MauriaGłupi lub Odważni

Miasto położone na północny-zachód od Mglistych Bagien, otoczone gęstą puszczą, jedyną droga prowadząca do miasta jest dolina Umarłych lub też nie mniej niebezpieczne bagna. Niewielu tutaj przybywa miasto zaczyna wymierać, gdyż młodzi jego mieszkańcy uciekają stąd jak najdalej od tajemniczej Doliny Umarłych.
Caecus
Szukający drogi
Posty: 42
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Caecus »

Caecus poczuł, że jego towarzysz zaczął się poruszać. Co więcej, zaczął pić krew wampirzycy. Wszystko wskazywało na to, że będzie im potrzebna, bo Nessir został wampirem. Jemu nie zależało na pieniądzach, przecież i tak zrezygnował z nich już na początku. A poświęcać towarzysza, jakim by nie był, nie zamierzał. Przyjął to zlecenie tylko dlatego, że i tak musiał wędrować po całej Alaranii w poszukiwaniu jakichkolwiek wskazówek, które mogą pomóc w osiągnięciu zemsty. Schował sztylet.
- Od tej pory moje zamiary są pokojowe. -Stwierdził.- Będziemy potrzebowali kogoś, kto wprowadzi go w tajniki nowej postaci. Nie będę Cię związywał. Możesz spróbować mnie zaatakować, ale wątpię, żeby udało Ci się coś osiągnąć. Nie wiem jak z nią.
Po ostatnim zdaniu skinął głową na panterę.
Nessir
Szukający drogi
Posty: 44
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Nessir »

Nessir był obecnie w innym świecie. Nie zauważył oczywiście wyważonych drzwi, ani tym bardziej mnicha i pantery którzy wtargnęli z niemałym hukiem do pokoju. Jedyne co się liczyło dla niego w chwili obecnej to zaspokojenie głodu. Wydawało mu się że mógłby pić w nieskończoność. Z każdym kolejnym łykiem czuł jak niesamowite ciepło rozlewa się po jego całym ciele a chwilę później daje niesamowite wzmocnienie całemu organizmowi. Jeszcze mocniej chwycił rękę Kiry i wgryzł się głębiej w nadgarstek, przytrzymując go z całej siły, tak jakby zaraz miał mu go ktoś zabrać i nigdy nie oddać.
Awatar użytkownika
Kelisha
Szukający Snów
Posty: 178
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Panterołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Kelisha »

Panterołaczka była tak ogłupiała, jak to tylko możliwe. Caecus miał zabić wampira, a nie czekać, aż drugi nabierze sił! Nie chodziło nawet o to, aby Kelisha wybitnie nie lubiła krwiopijców. Świat Nessira oraz Kiry był głównie obrazami. Czuła zmysły dawały mu inną głębię, ale wzrok był jednak podstawą. Dla mnicha prym wiodły dźwięki. Dla zmiennokształtnej, jako półzwierzęcia, najważniejsze były zapachy. Węchu nie można było oszukać tak, jak wzroku, choć ludzie używający pachnideł doprowadzali ją do szału, ale to też wiele o nich mówiło. Pierwszym bodźcem przy rozpoznaniu kogoś była dla niej woń. A teraz stała w pokoju przesiąkniętym zapachem dwóch groźnych drapieżników. Instynkt, pobudzony polowaniem, podpowiadał, że powinna walczyć, uciekać, albo pokazać uległość, a nie stać i czekać na rozwój wypadków. Na szczęście przestała przynajmniej porykiwać, pozwalając sobie tylko czasem na ledwie słyszalne mruknięcie i próbując wcisnąć się jak najgłębiej w kąt pokoju.
Awatar użytkownika
Kira
Szukający drogi
Posty: 33
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Kira »

Na słowa mężczyzny skinęła jedynie lekko głową. Pokojowe zamiary, dobre sobie, teraz było już niestety na nie trochę za późno. Z drugiej strony zawsze mógł podejść do sprawy nieco inaczej i postanowić zabić dwa wampiry za jednym zamachem, trzeba więc było patrzeć na pozytywne aspekty sytuacji.
-Cóż za troska o towarzysza, godne podziwu - mruknęła. - Skoro mam się przez najbliższy czas zajmować twoim znajomym, co prawdopodobnie wiąże się z pobytem tutaj również i was może mogłabym się czegokolwiek dowiedzieć o swoich niespodziewanych gościach?
No tak, powalczyli, zdemolowali dom, pozabijali, jedną osobę nawet ożywili, to teraz mogli się przedstawić, dosyć nietypowa kolejność, ale lepiej późno niż wcale.
Przez cały czas kiedy rozmawiała z mnichem bacznie obserwowała Nessira, podzielność uwagi to naprawdę dobra rzecz. Doskonale wiedziała jak musiał się teraz czuć, jednak w pewnej chwili musiała mu siłą wyszarpnąć swoją rękę. Może i chciała zachować go przy życiu, ale nie kosztem swojego, musiała uważać, by przypadkiem nie wypił za dużo jej krwi, co mogłoby się nieciekawie skończyć.
Caecus
Szukający drogi
Posty: 42
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Caecus »

- Ty go zabiłaś, a sądząc z faktu, że go uratowałaś, musisz czuć się winna. -Stwierdził.- Co znowu świadczy o tym, że ja nie jestem Tobie nic winien. I nie wiem jak on, ale ja bynajmniej nie mam zamiaru tutaj zostawać. Teraz Ty się nim opiekujesz, a gdzie on pójdzie - nie wiem. Dlatego nie mam zamiaru się przedstawiać. Jeśli chcesz mnie jakoś nazywać - nazywaj mnie Caecus.
Odwrócił się i wyszedł z sypialni. Wątpił, żeby wampirzyca, w swoim poczuciu winy, porzuciła Nessira i zaczęła go gonić. Przeszukał piętro w poszukiwaniu jakiegokolwiek, nawet najmniejszego lokum, gdzie mógłby przespać się do rana. O świcie miał zamiar ruszyć dalej. Nie mógł przecież marnować cennego czasu na tym zadupiu.
Awatar użytkownika
Kelisha
Szukający Snów
Posty: 178
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Panterołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Kelisha »

Przez chwilę Kelisha wyglądała jak zbyt duża rzeźba pantery. Skulona w kącie, z postawionymi czujnie uszami i rozszerzonymi źrenicami. Wpatrywała się uparcie w oba wampiry, prawie idealnie nieruchoma. Tylko końcówka ogona przecinająca co chwilę powietrze oraz ciężki oddech świadczyły o tym, że jeszcze żyje.
Przynajmniej do chwili, gdy wyszedł mnich.
Wtedy w zwierzę jakby wstąpił wyjątkowo paskudny demon. W pierwszym odruchu rzuciła się za mężczyzną, by wydostać się z pokoju. Musiałaby jednak odsłonić boki chronione dotąd przez ściany, a przez moment stanąć nawet tyłem do krwiopijców. Wyglądało więc to tak, że po krótkim zrywie ku drzwiom wycofała się, jeżąc sierść i rycząc. Wszystkie mięśnie napinały się i drgały widocznie pod sierścią, uszy przylgnęły płasko do czaszki, zwiastując atak. Wielkie pazury darły deski podłogi, gdy spanikowana zmiennokształtna to chciała umknąć ku drzwiom, to znów cofała się na swoje wcześniejsze miejsce. Wszystko byłoby lepsze od czekania na ruch dwóch szalenie niebezpiecznych, z jej perspektywy, drapieżników. Szczególnie niepokoił Kelishę Nessir. Jako nowy wampir musiał być wygłodniały, a panterołaczka szalała ze strachu na samą myśl o utracie własnej krwi. W pewnej chwili koci pysk zaczął nawet zyskiwać ludzkie rysy, ale trwało to tylko kilka sekund, by za chwilę znów prym wiodły wyszczerzone kły i niski warkot.
Nessir
Szukający drogi
Posty: 44
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Nessir »

Nessir już miał zamiar porzucić rękę Kiry z zamiarem wbicia się w jej szyję, gdyż nadgarstek przestał go zadowalać, jednak ta odrzuciła go dość mocno. Nawet przez chwilę zdziwił się że tak łatwo zrezygnował z pożywienia.
Chwilę tkwił w otępieniu spowodowanym najpewniej zbyt dużą ilością krwi swojej stwórczymi w jego własnej. Musiał przyznać że nigdy wcześniej nie dane mu było doświadczyć takiego stanu. Jednak już po chwili zaczął odzyskiwać wszystkie zmysły. Czerwone barwy przestały przysłaniać mu cały świat, a nawet jego wzrok oraz węch uległ znacznej poprawie, czuł w dodatku niezwykłą siłę w rękach.
Spojrzał na panterołaczkę. Jej widok spowodował się pojawienie się uśmiechu na twarzy nowego wampira. Jednak był to raczej uśmiech wyrażający pogardę. Niemal czuł jej strach, dodatkowo spojrzał jej głęboko w oczy i bezczelnie wpatrywał się w nie przez dobre kilka minut obserwując jej zachowanie dodatkowo ukazując jej swoje kły ociekające krwią. Widział jak jeży jej się sierść, a coraz więcej kropli potu zaczyna się pojawiać na jej skórze.
- Na twoim miejscu, uciekał bym stąd. Za chwilę może się zrobić bardzo nieprzyjemnie. - powiedział zimnym i nieco metalicznym tonem głosu.
Sam był zdziwiony że nawet jego barwa głosu uległa zmianie. Chwilę jeszcze bawił się z towarzyszką po czym zwrócił ponownie swoją uwagę na Kirę. Nie za bardzo wiedział co ma teraz zrobić ani powiedzieć, więc wolał czekać w spokoju aż to jego nowa mentorka wykona jakiś ruch.
Awatar użytkownika
Kelisha
Szukający Snów
Posty: 178
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Panterołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Kelisha »

Gdy Nessir utkwił wzrok w Kelishi, ta zamarła w bezruchu. Niemal widziała już skok wampira i czuła ból rozrywanej kłami skóry. Na szczęście jednak nic takiego się nie stało. Usłyszała tylko ostrzeżenie. Wiele więcej nie trzeba było panterołaczce powtarzać. W momencie, gdy niedawny towarzysz odwrócił od niej spojrzenie, zerwała się z miejsca. Omal nie uderzyła we framugę wyważonych drzwi, wybiegając z pokoju. W pełnym pędzie wpadła na miejsce, gdzie porzuciła swój dobytek. Zatrzymała się tylko po to, by zebrać rzeczy w kupkę, którą mogła chwycić zębami. Byle jak wypchany i niedopięty plecak niewygodnie zwisał jej z pyska, a łuk z kołczanem piekielnie przeszkadzały. Nie przejmowała się tym jednak i popędziła dalej. Dopadła okna, którym wcześniej weszli, przerzuciła przez nie pakunek i sama wyskoczyła jednym susem. Złapała swoje rzeczy i czmychnęła ulicą, napędzana nową falą adrenaliny. Ani myślała zatrzymywać się w mieście, ani okolicach. Najchętniej nie zatrzymałaby się już w ogóle.


Ciąg dalszy Kelisha
Zablokowany

Wróć do „Mauria”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości