Danae ⇒ [Karczma Pod Czarnym Jednorożcem]
[Karczma Pod Czarnym Jednorożcem]
Karczma leży w niedaleko targów. W środku jest czysto. Stoły równo poukładane, w kominku zawsze tli się płomyk. Obok schodów stoi dębowy bar. Na pierwszym piętrze wszystko dopięte na ostatni guzik. Na podłogach w pokojach leżą dywany. W każdym stoi duże łoże i zgrabne meble.
Drzwi do karczmy cicho zaskrzypiały, a w drzwiach pojawiła się zakapturzona postać. Właściciel karczmy uśmiechnął się tajemniczo.
- Cóż cię tu sprowadza? - zapytał krasnolud. - Kopę lat.
Tanya zdjęła kaptur i usiadła na krześle przy barze. Spojrzała na stojącego w drzwiach Seariona i odparła:
- Odwiedzam stare miejsca. - Barman kiwnął ze zrozumieniem i podał Tanyi klucz do ręki. Ta wstała i udała się do pokoju na piętrze.
Drzwi do karczmy cicho zaskrzypiały, a w drzwiach pojawiła się zakapturzona postać. Właściciel karczmy uśmiechnął się tajemniczo.
- Cóż cię tu sprowadza? - zapytał krasnolud. - Kopę lat.
Tanya zdjęła kaptur i usiadła na krześle przy barze. Spojrzała na stojącego w drzwiach Seariona i odparła:
- Odwiedzam stare miejsca. - Barman kiwnął ze zrozumieniem i podał Tanyi klucz do ręki. Ta wstała i udała się do pokoju na piętrze.
Kto zanurkuje, kiedy jestem na dole?
Kto sprawi, że zacznę walczyć?
Kto przywróci mnie do życia?
Nie pozwól mi utonąć...
Wszystkie moje czerwone sny...
Kto sprawi, że zacznę walczyć?
Kto przywróci mnie do życia?
Nie pozwól mi utonąć...
Wszystkie moje czerwone sny...
- Searion
- Mieszkaniec Sennej Krainy
- Posty: 104
- Rejestracja: 12 lat temu
- Rasa: Wilkołak
- Profesje:
- Kontakt:
Widział wchodzącą z kluczem do góry Tanyę, pomyślał że zaczeka na nią na dole przy stoliku. Rozsiadł się wygodnie i podziwiał wnętrze karczmy, jego uwagę zwrócił pięknie przyozdobiony kominek, a w nim żarzący się ogień. Strzelał delikatnym żarem, wydając sympatyczny dźwięk rozchodzący się po karczmie. Barman jak zawsze dopieszczał kufle ściereczką by były czyste i lśniące, co jakiś czas spoglądał na karczmę i wypatrywał, po czym zabrał się za czyszczenie blatu. W karczmie nie było nikogo - co było dziwne o tych godzinach - z wyjątkiem barmana, Seariona i Tanyi. Oświetlenie dobrze komponowało się z otoczeniem, widoczne były prawie wszystkie miejsca, pajęczyny wisiały swobodnie na rogach sufitu i podnosiły się pod wpływem delikatnego przewiewu.
Klątwa Gorsza Niż Śmierć.
Pierwsze co zrobiła, położyła się na miękkim łóżku. Tak dużo się stało ostatnimi czasy. Zamknęła na chwilę oczy i zastanawiała się co dalej. Kwadrans później wstała. Odpięła pas i zostawiła miecz na ziemi, płaszcz zajął miejsce obok broni.
Drzwi się otworzyły i słychać było ciche stukanie o schody. Po paru sekundach Tanya była na dole. Weszła z uśmiechem do pomieszczenia i usiadła na przeciw Seariona.
- No, to jesteśmy w Danae - powiedziała półgłosem. Oparła się i odrzuciła blond włosy.
Drzwi się otworzyły i słychać było ciche stukanie o schody. Po paru sekundach Tanya była na dole. Weszła z uśmiechem do pomieszczenia i usiadła na przeciw Seariona.
- No, to jesteśmy w Danae - powiedziała półgłosem. Oparła się i odrzuciła blond włosy.
Kto zanurkuje, kiedy jestem na dole?
Kto sprawi, że zacznę walczyć?
Kto przywróci mnie do życia?
Nie pozwól mi utonąć...
Wszystkie moje czerwone sny...
Kto sprawi, że zacznę walczyć?
Kto przywróci mnie do życia?
Nie pozwól mi utonąć...
Wszystkie moje czerwone sny...
- Searion
- Mieszkaniec Sennej Krainy
- Posty: 104
- Rejestracja: 12 lat temu
- Rasa: Wilkołak
- Profesje:
- Kontakt:
- Na to wygląda, mamy już pokój? - zapytał. Siedział, bębniąc palcami w stół, najwyraźniej nad czymś rozmyślał. - Trochę odpoczniemy i zabieramy się za trening. A teraz coś do jedzenia i picia. - Gwizdnął do kelnera, by ten podszedł, zamówił coś po cichu i kelner odszedł od stołu niosąc zamówienie dla barmana. - A ty co chcesz do jedzenia? Tu chyba jest menu - powiedział ładnie do kobiety siedzącej naprzeciwko i podał kartkę z daniami by coś wybrała.
Klątwa Gorsza Niż Śmierć.
Odpowiedzią było przytaknięcie. Spuściła wzrok i powiedziała stanowczym głosem:
- Śpisz na podłodze - uśmiechnęła się lekko z rozbawienia. No, ewentualnie pozostaje mu wynająć jeszcze jeden pokój, tylko że nie będzie on za darmo. Tanya przebywała w tym mieście przez trzy lata i mieszkała tutaj, okolicznym jest dobrze znana.
- Nie jestem głodna, dzięki - podziękowała gestem dłoni - jedyne na co mam ochotę to sen - przetarła oczy i stwierdziła, że energia się jej wyczerpała. Do cna. Miała tylko ochotę się ponownie położyć na miękkim materacu i odpłynąć w inny świat.
- Śpisz na podłodze - uśmiechnęła się lekko z rozbawienia. No, ewentualnie pozostaje mu wynająć jeszcze jeden pokój, tylko że nie będzie on za darmo. Tanya przebywała w tym mieście przez trzy lata i mieszkała tutaj, okolicznym jest dobrze znana.
- Nie jestem głodna, dzięki - podziękowała gestem dłoni - jedyne na co mam ochotę to sen - przetarła oczy i stwierdziła, że energia się jej wyczerpała. Do cna. Miała tylko ochotę się ponownie położyć na miękkim materacu i odpłynąć w inny świat.
Kto zanurkuje, kiedy jestem na dole?
Kto sprawi, że zacznę walczyć?
Kto przywróci mnie do życia?
Nie pozwól mi utonąć...
Wszystkie moje czerwone sny...
Kto sprawi, że zacznę walczyć?
Kto przywróci mnie do życia?
Nie pozwól mi utonąć...
Wszystkie moje czerwone sny...
- Searion
- Mieszkaniec Sennej Krainy
- Posty: 104
- Rejestracja: 12 lat temu
- Rasa: Wilkołak
- Profesje:
- Kontakt:
- Nie igraj ze mną, to nie jest śmieszne - oburzony powiedział do kobiety, lecz nastrój karczmy zaraz rozgonił złe myśli. Gdy kelner postawił na stół przed mężczyzną soczyste i zarumienione mięso, od razu złapał za sztućce i zabrał się do jedzenia. Przełknął dosyć spory kawałek i zaczął mówić.
- Nie to nie, później będziesz mówiła co innego - powiedział to jakby miało zaraz się coś stać, nie wiedziała jeszcze, że w nocy dopadnie ją nieustępujący głód, będzie musiała coś zjeść...
- Ja tu dokończę, a ty idź w tym czasie, połóż się spać. Odpoczynek ci się przyda. - Popatrzył chwilę na nią, kiwnął głową i znów zatoczył potrzebnego kęsa w dobrze przygotowaną potrawę. - Naprawdę dobre...
- Nie to nie, później będziesz mówiła co innego - powiedział to jakby miało zaraz się coś stać, nie wiedziała jeszcze, że w nocy dopadnie ją nieustępujący głód, będzie musiała coś zjeść...
- Ja tu dokończę, a ty idź w tym czasie, połóż się spać. Odpoczynek ci się przyda. - Popatrzył chwilę na nią, kiwnął głową i znów zatoczył potrzebnego kęsa w dobrze przygotowaną potrawę. - Naprawdę dobre...
Klątwa Gorsza Niż Śmierć.
Wzruszyła ramionami. Raczej te słowa nic jej nie zrobiły. Wstała od stołu i powiedziała z lekką ironią w głosie:
- Smacznego - posłała mu uśmiech. Nie chciała sobie z niego kpić, nic z tych rzeczy.
Tym razem mozolnie wychodziła po schodach, ponownie było słychać ciche skrzypnięcie drzwi. Tanya usiadła na brzegu łóżka. Ściągnęła buty i ustawiła je obok. Westchnęła ciężko i położyła się pod kocem. Po chwili była już nieobecna. Oddech stał się równy. Sama wyglądała jakby nic nie było w stanie jej obudzić.
- Smacznego - posłała mu uśmiech. Nie chciała sobie z niego kpić, nic z tych rzeczy.
Tym razem mozolnie wychodziła po schodach, ponownie było słychać ciche skrzypnięcie drzwi. Tanya usiadła na brzegu łóżka. Ściągnęła buty i ustawiła je obok. Westchnęła ciężko i położyła się pod kocem. Po chwili była już nieobecna. Oddech stał się równy. Sama wyglądała jakby nic nie było w stanie jej obudzić.
Kto zanurkuje, kiedy jestem na dole?
Kto sprawi, że zacznę walczyć?
Kto przywróci mnie do życia?
Nie pozwól mi utonąć...
Wszystkie moje czerwone sny...
Kto sprawi, że zacznę walczyć?
Kto przywróci mnie do życia?
Nie pozwól mi utonąć...
Wszystkie moje czerwone sny...
- Searion
- Mieszkaniec Sennej Krainy
- Posty: 104
- Rejestracja: 12 lat temu
- Rasa: Wilkołak
- Profesje:
- Kontakt:
- Dzięki - odpowiedział po chwili i odprowadził kobietę wzrokiem aż do schodów, podziwiając talię i zgrabność poruszania się. Na talerzu nie ma już prawie nic, pogryzł porządnie, popił browarem, odsunął od siebie pusty talerz, zawołał raz jeszcze kelnera by go zabrał ze stołu i podziękował barmanowi, a później kucharzowi za pyszna potrawę.
- Pora sobie poczytać. - Wyciąga z torby książkę, kładzie przed sobą, otwiera na wcześniejszym rozdziale i czyta powtarzając po cichu pod nosem przeczytane wersy i słowa. Przewraca na następną stronę, ogląda dokładnie rysunek i wstrząsnął nim jeden obejrzany element, był to naszyjnik który nosi na sobie, złapał za niego, wyjął zza koszuli i postawił na księdze by porównać. "To niemożliwe... więc... to..." Zadziwiony schował go z powrotem. Obrócił na następną stronę i czytał dalej.
- Pora sobie poczytać. - Wyciąga z torby książkę, kładzie przed sobą, otwiera na wcześniejszym rozdziale i czyta powtarzając po cichu pod nosem przeczytane wersy i słowa. Przewraca na następną stronę, ogląda dokładnie rysunek i wstrząsnął nim jeden obejrzany element, był to naszyjnik który nosi na sobie, złapał za niego, wyjął zza koszuli i postawił na księdze by porównać. "To niemożliwe... więc... to..." Zadziwiony schował go z powrotem. Obrócił na następną stronę i czytał dalej.
Klątwa Gorsza Niż Śmierć.
Za niecałą godzinę Tanya się obudziła. Słońce świeciło jej prosto w twarz. "Strasznie krótki ten sen." Usiadła na łóżku i obserwowała zaspanymi oczyma tańczący kurz. Za chwilę wstała i otworzyła okno. Wpadło do środka świeże powietrze.
- Stare dobre czasy - powiedziała sama do siebie i usiadła na parapecie, patrząc na tętniące na ulicach życie.
- Stare dobre czasy - powiedziała sama do siebie i usiadła na parapecie, patrząc na tętniące na ulicach życie.
Kto zanurkuje, kiedy jestem na dole?
Kto sprawi, że zacznę walczyć?
Kto przywróci mnie do życia?
Nie pozwól mi utonąć...
Wszystkie moje czerwone sny...
Kto sprawi, że zacznę walczyć?
Kto przywróci mnie do życia?
Nie pozwól mi utonąć...
Wszystkie moje czerwone sny...
- Searion
- Mieszkaniec Sennej Krainy
- Posty: 104
- Rejestracja: 12 lat temu
- Rasa: Wilkołak
- Profesje:
- Kontakt:
Czytanie pochłonęło już sporo czasu, spogląda na okna i widzi jak promyki słońca ogrzewają zielone liście drzew. Postanowił zobaczyć jak z Tanyą, zabrał ze stołu książkę i ruszył na górę po schodach. Doszedł do drzwi, zapukał dwa razy i wszedł. Widzi siedzącą na parapecie kobietę.
- I jak, wypoczęta, gotowa? - Zatarł rękę o rękę patrząc z uśmiechem na dziewczynę. Położył książkę na łóżku i pech chciał, by otworzyła się na tajemniczym rysunku, Tanya gdy podejdzie tylko bliżej zobaczy dokładnie cały obrazek i widniejący naszyjnik na owej postaci.
- Nie ma co tracić czasu... - Podszedł do kobiety przy oknie by zobaczyć co ogląda i czeka na odpowiedź.
- I jak, wypoczęta, gotowa? - Zatarł rękę o rękę patrząc z uśmiechem na dziewczynę. Położył książkę na łóżku i pech chciał, by otworzyła się na tajemniczym rysunku, Tanya gdy podejdzie tylko bliżej zobaczy dokładnie cały obrazek i widniejący naszyjnik na owej postaci.
- Nie ma co tracić czasu... - Podszedł do kobiety przy oknie by zobaczyć co ogląda i czeka na odpowiedź.
Klątwa Gorsza Niż Śmierć.
Gdy usłyszała pukanie, spojrzała w stronę drzwi, a w nich stał Searion. Wstała z parapetu i podeszła dwa kroki w jego stronę.
- Tak. - Posłała mu uśmiech. Usiadła na łóżku i spojrzała na książkę, potem ponownie na mężczyznę.
- Czy ty nie masz podobnego? - zapytała z lekkim zdziwieniem. Widać miał jakiś antyczny skarb, skoro o nim w książkach piszą.
- Tak. - Posłała mu uśmiech. Usiadła na łóżku i spojrzała na książkę, potem ponownie na mężczyznę.
- Czy ty nie masz podobnego? - zapytała z lekkim zdziwieniem. Widać miał jakiś antyczny skarb, skoro o nim w książkach piszą.
Kto zanurkuje, kiedy jestem na dole?
Kto sprawi, że zacznę walczyć?
Kto przywróci mnie do życia?
Nie pozwól mi utonąć...
Wszystkie moje czerwone sny...
Kto sprawi, że zacznę walczyć?
Kto przywróci mnie do życia?
Nie pozwól mi utonąć...
Wszystkie moje czerwone sny...
- Searion
- Mieszkaniec Sennej Krainy
- Posty: 104
- Rejestracja: 12 lat temu
- Rasa: Wilkołak
- Profesje:
- Kontakt:
- Zauważyłaś, mnie też to dziwi, ale mam go od pokoleń i jedna rzecz mnie teraz dziwi. - Spojrzał na naszyjnik, potem na otwarta książkę i zamyślił się. Głęboko w myślach szuka co to może być i po dłuższym zastanowieniu chyba wie.
- To zaczynamy naukę, tak? - Uśmiechnięty zadał pytanie kobiecie, myśląc że jest gotowa do działania. Przytaknął głową, zabrał książkę z łóżka
i schował do torby.
- To zaczynamy naukę, tak? - Uśmiechnięty zadał pytanie kobiecie, myśląc że jest gotowa do działania. Przytaknął głową, zabrał książkę z łóżka
i schował do torby.
Klątwa Gorsza Niż Śmierć.
Tanya stwierdziła to już dawno, że ma do czynienia z kimś bardzo tajemniczym, i co chwilę się to ukazuje.
- Nie chcesz, to nie mów - rzuciła obojętnym tonem. Szczerze, miała ochotę wiedzieć co to takiego, ale nie będzie kogoś przymuszać do wypowiedzi. "Może mężczyźni tacy są..." - przeszło jej przez myśl i westchnęła cicho.
Patrzyła jak Searion zabiera z łóżka książkę. Tanya starała się zapamiętać każdy, najmniejszy szczegół z ilustracji. Następnie jej wzrok powędrował na mężczyznę; odwzajemniła uśmiech i skinęła głową.
- Tak - czuła, że nauka będzie monotonna. "Chyba tak już musi być."
- Nie chcesz, to nie mów - rzuciła obojętnym tonem. Szczerze, miała ochotę wiedzieć co to takiego, ale nie będzie kogoś przymuszać do wypowiedzi. "Może mężczyźni tacy są..." - przeszło jej przez myśl i westchnęła cicho.
Patrzyła jak Searion zabiera z łóżka książkę. Tanya starała się zapamiętać każdy, najmniejszy szczegół z ilustracji. Następnie jej wzrok powędrował na mężczyznę; odwzajemniła uśmiech i skinęła głową.
- Tak - czuła, że nauka będzie monotonna. "Chyba tak już musi być."
Kto zanurkuje, kiedy jestem na dole?
Kto sprawi, że zacznę walczyć?
Kto przywróci mnie do życia?
Nie pozwól mi utonąć...
Wszystkie moje czerwone sny...
Kto sprawi, że zacznę walczyć?
Kto przywróci mnie do życia?
Nie pozwól mi utonąć...
Wszystkie moje czerwone sny...
- Searion
- Mieszkaniec Sennej Krainy
- Posty: 104
- Rejestracja: 12 lat temu
- Rasa: Wilkołak
- Profesje:
- Kontakt:
- Ta lekcja będzie dosyć trudna i wymaga twojego skupienia, jest to lekcja kontroli. - Patrzy na kobietę i wie, że nie jest zbyt zadowolona, ale nie każde treningi są nudne i monotonne, przynajmniej nie u tego mężczyzny. Posłał uśmiech do Tanyi, bo wiedział przed jakim trudnym zadaniem ja stawia.
- Pamiętaj, nie bądź pewna siebie, to wymaga dużo skupienia, nie chcę niszczyć tej karczmy. - Ogląda pomieszczenie i szkoda mu demolować to co widzi, wie także, że zdoła opanować gniew Tanyi. Umysł kobiety teraz jest zabłąkany i często nasuwają się myśli "Jak ja mogłabym tu coś zniszczyć".
- Dam ci wskazówkę. Podczas zmiany czujesz ciągle dodającą ci sił Furię i zew krwi, nawet ja czasami nie potrafię opanować mojego gniewu, ale to nic, najgorzej jest jak poczujesz krew, wtedy twoje myśli stają się tak dzikie, a ciało odmawia kontroli, jesteś po prostu nie do zatrzymania by dopaść cel. - Mówił powoli i z ostrożnością, wie jakie skutki potrafi wywołać taki gniew. Rozważnie wypowiadał słowa, by mogła sobie wyobrazić, jakie skutki może wywołać furia Lykana.
- Pamiętaj, nie bądź pewna siebie, to wymaga dużo skupienia, nie chcę niszczyć tej karczmy. - Ogląda pomieszczenie i szkoda mu demolować to co widzi, wie także, że zdoła opanować gniew Tanyi. Umysł kobiety teraz jest zabłąkany i często nasuwają się myśli "Jak ja mogłabym tu coś zniszczyć".
- Dam ci wskazówkę. Podczas zmiany czujesz ciągle dodającą ci sił Furię i zew krwi, nawet ja czasami nie potrafię opanować mojego gniewu, ale to nic, najgorzej jest jak poczujesz krew, wtedy twoje myśli stają się tak dzikie, a ciało odmawia kontroli, jesteś po prostu nie do zatrzymania by dopaść cel. - Mówił powoli i z ostrożnością, wie jakie skutki potrafi wywołać taki gniew. Rozważnie wypowiadał słowa, by mogła sobie wyobrazić, jakie skutki może wywołać furia Lykana.
Klątwa Gorsza Niż Śmierć.
"Trzeba być skupionym" - powtarzała w kółko, chociaż ciężko jej było się skupić. Starała się słuchać uważnie i w ekspresowym tempie analizować każde wypowiedziane słowa. Odwzajemniła uśmiech.
Słysząc słowa "niszczyć karczmę" zmarszczyła brwi. W jej umyśle nadal tkwiło przekonanie "Śmiertelnicy nigdy nie posiadają takiej siły".
- Furia, tak? - Miała dziwne przeczucie, że Searion będzie próbował ją wyprowadzić z równowagi. Wzięła głęboki oddech i wstała z łóżka.
- Jak się domyślam, nic nie jest proste. - Zaczęła niespokojnie krążyć po pokoju, od czasu do czasu spoglądając na mężczyznę.
Słysząc słowa "niszczyć karczmę" zmarszczyła brwi. W jej umyśle nadal tkwiło przekonanie "Śmiertelnicy nigdy nie posiadają takiej siły".
- Furia, tak? - Miała dziwne przeczucie, że Searion będzie próbował ją wyprowadzić z równowagi. Wzięła głęboki oddech i wstała z łóżka.
- Jak się domyślam, nic nie jest proste. - Zaczęła niespokojnie krążyć po pokoju, od czasu do czasu spoglądając na mężczyznę.
Kto zanurkuje, kiedy jestem na dole?
Kto sprawi, że zacznę walczyć?
Kto przywróci mnie do życia?
Nie pozwól mi utonąć...
Wszystkie moje czerwone sny...
Kto sprawi, że zacznę walczyć?
Kto przywróci mnie do życia?
Nie pozwól mi utonąć...
Wszystkie moje czerwone sny...
- Searion
- Mieszkaniec Sennej Krainy
- Posty: 104
- Rejestracja: 12 lat temu
- Rasa: Wilkołak
- Profesje:
- Kontakt:
- Nadal się zastanawiam, czy ten pokój to dobre miejsce, chyba że chcesz zmienić otoczenie? - zadał spokojnie pytanie w kierunku dziewczyny.
Wyposażenie pokoju było solidne, lecz nie wytrzymałoby dużego nacisku siły, do tego jest wciąż dzień. Najprawdopodobniej ludzie chodzą po ulicach miasta, jak i straż, a wiadomo, lepiej się nie ujawniać zbyt wcześnie, a najlepiej wcale. Jakby tego było mało, odgłosy głośnego warczenia, wycia, sapania też są podejrzane.
Wyposażenie pokoju było solidne, lecz nie wytrzymałoby dużego nacisku siły, do tego jest wciąż dzień. Najprawdopodobniej ludzie chodzą po ulicach miasta, jak i straż, a wiadomo, lepiej się nie ujawniać zbyt wcześnie, a najlepiej wcale. Jakby tego było mało, odgłosy głośnego warczenia, wycia, sapania też są podejrzane.
Klątwa Gorsza Niż Śmierć.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości