Smocza Przełęcz[Smocza Jaskinia] Królikołak, Smok i Miś.

Przełęcz dzieląca Góry Dasso i Góry Druidów. Po obu jej stronach, znajdują się ogromne, tajemnicze, wykute w sakle posągi smoków, strzegące tej górskiej przełęczy.
Awatar użytkownika
Raena
Szukający Snów
Posty: 188
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Królikołak
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Raena »

Króliczyca westchnęła cicho.
- Teraz tego nie odwrócimy, choćbym chciała.. moja magia nie jest na tyle silna, bym mogła ją wykorzystać do przywrócenia ich funkcji życiowych.- spojrzała na ciała kłusowników.
- Z drugiej strony należało się im za to co robili i jak traktowali żywe istoty. - skomentowała po chwili i jej wzrok znowu spoczął na Smoku, który powiadomił ją o swoich poszukiwaniach.
- Och, to dobrze. - odetchnęła z ulgą.
- Naprawdę martwiłam się, że więcej go nie zobaczymy. Miałeś szczęście, że go znalazłeś i jeszcze przyleciałeś tu na czas. - uśmiechnęła się lekko. Cornoctis próbował wstać, ale zakończyło się to czymś, co bardzo zmartwiło Raenę.
- Wszystko dobrze? - zapytała, znowu siadając przy nim i patrząc z troską, kiedy ten upadł na ziemię.
- Co się dzieje? - zapytała cicho.

Smok uparcie postanowił znowu wstać, choć widać było, że wcale nie przyszło mu to łatwo. Raena pokręciła głową, wciąż martwiąc się o niego, bo jego upartość była często irytująca, kiedy chodziło o jego zdrowie.
- W jaskini koniecznie musisz odpocząć. I mam nadzieje, że nasz mały przyjaciel tym razem nie wybrał się w kolejną podróż. - uśmiechnęła się lekko.
- Podsunąłeś mi pewien pomysł. - powiedziała do Smoka, kiedy ten stwierdził, że natura zajmie się ciałami.
- To nie taki głupi pomysł, ale sądzę, że naturze trzeba pomóc. - wzruszyła lekko ramionami.
- Nie możemy ich tak po prostu zostawić. - podeszła bliżej ciał, których widok mimo wszystko napawał ją niechęcią.
Króliczyca przemogła się i przykucnęła niedaleko zwłok, dotknęła dłonią ziemi, na której stała i postąpiła tak jak wcześniej z jeleniem, którego upolowała. Wypowiedziała słowa, by dusze zmarłych w spokoju wędrowały tam, gdzie według ich wiary powinny być po śmierci.
Spod jej dłoni powoli wydobył się zielony dywanik pnączy, który dotarł aż do ciał. Raena nie była aż tak dobra w wykorzystywaniu magii natury, ale mimo wszystko starała się by każde ciało zostało pokryte ziemią i trawą, tworząc dla nich groby. Trochę czasu musiało minąć do ukończenia tego co robiła Króliczyca, a po wszystkim wstała i lekko zachwiała się.
- Uch, tak, trochę to wyczerpuje, ale przynajmniej teraz jest jak należy. - zerknęła na Smoka.
- A teraz wracajmy. - dodała po chwili.
Awatar użytkownika
Cornoctis
Zsyłający Sny
Posty: 300
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Lodowy Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Cornoctis »

- Nic mi nie jest. - powiedział ledwo trzymając się na nogach i trzęsąc się - Tylko trochę przesadziłem. - uśmiechnął się lekko, zaraz po czym kaszlnął znowu wypluwając odrobinę krwi. Gdy Raena użyła swej magii, on wpatrywał się w to z zaciekawieniem, zainteresował się jej magią. Przez chwilę kompletnie zapomniał o bólu i zmęczeniu, a wczuł się w energię, która wydobywała się prosto z natury na zawołanie króliczycy. To uczucie było inne niż w przypadku magii chaosu, to przynosiło spokój i pewne uczucie harmonii, w przeciwieństwie do magii, z której korzysta smok.

Gdy kobieta skończyła uczucie bólu wróciło do Cornoctisa, uderzając go nagle oraz sprawiając, że stracił na chwilę równowagę, którą jednak po chwili odzyskał, ledwo, bo ledwo, ale udało się.
- Masz rację, chodźmy już. - uśmiechnął się - Wybacz, ale nie będę w stanie lecieć. - dodał.
Zdziwiło go to, że tak krótka walka aż tak bardzo go wyczerpała, ale po krótkim zastanowieniu się nad tym doszedł do wniosku, że jeszcze nie wydobrzał po przeładowaniu magii wtedy w Ostatnim Bastionie i dzisiejsze użycie magii chaosu na tak dużym obszarze i kontrolowanie jej zużyło całą jego energię.

Zaczął iść powoli, widać było po jego ruchach, że nie ma zbyt wiele energii. Droga do jaskini była długa i zajęła bardzo dużo czasu, gdy byli już przy samym wejściu, słońce dawno zniknęło za horyzontem, a niebo było pełne gwiazd. W środku jaskini czekał już niedźwiadek, który wyglądał na zmartwionego, a gdy zobaczył smoka oraz Uszatą rozpromieniał.
- Mówiłem, że ją przyprowadzę. - uśmiechnął się do misia. To było ostatnie co powiedział przed tym jak upadł na ziemię i zasnął.
Awatar użytkownika
Raena
Szukający Snów
Posty: 188
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Królikołak
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Raena »

Raena podeszła do Smoka, którego stan znowu nie by zbyt ciekawy, co naprawdę ją martwiło.
- Nie podoba mi się to, w jaki sposób twój organizm reaguje za każdym razem, kiedy pojawia się magia... - westchnęła i pokręciła głowa, a końcówki uszu nieco oklapły.
- Naprawdę powinieneś przestać wykorzystywać tę dziedzinę, którą dysponujesz, bo w przeciwnym razie stanie się coś gorszego... A już teraz pojawiła się krew, a ty ledwo trzymasz się na nogach. - spojrzała na niego, choć miała dziwne wrażenie, że nie odwiedzie go od wykorzystywania takiego rodzaju magii.
- Nie pozwoliłabym ci lecieć w takim stanie. - skomentowała jego przeprosiny, uśmiechając się przy tym lekko do niego.
- Trochę nam zajmie powrót do jaskini, ciekawe czy Alven cię posłuchał. - zaśmiała się cicho i poszła przodem.

Droga była bardzo długa i ciężka, przede wszystkim dla Smoka, który naprawdę mocno odczuwał użycie takiej ilości magii. Może nie było to coś wielkiego, ale biorąc pod uwagę to, jak wyglądał ich pobyt w Ostatnim Bastionie, mógł darować sobie taki wybuch magicznej energii. Raena jednak wiedziała, że przeraziła go wizja tego, że ktoś mógłby zrobić jej krzywdę, to mogło tłumaczyć go z takiego postępowania, ale z drugiej strony, sam naraził siebie na ogromne niebezpieczeństwo.

Nim dwójka dotarła do Jaskini, dzień dobiegł końca, a na niebie pojawiły się miliony gwiazd. Jak okazało się, Alven siedział w ukryciu i czekał grzecznie na to, aż Króliczyca i Smok wrócą do niego.
- Już jesteśmy, nie masz się już czym martwić, ciesze się, że się odnalazłeś. - Raena odezwała się do Misia, kiedy Smok po prostu zasnął, a ona nie miała serca go budzić.
Po tych słowach Alven podszedł do Raeny i po prostu się wtulił, co bardzo ją zaskoczyło, nie robił tego nigdy wcześniej, tak sam od siebie. To dało jej do myślenia, że może niedługo zacznie porozumiewać się z nią, tak jak ona próbuje z nim? Kto wie.

Niedźwiadek okazał się najedzony, więc Uszata postanowiła, że oni również powinni odpocząć. Zabrała Misia i położyła się blisko Smoka, po czym prawie od razu zapadła w sen.
Noc była spokojna, ciepła, ale w snach Króliczycy aż tak spokojnie nie było. Nie przebudziła się, tylko z tak nieprzyjemnymi snami, związanymi z kłusownikami, przetrwała całą noc. Poranek był bardzo przyjemny, rześki, ale było pewne, że tego dnia pogoda znowu im dopisze. Kroliczyca wstała powoli i przeciągnęła się leniwie, rozciągając całe ciało od łap, do końcówek uszu. Miś podbiegł do niej, bo właśnie pił wodę z jeziora i przywitał się z nią, warcząc coś po swojemu.
- Ty też witaj. - uśmiechnęła się i pogłaskała go po łebku, choć tak naprawdę jeszcze nie była pewna co takiego chciał powiedzieć.
Cornoctis spał jeszcze, więc Raena nie miała zamiaru go budzić. Podeszłą do jeziora, gdzie przemyła twarz i trochę się napiła.
Miś za to postanowił zrobić co innego niż Uszata, więc podszedł do Cornoctisa i zaczął pacać go łapką, by ten się obudził.
Awatar użytkownika
Cornoctis
Zsyłający Sny
Posty: 300
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Lodowy Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Cornoctis »

Smok spał twardo, nie śnił o niczym. W momencie gdy niedźwiadek zaczął trącać go łapą, on otworzył oczy i uśmiechnął się. Przybrał swoją ludzką postać, wstał i zbliżył się Uszatej po czym bez słowa objął ją i przytulił do siebie.
- Bałem się o Ciebie, nigdy wcześniej się tak o nic nie bałem. - spojrzał się prosto w jej oczy, a po chwili oddał pocałunek na jej czole.
Jeszcze chwilę trzymał ją przytuloną do siebie i potem ją puścił. Spojrzał w stronę owiec, które upolował przedwczoraj i westchnął. Nie sądził żeby nadawały się jeszcze do spożycia.
- Chyba będę musiał upolować kolejne. - oznajmił po czym klęknął nad taflą wody - Ale chyba nie jestem w stanie jeszcze tego zrobić. - spojrzał na swoje odbicie, był strasznie blady. *Muszę ograniczyć magię do minimum.* pomyślał i przemył swoją twarz. Wstał na proste nogi i znów spojrzał prosto w oczy króliczycy
- Przepraszam, że zaproponowałem rozdzielenie się, przepraszam, że przez mój pomysł doprowadził do czegoś takiego. - spuścił głowę, kilka łez spadło na ziemię.
Awatar użytkownika
Raena
Szukający Snów
Posty: 188
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Królikołak
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Raena »

Uszata roześmiała się, kiedy zobaczyła, jak Miś obudził Smoka. Był to niezwykle uroczy widok, a przy okazji nieco zabawny, najwyraźniej maluch uznał, że koniec takiego leniuchowania. Smok przybrał ludzką postać i podszedł do Raeny, na co ta uśmiechnęła się, a kiedy przytulił ją do siebie, ona wtuliła się w niego i westchnęła cicho.
- Już wszystko dobrze. - powiedziała spokojnie, kiedy spojrzał jej w oczy i ponownie przytulił.
- Wszystko skończyło się jak powinno i nikomu nic nie jest, na szczęście. Nie martw się już tym. - powiedziała jeszcze, zanim ją wypuścił.
Potem patrzyła na niego spokojnie, widziała, że bardzo go gryzie to co się stało. Zapewne miał ogromne wyrzuty sumienia, a nie powinien, bo zdążył na czas i wszystko zakończyło się całkiem pozytywnie.
- Ja mogę zająć się jedzeniem. - odezwała się, sama nawet zapomniała o tym, że owce były w jaskini. Tyle się wydarzyło od czasu kiedy je upolował...
Raena podeszłą do Misia, który siedział sobie i bawił się jakimś kamykiem, który wydawał się mu niezwykle ciekawy. Pogłaskała niedźwiadka i pomyślała, że dla niego też powinna coś przynieść, na pewno musi być głodny. Smok w tym samym czasie podszedł do jeziora, by przemyć twarz. Króliczyca zerknęła na niego, bo chciała coś powiedzieć, ale zobaczyła jak bardzo jest mu smutno i jak przeżywa to co się stało.
- Nie przepraszaj.. - powiedziała patrząc mu w oczy, a kiedy zobaczyła, że z jego oczu płyną łzy, podeszła do niego i przytuliła się.
- Nie mogłeś tego przewidzieć, ja również byłam nieostrożna. Za bardzo skupiłam się na tym co przede mną i nie zwracałam uwagi na to co słyszałam... - powiedziała cicho.
- Nie uważałam na siebie, więc to nie Twoja wina. - odsunęła się lekko i spojrzała mu w oczy.
- Uratowałeś mnie i znalazłeś Misia... - powiedziała do niego.
- Nie masz mnie za co przepraszać. - dodała po chwili. - Nie smuć się proszę...
- Pójdę coś upolować, musisz jeszcze nabrać sił po tym co się stało. Czeka nas dalsza podróż. - powiedziała weselej.
Awatar użytkownika
Cornoctis
Zsyłający Sny
Posty: 300
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Lodowy Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Cornoctis »

W duchu ucieszył się, że Raena przytuliła się do niego gdy się rozpłakał.
- Masz rację, nie powinienem się smucić lecz nie zgodzę się z tobą iż to nie była moja wina. To ja zaproponowałem rozdzielenie się, gdyby nie to poszlibyśmy razem. Gdyby nie to twoje życie i życie Alvena nie zależałoby jedynie od moje szczęścia. - trzymał głowę spuszczoną, nie potrafił w tym momencie spojrzeć się króliczycy prosto w oczy.
- Upoluj coś tylko dla siebie i dla misia. Mi wystarczą te owce. - odwrócił wzrok w stronę owiec - Mój smak nie jest aż taki dobry, a jako smok, bestia nie będę miał problemów ze zjedzenia lekko zepsutego mięsa. - dodał, był jeszcze jeden powód, którego jednak nie chciał zdradzić, uznał, że nie zasługuję na cokolwiek lepszego przez to co zrobił.

Odsunął się trochę o Uszatej i wrócił do smoczej formy, która wyglądała znacznie lepiej. Część magii wróciła już do niego, o czym świadczyło ponowne pojawienie się turkusowej poświaty wokół jego łba oraz słaby płomień w tym kolorze, który był jego grzywą. Lecz pomimo tego wszystkiego dalej nie był na siłach praktycznie do niczego. Wszedł do stawu, robił to za każdym razem gdy potrzebował odpoczynku, po czym położył się w nim i spoglądając na króliczycę rzekł - Jeśli pozwolisz to jeszcze chwilę odpocznę. - i zasnął praktycznie od razu.
Awatar użytkownika
Raena
Szukający Snów
Posty: 188
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Królikołak
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Raena »

Kobieta stała na przeciw Smoka, zastanawiając się jak zmniejszyć jego poczucie winy, bo w istocie niepotrzebnie zarzucał sobie wszystko co złe. Przecież to co się stało, nie było tylko i wyłącznie jego winą.
- Może i jestem inna niż wszyscy, ale to nie niesie tylko samych wad, ma to również wiele zalet. Jedną z nich jest doskonały słuch i szybkość, a ja zignorowałam sygnały, które do mnie docierały, bo skupiłam się na dole, gdzie myślałam, że jest uwięziony miś. - wyjaśniła mu.
- Nie jesteś jedynym winnym, więc nie bierz na siebie odpowiedzialności za całe zło tego świata. - poruszyła nerwowo uszkami, ale na jej ustach po chwili pojawił się uśmiech.
- I zapomnij, że zjesz te owce. - powiedziała jeszcze, zerkając na zwierzęta.
Króliczyca patrzyła na Smoka, który przyjął swoją naturalną formę, najwyraźniej musiał być bardzo zmęczony, skoro znowu chciał skorzystać z odpoczynku w jeziorze. To nieco uspokoiło Uszatą, bo doskonale znała kojące działanie wody z miejsca, z którym Cornoctis miał tyle wspólnego.
- Będę na siebie uważać. - powiedziała do niego i wyszła z jaskini. Miś pobiegł za nią, nie chcąc przegapić ciekawego spaceru.

Raena szła spokojnie, wypatrując jakiejś zwierzyny. Od razu postanowiła zrezygnować z owiec, bo nie dałaby rady przynieść ich do jaskini, a nie chciała też budzić Smoka, który potrzebował odpoczynku. Szła już jakiś czas, a Miś dreptał tuż obok, kiedy spostrzegła bażanty, mogące nadać się do jedzenia. Ptaki nieświadome zagrożenia siedziały i skubały jakąś trawę. Uszata po cichu zakradła się na odpowiednią odległość i wyjęła dwie strzały, powoli naciągnęła cięciwę i wycelowała tak, by za jednym razem upolować te dwa ptaki, co prawda reszta z nich ucieknie, ale ważne, że chociaż te dwa będą. Dwie strzały z cichutkim świstem poleciały w stronę niczego nieświadomych bażantów, po czym wbiły się w ich ciała. Ptaki padły, reszta uciekła czym prędzej, by ratować swoje życia. Raena spojrzała na misia, a ten zajmował się zupełnie czym innym, niż podziwianiem polowania.
Króliczyca podeszła do martwych bażantów, wyjęła z nich strzały i zabrała ptaki, by zanieść je do jaskini. Po drodze zebrała jeszcze parę owoców, które znalazła, po czym już bez żadnego odpoczynku ruszyła do jaskini.

- Już jestem. - powiedziała od razu po wejściu do jaskini, po czym odłożyła martwe bażanty, bo najpierw trzeba było je przygotować. Miś wesoło wbiegł do jaskini i podszedł do jeziora by napić się nieco wody.
Awatar użytkownika
Cornoctis
Zsyłający Sny
Posty: 300
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Lodowy Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Cornoctis »

Chwilę po tym gdy króliczyca ruszyła na polowanie, smok przebudził się, a pierwsze co zrobił to spojrzał się w stronę owiec. Nie zamierzał posłuchać Raeny, również nie przeszkadzało mu to w jakim stanie będzie mięso tych zwierząt. Wstał i zbliżył się do owiec, a gdy na nie patrzył nie wyobrażał sobie zbyt wiele, nie myśląc jednak zbyt wiele o tym zaczął posilać się nimi, uważając przy tym by usuwać ich futro. Jakość mięsa zadziwiła smoka, praktycznie wcale nie było zepsute, prawdopodobnie magia tego miejsca drastycznie spowolniła rozkład tkanek. Po skończonym posiłku odłożył futro i kości zwierząt na bok po czym wrócił do wylegiwania się w stawie.

Nie musiał długo czekać na powrót Uszatej i misia, gdy zobaczył ich w wejściu mimowolnie się uśmiechnął.
- I jak udało się polowanie? - zapytał z uśmiechem. Postanowił już nie wracać wspomnieniami do wcześniejszych wydarzeń, humor znacząco mu się poprawił. Spojrzał na bażanty i zaśmiał się cicho.
- Smacznego. - skomentował tym zdobycz kobiety puszczając do niej tzw. oczko, u smoka musiało to wyglądać dosyć dziwnie.
- Co powiesz, by wyruszyć jutro pieszo do Ekradonu? - zapytał.
Awatar użytkownika
Raena
Szukający Snów
Posty: 188
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Królikołak
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Raena »

Króliczyca rozpromieniła się widząc znowu uśmiechniętego Smoka.
- Polowanie udane, Alven nie przeszkadzał, a jak widzisz, bażanty dorodne. - wskazała w kierunku pozostawionych zdobyczy i powoli zaczęła szykować miejsce pod ognisko.
- Myślę, że do jutra nabierzesz jeszcze więcej sił i dalsza wędrówka nie będzie problemem. - uśmiechnęła się do niego.
- Widzę, że lepiej się już czujesz? - dodała po chwili, przy okazji układając patyki. Czekało ją odpowiednie przygotowanie ptaków, wypatroszenie, pozbycie się piór, a potem właściwie upieczenie.
- Zjadłeś owce... - zerknęła na Cornoctisa, lekko mrużąc oczy.
- Nie były nieświeże? - zapytała i spojrzała na Misia, który zrzucił parę kamyków, próbując dorwać się do owoców, co udało mu się po niedługiej chwili.

Trochę zajęło jej przygotowanie bażantów, nie robiła tego zbyt często, więc i nie poszło to tak sprawnie jak powinno. Mimo wszystko w końcu ptaki wylądowały tam gdzie powinny, ku uciesze Króliczycy. I przede wszystkim nie zrobiła sobie przy tym krzywdy.
- Nie zjem wszystkiego, więc pomożesz mi. - zaśmiała się.
- I zapewne ten futrzak też zechce. - kiwnęła głową w stronę Misia, uśmiechając się.
- Po drodze nie widziałam niczego podejrzanego, więc pewnie kłopoty mamy już za sobą i czeka nas spokojna noc. - dodała po chwili, zerkając na Smoka.
Awatar użytkownika
Kaila
Szukający drogi
Posty: 45
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Leśny Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Kaila »

        Gdy Raena i Cornoctis siedzieli sobie spokojnie w jaskini u wejścia Smoczej Przełęczy pojawiła się Kaila. Ares szedł obok niej spokojnie i nie rozumiał jej zachowania. A ona szła powoli i ostrożnie się rozglądając. Wilka bawiło to zachowanie. Przecież to tylko przełęcz. Ale elfkę napawały lękiem wyrzeźbione postacie smoków i ta cisza we wnętrzu przełęczy. W głowie Kaili pobrzmiewało tylko to samo zdanie: „Co mnie tu przyprowadziło?”. Za to Ares warknął cicho na jej zachowanie i powiedział niezbyt cicho.
-Po, co się skradamy? I tak tu nikogo nie…
Uciął, gdy jego pani pokazała palcem by był cicho. Kaila wysunęła nieco głowę naprzód i podniosła łuk. Ares zastrzygł uszami i zaczął węszyć. Z jednej z jaskiń dobiegały głosy dość niewyraźne, bo odbijane od ścian przełęczy. Ares szepnął do niej.
-Smok i… coś dziwnego… jakby królik, ale… nie…nie wiem... pierwszy raz mój nos mnie zawodzi.
Zaczął warczeć cicho wściekły na siebie. Kaila poczuła, że włosy jeżą się na jej głowie. Smok? Oby był przyjacielsko nastawiony. A co to jest to coś?! Odetchnęła głęboko i podeszła powoli poszła naprzód w kierunku dźwięków. Usłyszała kobiecy głos mówiący „Po drodze nie widziałam niczego podejrzanego”. Elfka uśmiechnęła się ukradkiem. Ale natychmiast spoważniała i dalej podążała powoli do przodu. Ares szedł za nią na ugiętych łapach nasłuchując i węsząc. W końcu doszli do jaskini. Elfka spięła wszystkie mięśnie i była gotowa do strzału, ale wiedziała, że jeśli smok zaatakuje to nie będzie miała szans. Przyległa cicho do ściany, na której było wyżłobione wejście do jaskini i czekała patrząc wciąż na wejście.
Awatar użytkownika
Cornoctis
Zsyłający Sny
Posty: 300
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Lodowy Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Cornoctis »

- O dziwo były całkiem świeże. Widocznie magia tego miejsca powstrzymała ich rozkład. Widocznie te klejnoty są przepełnione magią i wpływają na tę jaskinię. - wyjaśnił króliczycy, podnosząc się na proste łapy. Chwycił garść klejnotów z dna stawu - Z każdego wyczuwam inną magię, będę musiał kiedyś dokładnie zbadać to miejsce. - dodał lecz mówił to bardziej do siebie - Lecz to dopiero, gdy odwiedzimy już Elfidranię. - uśmiechnął się i wyszedł ze stawu. Zbliżył się do Raeny, która zajmowała się przyrządzaniem swej zdobyczy
- Bażanty zostawię wam, ja bym musiał zjeść ich ponad dziesięć. - zaśmiał się po tych słowach.

Chwilę później wyczuł coś co go zaniepokoiło, jakaś istota zbliżała się do jaskini.
- Zmień swój wygląd. - powiedział do Uszatej, chciał zapobiec jakimkolwiek komplikacjom. Wczuł się w aurę nieznanej istoty i rozpoznał w niej cechy charakterystyczne dla aur, które miały elfy, a gdy ta osoba znalazła się najbliżej wejścia do jaskini jak tylko mogła, smok nabrał powietrza w płuca i odezwał się potężnym, jak nie swoim głosem
- Wyjdź z ukrycia, czuję, że tam jesteś. -
Kompletnie nie brzmiał jak on, głos odbijał się echem od ścian jaskini, był niesamowicie silny, kogoś o wyczulonym słuchu mógłby zaboleć. Smok zrobił się poważny w tym momencie, nie wiedział jakie zamiary ma ta osoba, ale był gotów do szybkiej reakcji w razie czego, pomimo tego, że nie zregenerował całej siły.
Awatar użytkownika
Raena
Szukający Snów
Posty: 188
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Królikołak
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Raena »

Raena uśmiechnęła się do Smoka, po czym skupiła się na bażantach, które piekły się nad ogniskiem. Wszystko zdawało się być takie spokojne, w powietrzu nie było czuć żadnych, nadciągających kłopotów.
- Według mnie lepiej nie odkrywać tego co siedzi w klejnotach, poza tym jeśli ktoś tutaj odkryje tę jaskinię, może wykorzystać tę magię do złych czynów. - powiedziała spokojnie.
- Chociaż z drugiej strony na pewno to miejsce nie jest obce okolicznym mieszkańcom. - zerknęła na Smoka.
Po chwili dotarło do niej coś dziwnego, czyjaś obecność... Było to nieco zaskakujące, bo nie słyszała nikogo wcześniej, kiedy jeszcze była na zewnątrz.

Uszata posłuchała Cornoctisa, nawet nie musiał powtarzać drugi raz, a jej postać powoli ulegała przemianie na ludzką, zniknęły długie, królicze uszy, zniknęły też łapy i większość tatuaży plemiennych. Dziewczyna stanęła przodem do wejścia od jaskini.
- Też to poczułeś... - szepnęła cicho. Smok odezwał się, każąc przybyłemu ujawnić swoją obecność.
- Tam jest coś jeszcze... tam jest jakieś zwierzę. - powiedziała do Smoka, zerkając na niego.
-Alven!- zawołała misia, który zdziwiony spojrzał w kierunku swoich towarzyszy, co zaskoczyło Raenę, bo najwyraźniej nauczył się swojego imienia. Może to przez to powtarzanie w mowie zwierząt? Na pewno.
Niedźwiadek podbiegł do nich, a Króliczyca sięgnęła po łuk, by w razie czego być przygotowaną do obrony.
Awatar użytkownika
Kaila
Szukający drogi
Posty: 45
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Leśny Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Kaila »

        Westchnęła cicho. No tak…
-Byłam głupia, chyba myślałam, że zdołam podejść smoka… - powiedziała wesoło i podeszła pod wejście do jaskini. Zluzowała nieco cięciwę łuku, lecz strzałę miała dalej w gotowości. Ares usłyszał słowa smoka, gdy mówiły do tej kobiety, by się zmieniła, ale nie powiedział nic swojej pani. Kaila za to szybko oceniła sytuację. Smok był koloru ciemnego fioletu, po za tym był nieco większy od dużego konia. Ale wiedziała, że tak potężne istoty nie należy oceniać po rozmiarach. Szybko też oceniła czy miałaby jakieś szanse w potyczce. Jej łuk na wiele by się nie zdał chyba, że strzelałaby w okolice jego nóg i brzucha. Potem przeniosła wzrok na następną postać. Kobieta z łukiem i towarzyszący jej niedźwiadek. Wilk warknął cicho do niedźwiadka, co przetłumaczone w mowie zwierząt znaczyłoby „Witaj”. Elfka skupiła się na kobiecie. Człowiek? Nie. To była zmiennokształtność. Dużo magicznych stworzeń posiada tą umiejętność zamiany w człowieka. Gdyby była człowiekiem Ares od razu by to wyczuł, a miał utrudnione zadanie. Kaila westchnęła znów cicho.
-Przepraszam, że was zaniepokoiłam. Nie miałam żadnych złych zamiarów. Wędrowałam z Równiny Drivii wzdłuż Góry Dasso i tak natrafiłam na przełęcz. – Opowiadała wesołym tonem. Nie chciała sobie narobić wrogów. Wręcz przeciwnie, ciekawie byłoby się zaprzyjaźnić z smokiem i tym…kimś. Odkaszlnęła leciutko.
-Mam takie małe pytanko. – Wskazała głową na kobietę – Kim jesteś, bo na pewno nie jesteś człowiekiem. Nie mam żadnych planów z tą informacją. Po prostu chce by mój wilk nauczył się zapachu jakiejś nowej istoty.
Awatar użytkownika
Cornoctis
Zsyłający Sny
Posty: 300
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Lodowy Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Cornoctis »

- Wiesz, wymagając od kogoś, by powiedział Ci kim jest, powinnaś sama się przedstawić.- powiedział smok, ówcześnie wypuszczając powietrze, mówił już teraz spokojnie, swoim starym głosem. - Może wpierw ja się przedstawię. Zwę się Cornoctis, i jak zapewne zauważyłaś jestem smokiem, lecz trochę różnie się od innych przedstawicieli mojej rasy. - przedstawił się uważnie przyglądając się nowo-przybyłej, cały czas zachowywał czujność i gotowość lecz nie było tego po nim widać. - Twoja kolej elfko. - dodał po czym wczuł się ponownie w aurę tej istoty, wyczuł w niej magię ognia, nie na wysokim poziomie lecz nie słabą. Uśmiechnął się nieznacznie.

Wbrew woli smoka, gdy ten skończył i czekał na odpowiedź, płomień na jego głowie znacząco przybrał na sile, a wszystkie klejnoty w jaskini zaczęły mienić się swoimi kolorami. Cornoctis wyczuł w tym prawdziwą mieszankę magiczną. Rozejrzał się po jaskini, a jego wzrok przykuł wyłaniający się z wody kształt, było to coś co przypominało kobietę, która w całości była stworzona z wody, a w rękach miała dziwny przedmiot. No właśnie, ten przedmiot... Było to jajo, jajo z którego smok wyczuł życie.
- Zareagowałam na twe imię pradawny. - odezwała się ta istota delikatnym, kojącym głosem. Cornoctis nie był w stanie wydobyć z siebie słowa, był kompletnie zaskoczony.
Awatar użytkownika
Raena
Szukający Snów
Posty: 188
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Królikołak
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Raena »

Króliczyca w ludzkiej postaci naciągnęła cięciwę, na której spoczęła jedna ze strzał. Po ostatnich wydarzeniach, dziewczyna była dość negatywnie nastawiona do niezapowiedzianych wizyt, które już tyle razy wpędziły dwójkę w solidne kłopoty. Przez moment pomyślała nawet o tym, że może to być ktoś od kłusowników, ktoś kto po prostu odnalazł obozowisko ze świeżymi, zielonymi grobami swoich kompanów.
Raena zmrużyła oczy i przymierzyła się do strzału, gdyby ktoś miał wejść do jaskini i zaatakować ich. Po chwili do jaskini na rozkaz Smoka wszedł ich nowy gość, a właściwie gościem była kobieta, młoda elfka z tego co zdążyła zauważyć Uszata. Powoli opuściła łuk widząc, że ta nie zamierza ich atakować, choć taki atak w tym momencie mogłoby to być dla niej samobójstwem. Od razu jej oczy powędrowały do wilka, który odezwał się w zwierzęcej mowie do Misia, który przestraszony schował się za nogami Króliczycy.
- Jest za młody, przestraszył się, ale na pewno zrozumiał. Witaj. - powiedziała stworzeniu.
Raena spojrzała na Elfkę, która zdawała się być bardzo zaciekawiona prawdziwym obliczem Uszatej, co nie spodobało jej się z wiadomych przyczyn. Smok przejął pałeczkę i odezwał się zamiast niej, by poprowadzić rozmowę na trochę inny tor. Cornoctis jak widać doskonale wiedział, że dziewczyna nie chwaliła się każdemu kogo spotka tym, kim tak naprawdę jest. Wiedział, że dla niej jest to równoznaczne z narażeniem się na śmiertelne niebezpieczeństwo.

Mimo wszystko wesoły ton Elfki sprawiał, że napięcie poniekąd spadało, ale ostrożność wciąż zachowana była na wysokim poziomie. Mimo wszystko nie można ufać komuś ot tak, zaraz po przybyciu i za dowód szczerości mając jedynie miły uśmiech. Raena rozluźniła się nieco, ale wciąż obserwowała dziewczynę.
- Ja jestem Raena, a ten miś to Alven. - powiedziała po słowach Cornoctisa i chciała dodać coś więcej, ale to co stało się potem zupełnie wybiło wszystkich z rytmu.
- Co się dzieje? - Raena rozejrzała się wielkimi oczami po jaskini, w której każdy klejnot zaczął świecić jasną barwą. Dziewczyna zupełnie nie rozumiała co się dzieje i przez moment pomyślała, że to przez jakieś magiczne właściwości ich nowego gościa.
- Cornoctis... - szepnęła cicho, kiedy zobaczyła, że na jeziorze pojawiła się jakaś postać. Raena cofnęła się trochę, nie rozumiejąc nic z tego co właśnie widziała. Miś zupełnie przerażony ciągłymi zmianami sytuacji, schował się za jednym z większych kamieni, nie czując się już ani trochę bezpiecznie w ich kryjówce.
Postać jednak nie była tworem elfki, była powiązana z Cornoctisem... Króliczyca spojrzała na niego zaskoczona, zapewne tak samo jak on...
- Na wszelki wypadek schowaj się. - odwróciła się do elfki, bo sytuacja mogła zmienić swój przebieg w każdej chwili... I niekoniecznie mogło to być coś przyjemnego.
Awatar użytkownika
Kaila
Szukający drogi
Posty: 45
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Leśny Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Kaila »

Kaila uśmiechnęła się. No cóż to oczywiste, że nie będą jej od razu ufać.
-Witaj Cornoctisie, Raeno, no cóż jak widzicie jestem elfem leśnym. Mam na imię Kaila, wyszkolony myśliwy i początkujący mag ognia.
Skłoniła się lekko z wesołym uśmiechem na ustach. No tak dalej nie umie się wyswobodzić z elegancji, jaką nabyła na dworach szlachty, na których przebywała czasami, jako małe dziecko.
Ares pomachał przyjaźnie wciąż patrząc na miśka ukrytego za nogami Raeny.
Wkrótce Kaila zauważyła postać wychodzącą z wody. Sądząc po zaskoczeniu Raeny i Cornoctisa oni sami nie wiedzieli, co to. Elfka prychnęła na ostrzeżenie kobiety.
-Wiedziałam, że w jaskini smoka będzie ciekawie. – Napinając łuk uśmiechnęła się zadziornie. W razie niebezpieczeństwa mogła w każdej chwili wystrzelić z łuku, a Ares przygotował się do skoku. Kaila skrzywiła się niezadowolona. Smok i kobieta z łukiem raczej zrobią więcej niż ona. Przyglądała się ciekawie kobiecie z wody. Z daleka pachniało to magią. Wiedziała, że coś ją tu przywiodło. A teraz zrozumiała, że to było przeznaczenie. No w końcu podkradła się do jaskini smoka i nagle po zaznajomieniu się wyłoniło się to coś. Pokręciła głową z niedowierzaniem. Pasowało to na jakąś książkę przygodową, nie na życie.
Zablokowany

Wróć do „Smocza Przełęcz”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości