Rapsodia[W mieście] Powrót do miasta

Mówi się o niej Miasto Elfów. Owe osiedle nie zostało jednak założone przez elfy, a przez ludzi, pierwszym jego królem był człowiek, niestety jego dość niefortunne rządy doprowadziły do konfliktu pomiędzy władzą a ludem, wtedy to władzę obijał pierwszy elfi król, od tego czasu co raz więcej efów zaczęło przybywać do miasta, mimo, że oddalone o wiele dni drogi od głównych elfich osiedli ściągało do niego mnóstwo elfich braci, a zwłaszcza tkaczy zaklęć. Miasto położone nad legendarnymi wodospadami, w pięknej i... magicznej okolicy nie mogło zostać nie zauważone przez magów, czarodziejów i elfich tkaczy zaklęć...
Awatar użytkownika
Julietta
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 70
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Elf Leśny
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Julietta »

Elfka, gdy na siebie spojrzeli, spłonęła uroczym rumieńcem. Szybko opuściła głowę wpatrując się w coś niezwykle interesującego na chodniku. Powoi podniosła głowę i powiedziała smutnym tonem - Nie mam żadnego zwierzątka, nigdy nie miałam. Podróżuję sama. - dziewczyna dostrzegła ślad rumieńca na policzkach Berniego, co sprawił, że dziewczyna poczuła dziwne skrępowanie połączone z radością, bo uznała, że może, może nie jest dla pierwszą lepszą elfką.
Berni
Szukający Snów
Posty: 150
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Leśny Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Berni »

        Berni stał przez chwilę bez słowa, głaszcząc Dagora. Później ruszył. Zaczął gadać, by zająć myśli, i nie iść ciągle zamyślonym.
- Znalazłem Dagora kiedy miałem 12 lat. Był wtedy mały i bezbronny. Słodki kociaczek. Rodzice go porzucili? Zgubił się? Nie wiem... Ale wziąłem go do domu. Szybko dorastał. Często brałem go do lasu. Jest przy mnie bardzo długo... - Znów rzucił mu patyk, który pantera jak zawsze złapała. - Dużo podróżujesz? - spytał.
Awatar użytkownika
Julietta
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 70
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Elf Leśny
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Julietta »

-Właściwie...- zaczęła mówić ale przewała, bo z placu, który kończył uliczkę którą szli zaczęły dobiegać krzyki i wołania o pomoc. W tej samej chwili z placu zaczęli wybiegać na łeb na szyję najpierw pojedynczy ludzie a po chwili cały tłum ludzi pędzących byle dalej stąd. Widząc taki motłoch elfka błyskawicznym ruchem złapała Thorana i Berniego za ramie i pociągnęła do ściany. Sama przywarła do niej jak najbliżej. Taki tłum może stratować człowieka! Co się tam dzieje?!myślała gorączkowo. Przy ścianę biegło mniej ludzi i mniejsze było prawdopodobieństwo było, żeby ludzie nie pociągnęli ich za sobą. Złapała przebiegającą obok dziewczynę za ramię.
-Co się tam dzieję?! -Krzyknęła by przekrzyczeć innych. Jednak dziewczyna była zbyt przerażona by składnie opowiedzieć. Patrzyła tylko wytrzeszczonymi oczami i mamrotała coś o tym, że gore, że tam ogień magiczny i że trzeba uciekać, ratować się.
Berni
Szukający Snów
Posty: 150
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Leśny Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Berni »

        Berni był wdzięczny Juliettcie, że go odciągnęła. Wyciągnął swój łuk. Zaczął się skradać, tuż przy ścianie. Zobaczył na placu dwóch magów. Byli ubrani na czarno, wokół nich płonął niebieski ogień, podtrzymywane przez nich. Sami byli osłonięci zaklęciami ochronnymi. Węże ognia, pełzły w stronę budynków. Węże to dobre określenie. Wyglądały jak te gady, i pełzły w dosłownym tego słowa znaczeniu.
- Trzeba ich odwrócić ich uwagę. Są bardzo skupieni na magi. Jeśli tylko uda się ich jakoś rozproszyć, choć na chwilę odwrócić uwagę... Wtedy będzie można do nich dotrzeć strzałą. - powiedział szeptem Berni. Tak się składało, bardzo szczęśliwie, że wiedział o tej magii co nie co.
Awatar użytkownika
Julietta
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 70
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Elf Leśny
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Julietta »

Nie zastanawiając się długo spojrzała na okna kamieniczek i za pomocą telekinezy zbiła je a odłamki poszybowały w stronę magów. Jeden z nich, widząc lecące w jego stronę szkła, niektóre wielkością dorównujące sztyletom instynktownie, zapominając o osłonie, uchylił się i rękami ochronił głowę. Osłabił wtedy ochronną tarczę i część z odłamków przeleciały przez ochronę, ale tylko zadrasnęły one maga i upadły rozbijając się na bruku ulicy. - Strzelaj, teraz - krzyknęła co sił w płucach. Wysiłek, towarzyszący podnoszeniu tylu przedmiotów na raz, był ogromny.Elfka zbladła i ciężko osunęła się po ścianie...
Berni
Szukający Snów
Posty: 150
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Leśny Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Berni »

        Berni szybko strzelił. Strzała nie chybiła. Mag zajęczał, i upadł twardo na bruk. Krzyk kompana rozproszył drugiego maga. Berni strzelił do niego dwie strzały - jedna tuż po drugiej. Druga trafiła. Mag padł trupem.

        Po akcji, Berni szybko ukląkł przy Juliettcie. Podniósł ją. Zaczęli iść z do baru. Mięli nadzieję, że ocuci się jeszcze po drodze. W tym momencie Dagor, wyciągnął jakąś magiczną runę. Niósł ją w pysku, bo Berni miał zajęte ręce.
Awatar użytkownika
Julietta
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 70
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Elf Leśny
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Julietta »

Z mięciutkiej i przyjaznej ciemności wybudziło ją miarowe kołysanie. Już chciała przekręcić się na drugi bok i wymamrotać jak co rano w domu: "jeszcze chwilkę, mamo" gdy uświadomiła sobie, że przecież nie jest w domu. I w żadnym wypadku łózko się nie kołysze. Powili zamrugała i otworzyła oczy. W pierwszej chwili widziała wszytko przez mgłę, ale uświadomiła sobie że ktoś niesie ją na rękach. I tym kimś jest nikt inny, tylko Berni. Westchnęła tylko i z trudem wyszeptała - Nic mi nie jest- Co nie było do końca prawdą. W głowie jej się straszliwie kręciło i wciąż ćmiło się w oczach.
Berni
Szukający Snów
Posty: 150
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Leśny Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Berni »

        - Obudziłaś się! Jakie szczęście. Jesteś osłabiona - powiedział Berni, gdy usłyszał jej słaby, ale jak zawsze piękny głos. - Pozwolisz że doniosę Cię do baru? Tam będziesz mogła usiąść i odpocząć.

        Berni delikatnie stawiał kroki, by zbytnio nie wytrząść Julietty. Była lekka, zwłaszcza jak dla elfa. Człowiek może miał by troszkę większe problemy z przeniesieniem jej, ale jemu też by nie sprawiło to zbytniego kłopotu.

        Berni w każdej wolnej chwili patrzył kątem oka na elfkę. Była piękna...
Awatar użytkownika
Julietta
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 70
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Elf Leśny
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Julietta »

- Troszeczkę przesadziłam- przyznała cicho. Głowa strasznie ją bolała, a każdy głośniejszy dźwięk nieprzyjemnie długo wibrował w uszach. -Magia zawsze mnie męczy, a telekineza szczególnie. Nigdy nie miałam dość siły by podnosić więcej niż kilka przedmiotów a teraz udało mi się... -Mówiła powoli ale wyraźnie, bo chciała się jakoś wytłumaczyć -Nigdy nie byłam dość silna - Dziewczyna nie zakończyło bo w głowie znów jej załomotało, zamknęła więc po prostu oczy i oparła głowę o ramię elfa.
Berni
Szukający Snów
Posty: 150
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Leśny Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Berni »

        - Brawo! Świetnie sobie poradziłaś - powiedział cicho Berni. Bardzo chciał przytulić Juliettę, lecz miał zajęte ręce. - Oby dwaj magowie zostali pokonani.

        Po kilku minutach dotarli do baru. Podeszli do wolnego stolika na końcu, w rogu. Był on osłonięty ścianami z trzech stron, więc panowały tam względny spokój i cisza. Berni delikatnie postawił Juliettę na ziemi, i przytrzymując ją, pomógł jej usiąść.
- Czego się napijecie? - spytał cicho.
Awatar użytkownika
Julietta
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 70
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Elf Leśny
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Julietta »

-Byłoby lepiej gdybym niezasłabła - powiedziała samokrytycznie ale było jej miło. Słuchając go dalej pokręciła głową -Nie sądzę, żeby nie żyli. To byli potężni magowie albo bardzo dobrze ubezpieczeni. - Dziewczyna na chwilę się zamyślała a potem powiedziała cicho - Widziałeś ich aurę? Bo ja nie. Tacy magowie powinni wręcz promieniować aurą a otaczała ich pustka.Nie wiem co o tym myśleć - Gdy dotarli do baru elfka niepewnie stanęła na chwiejnych nogach. Gdyby Berni jej nie pomógł pewnie nie ustałaby. Ciężko usiadła na ławie i odpowiedziała - Wody. Alby nie, zamów mi wino. Chętnie napiję się czegoś mocniejszego.
Berni
Szukający Snów
Posty: 150
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Leśny Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Berni »

        Berni kupił butelkę dobrego wina, wziął trzy kieliszki, i im nalał.
- Ja też nie widziałem żadnej aury. Zastanawiające... - powiedział zamyślone Berni. Powoli sączył wino. Było bardzo dobre. - I tak w ogóle, to czego oni chcieli. Dziwna historia: dwóch magów bez aury stało sobie pośrodku Rapsodii, I czarodziejskim ogniem chcieli spalić całe miasto.

        Rozmyślania przerwał głód, i wiadomość od Dagora.
,,Daj mi miskę wody i tego steka."
,,Dobra, już Ci daję"
- Co zjecie? - spytał się Juliettę i Thorana.
Awatar użytkownika
Julietta
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 70
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Elf Leśny
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Julietta »

Dziewczyna zastanowiła się nad słowami Berniego. - Komuś musi zależeć na wprowadzeniu zamętu w Rapsodii.Komuś potężnemu... Jakieś pomysły kto to może być? - Elfka powoli wypiła malutki łyczek napoju. Zakręciła napojem w kieliszku patrząc jak wiruje. Na pytanie elfa pokręciła przecząco głową - Nie jestem głodna
Berni
Szukający Snów
Posty: 150
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Leśny Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Berni »

        Berni kupił miskę wody, stek dla Dagora, a dla siebie ryż z warzywami. Reszta nie była głodna. Powrócił do stolika. Wodę i mięso dał panterze, sam zaczął jeść ryż.
- Ktoś bardzo potężny... I jak na razie mu się udaje. Jak tu byłem pierwszy raz, zgraja mrocznych elfów zaatakowała mnie i wróżkę z którą akurat wędrowałem. Ledwo uszliśmy z życiem. Później trzeba było ratować istnienie wróżek, ale to opowieść na inną okazję. Jestem tu drugi raz, 2 czarodziejów chce zniszczyć miasto. Być może, ktoś chce wzbudzić chaos nie tylko w Rapsodii, ale w całej krainie, na całej wyspie. Nie chcę być złym prorokiem, ale obawiam się, że to mogą być początki jakiejś większej wojny - dokończył Berni. Ryż był bardzo dobry.
Awatar użytkownika
Julietta
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 70
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Elf Leśny
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Julietta »

-Ciekawy pomysł- Elfka nie wydawała się być przejęta możliwością wojny. Wynikało to z przede wszystkim ze ze zmęczenia. Juliettcie było wszystko jedno, przynajmniej do czasu, gdy się porządnie wyśpi. Powoli wstała od stołu. - Muszę odpocząć, wracam do swojej karczmy. Breni...- dziewczyna zarumieniła się - skoro jeszcze nie masz pokoju, to może wrócisz ze mną i wynajmiesz pokój w tej samej karczmie? Jest bardzo porządna.
Berni
Szukający Snów
Posty: 150
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Leśny Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Berni »

        - O dziękuję... Tak, chętnie skorzystam - uśmiechnął się do Julietty najładniej jak potrafił, podziękował Thoranowi, i poszedł za elfką, podtrzymując ją. Wiedział, że była bardzo zmęczona, i było to po niej widać. Dagor wiernie szedł przy elfie. Gdy wyszli z karczmy, była noc. Ulice oświetlały słabe światła pochodni. Było ponuro i dość strasznie. Berni w prawej ręce trzymał rękojeść schowanego w pochwie miecza. ,,Lepiej dmuchać na zimne" - pomyślał, i mocniej zacisnął dłoń na klindze. W myślach powiedział Dagorowi, by był uważny i ostrożny. No i gotowy w razie ewentualnego ataku. Miał jednak nadzieję, że podróż przebiegnie spokojnie, głównie ze względu na osłabioną Juliettę.
Zablokowany

Wróć do „Rapsodia”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości