Oglądasz profil – Yasmerin
Ogólne
- Godność:
- Yasmerin Havvok
- Rasa:
- człowiek
- Płeć:
- Nieokreślono
- Wiek:
- 21 lat
- Wygląda na:
- 0 lat
- Profesje:
- Majątek:
- Sława:
Aura
Dość słaba aura o rtęciowej barwie i topazowej poświacie. Towarzyszy jej odgłos spadających skał oraz uczucie wilgoci. Wydziela zapach chemikaliów. W dotyku jest ostra i giętka a w smaku słodko - kwaśna.Połączone profile
Atrybuty
Krzepa: | niezbyt silny, raczej wytrwały |
---|---|
Zwinność: | bardzo zręczny, perfekcyjny |
Percepcja: | wyostrzony wzrok, szczątkowy węch, wyostrzony smak, wyostrzony zmysł magiczny |
Umysł: | niezwykle bystry, błyskotliwy, b. silna wola |
Prezencja: | Ładny, przekonywujący |
Umiejętności
Alchemia | Biegły |
---|---|
Szkolona od małego, ma bardzo rozległą wiedzę w tej dziedzinie. Dawno byłaby mistrzem, gdyby nie rozpraszała się za bardzo podczas tworzenia mikstur. | |
Bestiologia | Opanowany |
Ogromna wiedza teoretyczna, nadal jednak wielu stworzeń nie widziała, wciąż jednak nabiera doświadczenia podczas podróży po Alaranii. | |
Botanika | Biegły |
Zna się na roślinach i mniej więcej wie, gdzie ich szukać, jak z nimi postępować. | |
Dyplomacja | Opanowany |
Dość dobrze radzi sobie w prowadzeniu rozmów i negocjacji, potrafi być baaaardzo przekonywująca. | |
Aktorstwo | Biegły |
Bez problemu wchodzi w nawet najtrudniejsze role, doskonale zmyśla i udaje. | |
Gimnastyka | Biegły |
Wysportowane, gibkie ciało, potrafi rzeczy po których większość ludzi dawno by się połamało. | |
Strzelectwo | Biegły |
Głównie łuk, nieco słabiej strzela z kuszy lub broni palnej. Totalnie nie radzi sobie z procą. | |
Walka (noże i sztylety) | Biegły |
Odnosi się nie tylko do walki z użyciem noża, ale także przeciwko niemu. Radzi sobie także nieuzbrojona. | |
Uniki | Biegły |
Ulubiony element walki dla Yaśki. Zdecydowanie woli unikać, niż zadawać ciosy. | |
Skrytobójstwo | Biegły |
Potrafi zakraść się niazauważona i równie niezauważona zadać śmiertelny cios. | |
Poliglota | Opanowany |
Jękyki mrocznych elfów i kindredu z racji urodzenia w Karnsteinie, uczy się nasfitu, zna też podstawy kilku innych języków. | |
Czytanie i pisanie | Podstawowy |
Umiejętność obejmuje także pismo runiczne. | |
Polityka | Opanowany |
Choć dziewczyna bardzo chciałaby trzymać od tego z daleka swój nosek, to jednak uczestniczy w tym nieustannie i stale zwiększa swoją wiedzę i umiejętności w tej dziedzinie. | |
Etykieta | Podstawowy |
Yas wciąż nie przywykła do dworskiego życia, szybko się jednak uczy i powoli zaczyna orientować się w pałacowych manierach. | |
Taniec | Podstawowy |
Sama wprawdzie jest bardzo nieporadna, jednak przy dobrym partnerze jest w stanie ukryć swoje braki. | |
Szpiegowstwo | Biegły |
Zbieranie informacji to jedna z jej ulubionych obecnie czynności, i radzi sobie z tym naprawdę nieźle. | |
Anatomia | Podstawowy |
Zaledwie podstawy, jednak potrafi się przydawać. | |
Wiedza o rasach | Opanowany |
Zna ich zwyczaje, słabości i mocne strony, kojarzy najważniejsze elementy kulturowe. |
Cechy Specjalne
Sympatia | Zaleta |
---|---|
Yasmerin nieustannie roztacza wokół siebie bardzo specyficzną aurę sprawiającą, że każdy z kim ma do czynienia ma ochotę jej pomóc. Nie jest to żadnego rodzaju przymus, ale potrafi wpłynąć na zachowanie osób z otoczenia dziewczyny. | |
Szczęście | Dar |
Rzeczywistość jej sprzyja. Nie potrzebuje takiego wyszkolenia jak inni, by osiągać porównywalne efekty, po prostu ma szczęście... | |
Asymilacja | Zaleta |
Ponieważ ojciec od małego poddawał ją działaniu rozmaitych eliksirów, jej organizm momentalnie jest w stanie poradzić sobie z każdą trucizną, toksyną czy jadem. Może także używać własnej krwi jako antidotum dla innych. | |
Doskonała pamięć | Dar |
Chociaż wydaje się roztrzepana, Yas posiada niesamowite zdolności do zapamiętywania nawet najdrobniejszych szczegółów. Dzięki temu uczy się dużo łatwiej, a i potrafi przypomnieć sobie rozmaite informacje w momencie, kiedy zachodzi ku temu potrzeba. |
Magia: Inkantacje
Dziedzina wody | Uczeń |
---|---|
Swego rodzaju specjalizacja młodej alchemiczki. Wraz z magią ziemi daje jej możliwość tworzenia kwasów. | |
Dziedzina ziemi | Nowicjusz |
Pozwala na manipulację kształtami i strukturą. |
Przedmioty Magiczne
Buty Wichru | Zaklęty |
---|---|
Obuwie pozwalające na przyspieszenie ruchów osoby, która je nosi. Sprawia też, że można bez odpoczynku pokonywać większe odległości oraz dłużej biegać. Nieustanne noszenie tych butów może nadwyrężyć mięśnie. |
Charakter
Teoretycznie osoba przemierzająca cały świat powinna cechować się odwagą i zaradnością. Teoretycznie powinna umieć walczyć albo być mistrzem magii, żeby być w stanie sprostać przykrym niespodziankom, jakie się w drodze często zdarzają. Teoretycznie wypadałoby chociaż mieć jako takie wyczucie kierunków...
Teoretycznie.
Yasmerin od małego nazywana była beznadziejnym przypadkiem i niewiele się to zmieniło wraz z wejściem w wiek dorosły. Panienka Havvok najchętniej całe dnie spędzałaby na błogim nicnierobieniu, jak najdalej od wszelkiej odpowiedzialności czy niebezpieczeństwa. Zupełnie nie idzie to w parze z wrodzonym talentem do wpadania w tarapaty. Dziewczę to ma bardzo przyjemne usposobienie i praktycznie nie da się jej nie lubić, nawet jeśli bywa czasem dziecinna i niezaradna. Wywołuje w innych nawet najlepiej skrywane instynkty opiekuńcze. Sama także najbardziej na świecie dba o własną skórę, ponieważ pomimo dość pozytywnej natury, nieobcy jest jej też pewien egoizm. Chętnie pomaga innym, tak długo jednak jak nie kosztuje jej to zbyt wiele, heroizm natomiast jest jej zupełnie obcy. Słabo rozumie ideały dobra i zła, postępuje zawsze według czegoś, co kto inny prawdopodobnie nazwałby sumieniem, a ona określa prostym widzimisię. Nie przejmuje się sprawami honoru, gdyż uważa to za zbyt ograniczające. Całość sprawie, że jest bardzo dobrym kompanem, jednak raczej nie da się zawierzyć jej czyjegokolwiek życia...
Wygląd
Niepozorny. Niska i bardzo drobna, przez co wydaje się młodsza niż w rzeczywistości jest. Posiada wyraźnie czesane wiatrem blond włosy do połowy pleców oraz piwne oczy. Sympatyczna, często uśmiechnięta twarzyczka o przyjemnych dla oka rysach oraz zgrabna figura zaliczają ją raczej do tej ładniejszej części populacji. Zdecydowanie ceni sobie wygodę, dlatego zamiast sukienek zazwyczaj ubiera się bardziej po męsku, w skórzane spodnie i różnorodne tuniki. Nadal jednak trzeba nie mieć oczu, aby pomylić ją z mężczyzną.
Bardzo lubi wszelkie błyskotki, dlatego choć w sukniach się specjalnie nie nosi, jej uszy zawsze zdobią kolczyki, na palcach posiada szereg pierścieni, a u szyi wisi jej wielki ametyst o bardzo precyzyjnych, pięknych szlifach.
O bogatszym pochodzeniu świadczą także orientalne, elfie pachnidła, których nigdy nie potrafiła sobie odmówić.
Historia
Ktoś kiedyś określił ją podłą i bezlitosną złodziejką. Nic bardziej mylnego. Yas nie jest podła, to bardzo kochane stworzenie. Nie jest tym bardziej bezlitosna, gdyż jej gołębie serce płacze w odpowiedzi na cudzą krzywdę. A że czasami podkradnie to czy tamto...? Cóż, jakoś trzeba żyć. Zwłaszcza, jeśli w alchemii jest się zaledwie przeciętnym, a ojciec chyba już nawet zrezygnował z dziewczyny i znalazł sobie innego obiecującego ucznia, który w przyszłości spokojnie mógłby kontynuować jego badania i poprowadzić doskonale obracający się interes.
Yasmerin od dziecka pasjonowała się opowieściami o wspaniałych magach i pięknych czarodziejkach. Wymieniła nawet kilka dzieł z biblioteki ojca na księgi poświęcone czarom i uczyła się potajemnie z ich kart. Magiczką jednak zostać jej nie było dane. Ojciec jej – Jonathann Havvok – znany był w kręgach alchemicznych całej Alaranii, posiadał tytuł Wielkiego Mistrza, swego czasu pracował nawet dla dworu książęcego w Karnsteinie. Nie odpowiadała mu jednak tamtejsza atmosfera, przeniósł się do skromnego domu na uboczu jednego z większych miast tego specyficznego państwa. Dziewczyna dorastała więc wśród mieszczan, ich ciągłego pośpiechu i gnania za lepszym jutrem. Sama bardzo szybko się w tym odnalazła, więcej czasu spędzając na błąkaniu się cichymi uliczkami zamiast nauką przy boku swego ojca. To nic, że niczego nie potrzebowała, kroiła sakiewki dla czystej rozrywki. Wpadła dwa razy – za pierwszym udało jej się obrócić wszystko w dowcip, przy drugim popadła w niezłe tarapaty. Uciekła, porzucając miasto na wiele tygodni, nie dając rodzicom żadnego znaku.
Obawiała się powrotu do domu, na wszelki wypadek sprowadziła więc dla ojca kilka trudno dostępnych ingrediencji, które zdołała odnaleźć podczas podróży na wschód. Choć podejrzewała, iż stary Havvok ją wydziedziczy, ten wydawał się zachwycony. I wkrótce potem wyprawił dziewczynę w kolejną podróż. A potem jeszcze w kolejną, i jeszcze… Nie miała do niego żalu, nawet się cieszyła. Pierwszy raz chyba nie przynosiła mu zawodu, czuła się doceniana. Podczas jednej z takich podróży poznała też demonologa, który dał jej Lisiczkę – łasicę z demonem zapieczętowanym w futrzanym ciałku. Zwierzątko okazało się nieocenione przy wyszukiwaniu rzadkich materiałów. Przez pewien czas Yasmerin czuła się tak zwyczajnie i po prostu szczęśliwa. Zwiedzała świat, zawierała wiele ciekawych znajomości i nawet całkiem nieźle sobie radziła. Że coś jest jednak nie tak, zorientowała się widząc obcego młodzieńca pod swoim dachem, gdy wróciła z jednej z podróży. Jasne włosy, nadęte spojrzenie, niższy od niej o głowę i czytający alchemiczną księgę na jej ukochanym fotelu – tak, w tamtej chwili świat się zmienił. Nie była już spadkobierczynią, Jonathann komu innemu postanowił przekazać swoją spuściznę. Jakoś nie potrafiła się dogadać z młodym Niilą, kiedy zaś opuszczała dom, odetchnęła z ulgą.
Na szlaku poznała wówczas Aishaarę, najemniczkę podróżującą po Alaranii i wynajmującą swoje ostrze temu, kto zechce za to zapłacić. Kobieta była pewna siebie, niesamowicie odważna i zdecydowana pokazać światu własną siłę. Yasmerin nie wierzyła, by to naprawdę mogło spełnić jej marzenia, wróżyła jej raczej szybką śmierć. Wspólna podróż sprawiła jednak, że obie kobiety bardzo się ze sobą zżyły. Aishaara ćwiczyła też z nią, młoda Havvok zawdzięczała jej więc wprowadzenie do tajników walki. I choć najemniczka spotykała się czasami z więcej niż dziwnymi osobami, udawała że niczego nie widzi. Zależało jej na kobiecie, chciała nawet wrócić z nią do domu i przedstawić rodzinie, bo Aishaara nie posiadała żadnych bliskich.
Niestety, Yasmerin miała rację. Najemniczka zginęła młodo, głupio i zupełnie niepotrzebnie. Pozostawiła po sobie parę osobistych drobiazgów, listy, broń. Yasmerin wprawdzie ją kochała, nie byłaby jednak sobą nie zaglądając do jej bagażu. Wszystko wskazywało na to, że śmierć jej siostry nie była przypadkowa, Aishaara niekoniecznie zaś okazała się być tym, za kogo się podawała. Havvok trafiła na rozmaite raporty, pisma, listy nazwisk, rozkazy. Dziewczyna nie była głupia, od razu spaliła wszystkie papiery i obiecała sobie zapomnieć o wszystkim. Nie potrwało jednak długo, kiedy pojawił się na jej drodze dziwny mężczyzna – zdecydowanie wampir. Przyzwyczajona do wielorasowego społeczeństwa, Yasmerin nie czuła przed nim specjalnego strachu z tego powodu. Kiedy zaś przedstawił się jako książę von Karnstein, wyśmiała okrutnie. Dopiero pytanie o Aishaarę i pozostawiony przez nią bagaż uświadomiło jej, w jak ciężkiej sytuacji się znalazła. Niechętnie przyznała się do spalenia wszystkich papierów i to chyba przyniosło jej więcej problemów niż ich przeczytanie. W desperacji zapewniła, że pamięta wszystko, może powtórzyć każde zdanie i nazwisko. Posiadała w końcu niesamowitą pamięć. Wampir miał ją raczej za oszustkę, jednak dał jej szansę. Potem zaś sam docenił jej niezwykły dar i jak zawsze gdy znajdywał coś wartościowego, postanowił wykorzystać to do własnych celów. Zanim Yasmerin się zorientowała, już pracowała dla Medarda, zbierała dla niego informacje. Trzeba przyznać, przychodziło jej to stosunkowo łatwo, ludziom często rozwiązywały się przy niej języki. Sama także potrafiła roztoczyć wokół siebie taką atmosferę, że nikt o zdrowych zmysłach nie posądziłby jej o bycie czymkolwiek agentem.
Aby nikogo nie dziwiły jej spotkania z Medardem, ojciec dziewczyny otrzymał tytuł szlachecki. Oczywiście w ramach swoich zasług, w końcu rozsławiał Karnstein i przyczyniał się do rozwoju nauki. Tytuły i zaszczyty nie uderzyły jednak dziewczynie do głowy. Wręcz przeciwnie – podróżowała dalej niż zwykle, bo choć chętnie wchodziła w rolę szpiega, to nie przepadała za salonami, pięknymi strojami i intrygami pałacowymi. Więcej wolności odnajdywała w podróży. Ciężko jej też było oddawać Medardowi szacunek i cześć należną księciu – po ich pierwszym spotkaniu przyzwyczaiła się traktować go zupełnie, zupełnie inaczej. Choć von Karnstein zdawał się tym absolutnie niezrażony, dziewczyna widziała złe spojrzenia przypadkowych światków, którzy choćby za połowę takiego spoufalenia mogliby spotkać się z dość poważnymi nieprzyjemnościami. Sama nie wiedziała, dlaczego wampir traktował ją z takim pobłażaniem, być może dawno nie miał obok nikogo, kto bawiłby go tak jak młoda Havvok. Fakt był jednak faktem – nigdy nie próbował napić się jej krwi, tak jak i nigdy nie zaproponował przejścia na stronę nocy. Czasami dla zabawy potrafiła udawać wampira, jak chociażby przy piracie Gersenie podczas oblężenia Brezeny, i Medard wydawał się całkiem zadowolony. Nie była w stanie jednak zrozumieć, jaki jest jego stosunek do niej. Osobiście uznała w końcu, że robi za tymczasową zabaweczkę, przestała też zawracać sobie tym głowę. Póki co mogła podróżować, miała dostęp do wielu ciekawych ludzi i informacji, posiadała swój drobny wpływ na politykę. A jak się już jej znudzi, postanowiła sobie osiąść gdzieś na stepach i prowadzić leniwe życie, gdzie przy kubku podłej gorzałki opowiadać będzie swoje przygody.
-
- Najnowsze posty napisane przez: Yasmerin
- Odpowiedzi
- Odsłony
- Data
-
-
Re: [Miasto i okolice]Kolejny rozkaz
Pierwszą rzeczą o jakiej pomyślała jasnowłosa, było danie szybkiego nura pod stół. Nie podobało jej się zamieszanie, a już zwłaszcza kusze dzierżone przez zakapturzoną dwójkę. Potem zaś było jeszcze gorzej. Gdy… - 83 Odpowiedzi
- 45308 Odsłony
- Ostatni post 12 lat temu Wyświetl najnowszy post
-
-
-
Re: [Miasto i okolice]Kolejny rozkaz
Yasmerin po raz kolejny w sumie doszła do wniosku, że rzeczywistość to chyba jednak ją trochę kocha. No dobrze, zrzuca jej na głowę sytuacje, których drobna mieszczanka za diabła nie miałaby ochoty przeżywać, j… - 83 Odpowiedzi
- 45308 Odsłony
- Ostatni post 12 lat temu Wyświetl najnowszy post
-
-
-
Re: [Miasto i okolice]Kolejny rozkaz
/wbijam się w kolejkę po konsultacji z Medardem, któremu nie chciało się ogarnąć sytuacji. Od tej pory wszyscy razem prowadzimy rozwój fabuły, każdy ma prawo pokierować npcami. Ponieważ nie wiemy też kim były w… - 83 Odpowiedzi
- 45308 Odsłony
- Ostatni post 12 lat temu Wyświetl najnowszy post
-