Kryształowe Królestwo[KARCZMA] "Pod złotym kopytem"

Elfie pałace zbudowane głęboko w ukrytych leśnych polanach. Wieże strażnicze wznoszące się ponad chmurami, gdzieś wśród ostrych skał - to wszystko możesz spotkać tutaj w Kryształowym Królestwie, gdzie zbiegają się szlaki elfich książąt, magów i smoków.
Awatar użytkownika
Frigg
Zaklęta Żaba
Posty: 955
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Driada
Profesje: Opiekun , Uzdrowiciel , Rozbójnik
Ranga: administrator.png
Kontakt:

[KARCZMA] "Pod złotym kopytem"

Post autor: Frigg »

-Nareszcie...
Frigg stanęła mocnym, aczkolwiek niezwykle zmęczonym krokiem. Uniosła głowę. Słońce oślepiło drobną dziewczynę. Jeszcze przez chwilę stała ukrywając się przed promieniami uniesioną ręką.
-Ah..może tutaj wreszcie mnie coś kopnie...
Szepnęła do siebie. Jeszcze raz spojrzała na budowlę, która znajdywała się gdzieś w centrum królestwa. Nie wyróżniała się niby to niczym szczególnym, ginęła w "tłumie" budowli. Nie iskała świetnością, wręcz przeciwnie. Można by pomyśleć "stara rudera". Jednak było w niej coś niezwykłego. Wielka złota podkowa, która obiecywała szczęście towarzyszom przybywającym do owej karczmy. Również zainwestowano w skromny, prosty jednakże wspaniały napis "Pod złotym kopytem". Ganek także dodawał uroku budowli i chyba właśnie to jednak wyróżniało ją spośród "tłumu".
Frigg dość niestabilnym krokiem ruszyła w przód z nadzieją na odnalezienie ukojenia. Dziś wyjątkowo bolała ją głowa. Wyglądała jakby weszła w dziwny stan upojenia. A może właśnie tak było?
Wnętrze karczmy zaś było niezwykle klimatyczne. Jak za starych dobrych czasów. Typowa karczma, własnie takiej poszukiwała Lysberg. Drewniane okrągłe stoły, drewniane krzesełka z niskim oparciem. Ludzie siędzący po kątach palili papierosy, pili piwo. Nie była to jeszcze pora bójek, ani wypełnienia sali hazardzistami. Z boku po lewej stronie znajdowały się schody prowadzące do pokoi, a pod niemi znajdywały się drzwi do zaplecza. Główną atrakcją jednak był wielki barek i pan z wąsem, który zdawał się rządzić "Pod złotym kopytem". Dziewczyna dotarła snującym się krokiem do lady. Usiadła na podwyższonym krześle.
-Niezwykle widywać tu kobiety o tak drobnej postaci i to o tej porze.
Stwierdził barman chwytając przy tym szmatkę i kufel. Zaczął go zawodowo, precyzyjnie czyścić.
Frigg tylko westchnęła. Miała już dość takich stwierdzeń, oparła tylko głowę o rękę. Jej mimika co chwila się zmieniała. Trudno było stwierdzić czy krąży gdzieś myślami czy też może te grymasy spowodowane są bólem jaki dzisiaj wyjątkowo ją męczył.
Awatar użytkownika
Keita
Błądzący na granicy światów
Posty: 11
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Keita »

Keita w końcu opuścił swe rejony i ruszył w podróż. No cóż znał bardzo dobrze drogę do miasta, bywał bardzo często w tym lesie, lecz zawsze gdy w nim przebywał przechodziła go gęsia skórka i tym razem również. Chwile po przybyciu do miasta Karuma dostrzegł wyróżniający się budynek.Była to Karczma, spokojnym krokiem wszedł do środka i podziwiał tutejsze klimaty. Można powiedzieć, że nie znał świata poza jego wioską, która no cóż była bardzo spokojna. Nie rozumiał ani trochę co się dzieje, dostrzegł pijących ludzi, którzy nie wyglądali zbyt dobrze. Widok tak spitych ludzi na prawdę zaniepokoił chłopaka. Westchnął i podszedł do dużej pięknej lady. Jego uwagę przykuła pewna kobieta, była to driada. W swoim życiu kilka spotkał, ale nie były to zbyt ciekawe spotkania. Zrobił nieco skrzywioną minę na samą myśl, po czym się uśmiechnął. Usiadł koło driady i spojrzał się w jej stronę.
-Co Ciebie tutaj spotyka młoda driado? - z szerokim uśmiechem wypowiedział słowa.
Widać było po niej, że coś ją martwi. Troszkę się obawiał, że może być to kolejna z dziwnych przypadków mieszkanka lasów, która ma niecodzienny charakter. Jego towarzysz przed wejściem do miasta przemienił się w kruka i spokojnie siedział na jego lewym ramieniu. O dziwo nikt nie zwracał zbytnio na to uwagi. Keita był spragniony i trochę zmęczony po podróży, co dotarło do niego dopiero gdy usiadł. Planował coś wypić, więc postanowił zapytać dziewczynę.
-Chcesz się czegoś napić? - Tym razem spokojnym głosem powiedział.
Awatar użytkownika
Frigg
Zaklęta Żaba
Posty: 955
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Driada
Profesje: Opiekun , Uzdrowiciel , Rozbójnik
Ranga: administrator.png
Kontakt:

Post autor: Frigg »

-Huh?
Dziewczyna, jak na swój stan, dość szybko zareagowała. Jej mina momentalnie przybrała łagodnych rys. Patrzyła przez chwilę na mężczyznę. Najpierw ujrzała jego zielone oczy, potem spojrzała na ptaka.
-Z pewnością coś do picia. Jak zamówię jedzenie to z pewnością ten ptak wszystko zeżre.
Wskazała palcem na kruka i rzuciła cyniczne spojrzenie na mężczyznę.
-Szukam szczęścia, na to bynajmniej liczę. W końcu od czego są podkowy? I wysokich krzeseł. Tu są stosunkowo niskie, z resztą jak wszędzie...Grr..
Warknęła z wielkim oburzeniem na koniec zdania. Przez chwilę milczała wlepiając swój wzrok w ladę.
-Nie wiem co już pić...
Awatar użytkownika
Keita
Błądzący na granicy światów
Posty: 11
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Keita »

Chłopak uważnie słuchał co mówiła dziewczyna. W pewnej chwili pojawił się uśmiech na jego twarzy i się zaśmiał.
-Wybacz. - dalej się śmiał, lecz pozytywnie nastawiony. Nie był to śmiech wyśmiania.
Wziął kilka wdechów i się uspokoił.
-Poproszę coś do picia dla trojga. Tylko jedno bez alkoholu. - wrócił wzrokiem do dziewczyny i kontynuował. -Wybacz raz jeszcze, ale po prostu nie pomyślałem, że ktoś może pomyśleć tak o moim kruku. Jestem Keita Karuma, a to jest Acnologia. -Wskazał na swojego towarzysza.
-A ty jak się nazywasz ?
W karczmie zaczęło się zbierać coraz więcej osób. Widać było, że jest to dość popularne miejsce. Mimo dość upitej tutaj ludności, nie było żadnych bójek, ale kłótni. Atmosfera była dość zabawna. Ludzi tańczyli, śmiali się, a nie który grali w rożne gry. Chłopak nigdy nie widział takiego zdarzenia. U niego w rodzinnej wiosce nigdy nie miały miejsca podobne rzeczy. Westchnął. Wzrok wrócił ponownie na młodą driadę i miał nadzieje, że uśmiechnie się chociaż na chwile dzisiejszego dnia. Zauważył, że nie należała do silnych emocjonalnie osób. Na co dzień widywał tylko takie osoby, a nawet w gorszym stanie, więc nie dokuczało mu zachowanie dziewczyny. Wziął oba kufry. Ten z alkoholem wziął do ręki i posmakował tutejsze piwo małym łykiem, po czym je odstawił. Sięgnął po drugi i podstawił do krukowi, a spragniony towarzysz bardzo chętnie pił napój.
Awatar użytkownika
Frigg
Zaklęta Żaba
Posty: 955
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Driada
Profesje: Opiekun , Uzdrowiciel , Rozbójnik
Ranga: administrator.png
Kontakt:

Post autor: Frigg »

Spojrzała niepewnie na kufel, po chwili przerzuciła wzrok na mężczyznę następnie ponownie na kufel i przymrużając oczy wróciła do mężczyzny.
-Mam nadzieję, że to nie ten bezalkoholowy. Smutne by było pożałować kobiecie przyjemności życiowych jakie niesie ze sobą ten trunek a w zamian za to podarować to ptakowi.
Mrużąc wciąż oczy delikatnie przechwyciła kufel palcem wskazującym po czym powolnym ruchem zaczęła go delikatnie przysuwać do siebie. Żyła jeszcze nadzieją, że może zwlekać z odpowiedzią na pytanie o jej godność. Zdawało się, że nie zwracała uwagi na otoczenie. Tkwiła w swoim świecie, w swoich biznesach. Takie miejsca nie były dla niej nowością. Przyjrzała się dokładnie kuflowi jakby nie chciała nawet spróbować trunku. Może jednak ten był bez alkoholu?
-Czemu wzdychasz?
Awatar użytkownika
Keita
Błądzący na granicy światów
Posty: 11
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Keita »

Keita rozmyślił się przez chwile nad różnicami między na przykład tą małą karczmą w mieście, a codziennym życiem w wiosce. * Żyłem tam tyle lat. U większości tutaj ludzi mógłbym się spotkać z ich pra pra wnukami, a ja nadal bym żył jak za czasów gdy poznałem rodzinę. Zabawne bardzo. To mnie troszkę przeraża*Wrócił myślami po krótkim zamyśleniu. Może jest to dla chłopaka rzecz, z którą nie oswoi się tak szybko.Uśmiech na jego ustach na chwilę zgasł, lecz już po chwili znów uśmiechnął się i skomentował to co powiedziała dziewczyna.
-Spokojnie, mój towarzysz i tak by nie odczuł alkoholu, więc po co miałbym mu dawać. A co do tego, czemu wzdycham to dlatego, że nadal nie jestem oswojony z takimi klimatami.
Gdy towarzysz skończył pić, odstawił drugi kufer i wziął kilka łyków ze swojego. Odczuwał nadal zmęczenie po tak długiej wędrówce, ale tylko chwilami mu przeszkadzało to. Chłopak mógł zauważyć, że nie tylko ludzie zamieszkują to miasto. Było tutaj również wiele istot takich jak oni sami. Spojrzał się na swój kostur i przeszła go myśl o tym, kiedy ostatnio rozmawiał z tamtą kobietą. Jego towarzysz zauważył zmianę humoru chłopaka i ugryzł go w ucho tak by poczuł. Znał go bardzo dobrze, bo dzięki niemu Keita jest tym kim jest teraz. Ocknął się i wszelkie myśli zostały rozwiane.
-Dlaczegoż nie chce zdradzić swego imienia ? - powiedział spokojnym głosem i z naturalnym wyrazem twarzy.
Awatar użytkownika
Frigg
Zaklęta Żaba
Posty: 955
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Driada
Profesje: Opiekun , Uzdrowiciel , Rozbójnik
Ranga: administrator.png
Kontakt:

Post autor: Frigg »

Frigg zagryzła dziecinnie wargi i zacisnęła brwi spoglądając na mężczyznę. Po chwili jej uwaga skupiła się na kuflu. Chwyciła go zdecydowanie i wręcz zachłystała się smakowitym trunkiem.
-Niech żałuje, że nie odczuwa jego efektów. -rzuciła nieco żartobliwie lecz towarzyszył przy tym cyniczny uśmiech- Ludzie, albo i nie ludzie, zapominają imion i nazwisk, istnień nic nie znaczących jednostek. Jednakże jeżeli bardzo Ci zależy...
Ponownie wzięła kilka porządnych łyków po czym okręciła się szybko na krześle zeskakując w niego, nie wypuszczając oczywiście kufla, który już w ponad połowie był już pusty. Stanęła na baczność po czym uniosła rękę z kuflem przykładając do czoła w geście oddania honoru.
-Przed waścią władającym kosturem przypominającym chodzącą po świecie postacią, która obiera istotom życie, czyli kostuchem, o godności jednakże Keita Karuma, któremu nadaje urok dziwny czarny ptasior zwący się Acnologia, melduję się na rozkaz córka generała Panna Frigg Lysberg!
Po czym przybliżyła kufel w stronę mężczyzny w geście wzniesienie wspólnego toastu, unosząc przy tym szarmancko brew.
Awatar użytkownika
Zortlay
Błądzący na granicy światów
Posty: 16
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Zortlay »

Zortlay siedział sam przy stoliku znajdującym się w zaciemnionej części karczmy, kiwając się na boki opierał głowę na lewej ręce za to prawą trzymał pusty kufel po Zartackim samagonie, podniósł go, zmierzył wzrokiem, przechylił i potrząsnął. Załamany pokiwał niezdarnie głową i chwiejnym krokiem ruszył w stronę lady, po drodze potknął się o wystający stołek i z impetem wpadł na ladę. Po chwili stwierdził że znalazł się pomiędzy małą driadą i młodym człowiekiem, spojrzał im w kufle i odrzekł.
-Żżzzeeee nniiiby bezzalkoholowe? KKKarrrccczmarzu, tszy Sartsasckie Shamogony,
Dwoiło mu się już w oczach i kręciło w głowie, spojrzał na białego kruka po czym stwierdził
-SStóój pięć, dla tego mahłego khruka i jegho bratha
Karczmarz poszedł do piwniczki i wrócił z tacą na której stało pięć kufli z samogonem, po chwili ciszy jaka nastąpiła pomiędzy osobami. Postanowił coś powiedzieć.
-Mam na imię Zortlay a to najhhlepszy thrunek jaki możhna dostać w tej budzie.
Awatar użytkownika
Frigg
Zaklęta Żaba
Posty: 955
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Driada
Profesje: Opiekun , Uzdrowiciel , Rozbójnik
Ranga: administrator.png
Kontakt:

Post autor: Frigg »

Na twarzy Frigg pojawiło się niezrozumienie.
"Ja jednak naprawdę za dużo się tego nawciągałam... Miało dziać przeciwbólowo a to jakieś halucynacyjne krzaczory "
Upiła jeszcze łyk trunku, po czym przetarła oczy i przyjrzała się towarzystwu.
-Człowiek śmierć z ptasiorem i jakiś gość, który albo mi się troi i dwoi w oczach albo on się tak rzeczywiście przeraca.
Powiedziała do siebie ściszonym głosem. Po czym szybkim upiła resztę piwa. Cóż..czemu miałaby sobie odmawiać darmowego alkoholu? Jeszcze od pijanego nieznajomego, który pewnie przepuści cały swój majątek.
Barman niepewnie spojrzał na pijanego mężczyznę. Nie był do końca pewny czy sprzedawać alkohol temu towarzyszowi, z drugiej strony biznes to biznes.
-Ej chwila! Czy ty sądzisz, ze przyszłam do baru po coś niealkoholowego?!
Warknęła oburzona postawą Zortlay'a po czym uświadomiła sobie, ze nie ma to najmniejszego sensu.
-Barman słyszał? Na jego koszt kufel dla mnie!
Awatar użytkownika
Zortlay
Błądzący na granicy światów
Posty: 16
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Zortlay »

Dzięki wyczulonemu słuchowi, Zoltray słyszał wszystko co powiedziała pod nosem młoda driada.
-Hhhallo młhoda dhamo nie jesthem przezież pijany, a pifo tho nie alhohol
Mówiąc te słowa wylał połowę swojego trunku i prawie spadł z krzesła ale złapał równowagę, spojrzał na młokosa po lewej stronie i zapytał.
-Mhłody pihjesz? Bho widzę żhe the twhoje mhałe khruki już zaczęły śwhiętować.
Po czym spuścił głowę spoglądając na swój kufel i czekał na odpowiedz.
Awatar użytkownika
Frigg
Zaklęta Żaba
Posty: 955
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Driada
Profesje: Opiekun , Uzdrowiciel , Rozbójnik
Ranga: administrator.png
Kontakt:

Post autor: Frigg »

- Daj no pan ten trunek, o którym mówił ten pijany gość - rzuciła do barmana, po czym pochyliła się do wąsatego właściciela. - Na takich pijanych najwięcej się zarabia, co nie? - szepnęła potulnie.
"I póki da się go jeszcze okraść... może jakiegoś grosza się dorobię..."
- Dodatkowo jeszcze dwa jakieś małe, o mocnym działaniu... Gawerty czy coś.. z tych śmiesznych roślin, co mało da się z nich wycisnąć, ale jaki napój niebiański!
Barman spojrzał groźnie na driadę, ale podał trunki. Te, o które prosiła, dla jeszcze się trzymających. Co do ostatniego towarzysza miał wątpliwości, więc ociągał się z podaniem alkoholu także i dla niego.
Frigg chwyciła mały kubeczek, po czym podsunęła go trzeźwemu mężczyźnie o zielonych oczach. Pewnie bardziej skupił uwagę na pijanym mężczyźnie. Delikatnie pochyliła się do jego ucha, po czym szepnęła:
- To akurat na mój koszt. Nie wiem, czy lubisz ograbiać pijanych ludzi... Chociaż ograbiać to takie brzydkie słowo... - usprawiedliwiła się dziewczyna.
Awatar użytkownika
Zortlay
Błądzący na granicy światów
Posty: 16
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Zortlay »

Zortlay siedział pomiędzy młodą parą; najwidoczniej nie chcieli z nim rozmawiać. Przyzwyczaił się do takiego traktowania, bo kto normalny chciałby rozmawiać z wilkołakiem? Nawet pod postacią człowieka czuł się jak wyrzutek wśród ludzi. *A na dodatek ta mała szuja chce mnie jeszcze okraść*, pomyślał. Chwycił za kufel, uniósł go do góry i zbliżył do ust, jednak odłożył z powrotem, ponieważ wyczuł coś niepokojącego, a mianowicie zapach krwi zmieszany z dwutygodniowym potem. Wiedział, że tak śmierdzą jedynie najemnicy. Dyskretnie odwrócił głowę i zobaczył, jak grupa ludzi w płaszczach rozmawia z jakimś bywalcem karczmy. Obserwował ich jeszcze przez chwilę, po czym stwierdził, że stojący pomiędzy grupką najemników elf jest jakimś swojego rodzaju przywódcą bandy. Spoglądał na nich aż do czasu, gdy bywalec wskazał palcem w miejsce, gdzie aktualnie znajdował się Zortlay z młodzieńcem i driadą. Odwrócił się, oparł o ladę i zamknął oczy, starał się skupić na swojej wrodzonej regeneracji, chciał pobudzić swoje krążenie, by zwalczyć skutki upojenia alkoholowego. Pobudzenie krążenia z napływającą adrenaliną sprawiło, iż udało mu się to z niebywałą łatwością, po czym w pośpiechu zapytał:
- Wiecie, kim są ci ludzie zbliżający się w naszym kierunku? Przyznaj się, driado, co im ukradłaś?
Awatar użytkownika
Frigg
Zaklęta Żaba
Posty: 955
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Driada
Profesje: Opiekun , Uzdrowiciel , Rozbójnik
Ranga: administrator.png
Kontakt:

Post autor: Frigg »

Barman zdziwił się szybkim uleczeniem mężczyzny. No cóż..przynajmniej nie musi cierpieć na kaca.
-Podać to co pan zamawiał?
Spytał uprzejmie. W końcu nie takie rzeczy widziało się i w tej karczmie. Do Frigg dotarły po chwili słowa Zortlay'a.
-Słucham?!
Powiedziała zbulwersowana spoglądając na niego oburzonym wzrokiem. Chwyciła mały kubeczek i wypiła wszystko za jednym zamachem. Po czym obrażonym gestem założyła ręce na piersi i obróciła głowę.
-Pff! Jeżeli stawianie trunków, których obiecałeś, jest dla Ciebie kradzieżą to nie życzę sobie takich podarunków!
Stała jeszcze w tej pozycji przez chwile. Było widać, że dziewczyna lekko się chwieje. Rozstawiła delikatnie nogi by lepiej utrzymać równowagę. Rozejrzała się po sali. Dla Frigg sytuacja nie była już tak jasna jak w momencie gdy tu przyszła.
-Mówisz, o których palantach na tej sali?
Powiedziała ściszonym głosem.
"Nie wiem ilu ludzi tutaj tak naprawdę widzę.. i czy oni w ogóle są prawdziwi... Mocne te zioła.. jedyne co mnie boli to umysł od myślenia przy czym brak orientacji męczy moje oczy" - pomyślała pociesznie.
Awatar użytkownika
Keita
Błądzący na granicy światów
Posty: 11
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Keita »

Keita przez cały ten czas spokojnie siedział i obserwował pijaną driadę oraz co zabawniejsze wilkołaka. Na jego ustach pojawił się uśmiech Jego towarzysz najwidoczniej również miał dobrą zabawę. Spojrzał się na swój kufer i stwierdził,iż lepiej jak on chociaż w tym towarzystwie będzie trzeźwy. Frigg piła jak nie pojęta, najwidoczniej nie chciała być gorsza od wilkołaka, lecz powoli widać było, że się staczała. Chłopak pilnował jej, by sobie krzywdy tym piciem nie zrobiła, ani żadnej burdy nie wywołała. W chwili gdy spita jak worek dziewczyna podała kolejny kufer, skrzywił się troszkę i gestem grzecznie odmówił. Z alkoholem rzadko kiedy miał styczność, a na pewno nie w takich ilościach jak robi to ta dwójka. Zaśmiał się i obrócił się w ich stronę.
-Ej hola, przystopujcie troszkę. Ja was nie będę tachał z powrotem. Frigg a ty już tak nie hasaj i siadaj, bo ty mi zaraz padniesz na ziemie i więcej już nie pijesz.
Obrócił się i podparł się o ladę. Towarzysz stanął przed nim i się wpatrywał w niego.
-No co Acnologia. Też Ciebie zadziwia ta cała sytuacja nie? Mam nadzieje, że będziemy dalej się tak dobrze bawić.-Wyszeptał do towarzysza.
Wilkołak, nagle zaczął się dziwnie zachowywać. Wyczułem kilka słabych źródeł mocy, które prawdopodobnie wskazywał pijany zwierz. Keita nie lubił zaczepek, więc po prostu to zignorował. Słyszał bardzo dobrze, że się zbliżają. Niestety młoda drida była tak spita, ze wcale nie pomagała. Chłopak pociągną za ubranie i tak ledwo stojącą Figg i posadził ją na krześle. Zbliżył twarz do jej ucha.
-Uspokój się. Może te pachołki nie są żadnym wyzwaniem, ale ten elf w środku nie jest taki słaby na jakiego wygląda.-wyszeptał do ucha.
Wrócił do swojej pozycji i dał znak Acnologi by był gotów.
Awatar użytkownika
Frigg
Zaklęta Żaba
Posty: 955
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Driada
Profesje: Opiekun , Uzdrowiciel , Rozbójnik
Ranga: administrator.png
Kontakt:

Post autor: Frigg »

Frigg korzystając z okazji, że jest przy ladzie przechwyciła odmówiony alkohol, wypiła po czym dopadła trunek, który polecał wilkołak. Z wielką chęcią rozpoczęła rozkoszowanie się nim:
-Barman, nie wiem czy w końcu ktoś mi postawił ten kufel pełen słodyczy, ale zapłacę! I podaj no jeno jeszcze jeden, ten mały!
Właściciel nie odmawiał, burdy nie robiła, z resztą jeszcze była w stanie wstać i mówić, a biznes to biznes...
-Elfy?.... -wyszeptała otępionym głosem- Elfy?!-rzekła dość donośnie- Pff! Co mnie taki elf może zrobić?! Nawet ten kruk byłby w stanie go dziabnąć i pokonać ! -milczała przez chwilę- Ech..-westchnęła- Przeklęte elfy -burknęła pod nosem po czym upiła kolejny łyk alkoholu.
Na twarzy dziewczyny malował się uśmiech - świat nagle stawał się bardziej kolorowy i radosny, upiła więc kolejny łyk. No a co? Wypijmy za to! Czuła, że coś jest nie tak. Nie mogła jednak stwierdzić czy to zagrożenie wynika z samej jej osoby czy może jednak to otoczenie wydaje się nieodpowiednie.
Awatar użytkownika
Zortlay
Błądzący na granicy światów
Posty: 16
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Zortlay »

Najemnicy zbliżali się szybki krokiem do lady. Dzięki swoim wyczulonym zmysłom Zortaly słyszał delikatny, aczkolwiek charakterystyczny dźwięk wyciąganych z pochwy mieczy. Nie panikował, rozejrzał się w poszukiwaniu jakiejś drogi ucieczki, po chwili stwierdził, że do karczmy prowadziły jedynie frontowe drzwi, które aktualnie znajdowały się za najemnikami. *Nie ma szans, żeby driada w takim stanie zrobiła chociaż parę kroków, a co dopiero przedarła się przez tłum oprychów.* Dojrzał jednak okno znajdujące się naprzeciw lady. *Przy odrobienie szczęścia i małej dywersji młody dałby radę przecisnąć się przez to okno, ale czy będzie miał tyle siły, żeby zabrać ze sobą pijaną dria...* Myśl przerwał wilkołakowi odgłos naciąganej przez elfa cięciwy. Nie zastanawiał się, w mgnieniu oka wstał, złapał lewą ręką za swoje krzesło, a prawą chwycił Frigg. Wykonał efektowny obrót, po czym rzucił stołkiem i driadą w stronę okna. W wyniku czego stołek rozbił okno, przez które wyleciała z krzykiem młoda dziewczyna. Jednak nie wszystko poszło po jego myśli, chciał uniknąć strzały lecącej w kierunku dziewczyny, lecz był zbyt wolny, podczas obrotu dostał w prawy bark. Przeskoczył przez ladę, spojrzał w lewo i zobaczył młodego, po czym powiedział:
- Szybki jesteś, nie stój tak, tylko idź pomóc dziewczynie, ja zawsze wolałem wychodzić drzwiami. - Po czym zmienił się w wilkołaka, chwycił za ladę i wyrwał ją z ziemi, rzucając w kierunku nadciągającej hołoty. Obrócił głowę w stronę Keita i powiedział z szyderczym uśmiechem:
- A może tobie też mam pomóc wyjść? - I ruszył w kierunku zbierających się z ziemi bandytów.
Zablokowany

Wróć do „Kryształowe Królestwo”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość