Szczyty Fellarionu[Szczyty Fellarionu]W Poszukiwaniu Przygody

Pokryte śniegiem malownicze góry kryjące w sobie wiele tajemnic. Rozciągają się od granic Rododendronii aż po tereny hrabstw Wybrzeża Cienia. Dom Fellarian.
Awatar użytkownika
Fenrir
Splatacz Snów
Posty: 371
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Smokołak
Profesje: Wojownik , Najemnik , Włóczęga
Kontakt:

Post autor: Fenrir »

Jego twarz nie zdradzała zbytnio żadnych emocji, ot zamiast tajemniczego uśmieszku gościł teraz na niej jakby obojętny wyraz. Na pierwsze pytanie nie odpowiedział.
-Idziesz? Jak na razie idziesz. Nogi mogą niedługo zacząć odmawiać ci posłuszeństwa, plątać się i boleć, jeżeli już tak nie jest. Żyjesz? Też jak na razie. Nie masz problemów?- tu na chwilę uśmiechnął się trochę jakby ironicznie- W to akurat nie chce mi się wierzyć.- odparł smokołak. Znowu kaszlnął zakrywając sobie usta dłonią.
-Z tym, że nie jest ci zimno nie zgodzę się w ogóle, nawet jak będziesz zaprzeczać.- powiedział patrząc przy tym na zsiniałe nogi Demenstin- wystarczającą oznakę tego, że zimno dało jej się we znaki.
-Na to wygląda.- odpowiedział na ostatnie pytanie Nemorianki. Odwróciła się i znowu nie wzięła od niego peleryny.
"Przecież jest świadoma tego, że jest jej zimno i sama może nie dać sobie rady..., więc dlaczego nie chce pomocy..."- pomyślał smokołak, chociaż równie dobrze może jej o to zapytać.
Fenrir podszedł do odwróconej od niego Demenstin i bezceremonialnie zarzucił jej na plecy czarną, futrzaną pelerynę. Peleryna była robiona na kogoś o posturze Fenrira, więc Demenstin mogłaby się spokojnie nią opatulać, jeżeli by chciała. Po tym przeszedł do przodu, stając tym samym naprzeciw kobiety. Zauważył grymas bólu na jej twarzy.
-Nic ci nie jest straszne?- znowu uśmiechnął się ironicznie.
-Bez urazy ale w to wątpię. W każdym razie... Zechcesz zdradzić mi cel, do którego dążysz?- zapytał znowu patrząc w jej szmaragdowe oczy.
Awatar użytkownika
Demenstin
Szukający drogi
Posty: 43
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Nemorianka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Demenstin »

Pierwszy raz widziała Fenrira bez głupkowatej miny. Wyglądał na obojętnego i trochę Ją to zakuło.
Ewidentnie nie wierzył w Jej świetne samopoczucie, ani odporność na zimno.
Gdy tylko się odwróciła, On zarzucił Jej na plecy swoją futrzaną pelerynę, która była na Nią sporo za duża. Później stanął znowu na przeciwko Nemorianki i tak jak wcześniej wpatrywał się w Jej szmaragdowe oczy.
Patrzył na Nią świdrująco i pytał dokąd idzie.
"Chyba blisko Szczytów Fellarionu są Łzy Rapsodii - tak, to mu powiem"- pomyślała
- Łzy Rapsodii.. tam idę.. - cicho szepnęła - A tymczasem.. nie patrz się tak na mnie.
Awatar użytkownika
Fenrir
Splatacz Snów
Posty: 371
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Smokołak
Profesje: Wojownik , Najemnik , Włóczęga
Kontakt:

Post autor: Fenrir »

"Łzy Rapsodii"- powtórzył w myślach, po tym jak Demenstin powiedziała dokąd zmierza.
"Z tego co pamiętam to są to wodospady..., a niedaleko tych wodospadów jest chyba miasto elfów"- pomyślał grzebiąc w swojej pamięci w poszukiwaniu informacji.
-Jak mam na ciebie nie patrzeć?- zapytał, bo nie zbyt zrozumiał o co chodziło Nemoriance gdy to mówiła.
"Może pozwoli mi pójść ze sobą..."- pomyślał smokołak i na myśl o tym uśmiechnął się szczerze i... ciepło. Gdyby popatrzeć na jego uśmiech to można by było nawet poczuć, że osobie patrzącej robi się nieco cieplej. Ale przecież nie dowie się o tym, póki nie zapyta.
-A w jakim celu chcesz się tam udać?- zapytał.
-I... czy pozwolisz mi na to, żebym ci towarzyszył?- to pytanie zadał z nutką niepewności w głosie. Nie chodziło o to, że nie był pewien tego czy chce iść z Demenstin, chodziło bardziej o to, że nie był pewien czy kobieta pozwoli mu na to, żeby jej towarzyszył, a to wbrew woli Fenrira przeniosło się na ton jego głosu.
Awatar użytkownika
Demenstin
Szukający drogi
Posty: 43
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Nemorianka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Demenstin »

Peszyło Ją spojrzenie Fenrira i czuła się taka dziwnie naga pod Jego spojrzeniem, ale On tego nie rozumiał.
Pominęła pierwsze pytanie i przeszła do następnego. Pomiędzy tą krótką chwilą oczekiwania na Jej odpowiedz, Smokołak się uśmiechnął "Ciekawe, co Go tak rozweseliło..- pomyślała.
- Właściwie.. Czytałam kiedyś o Abraskanach. Moim marzeniem jest odnaleźć takiego. Ponoć właśnie Łzy Rapsodii są odpowiednim miejscem..
- Jeśli chcesz, to możesz, ale daleko za mną. - Uśmiechnęła się radośnie, widząc Jego minę.
- A tak naprawdę, chyba wreszcie muszę spłacić swój dług wdzięczności wobec Ciebie - powiedziała zerkając na futrzaną pelerynę, a potem prosto w ogniste oczy Fenrira.
Awatar użytkownika
Fenrir
Splatacz Snów
Posty: 371
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Smokołak
Profesje: Wojownik , Najemnik , Włóczęga
Kontakt:

Post autor: Fenrir »

Fenrir zaczął żałować, że zgubił mapę Alaranii, którą dostał od Voro, a później nie kupił nowej. Nie pamiętał gdzie dokładnie znajdują się Łzy Rapsodii i nie wiedział też gdzie dokładnie w Szczytach Fellarionu jest on i Nemorianka. Dobrze, że przynajmniej wiedział jak rozpoznać Łzy Rapsodii, w końcu takie wodospady są tylko jedne w Szczytach.
-Jeżeli czytałaś o Abraskanach to wiesz też pewnie, że nie ma ich dużo i możliwe, że gatunek ten zagrożony jest wyginięciem.- odparł Fenrir.
-Nie zmienia to faktu, że masz dość... ambitny cel- dodał jakby z uznaniem.
-Futrzana peleryna spełnia swoją rolę? Cieplej ci w niej?- zapytał dla pewności.
Demenstin spojrzała mu prosto w oczy, miał dziwne wrażenie, że pierwszy raz patrzy w nie takim wzrokiem. Jeszcze dziwniejsze był to, że Fenrir po prostu speszył się i uciekł wzrokiem od jej spojrzenia.
-Skoro mogę ci towarzyszyć... To pozostaje kwestia tego jak się tam dostaniemy- zaczął mówić. Otrząsnął się z tego dziwnego speszenia i popatrzył jej w oczy.
-Mamy w sumie dwie rozsądne opcje. Pierwsza: Z racji tego, że Nemorianie umieją się teleportować to mogłabyś nas przeteleportować, jednak z tego co pamiętam zużywacie przez to sporo energii, więc ja byłbym za opcją drugą, a mianowicie: Zmieniłbym się w podobną do smoka postać, a ty usiadłabyś mi na grzbiecie i polecielibyśmy do Łez Rapsodii. Może nie będzie to tak szybkie jak teleportacja ale uwierz mi- w powietrzu poruszam się bardzo szybko.- skończył smokołak.
-Którą opcję wybierasz?-zapytał cały czas patrząc jej w oczy.
Awatar użytkownika
Demenstin
Szukający drogi
Posty: 43
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Nemorianka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Demenstin »

Świetnie zdawała sobie sprawę z ambitności swojego celu i z tego, że te piękne zwierzęta są bardzo narażone na wyginięcie.
O tak, było Jej zdecydowanie cieplej. Miękkie futerko ogrzewało zmarznięte nogi, ramiona oraz plecy i z każdą chwilą dziewczynie towarzyszyło coraz silniejsze uczucie błogości, spowodowane nagłą dawką ciepła. Choćby mogła zdjąć z siebie pelerynę i oddać Ją z powrotem z dumą Fenrirowi, to sobie na to nie pozwoliła. Nie chciała pozbywać się tej ochrony przed przejmującym mrozem i wiatrem.
- Dziękuję Ci. - skinęła głową z wdzięcznością. - Prawdopodobnie uratowałeś mnie od odmrożeń.
- Wiem, że to nie będzie łatwe, ale chwilowo to mój cel i zamierzam się go mocno trzymać.
- Hmm, wiesz, myślałam o teleportacji. Nie musisz się obawiać o moje siły - szybko je regeneruję - powiedziała wyjaśniającym tonem, jakby sugerując mu swoją decyzję.
Po chwili jednak dodała
- Mogę Nas teleportować, ale tak naprawdę lot na smoku.. - nagle oczami wyobraźni zobaczyła tą otchłań pod sobą, chmury i piękne widoki i zapragnęła właśnie tego.
- Fenrir?
- Mogę na Tobie polecieć? - szepnęła z zawstydzeniem, jakby przyznała się do niespełnionego marzenia z dzieciństwa, albo chęci na kolorowego lizaka.
Awatar użytkownika
Fenrir
Splatacz Snów
Posty: 371
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Smokołak
Profesje: Wojownik , Najemnik , Włóczęga
Kontakt:

Post autor: Fenrir »

Uśmiechnął się. Podejrzewał, że Demenstin wybierze lot na "smoku", a nie teleportacje- w końcu nie każdy może spróbować tego pierwszego. Wyczuł zawstydzenie w jej ostatnim pytaniu i jeszcze uśmiechnął się jeszcze szerzej.
-Wiesz... Podejrzewałem, że wybierzesz drugą opcję- odparł do Nemorianki uśmiechając się szczerze.
-Po tym jak się zmienię zauważysz pewien... kontrast, który wynika właśnie z tego defektu w postaci smoczej łapy, którą mam cały czas.- dodał, a następnie nałożył hełm na głowę. Futrzaną pelerynę odbierze od niej gdy będą na miejscu.

Spod zbroi Fenrira dało zauważyć się światło, to naszyjnik o którym Demenstin nie wie, a który świeci chwilę przed przemianą smokołaka i przetrzymuje w sobie jego ekwipunek. Najpierw zniknął miecz Fenrira, a potem jego zbroja. Demenstin przez chwilę mogła zobaczyć smokołaka bez zbroi i ubrań pod zbroją, jednak nie trwało to długo, więc nawet jakby chciała to nie mogłaby się lepiej temu przyjrzeć. Smokołak zmienił się. W jego miejscu stało teraz kilkumetrowe, podobne do smoka, jednak nieco większe od wywerny stworzenie, pokryte czarną łuską. Jego smocza łapa dalej była koloru blado czerwonego- łatwo domyślić się, że o tym kontraście mówił. Błony na jego skrzydłach również są czarne, a z jego głowy wyrastają dwa czarne rogi. Ogon Fenrira w smoczej postaci zakończony jest kolcem. Przywarł brzuchem do pokrytego śniegiem gruntu, tak żeby mogła wsiąść na jego grzbiet.

-Wsiadaj- odparł smokołak, jego głos był całkiem inny niż w postaci humanoida, jednak dało wyczuć się w nim zachętę.
-Tylko pilnuj tej futrzanej peleryny, żeby nie spadła.- dodał.
Jego oczy nie zmieniły koloru, dalej były koloru ognia. Patrzyły teraz na Nemoriankę. Czekał na to, aż kobieta wsiądzie na jego grzbiet. Ciekawy był też jej reakcji na tą przemianę.
Awatar użytkownika
Demenstin
Szukający drogi
Posty: 43
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Nemorianka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Demenstin »

Demenstin patrzyła z niedowierzaniem, jak Fenrir zmieniał się w wielkie smoczysko. Jak szybko znikały części Jego garderoby wraz z ekwipunkiem. Zastanawiała się gdzie podziało się to wszystko i zamierzała zapytać Go o to już na miejscu.

Smok oparł swoje wielkie cielsko na śniegu, a Ona stała nieopodal patrząc na pysk Fenrira, Jego rogi, dłuuuugi ogon i pokrytą czarnymi łuskami skórę. Bladoczerwona łapa i intensywnie czarna reszta kontrastowały mocno ze sobą, co wyglądało bardzo interesująco. Wtedy zdała sobie sprawę, że Jej, jeszcze chwilę temu, przepiękna suknia miała te same barwy co smocza forma Jej towarzysza.

Nie czuła strachu przed Nim w tej odsłonie. Przerażali Ją mężczyźni, jednak teraz to był tylko smok - gigantyczny stwór z ogniem w oczach budził w Niej dużo mniej niepokojących myśli, niż Fenrir jako człowiek.
Na samą myśl o locie, cieszyła się jak dziecko.

Nagle się odezwał. Innym głosem niż dotychczas, ale wciąż we wspólnym, znanym Jej języku.
"Wsiadaj"- powiedział. Kiwnęła głową i podeszła bliżej. Dłońmi przytrzymywała pelerynę mężczyzny, tak jak Ją poprosił. Zwinnie wdrapała się na grzbiet smoka po chropowatych łuskach. Nie bardzo wiedziała jak ma się go trzymać i przemknęło Jej przez głowę, że w którymś momencie na pewno spadnie. Pomimo tego, Jej serce nadal się radowało.
Awatar użytkownika
Fenrir
Splatacz Snów
Posty: 371
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Smokołak
Profesje: Wojownik , Najemnik , Włóczęga
Kontakt:

Post autor: Fenrir »

Gdy Demenstin wsiadła na jego grzbiet to Fenrir nie zerwał się od razu, tylko wstał dość powoli.
-Obejmij moją szyję, wtedy nie spadniesz.- odparł smokołak.
Gdy Demenstin zastosowała się do jego poleceń Fenrir zamachał skrzydłami jakby dając znak, że będzie ruszał. I chwilę po tym tak się stało.
Smokołak wziął krótki rozbieg i wzniósł się w górę. Śnieg, który leżał w miejscu z którego wzniósł się Fenrir również wzniósł się w górę. Wzniósł się dość szybko na dużą wysokość, a to co mówił wcześniej, że bardzo szybko lata w smoczej postaci okazało się prawdą. Pęd powietrza mimowolnie powodował łzawienie oczu. Było to dla niego przyjemne uczucie jak zawsze gdy leciał po niebie w smoczej postaci.
Kierunek- Łzy Rapsodii.

Ciąg dalszy: Fenrir i Demenstin
Zablokowany

Wróć do „Szczyty Fellarionu”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości