[Gdzie¶ w Górach Druidów] B³±dz±c w górach
: Czw Sie 20, 2009 12:28 pm
Meridion westchn±³ z rezygnacj± widz±c po raz trzeci t± sam±, znajom± okolicê. Znów to samo? Ile jeszcze razy bêdê siê krêci³ tu jak g³upi? Drapi±c siê w brodê, ponownie rozejrza³ siê po okolicy, badaj±c j± cal po calu. Z niewielkiej kotlinki wci¶niêtej pomiêdzy trzy górskie szczyty w której w³a¶nie siê znajdowa³, prowadzi³y tylko dwie w±skie "¶cie¿ki", reszta za¶ by³a niedostêpna dla istot poruszaj±cych siê o dwu, czy nawet czterech koñczynach. Ka¿d± z nich ju¿ dok³adnie zbada³. Jedna prowadzi³a w inne tereny gór, z których to przyby³ do tego miejsca, druga za¶... zaprowadza³a go z powrotem do tej kotliny, aczkolwiek sam nie by³ pewien jak prosta z pozoru ¶cie¿ka, mo¿e tak bardzo zakrêcaæ. Pewnie to przez t± przeklêt± magiê. - stwierdzi³ w koñcu. Ponowna lustracja doliny nie odkry³a niczego nowego. Wed³ug niego, w³a¶nie z tej niepozornej górskiej misy, powinna prowadziæ bezpo¶rednia ¶cie¿ka do po³o¿onego w górach Yggdrasilla. Jak na razie, pozostawa³ ona ukryta przed jego oczami.
Chwilowo nie znajduj±c wyj¶cia z zaistnia³ej sytuacji postanowi³ neco odpocz±æ i zebraæ my¶li. Wnêtrze kotliny poro¶niête by³o sk±p± ro¶linno¶ci±: rzadk± traw± - która okaza³a siê bardzo miêkka i sprê¿ysta w dotyku - oraz niskimi, wrêcz kar³owatymi drzewami o du¿ych li¶ciach. Po¶rodku doliny zbiera³a siê woda tworz±c niewielkich rozmiarów staw, o krystalicznie czystych - i lodowato zimnych - wodach.
Demon usiad³ na ziemi z wyprostowanymi nogami i opar³ siê plecami o jedno z rosn±cych nad samym brzegiem jeziorka drzew, po czym zamkn±³ oczy, rozkoszuj±c siê odleg³ym szumem wiatru, gnaj±cym po¶ród skalistych, górskich grani. Mia³ czas. Mia³ ca³e mnóstwo czasu. Kyrie i tak w tej chwili pozostawa³a poza jego zasiêgiem, móg³ wiêc spokojnie pomy¶leæ. Po¶piech w tej sytuacji nie by³ wskazany.
Chwilowo nie znajduj±c wyj¶cia z zaistnia³ej sytuacji postanowi³ neco odpocz±æ i zebraæ my¶li. Wnêtrze kotliny poro¶niête by³o sk±p± ro¶linno¶ci±: rzadk± traw± - która okaza³a siê bardzo miêkka i sprê¿ysta w dotyku - oraz niskimi, wrêcz kar³owatymi drzewami o du¿ych li¶ciach. Po¶rodku doliny zbiera³a siê woda tworz±c niewielkich rozmiarów staw, o krystalicznie czystych - i lodowato zimnych - wodach.
Demon usiad³ na ziemi z wyprostowanymi nogami i opar³ siê plecami o jedno z rosn±cych nad samym brzegiem jeziorka drzew, po czym zamkn±³ oczy, rozkoszuj±c siê odleg³ym szumem wiatru, gnaj±cym po¶ród skalistych, górskich grani. Mia³ czas. Mia³ ca³e mnóstwo czasu. Kyrie i tak w tej chwili pozostawa³a poza jego zasiêgiem, móg³ wiêc spokojnie pomy¶leæ. Po¶piech w tej sytuacji nie by³ wskazany.