Ekradon[Ulice miasta] Oczekiwanie

Warowne miasto położone u podnóża gór, otoczone grubymi murami i basztami, jego bramy zdobią dwa ogromne posagi gryfów. Miasto słynie z handlu, pięknych karczm i ogromnej armi. Armi niezwykłej, bo składającej się z wojowników i gryfów. Od setek lat ekradończycy udomawiają gryfy, które później służą w ich armi, stacjonującej w górach poza miastem.
Kyrie
Rasa:
Profesje:

Post autor: Kyrie »

Dziewczyna westchnê³a cicho i otar³a dr¿±c± d³oni± policzki. Przysunê³a siê do ch³opaka i opar³a czo³o o jego klatkê.
-Ca³y czas mam w sobie ziarenko nadziei, ¿e on do mnie wróci. Przecie¿ Rizochi nigdy by mnie nie ok³ama³. Skoro powiedzia³, ¿e wróci to wróci. Tylko wiara mi pozosta³a... a¿ dziwnie to brzmi w ustach anio³a, który zdradzi³ swoj± wiarê, Boga i wszystko to o co tak bardzo walczy³.- Szepnê³a.
-Pan mówi wiele rzeczy, ale ju¿ nie do mnie. Ju¿ nie.- Podnios³a wzrok w kierunku nieba, którego ju¿ nigdy nie zobaczy. U¶miechnê³a siê lekko przez ³zy.
-Nie ma dla mnie nieba, nie ma i piek³a. Niema niczego. Zosta³am sama pogr±¿ona w wiecznych ciemno¶ciach. Jedyne co widzê to przysz³± klêskê jak± szykuje w³adca ciemno¶ci. Widzê przysz³o¶æ zalan± krwi±. To mi³e, ¿e na ¶wiecie, którego czeka zag³ada jest kto¶ kto bêdzie walczy³.- Odpowiedzia³a ju¿ spokojniej.
-Dziêkujê, ¿e bêdziesz mnie broni³. Zap³acê ci za to, powiedzmy, ¿e bêdziesz moim stra¿nikiem na pewien czas. S±dzê, ¿e tak bêdzie sprawiedliwie.- Kyrie u¶miechnê³a siê trochê pogodniej, jakby z ulg±, ¿e bêdzie mia³a bratni± duszê. Szczególnie po spotkaniu z Ashur±. Ci±gle mia³a wra¿enie jakby demon czai³ siê w pobli¿u i j± obserwowa³. Poprawi³a nie¶mia³o potargane w³osy.
Alard
Rasa:
Profesje:

Post autor: Alard »

Alard s³ucha³ uwa¿nie s³ów Kyrie. Wydawa³a mu siê taka s³aba, taka bezbronna, a zarazem swoj± postaw± przejawia³a tyle si³y. Sam nie wiedzia³, co ma o tym s±dziæ. Na wspomniane imiê ch³opaka, przez my¶li Alarda przemknê³a jedynie jedna postaæ, któr± zna³ o takim imieniu. By³ nim m³ody szermierz, który wraz ze Streamem, walczy³ z Orderem Prawa tamtych pamiêtnych dni. Czyli jego równie¿, jaka¶ dziwna si³a ¶ci±gnê³a do tego ¶wiata. By³o to niezwykle interesuj±ce. Szczególnie, ¿e jedyne co ich ³±czy³o, to moc pochodz±ca od W³adców.

-Nie musisz dziêkowaæ. – odpar³ przyja¼nie mê¿czyzna. – Je¿eli chodzi o Pana, jak nadal go okre¶lasz, w miejscu z którego pochodzê, nie wiem czy jest tylko jeden. Poza tym, nawet je¿eli jest, nigdy do mnie nie przemówi³. Ja nie jestem anio³em, nigdy nawet takowym nie by³em, chocia¿ nie mogê zaprzeczyæ, ¿e niektórzy mnie z nimi myl±. Mój ojciec by³ anio³em, moja matka cz³owiekiem. Jestem jedynie w po³owie skrzydlatym, jak niektórzy ich okre¶laj±. Posiadam skrzyd³a, niektóre z ich darów, chêæ czynienia dobra, lecz nie jestem s³ug±. Mam woln± wolê i wykonuje co chce. Jestem jak zwyk³y cz³owiek, do którego twój by³y Pan nie raczy przemówiæ.

Zamilk³ na chwilê. Poczu³, ¿e w jego g³osie odezwa³a siê ludzka natura. Gniew, niechêæ i pogarda. Westchn±³ cicho. Uspokoi³ siê.

-Wspomnia³a¶ o Rizochim, je¿eli dobrze z³apa³em imiê. – wznowi³ po chwili. – Czy jest to szermierz o nietypowej bli¼nie na twarzy? Uparty i porywczy? Czêsto smutny? Który du¿o siê obwinia i definitywnie za du¿o przeprasza?
Kyrie
Rasa:
Profesje:

Post autor: Kyrie »

-Rozumiem.- Dziewczyna przysunê³a siê i znów dotknê³a piór ch³opaka. Lubi³a to... ba³a siê przyznaæ, ¿e nawet uwielbia³a. Po chwili skarci³a siê w my¶lach i odskoczy³a lekko.
-Przepraszam, ponios³o mnie.- Szepnê³a zmieszana. Kiedy Alard wspomnia³ o Rizochim serce zabi³o jej mocniej.
-Znasz Rizochiego. Mojego...- G³os jej zadr¿a³. Wszystkie te cechy wyci±gnê³y ze wspomnieñ dni, które spêdzili razem. Te wspomnienia rozla³y siê ciep³em po jej ciele sprawiaj±c, ¿e mimowolnie ugiê³y siê jej kolana i opad³a na ch³opaka by nie osun±æ siê na ziemiê.
-Tak, to on. To w³a¶nie on..- U¶miechnê³a siê ciep³o.
-Znasz go? Wiêc sam wiesz, ¿e nie móg³by mi tego zrobiæ. Prawda?- Zapyta³a z nadziej± w g³osie.
Alard
Rasa:
Profesje:

Post autor: Alard »

Alard z³apa³ osuwaj±c± siê kobietê. Nie musia³ nawet spowalniaæ czasu, aby tego dokonaæ. Gdy ujrza³ na jej twarzy delikatny u¶miech, jego serce równie¿ rozgrza³o siê tym ciep³em. T± rado¶ci±, któr± uda³o mu siê wlaæ w niewielkie, w±tpi±ce serduszko niewiasty. Powoli pomóg³ jej stan±æ o w³asnych si³ach. Delikatnie i ostro¿nie poprawi³ jej kosmyk w³osów, który niesfornie opad³ na jej twarz.

-Tak znam go. – odpar³ przyja¼nie spogl±daj±c w jej blade oczy. Gdy tylko zaton± w ich g³êbi, przypomnia³ sobie, ¿e ona ju¿ nigdy nie ujrzy ¶wiat³a dziennego. Westchn±³ lekko. – Spotka³em go kilka lat temu. Nie wiem czy wiesz, ale tak samo jak ja, on nie pochodzi z tego ¶wiata. Nie wiem, co sprowadzi³o tak jego, jak i mnie, tutaj, ale nie jest to istotne.

Spojrza³ w niebo. By³o lekko zachmurzone. Jednak wci±¿ pozostawa³o piêkne. Ze swoim b³êkitem, który nie raz pomaga³ mu ukoiæ duszê i umys³.

-Je¿eli natomiast chodzi o samego Rizochiego. – wznowi³. – To nie masz siê czym martwiæ. Na pewno wróci. Widzia³em do czego jest zdolny. Je¿eli obieca³, ¿e wróci, to nie ma takiej si³y na tym ¶wiecie, która go przed tym powstrzyma. Miej nadziejê. Na pewno kieruje siê w twoj± stronê teraz. Na pewno o Tobie my¶li.
Kyrie
Rasa:
Profesje:

Post autor: Kyrie »

Dziewczyna oparła czoło o klatkę chłopaka i westchnęła spokojnie. Zapalił się w niej ogień nadziei. Po tych słowach była teraz pewna, że jej ukochany powróci.
-Dziękuję. Dziękuję ci z całego serca.- Wyszeptała ciepło. Była niezwykle wdzięczna za tę wiadomość. Pozbierała się jakoś w sobie wspierając o swoją laskę.
-Mówisz, że oboje nie pochodzicie z tego świata. Znaliście się zanim tu trafiliście? Co cię łączy z Rizochim? Um przepraszam za ten natłok pytań, ale rozmowa z tobą wypływa na mnie naprawdę kojąco. Jakbym rozmawiała z bratnią duszą.- Uspokoiła myśli jak i kolejne pytania. Rozejrzała się dookoła.
-Jeśli ci to nie przeszkadza, może porozmawiamy u mnie. Poczęstuję cię herbatą i ciasteczkami. Będzie również gdzie usiąść, choć strych nie jest zbyt duży.- Dodała po chwili radośniej.Jakoś tak uśmiech sam wpłynął jej na twarz. Widać było, że jest już lepiej. Parę słów zmieniło całkiem nastrój dziewczyny.
Alard
Rasa:
Profesje:

Post autor: Alard »

Spojrzał na opierającą się o niego dziewczynę. Czuł ciepło pozytywnych uczuć płynące od niej. Na jej słowa podziękowania, ten sam pozytywny płomień, lekko zapalił się w jego wnętrzu. Na twarzy zaś pojawił się, tak rzadki, lekki uśmiech.

-Nie masz za co mi dziękować. - odparł spokojnie. - Jeszcze nic nie uczyniłem. Jeżeli chodzi o znajomość z twoim ukochanym, to tak znam go. Podobnie jak ja, pochodzi nie z tego świata i nie wiem nawet jak się tutaj znalazł. Jednak to długa historia i na pewno o wiele lepiej będzie jej słuchać w zaciszu przy dobrej herbacie.

Odrobinę zwłoki nie wpłynie zbytnio na jego plany. Zresztą, jakie plany. Jeżeli przyjdzie mu szukać młodego szermierza, to i tak nie będzie to problemem. Zresztą Alard zbyt dobrze znał już Rizochiego i wiedział, w jaki sposób i jakimi kategoriami chłopak się kieruje.

-Możemy iść kiedy tylko jesteś na to gotowa. - rzekł przyjaźnie. - Prowadź.
Kyrie
Rasa:
Profesje:

Post autor: Kyrie »

Dziewczyna niezmiernie się ucieszyła tym, że Alard jej nie odmówił. Chwyciła mocno laskę a drugą ręką złapała go delikatnie za ramię. Znó przed oczyma przeleciały jej obrazy. Wpierw zamazane wyostrzały się z czasem. Dostrzegła tam znajomego smoka.
-Faurun? Czy możliwe, że ci dwaj spotkają się na drodze? A może Alard zna Fauruna? Ale skoro mówi, że nie jest z tego świata.- Słowa przebiegły jej po głowie, ale odgoniła je szybko. Nie jest to teraz istotne, zapyta potem.
-Mieszkam za bramami miasta, zaprowadzę cię. Tam spokojnie porozmawiamy. Cieszę się, że znajdziesz dla mnie chwilę. Mam nadzieję, że nie odrywam cię do twoich obowiązków.- Odezwała się swoim słaby głosem i ruszyła w kierunku wyjścia z miasta. Znów słyszała szepty mieszkańców. Ktoś zaśmiał się, ktoś inny zakrzyknął "odmieńcy". Tym razem jednak dziewczyna nie przejmowała się, choć odruchowo skuliła ramiona. Nie liczyło się już nic innego jak tylko craz bliższe spotkanie z ukochanym.
Zablokowany

Wróć do „Ekradon”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości