czuła się zagrożona w więzach. Oddychała szybko, wpatrując się w niego jak oczarowana i niedorzecznie ufna. W oczach miała błaganie skrzywdzonego niewiniątka.

Pozwoliła się "zbadać" jego palcom i zadrżała pod wpływem tego dotyku. Nawet nie musiała w tym wypadku udawać. Najbardziej podniecało ją to, że w jego geście nie było czułości ani nawet ciepła.
- Jesteś bez serca... - wyszeptała z wyrzutem, kiedy orzekł o jej zadowalającym stanie. Jak rozluźnił uchwyt i spojrzał tak przenikliwie, przez chwilę poczuła lęk, że ją przejrzy. Spojrzała mu w oczy głęboko i z przekonaniem.
- Proszę odprowadź mnie z powrotem do Elisii - powiedziała poważnie - brat mojego narzeczonego nagrodzi cię i potwierdzi każde moje wcześniejsze słowo.
Nie była pewna jak bardzo na jej widok ucieszy się Lesaran, zwłaszcza, że miała przynieść wiadomość o śmierci jego brata. Z pewnością jednak była dla niego elfka Naevan, zajmującą się sztuczkami z ogniem.
Ostatnio edytowane przez Tia 13 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
Awatar użytkownika
Dwayt
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 132
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wilkołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Dwayt »

Pokręcił głową, ale nie miała to być odmowa, a raczej gest niedowierzania. Jedną dłoń położył na jej kolanie, aby się wesprzeć, zaś palcami drugiej dłoni rozmasowywał swoją skroń.
- Związałem Cie, kazałem Ci kłamać i zmuszałem do robienia rzeczy wbrew twojej woli, powinnaś dziękować bogom za to, że odszedłem, a Ty przyszłaś do mojego pokoju jak gdyby nigdy nic, bawiłaś się moimi snami, a teraz chcesz, aby pomógł Ci dostać się do miasta gdzie jest brat twojego narzeczonego ? Chyba na dodatek zapomniałaś, że jestem pół-wilkiem, nie potrzebuje materialnego wynagradzania. -
Gdy wypowiadał dwa ostatnie słowa, powoli powiódł wzrokiem od czubka głowy, aż do stóp Tii, jego wzrok nie zdradzał jednak pożądania jakie tak naprawdę w nim drzemało, wyglądał raczej jakby oceniał kobietę.
Westchnął i opuścił głowę, wyprostował się, wykonał obrót na pięcie i powędrował w stronę swoich ciuchów, przyodział buty, a na ramiona zarzucił marynarkę, nie włożył rąk do rękawów, pozwolił im zwisać wolno.
- Zaprowadzę Cię do tego kogoś i gdy to już się stanie, to dasz mi święty spokój oraz będziesz mi winna przysługę którą będziesz musiała mi oddać kiedykolwiek i gdziekolwiek poproszę, radzę Ci się nie spodziewać, że to będzie miła przysługa, jeśli te warunki Ci nie odpowiadają, to wynoś się z mojego pokoju. - Władcy i dość szorstki ton rozbrzmiał po pokoju.
Gdy skończył mówić wrócił do niej pytającym spojrzeniem swym miodowych oczu, jego źrenice i tęczówki zmieniły wygląd, nie były okrągłe, były zwierzęce.
Awatar użytkownika
Tia
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 131
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Pokusa
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Tia »

Zrobiła zaskoczoną minię.
- Twoimi snami? - z całego wywodu, jak sądziła niewinną osobę najbardziej zdziwiłby ten zarzut. Kiedy na nią spojrzał wilczymi oczami westchnęła z rezygnacją.
- Masz rację, gdyby wszystko było tylko tak jak mówię, nie powinno mnie tu być. Jest powód dla którego chciałam cie odszukać...
Zjechała wzrokiem na jego wciąż naga pierś. Oszałamiająco wyglądał. I miał tą pierwotny, zwierzęcy wigor, który powodował, że włoski jeżyły się jej ma karku.
- Chcę czegoś od ciebie. Czegoś co dla ciebie za pewne jest bez wartości... Twojego nasienia - dokończyła poważnie, ale po jej oczach było widać, że jest to dla niej ogromnie ważne i ekscytujące. Przełknęła ślinę i odetchnęła wypuczając powietrze nosem.
- A co do zobowiązania i przysługi, zgadzam się w zamian zrobić co zechcesz.

Zsunęła się ze stołka dosłownie, bo gdy wstała, ledwo trzymała się na nogach, ale podeszła do niego. Spróbowała wsunąć dłonie pod marynarkę, dotknąć go delikatnymi, kobiecymi dłońmi. Ruch był powolny i zmysłowy, a ona podniosła głowę, żeby znów spojrzeć na jego wargi.
- Jesteś silny, szybki i piękny... I szalenie mnie podniecasz. Podobają mi się twoje cechy i chcę, żebyś mi je dał. Poza tym... jestem zmęczona i nie chcę teraz ruszać... - zaczęła lekko znaczyć pocałunkami drogę od mostka do ostatniego żebra - a ty się chyba dobrze nie wyspałeś tej nocy...
Ostatnio edytowane przez Tia 13 lat temu, edytowano łącznie 2 razy.
Awatar użytkownika
Dwayt
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 132
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wilkołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Dwayt »

Jego usta rozszerzyły się delikatnie w zwycięskim uśmieszku, gdy Tia oznajmiła, że faktycznie cele jej przybycia były inne niż te które przedstawiała z początku.
Miał teraz doskonały widok na elfkę, jej skąpe ciuchy i idealne kobiece ciało przyprawiało go o ciarki, pociągało, podniecało.
Dalsze jej słowa wprawiły go w osłupienie, nie wiedział jak to rozumieć, ale wiedział jak zareagować, skoro ona go pragnie, to czemu nie zabawić się jej kosztem, rozbudzić w niej takie żądzę, że nie będzie mogła wytrzymać, będzie błagać o rozkosze cielesne, to tak w ramach zemsty za bawienie się jego snami. Gdy podeszła do niego i dotknęła wargami jego ciała, zapłonął w nim ogień który powstrzymał z ogromną trudnością i wysiłkiem, położył dłoń pod jej podbródkiem i delikatnie pociągnął do góry każąc jej wstać, gdy to zrobiła, pochylił delikatnie głowę i wyciągnął język, a jego końcówką powiódł od początku jej szyi przez policzek, nos, aż do czoła które delikatnie musnął wargami co miało być pocałunkiem. Następnie wyszeptał do jej ucha przyjemnym i miłym tonem.
- Ruszamy natychmiast. -
Podszedł do drzwi i stanął w progu wskazując wyjście dłonią.
Awatar użytkownika
Tia
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 131
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Pokusa
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Tia »

Jego gest, gdy podniósł jej twarz odebrała z początku jako upragniony wyraz jego uległości. Myślała, że zaraz złączą się ich usta, jego dotyk zmięknie lub stanie się namiętnie niecierpliwy. Lizanie po twarzy było w jego przypadku czymś z pogranicza żądzy i głodu. Przez chwilę wydał jej się tak napięty, że obleciał ją strach czy nie rozszarpie jej gardła. Gdy się odsunął stała całkiem osłupiała, jakby ktoś wbił jej kołek w brzuch. Nie dowierzała, że to zrobił. Jak mógł jej nie pragnąć? Nie dopuszczała do siebie takiej myśli. Na pewno sprawiła mu przyjemność a zatem... suczy syn robił to celowo by jej dopiec!
Jej oczy zrobiły się jak pochodnie, a twarz wyrażała furię.
- Odmawiasz mi? - głos miała zmieniony przez pożądanie i gniew. Miała ochotę krzyknąć, żeby sobie szedł precz, ale bała się, że to zrobi. Jeśli chciała mieć jakąkolwiek szansę musiała z nim iść.
- W porządku! - warknęła i szybkim krokiem opuściła pokój zaciskając zęby.
Ostatnio edytowane przez Tia 13 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
Awatar użytkownika
Dwayt
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 132
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wilkołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Dwayt »

To jak się piekliła rozbawiło go, sama tego chciała, poza tym to wszystko byłoby zbyt proste i zbyt nudne, gdyby pozwolił jej zrobić co chciała. Gdy podążała w stronę drzwi i przecisnęła się miedzy nim, a futryną mogła zauważyć jego wzrok który zdradzał jego rozbawienie jej ogromną wściekłością. Wyszedł tuż po niej i utrzymywał przez cały czas równą odległość około jednego kroku, prawie mogła czuć jego oddech na karku, aż do wyjścia z karczmy, wtedy to on przejął prowadzenie i ruszył w stronę miasta zwanego Elisia.
- To nie będzie krótka droga. - Oznajmił bez specjalnego zmartwienia.
Teraz chciał, aby ta podróż trwała jak najdłużej, chciał widzieć, jak Tia się denerwuje, jak z każdą chwilą jej ciało coraz bardziej pochłania żądza, nie wiedział jednak jak długo on wytrzyma bez zbliżenia się do niej i to go martwiło.



Podróż
Zablokowany

Wróć do „Demara”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości