Rapsodia ⇒ [Karczma "Pod Pnącą Różą"] Poznajmy się lepiej
- Julietta
- Błądzący po drugiej stronie
- Posty: 70
- Rejestracja: 13 lat temu
- Rasa: Elf Leśny
- Profesje:
- Kontakt:
[Karczma "Pod Pnącą Różą"] Poznajmy się lepiej
Dziewczyna wróciła do łózka i usiadła na jego środku. Powolnym ruchem sięgnęła po szczotkę i zaczęła rozplątywać włosy. Cały czas kątem oka obserwowała elfa, starając się nie zdradzić ze swoją ciekawością. W końcu zaczęła się śmiać. Oboje na siebie patrzyli i żadne się nie odezwało. Z jakiegoś powodu strasznie ją to bawiło.
Berni stał i patrzył na Juliettę kątem oka. Nie wiedział, co ją tak nagle rozbawiło, ale uznał, że może nie powinien pytać. Wiedział, że musi coś powiedzieć, by przerwać ciszę. Niestety, na jedyne co mu wpadało do głowy nie miał chwilowo odwagi. Rozejrzał się po pokoju.
"Dobra. Raz się żyje". - pomyślał.
- Julietto, czy chciałabyś może pójść na spacer? - spytał.
"Dobra. Raz się żyje". - pomyślał.
- Julietto, czy chciałabyś może pójść na spacer? - spytał.
- Julietta
- Błądzący po drugiej stronie
- Posty: 70
- Rejestracja: 13 lat temu
- Rasa: Elf Leśny
- Profesje:
- Kontakt:
Elfka przestała się śmiać i utkwiła w nim zdumione spojrzenie brązowych oczu. Odłożyła na bok szczotkę i uśmiechnęła się. Niepewnie, ale bardzo, bardzo ładnie. Najładniej jak umiała.
- Dlaczego by nie? - wstała z łóżka i przeciągnęła się. Wydawała się być całkiem spokojna, a tymczasem przez jej głowę przetoczyło się tornado. - To gdzie pójdziemy? - zapytała, uśmiechając się figlarnie.
- Dlaczego by nie? - wstała z łóżka i przeciągnęła się. Wydawała się być całkiem spokojna, a tymczasem przez jej głowę przetoczyło się tornado. - To gdzie pójdziemy? - zapytała, uśmiechając się figlarnie.
Berni również uśmiechnął się najpiękniej jak umiał.
- Nie wiem. Co powiesz na mały spacer po mieście? Obydwoje, z tego, co wiem, nie znamy Rapsodii, więc czemu byśmy nie mieli razem jej obejrzeć? - zaproponował. Kipiał radością, lecz nie chciał tego okazać, by nie wyjść na idiotę.
- Nie wiem. Co powiesz na mały spacer po mieście? Obydwoje, z tego, co wiem, nie znamy Rapsodii, więc czemu byśmy nie mieli razem jej obejrzeć? - zaproponował. Kipiał radością, lecz nie chciał tego okazać, by nie wyjść na idiotę.
- Julietta
- Błądzący po drugiej stronie
- Posty: 70
- Rejestracja: 13 lat temu
- Rasa: Elf Leśny
- Profesje:
- Kontakt:
- Daj mi chwilkę - poprosiła. Nie czekając na odpowiedz, szybko chwyciła torbę i zniknęła w łazience. Zmyła kurz z twarzy i rąk, zrzuciła niezbyt czysty strój jeździecki, a założyła suknie w jasnym kolorze. Włosy upięła w kok, żeby nie przeszkadzały. W końcu przyjrzała się efektom swojej pracy. Było w porządku, suknia nie odkrywała zbyt dużo, upięte włosy odsłoniły całą twarz. Odetchnęła i wyszła z łazienki. Założyła płaszcz i już była gotowa do wyjścia.
Berni użyczył jej swego ramienia. Zeszli powoli po schodach i wyszli z karczmy. Pochodnie się rozpaliły i dawały więcej światła niż wcześniej. Na chodnikach było dość luźno. Na nocnym niebie malowały się jasne gwiazdy. Księżyc w pełni wisiał spokojnie nad horyzontem. Skierowali się w się w stronę centrum. Noc była piękna.
- Dużo podróżujesz? - spytał się Berni Juliettę. Dagor z gracją dreptał koło prawej nogi Berniego.
- Dużo podróżujesz? - spytał się Berni Juliettę. Dagor z gracją dreptał koło prawej nogi Berniego.
- Julietta
- Błądzący po drugiej stronie
- Posty: 70
- Rejestracja: 13 lat temu
- Rasa: Elf Leśny
- Profesje:
- Kontakt:
Szli razem w stronę centrum. Elfka szła zatopiona we własnych myślach.
- Och, nie, podróżuje od niedawna. - Pytanie Berniego gwałtownie wyrwało ją z zamyślenia. - Chcę pozwiedzać świat i nacieszyć się życiem zanim, no cóż, zanim rodzice znajdą dla mnie nudnego, spokojnego elfa, którego nawet nie znam i będę musiała powadzić życie dobrze wychowanej elfki - mówiła z wyraźną kpiną, którą starała się zamaskować gorycz. Skrzywiła się niemiłosiernie, jakby zjadła cytrynę. Takie życie kompletnie jej nie interesowało. Co więcej, gardziła takim życiem.
- Och, nie, podróżuje od niedawna. - Pytanie Berniego gwałtownie wyrwało ją z zamyślenia. - Chcę pozwiedzać świat i nacieszyć się życiem zanim, no cóż, zanim rodzice znajdą dla mnie nudnego, spokojnego elfa, którego nawet nie znam i będę musiała powadzić życie dobrze wychowanej elfki - mówiła z wyraźną kpiną, którą starała się zamaskować gorycz. Skrzywiła się niemiłosiernie, jakby zjadła cytrynę. Takie życie kompletnie jej nie interesowało. Co więcej, gardziła takim życiem.
- Rozumiem - powiedział rozbawiony Berni. - Jeśli chodzi o mnie, to też podróżuję od niedawna. Kiedyś mieszkałem w Adrionie. Spokojne i nudne życie. No, ostatnio nudne. Jak byłem mały, ciągle chodziłem do lasu, uczyłem się władania łukiem i wychowywałem Dagora. Ale ostatnio znudziło mi się to. Nie lubię dużo siedzieć w jednym miejscu. Od pewnego czasu prowadziłem życie koczownicze. Aż w końcu dotarłem do Rapsodii. Spotkałem wróżkę, napadły nas mroczne elfy, które chciały zniszczyć wróżki i znów musiałem się przemieścić, by je ratować. Później wróciłem tutaj, no i spotkałem ciebie. Tak wyglądało moje życie ostatnio. Opowiesz mi coś o swoim dzieciństwie?
Dotarli do pięknej fontanny z wyrzeźbionym lwem. Chodnik wyłożono granitem, a wkoło chodnika rosły kwiaty. Wszystko było w kształcie koła. Otaczały to różne budynki.
Dotarli do pięknej fontanny z wyrzeźbionym lwem. Chodnik wyłożono granitem, a wkoło chodnika rosły kwiaty. Wszystko było w kształcie koła. Otaczały to różne budynki.
- Julietta
- Błądzący po drugiej stronie
- Posty: 70
- Rejestracja: 13 lat temu
- Rasa: Elf Leśny
- Profesje:
- Kontakt:
Podeszła do fontanny i usiadła na jej brzegu. Oswojone rybki w niej pływające od razu podpłynęły bliżej, czekając na jakiś poczęstunek. Uśmiechnęła się do nich i zanurzyła palce w wodzie. Rybki skubały delikatnie jej dłoń.
- Moje dzieciństwo było normalne. Uczyłam się, bawiłam z rodzeństwem - głos jej się załamał. Nagle zatęskniła za swoimi braćmi i siostrami, za rodzicami. - Nic ciekawego, życie typowej elfki - ciągnęła z trudem.
- Moje dzieciństwo było normalne. Uczyłam się, bawiłam z rodzeństwem - głos jej się załamał. Nagle zatęskniła za swoimi braćmi i siostrami, za rodzicami. - Nic ciekawego, życie typowej elfki - ciągnęła z trudem.
Berni usłyszał w głosie Juliette, że rozmowa o dzieciństwie sprawia jej ból. Wie coś o tym. Wspomnienia... Usiadł koło Julietty. Obserwował ryby powoli pływające w okrągłej fontannie. Drugą ręką drapał Dagora za uchem. Musiał przerwać ciszę, ale nie wiedział co powiedzieć. W końcu coś wymyślił.
- Jaką masz pasję?
- Jaką masz pasję?
- Julietta
- Błądzący po drugiej stronie
- Posty: 70
- Rejestracja: 13 lat temu
- Rasa: Elf Leśny
- Profesje:
- Kontakt:
Elfka zachichotała mimo woli. Pytanie to niezwykle ją ucieszyło.
- Moja pasją jest cieszenie się życiem. I muzyka. - Była to dla niej szczera prawda. W tej chwili nie nie zaprzątały jej główki żadne poważne plany. W jej myślach było tylko kilka marzeń, trochę tajemnic i mnóstwo poezji. - A twoje zainteresowania? Masz jakieś skrywane pasje? - zapytała pół żartem, pół serio.
- Moja pasją jest cieszenie się życiem. I muzyka. - Była to dla niej szczera prawda. W tej chwili nie nie zaprzątały jej główki żadne poważne plany. W jej myślach było tylko kilka marzeń, trochę tajemnic i mnóstwo poezji. - A twoje zainteresowania? Masz jakieś skrywane pasje? - zapytała pół żartem, pół serio.
- Poza muzyką, moją wielką pasją jest przyroda - odpowiedział. - Kocham zwierzęta, rośliny... Patrzeć, jak rzeki porastane bujną roślinnością, rozciągają się za horyzont, oglądać latające ptaki, zwierzęta u wodopoju... Lubię czasem po prostu położyć się na łące i patrzeć w niebo. Jeśli chodzi o skryte marzenia, to kiedyś marzyłem mieć drewniany domek z kominkiem, głęboko w lesie lub nad jeziorem. Tam, gdzie nikt by nie zakłócał ładu i harmonii przyrody, gdzie nikt nie musiałby się śpieszyć. Tam, gdzie cisza i spokój są niezakłócane przez zgiełk miasta. Ostatnio, to marzenie odeszło trochę na dalszy plan, ale może kiedyś będzie chciało się ze mnie wyrwać na tyle mocno, że zrobię sobie taki właśnie domek.
- Julietta
- Błądzący po drugiej stronie
- Posty: 70
- Rejestracja: 13 lat temu
- Rasa: Elf Leśny
- Profesje:
- Kontakt:
- To bardzo... - zawahała się, ale dopowiedziała - romantyczne marzenie... Chciałabym mieć takie marzenie - pomyślała - takie ciche, skryte pragnienie. - Nawet nie zdawała sobie sprawy, że powiedziała to na głos. Dopiero pytające spojrzenie Berniego jej to uświadomiło. - Źle na mnie wpływasz. Zbytnio przy tobie rozwiązuje mi się język - poskarżyła się żartobliwie.
Berni uśmiechnął się do niej promieniście.
- Przepraszam, Juliette - odparł równie żartobliwie. - Marzenia są piękne, a najpiękniejsze jest to, że człowiek robi wszystko, by je spełnić. Jakie lubisz zwierzęta? I rośliny?
- Przepraszam, Juliette - odparł równie żartobliwie. - Marzenia są piękne, a najpiękniejsze jest to, że człowiek robi wszystko, by je spełnić. Jakie lubisz zwierzęta? I rośliny?
- Julietta
- Błądzący po drugiej stronie
- Posty: 70
- Rejestracja: 13 lat temu
- Rasa: Elf Leśny
- Profesje:
- Kontakt:
-To jakieś przesłuchanie? - Zażartowała - Lubię wszystkie zwierzęta jednakowo. Szczególnie koty - Pochyliła się i podrapała panterę między czarnymi uszami - A z roślin lubię, hmm. Róże. Jak chyba każda dziewczyna - zaśmiała się perliście. - A ty? Masz swoje ulubione rośliny i zwierzęta? - Próbowała to powiedzieć z powagą, ale po chwili powstrzymywania śmiechu zaczęła chichotać, najpierw cichutko, a potem zupełnie otwarcie i na głos.
Berni mimowolnie również zaczął się śmiać.
- Jeżeli miał bym wybrać ulubione zwierzę... to na pewno pantera. No i króliki. Mają wspaniałe futro, bardzo przyjemne, i są milusie. No, nie tak jak Dagor, ale fajne. I ptaki. Zawsze mnie fascynowały. Czy myślałaś sobie kiedyś, jak by to było wzlecieć w przestworza, szybować na wioskami... Myślę, że było by to naprawdę ciekawe przeżycie. A po za tym są piękne. Jeśli zaś chodzi o rośliny, to trudno mi tu jednoznacznie wskazać, w sumie tak jak wśród zwierząt. Kocham drzewa, zwłaszcza w upalne letnie dni, gdy można schować się w ich cieniu. Kwiaty są piękne. A rośliny wodne interesujące - zakończył swą wypowiedź Berni. Było już dość późno. Około 22-23. Wiedział, że Julietta, musi być zmęczona, lecz miał nadzieję, że będzie mógł z nią jeszcze trochę pobyć.
- Jeżeli miał bym wybrać ulubione zwierzę... to na pewno pantera. No i króliki. Mają wspaniałe futro, bardzo przyjemne, i są milusie. No, nie tak jak Dagor, ale fajne. I ptaki. Zawsze mnie fascynowały. Czy myślałaś sobie kiedyś, jak by to było wzlecieć w przestworza, szybować na wioskami... Myślę, że było by to naprawdę ciekawe przeżycie. A po za tym są piękne. Jeśli zaś chodzi o rośliny, to trudno mi tu jednoznacznie wskazać, w sumie tak jak wśród zwierząt. Kocham drzewa, zwłaszcza w upalne letnie dni, gdy można schować się w ich cieniu. Kwiaty są piękne. A rośliny wodne interesujące - zakończył swą wypowiedź Berni. Było już dość późno. Około 22-23. Wiedział, że Julietta, musi być zmęczona, lecz miał nadzieję, że będzie mógł z nią jeszcze trochę pobyć.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości