Równina MauratPowrót do domu

Równina rozciągająca się od Gór Dasso, aż po Warownie Nandan -Ther, zamieszkała przez istoty wszelkiego rodzaju, jednak jej ogromne przestrzenie są przede wszystkim krainą dzikich koni, które galopują w bezkresie jej zieleni w poszukiwaniu swoich braci.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Aurill
Zsyłający Sny
Posty: 309
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Powrót do domu

Post autor: Aurill »

Weszli do domu... Aurill nie wiedzia³a czy Lili opu¶ci³a dom czy postanowi³a na ni± czekaæ..
Na stole le¿a³y niepozmywane naczynia... Le¿a³a te¿ jaka¶ kartka, ale kiedy Aurill przymierza³a siê by j± przeczytaæ po schodach zesz³a Lili. Jak zawsze by³a u¶miechniêta, jej d³ugie blond w³osy wi³y siê za ni± jak welon.
Lili spojrza³a siê dziwnie na czarnow³osego elfa...
- Witaj Lili ... To Dolhard... jest...ojcem Araviry... - nie wiedzia³a jak mia³a go inaczej nazwaæ - Przepraszam, ¿e wysz³am tak bez ¿adnych wyja¶nieñ ale mia³am co¶ wa¿nego na g³owie...- nie wiedzia³a co jeszcze powiedzieæ, zaczê³a wiêc zmywaæ naczynia...
[url=http://img65.imageshack.us/img65/2990/h1tc8.jpg]Euri[/url]
Lili
Błądzący na granicy światów
Posty: 13
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Lili »

Czyta³a w³a¶nie jedn± z ksi±¿ek które znalaz³a na górze, kiedy k±tem oka zobaczy³a przez okno pikuj±cego w dó³ smoka. Wyjrza³a przez okno i zobaczy³a Aurill. Ucieszy³a siê, bo w ksi±¿kach elfki, które zd±¿y³a do tej pory przeczytaæ by³o sporo ciekawych miejsc jakie postanowi³a w najbli¿szym czasie odwiedziæ, a nie chcia³a zostawiaæ pustego domu, tym bardziej, ¿e nie mia³a do niego kluczy. Zesz³a na dó³ z u¶miechem na twarzy. Sta³a przed ni± Aurill trzymaj±ca kartkê od Alvina w d³oni i jaki¶ czarnow³osy elf. Zauwa¿y³a, ¿e Aravira nie wróci³a z nimi, a przecie¿ polecia³a szukaæ matki.

Aurill nie by³a zbyt wylewna, a Lili nie obchodzi³o kim by³ ten mê¿czyzna ani gdzie jest Aravira, dlatego nie ci±gnê³a tematu. Zauwa¿y³a tylko ogromne szczê¶cie w oczach elfki. Wiedzia³a ju¿ dlaczego wcze¶niej by³a taka smutna, p³aka³a i w koñcu dlaczego uciek³a.
Powiedzia³a zdawkowe - Witaj!- i podesz³a do stolika.
Schowa³a kartkê do kieszeni, stanê³a obok elfki, która zaczê³a zmywaæ naczynia i powiedzia³a:
- Skoro ju¿ wróci³a¶ to czas abym wyruszy³a w dalsz± podró¿. Zaraz wezmê swoje rzeczy i sobie pójdê. - Odwróci³a siê tworz±c falê swymi d³ugimi blond w³osami, które dziêki odbijaj±cym siê w nich promieniom s³oñca wygl±da³y jakby by³y szczeroz³ote i ruszy³a ku schodom na górê.



c.d.: Lili
Ostatnio edytowane przez Lili 14 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
Taki spokój rozlany w naturze,
Niebo takie czyste i pogodne -
Na jeziora przejrzystym lazurze
Zakwitaj± blade lilie wodne;
Zakwitaj± i ze schylon± twarz±
Za czym¶ têskni± i goni±, i marz±.

Sierp ksiê¿yca przegl±da b³yszcz±cy
Przez nadbrze¿ne sitowia i trzciny,
£ódka p³ynie po fali milcz±cej -
Na niej ch³opiec patrzy w twarz dziewczyny,
(...)
Awatar użytkownika
Aurill
Zsyłający Sny
Posty: 309
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aurill »

Aurill chcia³a j± zatrzymaæ, ale w koñcu uzna³a, ¿e to dobry pomys³, mia³a du¿o rzeczy do wyja¶nienia z Dolhardem...
- Lili mo¿e zjesz z nami kolacje?- powiedzia³a. Spojrza³a na Dolharda, jego wzrok ogl±da³ ca³e mieszkanie, tak jakby chcia³ zajrzeæ w ka¿dy k±t ... Na pewno czu³ siê nieswojo...
-Usi±d¼ proszê, kanapa Ciê nie zje.. - powiedzia³a ¿artobliwie...
Wziê³a warzywa i zaczê³a kroiæ je na plasterki...
-Przykro mi, ale nic wiêcej Ci dzi¶ nie wyczarujê, to Aravira zawsze zdobywa³a zwierzynê w lesie ...
[url=http://img65.imageshack.us/img65/2990/h1tc8.jpg]Euri[/url]
Awatar użytkownika
Dolhard
Kroczący w Snach
Posty: 243
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Dolhard »

Dolhard czu³ obecno¶æ w domu magicznej istoty. Kiedy tylko Aurill zsunê³a siê z jego grzbietu przemieni³ siê w elfa. Zawsze czu³ siê lepiej w postaci cz³owieka ale uzna³, ¿e lepiej bêdzie przybraæ drug± postaæ. Gdy weszli do domu zobaczy³ blond w³osom nimfê o b³êkitnych oczach. Gdy ukochana go przedstawi³a uk³oni³ siê tylko. Minê mia³ niepewn±. Elfka najpierw pozmywa³a naczynia, a on tymczasem sta³ jak ko³ek z zak³opotan± min±, na có¿ nie chcia³ kolejny raz wyj¶æ na gbura. Jednak jego oczy wêdrowa³y z lewej strony na praw±, z góry na dó³, by³ ciekaw jak mieszka³a pod jego nieobecno¶æ Aurill. Gdy wybranka jego serca powiedzia³a ¿artobliwie, ¿eby usiad³ drgn±³ lekko i wyczarowa³ na swojej twarzy zmieszany u¶miech. Jednak doda³a, ¿e to zawsze Aravira polowa³a u¶miechn±³ siê i powiedzia³ :
- Tym razem j± wyrêczê. - i znikn±³ za drzwiami wej¶ciowymi. Gdy tylko zamknê³y siê za nim poczu³ ulgê. Krêpowa³a go obecno¶æ obcej istoty, a nie chcia³ aby jego rodzina musia³a siê go wstydziæ. Pêdzi³ po lesie tak zagubiony we w³asnych my¶lach, ¿e nie zauwa¿a³ ¿adnej zwierzyny. "Dolhard, skup siê i upoluj co¶ w koñcu" - nakaza³ sobie w my¶lach. Po kilku minutach wraca³ do domu z dorodnym dzikiem przerzuconym przez kark.
- Ju¿ jestem. - rzuci³ tylko gdy przekroczy³ próg. Mia³ cich± nadziejê, ¿e nimfa oka¿e siê mi³a o ile je¶li nadal by³a w domu.
"Nie uwierzysz, jak głęboko oszustwo, podłość i skurwysyństwo zakorzenione są w naturze ludzkiej."
"Z rogacza kpić wesoło było, skończyło się wesele, gdy się samemu rogaczem zostało."
Awatar użytkownika
Aurill
Zsyłający Sny
Posty: 309
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aurill »

Kiedy Dolhard wybieg³ z domu zdziwi³a siê lekko... nie chodzi³o jej o to by co¶ upolowa³, ale skoro chcia³ zje¶æ jakie¶ miêso...
Wesz³a do spi¿arni i wyjê³a butelkê wina, kiedy wróci³a Lili sta³a ju¿ ze swoimi baga¿ami na dole...
- Na pewno nie zostaniesz na kolacji? - zapyta³a ale nimfa nic jej nie odpowiedzia³a, wysz³a tylko pospiesznie mówi±c zdawkowe "do widzenia "

Po chwili w drzwiach stan±³ Dolhard z wielkim dzikiem na ramieniu...
Kiedy sobie pomy¶la³a ¿e mam go teraz oprawiæ zabola³a j± g³owa... By³a tak zmêczona chcia³a siê w koñcu po³o¿yæ w swoim ³o¿u i zasn±æ...
Spojrza³a na niego wymownie...
-Przepraszam Ciê, ale jestem bardzo zmêczona jutro go przyrz±dzê...- powiedzia³a cicho z braku si³y, czu³a jak kolana siê pod ni± uginaj±...
Postawi³a wino na blacie i posz³a po schodach do swojego pokoju. Mówi±c mu tylko "Dobranoc"
Nie zastanawia³a siê gdzie on bêdzie spaæ, by³a zbyt zmêczona by w ogóle o tym my¶leæ...
Ostatnio edytowane przez Aurill 14 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
[url=http://img65.imageshack.us/img65/2990/h1tc8.jpg]Euri[/url]
Awatar użytkownika
Dolhard
Kroczący w Snach
Posty: 243
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Dolhard »

Nie by³ zdziwiony ani trochê zachowaniem elfki, du¿o siê dzi¶ wydarzy³o. Dzika po³o¿y³ w spi¿arni i okry³ czarami aby nie zacz±³ siê rozk³adaæ i nie pobrudzi³, raczej nie chcia³o mu siê ponownie jutro polowaæ. Wzi±³ wino i kieliszek, po czym usiad³ na kanapie niedaleko kominka w salonie. Nala³ sobie wina do pe³na, by³ sam nikt go nie widzia³, wiêc móg³ sobie na to pozwoliæ. Skosztowa³, by³o doskona³e, s³odkie i cierpkie.
- Ciekawe ile straci³em... - powiedzia³ tylko i zag³êbi³ siê z swoich ponurych my¶lach. Z pocz±tku by³ pewien, ¿e za jego znikniêciem sta³ kto¶ trzeci, ale po rozmowie z Aravir± traci³ ta pewno¶æ. "A je¶li to z w³asnej woli opu¶ci³em Aurill ? Moja wina... Jak by³em sam chocia¿ nikogo nie krzywdzi³em." - zadrêcza³ siê. Nawet nie wiedzia³ kiedy wino zosta³o tylko wspomnieniem. Chwiejnym krokiem poszed³ do spi¿arni i wyci±gn±³ drugie, jednak po chwili zastanowienie wzi±³ i trzecie. Wróci³ na kanapê, w rekordowym tempie wypi³ zawarto¶æ tych butelek i nie wiedzieæ czemu poczu³ siê bardzo pijany i zmêczony. Zmêczony ¿yciem. Twarz schowa³ w d³oniach. Przed oczami stawa³y mu obrazy z jego ¿ycia. Dziko u¶miechniêty w elfiej postaci stoi na stosie zw³ok, w smoczej postaci mia¿d¿±cy przeciwników, walki na magiê z czarodziejami, liszami i reszt± magiczny istot. Pó¼niej zdrada elfów, zdrada ludzi i najwa¿niejsze zdrada jego w³asnego gatunku, dlaczego go nie rozumieli ? Dlaczego po kolei wbijali mu w plecy sztylety. Ale nastêpne wspomnienia wywo³a³y u¶miech na jego twarzy. U¶miechniêta Aurill tañcz±ca razem z nim ze szczê¶cia, wspólne noce i poranki. Zasn±³ przed oczami maj±c ukochan± z lekko ju¿ zaokr±glonym brzuchem. Niestety ten obraz szybko znikn±³, zast±pi³y go inne obrazy, on sta³ jeden naprzeciwko stali ludzie, orkowie, elfy, smoki, wampiry, zmiennokszta³tni, anio³y i wszystkie inne istoty. Na przedzie sta³ jego ojciec, matka, dwóch braci i siostra, wódz jednego szczepu z jakim siê zaprzyja¼ni³. Wszyscy patrzyli na niego z pogard± krzyczeli "Jeste¶ nikim ! Tylko zwyk³ym ¶mieciem, który odbiera ¿ycie lepszym istot± !". Jednak na przód przecisnê³a siê Aurill z jego córk±, u¶miechn±³ siê chcia³ wstaæ ale nie móg³ podnie¶æ siê z klêczek. Jego kobiety nie u¶miecha³y siê, mia³y te same oczy co reszta. Zaczê³y krzyczeæ z reszt±. Schowa³ twarz w d³oniach, jego cia³em wstrz±sa³y dreszcze. Jego cia³o mimo, ¿e blisko kominka, w domu Aurill te¿ p³aka³o z twarz± ukryt± w d³oniach.
"Nie uwierzysz, jak głęboko oszustwo, podłość i skurwysyństwo zakorzenione są w naturze ludzkiej."
"Z rogacza kpić wesoło było, skończyło się wesele, gdy się samemu rogaczem zostało."
Awatar użytkownika
Aurill
Zsyłający Sny
Posty: 309
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aurill »

Spa³a d³ugo, jednak o niczym nie ¶ni³a... kiedy wsta³a s³oñce górowa³o ju¿ nad drzewami roz¶wietlaj±c ca³y ¶wiat...
Za³o¿y³a szlafrok i zesz³a na dó³ zrobiæ ¶niadanie. Nie wiedzia³a gdzie Dolhard spa³ ..., zastanawia³a siê nawet czy nie by³ on tylko kolejnym snem.
Kiedy zesz³a us³ysza³a ciche chrapanie z salonu, zerknê³a za filara i ujrza³a jego postaæ... a na stoliku trzy butelki wina... No to piêknie - powiedzia³ cichy g³osik w jej g³owie.

Wesz³a do kuchni i zaczê³a gotowaæ wodê na herbatê...wyci±gnê³a te¿ chleb i wszystko co by³oby potrzebne jej do kanapek... jak na ten czas nie zamierza³a robiæ nic wiêcej a tym bardziej us³ugiwaæ Dolhardowi...
Trzasnê³a g³o¶nio drzwiczkami od szafy, chcia³a by siê w koñcu obudzi³...
Otworzy³a okno wpuszczaj±c do domu ¶wie¿e powietrze... Spojrza³a na stajnie Euri jeszcze nie wróci³a ...
Znów trzasnê³a drzwiczkami, potem wesz³a do salonu i zaczê³a zbieraæ puste butelki po winie...
[url=http://img65.imageshack.us/img65/2990/h1tc8.jpg]Euri[/url]
Awatar użytkownika
Dolhard
Kroczący w Snach
Posty: 243
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Dolhard »

Obudzi³ siê gdy tylko Aurill zaczê³a krz±taæ siê po kuchni. Na pocz±tku nie wiedzia³ gdzie jest, niestety sen, który mia³ nie chcia³ znikn±æ z jego pamiêci. Co chwila przed oczami stawa³ mu ten t³um, za ka¿dym razem siê wzdryga³. Popatrzy³ na kanapki elfki i poczu³ jak p³yn ¿ó³ciowy podchodzi mu do gard³a. Nie by³ pewien czy z powodu wczorajszego picia czy koszmaru.
- Znajdziesz mnie na ganku. - powiedzia³ tylko i wyszed³ tak jak mówi³ na ganek, przemieni³ siê w ludzkie dziecko i usiad³ na jednym z krzese³ podci±gaj±c pod brodê kolana. W tej postaci nie wiedzieæ czemu lepiej sobie radzi³ z problemami natury umys³owej. Popatrzy³ na piêkne niebo i zapragn±³ byæ jednym z tych ob³oków. Nie mieæ problemów, ograniczeñ i nie my¶leæ, nie istnieæ. Byæ mo¿e by³ zbyt tchórzliwy aby pope³niæ samobójstwo. "Czas poka¿e czy mam dla kogo ¿yæ i cierpieæ" - pomy¶la³, wiedzia³, ¿e bêdzie mia³ jeszcze wiele takich koszmarów. Znów popatrzy³ na niebo tylko teraz na jego twarzy zawita³ nie¶mia³y u¶miech zaprawiony nadziej±...
"Nie uwierzysz, jak głęboko oszustwo, podłość i skurwysyństwo zakorzenione są w naturze ludzkiej."
"Z rogacza kpić wesoło było, skończyło się wesele, gdy się samemu rogaczem zostało."
Awatar użytkownika
Aurill
Zsyłający Sny
Posty: 309
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aurill »

Kiedy Dolhard wyszed³ Aurill koñczy³a robiæ kanapki ...
Po chwili wysz³a na ganek i zawo³a³a go na ¶niadanie. Przybra³ postaæ cz³owieka, tylko dlaczego?
Wróci³a do kuchni i nala³a w szklanki soku ... Kiedy zaczn± rozmawiaæ normalnie i jej wszystko wyt³umaczy nie wiedzia³a, by³a jednak pewna, ¿e chcia³aby mieæ t± rozmowê za sob±...
Usiad³a na jednym z krzese³ i zaczê³a samotnie je¶æ ... Co tu jest grane? Po co wróci³? Czemu odszed³? - te same my¶li przewija³y jej siê przez g³owê ...
Mia³a nadziejê, ¿e ju¿ wkrótce wszystko siê wyja¶ni...
[url=http://img65.imageshack.us/img65/2990/h1tc8.jpg]Euri[/url]
Awatar użytkownika
Dolhard
Kroczący w Snach
Posty: 243
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Dolhard »

Siedzieli w milczeniu do¶æ d³ugo, nie mia³ ochoty na rozmowê, która ich czeka³a. Wiedzia³ jednak, ¿e musi siê ona odbyæ i g³upot± by³oby jej przek³adanie, postanowi³ zacz±æ.
- Wiesz, gdy siê obudzi³em nawet nie wiedzia³em gdzie jestem, a nigdy tego nie zapominam. Od pocz±tku by³em pewny, ¿e kto¶ musia³ co¶ mi zrobiæ. Jednak gdy zasypia³em w czasie poszukiwania was, czêsto zw±tpi³em w moj± niewinno¶æ. W koñcu tak wiele osób mnie nienawidzi i uwa¿a za potwora wiêc i ja w to wierze. Ale w takich chwilach przypominaj± mi siê nasze szczê¶liwe twarze i znów jestem pewien, ¿e z w³asnej woli nie opu¶ci³bym Was. - zamilk³ na chwilê. Chcia³ pouk³adaæ my¶li.
- Na pocz±tku chcia³em tylko przygl±daæ siê Waszemu ¿yciu i pomagaæ z cienia. Ale jestem zadowolony z tego, ¿e wysz³o inaczej. - znów zamilk³, nie wiedzia³ co jeszcze móg³by powiedzieæ. Tak bardzo chcia³ otworzyæ ca³e serce przed t± kobiet±, ale nie umia³, obawia³ siê. Przypomnia³a mu siê jej twarz ze snu i jakby zaci±³ siê w sobie, nie chcia³ znowu poczuæ no¿a w plecach. "A je¶li ona tak naprawdê czuje to co inni ?" - spyta³ sam siebie. Ale na przekór sobie zacz±³ powoli ufaæ Aurill, obawy zawsze ju¿ w nim pozostan±, ¿yæ z nimi jednak mo¿e.
"Nie uwierzysz, jak głęboko oszustwo, podłość i skurwysyństwo zakorzenione są w naturze ludzkiej."
"Z rogacza kpić wesoło było, skończyło się wesele, gdy się samemu rogaczem zostało."
Awatar użytkownika
Aurill
Zsyłający Sny
Posty: 309
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aurill »

S³ucha³a uwa¿nie s³ów Dolharda ... zastanawia³a siê nad ka¿dym z nich..
-Jak to mo¿liwe? Jak to mo¿liwe? Kiedy zasypia³am by³e¶ blisko, potem... znikn±³e¶... Kto? Dlaczego? - wci±¿ nie mog³a poj±æ...
Wsta³a od sto³u i posz³a przebraæ siê na górê ...
W jej pokoju by³ syf jak nigdy dot±d, z szafek wywala³y siê ubrania. Za³o¿y³a niebiesk± sukienkê z do¶æ du¿ym dekoltem. Zesz³a pospiesznie na dó³ i posprz±ta³a po ¶niadaniu.
S³oñce ¶wieci³o mocno, na dworze by³o ciep³o ...
- Idziesz na spacer?- zapyta³a tak jakby od niechcenia... mia³a nadziejê, ¿e mo¿e na spacerze Dolhard siê w koñcu otworzy i zacznie jej ufaæ.



c.d
[url=http://img65.imageshack.us/img65/2990/h1tc8.jpg]Euri[/url]
Zablokowany

Wróć do „Równina Maurat”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość