Oglądasz profil – Kaitlynn

Awatar użytkownika

Ogólne

Godność:
Kaitlynn "Meduza" Vile
Rasa:
Błogosławiony
Płeć:
Kobieta
Wiek:
45 lat
Wygląda na:
26 lat
Profesje:
Żeglarz, Pirat, Przemytnik
Majątek:
Majętny
Sława:
Prominentny

Aura

Informacje o graczu

Nazwa użytkownika:
Kaitlynn
Wiek:
29
Grupy:
Płeć gracza:
Mężczyzna

Skontaktuj się z Kaitlynn

Pola kontaktu widoczne tylko dla zalogowanych użytkowników.

Statystyki użytkownika

Years of membership:
4
Rejestracja:
4 lat temu
Ostatnio aktywny:
1 rok temu
Liczba postów:
8
(0.01% wszystkich postów / średnio dziennie: 0.00)
Najaktywniejszy na forum:
Ocean Jadeitów
(Posty: 5 / 62.50% wszystkich postów użytkownika)
Najaktywniejszy w temacie:
[Morze] Na złym kursie.
(Posty: 5 / 62.50% wszystkich postów użytkownika)

Podpis

Statek: Aurora
Towarzysz: Amra

Połączone profile

Brak profili posiadających połączenia.

Atrybuty

Krzepa:raczej wytrwały, wytrzymały
Zwinność:bardzo zręczny, bardzo szybki, precyzyjny
Percepcja:dobry wzrok, czuły zmysł magiczny
Umysł:bystry, błyskotliwy, b. silna wola
Prezencja:piękny, godny, charyzmatyczny

Umiejętności

Posługiwanie się bronią - Miecze jednoręczne i pochodneMistrz
Fechtunek zgłębiała od wieku nastoletniego i ćwiczyła go tak często, jak mogła. Wiele lat treningu i doświadczenia w boju sprawiło, że kobieta rzadko kiedy trafia na godnego sobie przeciwnika.
ŻeglarstwoMistrz
Niezwykłe umiejętności i wiedza na temat żeglarstwa, przyszła z latami zgłębiania teorii, doświadczenia, a także pływania z innymi doświadczonymi kapitanami. Od zwykłego marynarza, poprzez pierwszego oficera aż po kapitana własnego okrętu.
TaniecEkspert
Dopóki nie uciekła z domu, potrafiła swoimi umiejętnościami tanecznymi podbić każdy bal.
KartografiaEkspert
Postać potrafi dokładnie kreślić i posługiwać się mapami. Wprawy nabrała przez lata.
Tropienie (okręty)Ekspert
Sława nie bierze się znikąd. Nawet gdy Meduzie ucieknie jakiś okręt, potrafi w wielu przypadkach przewidzieć, gdzie ten się udał i dokończyć robotę. Przewidywany kierunek określa na podstawie kierunku wiatru, najbliższych portów, pochodzenia okrętu i przewidywalnego ciężaru ładunku, jaki statek mógł przewozić.
EtykietaEkspert
Arystokratyczne korzenie wywarły duży wpływ na dziewczynę. Doskonała znajomość etykiety, tańca i aktorstwa to tylko kilka z wielu rzeczy.
TaktykaEkspert
Wiele lat, które spędziła na statkach jako pierwszy oficer, pozwoliło jej zgłębić tajniki taktyki, które obierali najlepsi kapitanowie, z jakimi pływała.
Targowanie sięBiegły
Jako przywódczyni musiała nauczyć się wynegocjować najlepszą cenę za zdobyte łupy.
SzulerstwoBiegły
Bo który pirat nie kantuje?
HandelBiegły
Jako przemytnik musiała poznać zasady rządzące rynkiem. Kupuj taniej, sprzedaj drożej. To dzięki tej wiedzy było ją stać na załogę, statek i konserwację, a także własne uciechy.
Posługiwanie się bronią - Rękawica z linką i ukrytym ostrzemBiegły
Na lądzie i morzu Kaitlynn nie musi zbytnio obawiać się o godną konkurencję, gorzej, gdy przeciwnik potrafi latać. Dla niej najlepszym rozwiązaniem tego problemu była rękawica z linką i hakiem. Celny strzał w skrzydło i latająca istota łatwo mogła zostać ściągnięta na ziemię. Na zamontowanie w rękawicy dodatkowo ukrytego ostrza wpadła później.
LogistykaBiegły
Jako pierwszy oficer, non stop zajmowała się załadunkiem, rozładunkiem i dystrybucją.
WspinaczkaBiegły
Wspinaczka na maszty lub orle gniazdo robi swoje.
ŁucznictwoBiegły
Wzorowego posługiwania się łukiem nauczyła się jeszcze za wieku nastoletniego, ojciec finansował jej najlepszych nauczycieli, jakich znalazł na wybrzeżu.
Pisanie i czytanieBiegły
Podstawowe wykształcenie wśród arystokracji, które także nabyła.
AktorstwoBiegły
Na dużych imprezach i przed własnymi rodzicami często ukrywała swoje prawdziwe zamiary. Była w tym naprawdę dobra.
Skradanie sięBiegły
Skryte zabójstwa wymagają sprawnego skradania się. Te tajniki również musiała poznać.
PrzetrwanieBiegły
Który sławny pirat choć raz nie wylądował na bezludnej wyspie? Kaitlynn także miała tę nieprzyjemność i musiała nauczyć się przetrwać, aby dalej żyć.
SkrytobójstwoBiegły
Cichy i lekki krok błogosławionej pozwolił jej doskonalić się w tej sztuce. Czasami używa tego talentu, aby niepostrzeżenie dostać się na statek wroga i zlikwidować łańcuch dowodzenia.
GimnastykaBiegły
Regularne treningi sprawiają, że wszelka aktywność fizyczna nie sprawia jej najmniejszego problemu.
UnikiBiegły
Samych uników w walce nauczyła się od swojego byłego kapitana, który był świetnym szermierzem.
PływanieBiegły
Lata, które spędziła na statkach, nie mogły nie mieć wpływu na naukę pływania. Szczególnie na początku, gdy męska część załogi nie darzyła jej sympatią.
Broń oblężnicza (balisty)Zaawansowany
Wiedzę na temat działania i konserwacji broni oblężniczej na statku znała od podstaw.
KaligrafiaZaawansowany
Piękne pismo to podstawa wśród arystokracji.
KulturoznawstwoZaawansowany
Jako, iż ojciec prowadził rozległy biznes, liznęła trochę kulturoznawstwa.
PoliglotyzmZaawansowany
Po za wspólnym potrafiła posługiwać się także: elfickim, pradawnym, niebiańskim, piekielnym.
GeografiaZaawansowany
Geografii nauczyła się za życia w Arrantalis.
Otwieranie zamkówZaawansowany
Bo pirat to także złodziej. Trzeba mieć w tym trochę doświadczenia.
SzpiegostwoZaawansowany
Piękny wygląd, znajomość etykiety i tańca sprawia, że Kaitlynn potrafi sprawnie wtopić się w tłum lub omamić cel, aby wyciągnąć potrzebne informacje.
JubilerstwoZaawansowany
Dobry pirat musi wiedzieć, ile może wyciągnąć za błyskotki, które chce sprzedać.
HistoriaZaawansowany
Historii nauczyła się za życia w Arrantalis.
TorturowanieZaawansowany
Chociaż pani kapitan nie przepada za torturowaniem innych, zdarzało jej się stosować tę metodę przesłuchania, aby wyciągnąć informację z więźniów.
FizykaZaawansowany
Fizyki nauczyła się za życia w Arrantalis.
JeździectwoZaawansowany
Jeździectwa uczył jej sam ojciec.
Unieszkodliwianie mechanizmówOpanowany
Zawsze jakieś doświadczenie, bo czym się różni prosta pułapka od zamka?
PolowanieOpanowany
Aby przetrwać trzeba umieć zdobyć pożywienie. [patrz Przetrwanie]
MatematykaOpanowany
Matematyki nauczyła się za życia w Arrantalis.
PrawoOpanowany
Prawa nauczyła się podczas pobytu w pałacu, gdy matka zabierała ją ze sobą.
PolitykaOpanowany
Polityki nauczyła się podczas pobytu w pałacu, gdy matka zabierała ją ze sobą.
TresuraOpanowany
Umiejętność nabyta głównie dzięki Amrze.

Cechy Specjalne

Niezwykła przewidywalność zdarzeńAtut
Kobieta posiada niezwykłą zdolność do przewidywania ruchów innych istot. Często potrafi zawczasu wyczuć bunt, określić kierunek, w którym popłynął dany okręt (nie mając go w zasięgu wzroku) lub w 95% określić, w jaki sposób skończy się dana walka lub spotkanie. Przewidywany kierunek okrętów określa na podstawie kierunku wiatru, najbliższych portów, pochodzenia okrętu i przewidywalnego ciężaru ładunku, jaki statek mógł przewozić. Ruchy rozmówców lub obserwowanych postaci określa na podstawie ruchów ciała, drobnych przejawów stresu bądź zakłopotania i innych zdradzających emocje ruchów.
Ujmujące piękno i pewność siebieAtut
Jej wyjątkowe piękno początkowo przynosiło jej więcej kłopotów niż pożytku. Jednak z biegiem lat wyrobiła w sobie wyjątkową charyzmę i pewność siebie. Dzięki połączeniu tych trzech rzeczy, potrafi zjednać sobie załogę, która jest wobec niej lojalna. Inne istoty również często tracą zdolność logicznego myślenia w jej obecności.
Odporność na choroby i truciznyRasowa
Postać jest odporna na większość chorób ludzkich, nie reaguje także na trucizny i inne substancje (z wyjątkiem grzybów) np. odurzające takie jak alkohol.
Aura światłościRasowa
Aura błogosławionych posiada dodatkowy niezwykle świetlisty blask, ich aura nigdy nie matowieje i wydziela bardzo charakterystyczny zapach fiołków.
Świetlista zbroja (magiczny przedmiot)Rasowa
Błogosławieni w wieku lat trzynastu dostają z niebios magiczny przedmiot, jest to złoty wisiorek w kształcie smoczej łuski, noszą go zazwyczaj na mocnym rzemieniu zawiązanego na szyi. Dzięki wisiorkowi w każdej chwili mogą przyzwać do siebie świetlistą zbroję. Jest to energetyczna aura, w kolorze złota, która otacza całą postać i chroni przed atakami magicznymi. Oczywiście zbroję tę można przerwać, jeżeli zaklęcia rzucane na postać są wystarczająco silne.
KoszmaryWada
Od czasu do czasu w nocy, błogosławioną prześladują koszmary. Czasem widzi osoby, które pozbawiła życia lub ich rodziny, które straciły ojca (lub matkę). Zdarza jej się również widzieć swój okręt stojący w płomieniach, a także swoją śmierć. Przeważnie te koszmary wyrywają ją ze snu, budząc się zlana zimnym potem. Jedyne wyjaśnienie, jakie potrafi na to znaleźć, to kara za to, kim się stała, a kim być powinna.
NerwicaSkaza
Jej tryb życia w odniesieniu do jej pochodzenia można uznać za przekleństwo. Grabieże, morderstwa, gnębienie niewinnych i nieodpowiedni tryb życia sprawiły, że Kaitlynn miewa czasami napady nerwicy objawiające się: poczuciem braku sensu życia, zaburzeniami snu, derealizacją, brakiem apetytu, znacznym obniżeniem nastroju, smutkiem, gonitwą myśli. Zdarza się to najczęściej po krwawych napadach lub gdy zbyt długo zacznie wspominać dom i tym jaka była kiedyś.

Magia: Intuicyjna

DobraEkspert
Magia dziedziczna. Opanowała ją wzorowo dzięki rodzicom, jeszcze zanim jej krok skierował się ku obecnemu życiu i złu.

Przedmioty Magiczne

Grawerowany pierścień - Dowód przynależności do rodu VileWyjątkowy
Takie pierścienie często noszą arystokraci, aby pokazać swój status i jako dowód swojego pochodzenia. Nie inaczej jest z Kaitlynn. To jedyne co posiada jako dowód swojego pochodzenia.

Charakter

Kaitlynn kocha morze i przygody, to oczywiste. Poza tym zawsze ubiera się stylowo, jak na pirata przystało. Uwielbia dobre jedzenie i trunki, szczególnie po serii intensywnych koszmarów, wtedy upija się nawet do odcięcia. Lubi także przebywać w otoczeniu ludzi, którzy ją naprawdę szanują, innych kapitanów, ale i arystokracji, dla której czasami przemyca nielegalne ładunki. 
,
To, czego nie znosi to ludzie którzy, przysłowiowo, wchodzą jej w tyłek, aby zyskać jakieś przywileje. Chociaż rzadko o tym mówi, nienawidzi zabijać celowo w walce bezpośredniej. Oczywiście, sumienie nie wyrzuca jej tego, gdy podczas walki okrętami ludzie giną strzał i odłamków, lub gdy musi zabić kogoś, kto nie chce skapitulować. Jednak gdy załoga się podda, zawsze daruje im życie. Tak jak jej były kapitan, nie lubuje się w zabijaniu bezbronnych.

Miłość w jej przypadku to pokręcony temat. Chociaż wszyscy wiedzą, że pani kapitan nie stroni od kontaktów seksualnych z obiema płciami, tak naprawdę jest to czysta fikcja. Choć nie było to proste, udało jej się to utrzymać w tajemnicy. Kapitan, która jest dziewicą, mogłaby mieć problem z zajściem tak wysoko, nie mówiąc o utracie reputacji. Ale rzeczywiście, kobieta nie stroni od flirtowania z mężczyznami czy kobietami, po prostu nie znalazła nikogo właściwego. Na temat religii może trochę powiedzieć, jednak sama w niewiele wierzy. Liczy się tylko to, co widzi, czuje i co może dotknąć. Nie jest tak oczywiście z magią, którą sama posiada. Nielegalne rozrywki? Konflikty? Walka? To jej chleb powszedni, wszystko dozwolone.

______________________

Kaitlynn postrzega siebie jako stanowczą i władczą kobietę, jednakże wie, że w głębi ma istną mieszankę emocji, potrafi wybaczać, kochać, okazywać empatię, ale i nienawidzić i czynić złe rzeczy. Choć jest rozdarta między tymi dwoma światami, stara się jakoś to równoważyć, aby nie popaść w depresję. Inne osoby również postrzegają ją jako twardą kobietę, która nie da sobą pomiatać ani rządzić, widzą jednak również to, że nie jest zła do szpiku kości, bardzo przypomina kapitana, który ją wychował. Nie morduje, gdy ktoś się poddaje, a czasem nawet potrafi współczuć ubogim i pomóc im finansowo. Ci, którzy uznawali to za słabość i chcieli to wykorzystać, skończyli w głębinach mórz, kilka takich przykładów wystarczyło, aby nikt więcej tego nie próbował.

Kobieta mimo swojej roli w świecie potrafi przyznać się do własnych błędów, czyni to jednak tylko przed swoją zaufaną Pierwszą Oficer, która jest jej najbliższą przyjaciółką, i przed Amrą, orlicą, która wydaje się ją rozumieć.

______________________

Jej największym koszmarem są jej...koszmary. Nigdy przenigdy nie chciałaby spotkać na żywo ludzi, których zabiła lub oglądać jak wszystko, na co tak ciężko pracowała, statek, załoga, reputacja, ona sama, jak to wszystko idzie na dno. Po tylu latach boi się także spotkania ze swoją matką i ojcem, to jakby ją potraktowali, jakby na nią patrzyli, co by jej powiedzieli. Z tego powodu prawdopodobnie nigdy do nich nie wróci, choć chciałaby potajemnie zobaczyć ich choć raz, tyle lat minęło, a ona wie o nich tylko tyle, ile przyniosą jej szpiedzy do wynajęcia, czyli niewiele.

Z jej największych marzeń można by wymienić, światową sławę, nie ukrywa, że dąży do statusu legendarnego kapitana i nieopisanych bogactw. Z marzeń, które ukrywa, to znalezienie swojej drugiej połówki, kogoś, kto pokochałby ją tak mocno, że zaakceptowałby tym, kim jest i nie próbował jej tego pozbawić. Nawet jeśli wiązałoby się to ze związkiem na odległość. Innym marzeniem jest, aby rodzice wciąż ją kochali, oczywiście wie, że jej czyny zasługują na potępienie, ale to nie musi się wiązać z wydziedziczeniem.

Jej rozdarcie, a mimo to trwanie przy życiu pirata, motywują ciągłe przygody, nieznajomość kolejnego dnia, brak rutyny, a także troska o własną załogę. Poniekąd też poczucie winy i wstyd przed tym, kim się stała. Bo jak, miałaby teraz wrócić do domu i udawać, że nic się nie stało? Poza tym to nie cofnęłoby listów gończych, a w domu byłaby najłatwiejszym celem dla łowców nagród.

Meduza nigdy nie zdradziłaby własnej załogi ani innych kapitanów, póki ci są lojalni wobec niej i Limarii. Nigdy nie zaatakowałaby także okrętów swojego ojca ani miasta, w którym mieszka jej matka. Reszta...można by to przemyśleć. Nigdy nie zaatakowałaby także okrętu pasażerskiego (nie mylić z handlowym) w taki sposób, aby zranić niewinnych, nie mówiąc o zabiciu dziecka.
______________________

Poczucie humoru? Przy dobrym trunku wzorowe, na co dzień trochę mniej, ale czasem wystarczy ją tylko odpowiednio rozbawić. Czasami, gdy wewnętrzne konflikty są intensywniejsze, kompletnie traci poczucie humoru i staje się cholernie wredna. Załoga tłumaczy to sobie "tymi dniami".

Tak, jest takie jedno hobby, które sprawia jej przyjemność. Zbiera bandery podbitych statków.

Jej relaks jest w większości klasyczny dla większości piratów. Tawerna, kufel piwa, dobre towarzystwo i czasami orzeźwiająca bójka. Z bardziej kobiecych to wylegiwanie się na plaży, pływanie w morzu i masaże.

Wygląd

Kaitlynn mierzy 170 cm i waży 55 kg. Jej figury nie powstydziłyby się najpiękniejsze elfki, choć jej budowa bardziej zbliżona jest do ludzkiej. Mimo lat spędzonych na statkach, gdzie bardziej niż piękno liczy się funkcjonalność, dziewczyna porusza się z gracją, iście kobiecym i arystokratycznym krokiem, gdy tylko ma tę możliwość. 

Jej skóra jest troszkę bardziej ciemna niż większości błogosławionych, głównie przez czas spędzany na otwartym słońcu. Na plecach posiada oczywiście tatuaże anielskich skrzydeł, z racji jej pochodzenia. Odziedziczyła po matce piękne niebieskie tęczówki, przypominające głębiny mórz. Jej włosy są kruczoczarne, zmieszane z pasemkami koloru morskiego i odrobiny lawendowego.

Chociaż morska bryza i częste wykrzykiwanie rozkazów potrafią zrujnować nawet najpiękniejszy głos, błogosławiona zadbała o swoje gardło na różne sposoby. Jako kapitan bardzo rzadko wydaje rozkazy całej załodze, zazwyczaj przekazuje je swojemu pierwszemu oficerowi. Dzięki temu jej głos pozostał delikatny i charyzmatyczny, nawet trochę melodyjny.

Sposób ubierania się na morzu musi być przede wszystkim funkcjonalny, logiczne. Kaitlynn jednak nie pochodzi z rynsztoku, dlatego to jak wygląda ma dla niej równie duże znaczenie. Zawsze inwestuje w najlepszej jakości materiały i odzienia, a także ich sposób prezentacji. Często eksperymentuje z kolorami i akcentami. Chociaż wybiera ubiór nieograniczający ruchów, zawsze podkreśla swą figurę. Dlatego czy to na statku, czy w tawernie, kobieta zawsze prezentuje się seksownie i okazale, często eksponując dekolt. Nie można zapomnieć również o najważniejszej części garderoby pirata, kapeluszu. Ten należący do niej jest czarny, obszyty po zewnętrznej krawędzi grubym pasmem złotej nici, wywinięty do góry z lewej i prawej strony. Chociaż tak prosty, jest bardzo elegancki i znakomicie prezentuje jej pozycję. Nosi go jednak tylko formalnie, w trakcie bitwy unika jego zakładania.

Kaitlynn z bliska sprawia wrażenie łagodnej i sympatycznej kobiety, do której nie strach podejść i zagadać, oczywiście o ile ktoś jest w stanie przełamać stereotyp, że pirat musi być krwiożerczą istotą. Jej postawa wobec ludzi jest przeważnie przyjazna, dopóki ktoś jej nie podpadnie lub akurat zostało się jej celem, wtedy potrafi być nieprzyjemna i wroga.

Jej broń to bogato zdobiony miecz jednoręczny. Jego ostrze pokryte jest warstwą srebra.

Historia

Kaitlynn przyszła na świat jako błogosławiona ze związku człowieka, jej ojca, Nathaniela, i matki, anioła światła, Nari’li. Była efektem ich miłości, dzieckiem, które chcieli mieć i wspólnie wychować na wspaniałą kobietę o dobrym sercu. Już po jej narodzinach okazało się, że nie będzie „zwyczajną” błogosławioną, gdyż posiadała ciemne, niemal kruczoczarne włosy, a to rzadko spotykana cecha. 

Nathaniel i Nari’la należą do grupy arystokracji w mieście Arrantalis. Nathaniel odziedziczył majątek i interes po swoich rodzicach jeszcze zanim poznał swoją ukochaną. Jest bardzo dobrym człowiekiem, zawsze pomagał potrzebującym i szanował swoich pracowników oraz innych ludzi. Prowadzi handel na całym wybrzeżu Oceanu Jadeitów, czy to morski, czy lądowy. W jego posiadaniu znajdują się trzy okręty handlowe i kilkanaście karawan. Jest znaną i cenioną osobistością w Arrantalis i to głównie dlatego uwagę na niego zwróciła Nari’la.

Jej matka jest główną doradczynią Delii, królowej Arrantalis, do spraw zarządzania flotą i działań morskich. Jej wieloletnie doświadczenie sprawia, że jest świetnym strategiem i nie ma sobie równych w taktyce o dużej skali. Jest również kapitanem okrętu flagowego Arrantalis, chociaż osobiście kieruje nim bardzo rzadko, to bardziej tytuł niż faktyczna funkcja. W razie działań morskich z jego pokładu kieruje działaniami na dużą skalę.

Ich córka wyrastała nie tylko na przepiękną dziewczynę, ale również bardzo inteligentną. Poznawała całą etykietę, znane osoby, uczyła się języków, ćwiczyła strzelanie z łuku i wiele innych rzeczy typowych dla arystokracji. Kilkukrotnie miała nawet okazję poznać osobiście królową Delie, gdy przebywała z matką w pałacu. Wszyscy, którzy ją znali, widzieli w niej po prostu piękną i inteligentną nastolatkę, która w przyszłości zajmie miejsce swojego ojca lub matki. Tak, Kaitlynn bardzo dobrze odnajdowała się także w ich środowiskach, zgłębiała tajniki zarządzania flotą i statkami, handlu morskiego i lądowego, strategią, kartografią i tym podobnymi rzeczami. Zajęcia, którymi zajmowali się jej rodzice, miały na nią niezwykły wpływ, niestety byli tak zaabsorbowani własnymi zajęciami, że nie zauważyli tego w porę.

Kaitlynn od najmłodszych lat uczyła się od matki daru, który został jej przekazany, magii czynienia dobra. Była świetną uczennicą, szybko przyswajała wiedzę, a praktyka nie miała przed nią tajemnic. Niestety, mimo luksusów i błogiego życia, w głowie nastolatki narodziło się pragnienie przeżywania przygód i stania się sławną na swój własny sposób, wtedy jednak jeszcze nie wiedziała, jaki to sposób. Wiele razy prosiła matkę i ojca, aby mogła popływać na ich statkach handlowych i zwiedzić świat, jednakże zawsze jej tego odmawiali. To pragnienie była tak silne, że pewnego dnia ich córka po prostu uciekła z domu i wsiadła potajemnie na jeden ze statków ojca płynący do Turmalii, zabierając ze sobą sporą ilość gotówki. Jej plan jednak spalił na panewce, załoga znalazła kryjąca się pod pokładem kobietę i gdy tylko zorientowali się, kim jest, natychmiast zamknęli ją w kajucie kapitana. Statek był jednak już w połowie drogi i kapitan postanowił kontynuować podróż do miejsca przeznaczenia - był to niestety zły wybór. Okręt został zaatakowany przez Łupieżcę, zwinny okręt Limarii, który bez trudu przeprowadził abordaż statku handlowego. Większość załogi miała szczęście, gdyż trafili na kapitana, który nie słynął z zatapiania okrętów i mordowania załogi, te jednostki, które miały mniej szczęścia, oberwały kilkoma strzałami wypuszczonymi jako ostrzeżenie. Wroga załoga doszczętnie złupiła okręt a ich łupem padła także córka państwa Vile. Jej protesty i groźby jednak na niewiele się zdały, była dla nich zbyt łakomym kąskiem, pod względem okupu, jak i ciała.

Nie mogła jednak narzekać, bowiem trafiła na kapitana z sercem po właściwej stronie. Kategorycznie zakazał swoim ludziom dotykania kobiety pod groźbą utraty ręki. Nie był jednak aż tak litościwy. Szybko rozpoznał, że dziewczyna musi pochodzić z wyższych warstw społecznych, bowiem jej ręce nie nosiły śladów pracy fizycznej. Otrzymała więc zaszczytne stanowisko majtka na pokładzie, miała szorować pokład, dbać o liny i okazjonalnie przenosiła wiadomości od kapitana do innych marynarzy. Ci jednak bardzo się jej naprzykrzali i choć było to początkowo ohydne, nie mogła się temu dziwić, znała swoją wartość wizualną.

Podczas pierwszych tygodni na morzu, dziewczyna zrozumiała, że znalazła to, czego szukała. Poczuła się wyzwolona. Nie ograniczały jej już arystokratyczne etykiety, dobre maniery czy odpowiednie zachowanie w odniesieniu do pozycji zajmowanych przez rodziców. Owszem, tęskniła za nimi, jednak już po trzech tygodniach Malik - jej kapitan - pozwolił jej wysłać list do rodziców, w którym dała znać, że żyje i ma się dobrze, jednak dopóki kapitan tego nie zechce, nie wróci do domu. Czekała ją przyszłość, której oni jej zabraniali. W głębi serca wiedziała jednak, że to jest życie, które wybrała, morska bryza, ludzie, którzy z czasem zaczęli ją szanować jak równą sobie i kapitan, który powierzał jej coraz zaszczytniejsze stanowiska z biegiem czasu.

Chociaż mijały lata, Kaitlynn nigdy nie wróciła do domu. Nie było to spowodowane już ograniczeniami a tym, że ona sama tego nie chciała. Pirackie życie ją zmieniło, zaczęła ramię w ramię z załogą grabić okręt, nękać ludzi a kilka razy zdarzyło jej się nawet odebrać komuś życie. Początkowo mając wyrzuty sumienia, przechodziła nad tym do porządku dziennego. Kolejne lata mijały jej na zaszczytnym stanowisku pierwszego oficera, gdzie jej poprzednik po prostu przeszedł na piracką „emeryturę”. Nabierała nowych umiejętności i doświadczenia, stawała się znana w Limarii który stał się jej drugim domem, pierwszym był okręt, na którym służyła.

Pewnej spokojniej nocy, ich statek został zaatakowany przez nieznaną jej jednostkę, nie dało się dostrzec żadnej bandery na maszcie. Nim załoga zdążyła dojrzeć wrogi okręt i zareagować, ten staranował ich dzięki specjalnie skonstruowanemu dziobowi. Wrogi okręt jak gdyby nigdy nic, widząc, że idą na dno, odpłynął. Błogosławiona nie dała się jednak ponieść paraliżującej panice, szybko wspięła się na maszt okrętu, który szybko nabierał wody i wypatrzyła niewielką wyspę w oddali. Dystans był duży, ale to była jej jedyna deska ratunku. Sprawdziła na kompasie kierunek, w którym była wyspa, a na wodzie kierunek prądów. Gdy w głowie poukładała sobie sposób, w jaki musi płynąć, skoczyła do wody prosto z masztu. Znalazła jakiś w miarę duży płat kadłuba, który mógłby jej stanowić za tratwę i ruszyła w kierunku wyspy, nie mogła wziąć nikogo ze sobą, wiedziała, że inni w panice byliby tylko obciążeniem.

Kaitlynn wycieńczona, cudem wylądowała na niewielkiej wysepce. Na wyspie pewna orlica znalazła Kaitlynn, gdy ta wylądowała samotna na plaży. Ptak przez wiele tygodni obserwował błogosławioną, podczas gdy ta walczyła o przetrwanie kolejnych dni. Chociaż wydawać by się mogło, że takie zwierze kieruje się głównie instynktem, coś sprawiło, że zależało jej na nieznajomej. Bo jak wytłumaczyć fakt, że ptak ten łowił ryby, które później zostawiał przy obozie tej błogosławionej?

Kobieta, która prawdopodobnie jako jedyna przeżyła zatopienie statku, znalazła się sama na niewielkiej wysepce, bez szans na ratunek. Miała tylko swoją determinację i...orła stróża? Gdyby nie dziwaczna pomoc tej orlicy, Kaitlynn nie zjadłaby szybko niczego konkretnego. Chciała nawiązać bliższy kontakt, kochała zwierzęta, a to wydawało się bardziej inteligentne niż te, które do tej pory spotykała. Orlica jednak uważała chyba inaczej, szybko uciekała, gdy kobieta tylko się zbliżyła.

Mijały jednak kolejne dni, tygodnie i miesiące, a Kaitlynn i Amra - jak nazwała ją błogosławiona - coraz bardziej się zaprzyjaźniały. Orlica przestała uciekać, a nawet dawała się pogłaskać, "zamieszkała" także w obozie rozbitki. Nie mając zbyt wielu towarzyszy do rozmowy, Kaitlynn mówiła głównie do orlicy, to wystarczało, aby nie zwariować. Po kilkunastu miesiącach miała nawet wrażenie, że orlica ją rozumie, albo przynajmniej częściowo, gdyż zaczęła jej odpowiadać...jak na ptaka przystało, ale było w tym coś inteligentnego. Wykonywała także polecenia, początkowo tylko te, których ją uczyła, ale z czasem nawet nie musiała jej tresować, od razu wykonywała to, co jej poleciła, nawet jeśli było to coś, czego wcześniej nie robiła.

Wiele miesięcy upłynęło, ze trzy lata, jeśli nie pomyliła się w rachunkach. Nie wiedzieć jakim cudem, kolejnego ranka zauważyła zacumowany okręt po drugiej stronie wysepki, a na nim marynarzy. Na jej szczęście to był okręt z Turmalii, który mógł zabrać ją z powrotem do cywilizacji. Oczywiście Amra tak bardzo związała się z Kaitlynn, że nie mogła zostać sama na wyspie, wyruszyła razem z nią w poszukiwaniu przygód.

Po szczęśliwym powrocie do Turmalii, kobieta szybko zorganizowała sobie transport z powrotem na Limarię. Tam Arcykapitan, który bardzo dobrze znał jej kapitana i ją, postanowił podarować jej własny okręt, wiedział, jaką ma reputację i że będzie godną następczynią Malika. Z jego aprobatą mogła stanąć ramię w ramię z innymi kapitanami i kontynuować swoją przygodę.
Kobieta już wtedy posiadając znaczący majątek, wyszykowała się, jak na kapitana przystało, zwerbowała załogę i spersonalizowała swój okręt. Wiele lat pod rozkazami Malika przerodziło się w zaszczyt posiadania własnego okrętu, którym mogła teraz zarządzać na swój sposób. Nadała mu nazwę Aurora.

Mijały kolejne lata, a Aurora zaczęła być znana na południowych wodach, przynosiła jej właścicielce dumę, majątek i reputację. Z czasem jej białe żagle zastąpione zostały karmazynowymi i czarnymi, a flagi z klasyczną czaszką zamieniono na jednolicie czarne. Ze względu na swoje piękno, zawziętość i waleczność, inni kapitanowie nadali Kaitlynn przydomek "Meduza", od tej pory zaczęła rosnąć jej legenda. Chociaż jej statek brał udział w wielu bitwach morskich, wychodził zawsze obronną ręką. Dzięki autorskim modyfikacjom pani kapitan, fregata zyskała nowe funkcjonalności, dodano dodatkowe powierzchnie żaglowe, dzięki czemu statek był jednym z najszybszych, jakie widziały znane wody, a do tego był niezwykle zwrotny, przez zmodyfikowanie steru kierunku.

Nari’la, jako odpowiedzialna za działania morskie, nie mogła nie usłyszeć o reputacji Meduzy. Początkowo nie znała prawdziwej tożsamości tej kapitan, jednakże z czasem jej informatorzy tego dokonali. Wraz z mężem nie mogli uwierzyć, kim stała się ich córka. Kiedyś tak piękna, bystra i inteligentna dziewczynka, teraz stała się kryminalistką, słynnym piratem, rabusiem i mordercą. Takie wieści nie mogły zostać długo ukryte przed opinią publiczną, plotki zawsze się rozniosą. Mało kto mógł jednak uwierzyć, że tak dobra istota – błogosławiona – mogła stać się kimś takim. Wieść ta na szczęście nie nadszarpnęła zbytnio ich reputacji, głównie dzięki drugiej córce która wyrosła na kogoś zupełnie przeciwnego swojej siostrze. Małżeństwo to jednak zataiło informację o rodzeństwie przed jedną i drugą córką, nie chcieli, aby starsza siostra miała zły wpływ na młodszą.

Meduza, z uwagi na swoje pochodzenie i więzy krwi, nie atakowała okrętów pochodzących z Arrantalis. Nie chciała zniszczyć życia swoim rodzicom i dodatkowo narażać się królowej Delii. Gdyby okręt flagowy z eskortą zaczął polować na Aurorę, byłaby w tarapatach. Mimo przewagi prędkości i nadzwyczajnej umiejętności przewidywania zdarzeń, znała możliwości ich okrętów i swojej matki, wystarczyłaby idealnie zastawiona pułapka, aby pozbawić ją pola manewru.

Pochodzenie Kaitlynn i jej obecne życie doprowadziło do tego, że zaczęły ją nękać nocne koszmary. Sądziła, że to kara za to, kim się stała i nie miała wątpliwości, że na to zasłużyła. Czasami miała wątpliwości czy dalej to ciągnąć, nie rozumiała, kiedy i jak doszło do tego, że zaczęła podejmować się tak koszmarnych czynów. Sama tego nie wiedziała, ale wszystko to przez wpływ środowiska, w jakim się znalazła, głównie z własnej głupoty. Wtedy jednak nastawał nowy dzień, a jej ambicje o byciu jeszcze sławniejszą i kolejnych przygodach brały za wygraną.

Wiele krajów wyznaczyło za jej głowę spore nagrody. Królowa Delia jako królowa Arrantalis, mimo iż nie odczuwała bezpośrednio skutków działalności Meduzy, nie mogła pozostać neutralna i również wyznaczyła za nią nagrodę, jednakże żywą. I chociaż nie byłaby skłonna wyznaczać nagrody za zabicie kogoś, to i tak brała pod uwagę również dobro swojej najlepszej doradczyni, której głęboko współczuła. Dzięki temu, że małżeństwo postanowiło dołożyć z własnych środków do nagrody, była to obecnie najbardziej kusząca „oferta na rynku”. O ile okręt łatwo było opisać, tak samego wiernego portretu Meduzy nikt nie sporządził. Dzięki temu odwiedzenie dowolnego miasta pod przebraniem wciąż było dla niej możliwe.

Z najświeższych wydarzeń można wspomnieć o tym, że Kaitlynn przy pomocy alchemików, postanowiła trochę zafarbować swoje włosy. Dzięki temu jej i tak wyjątkowo – jak na pochodzenie - czarne włosy, zyskały nowy wygląd. Dodała z przodu kilka pasemek koloru morskiego i znacznie mniej koloru lawendowego.

Towarzysz

Imię:Amra
Gatunek:Orzeł
Płeć:Samica
Wiek:5 lat

Kaitlynn znalazła...albo raczej to Amra znalazła Kaitlynn, gdy ta wylądowała samotna na plaży niewielkiej wysepki. Orlica przez wiele tygodni obserwowała błogosławioną, podczas gdy ta walczyła o przetrwanie kolejnych dni. Chociaż wydawać by się mogło, że takie zwierze kieruje się głównie instynktem, coś sprawiło, że zależało jej na nieznajomej. Bo jak wytłumaczyć fakt, że ptak ten łowił ryby, które później zostawiał przy obozie tej błogosławionej? 

Kobieta, która prawdopodobnie jako jedyna przeżyła zatopienie statku, znalazła się sama na niewielkiej wysepce, bez szans na ratunek. Miała tylko swoją determinację i...orła stróża? Gdyby nie dziwaczna pomoc tej orlicy, Kaitlynn nie zjadłaby szybko niczego konkretnego. Chciała nawiązać bliższy kontakt, kochała zwierzęta, a to wydawało się bardziej inteligentne niż te, które do tej pory spotykała. Orlica jednak uważała chyba inaczej, szybko uciekała, gdy kobieta tylko się zbliżyła.

Mijały jednak kolejne dni, tygodnie i miesiące, a Kaitlynn i Amra - jak nazwała ją błogosławiona - coraz bardziej się zaprzyjaźniały. Orlica przestała uciekać, a nawet dawała się pogłaskać, "zamieszkała" także w obozie rozbitki. Nie mając zbyt wielu towarzyszy do rozmowy, Kaitlynn mówiła głównie do orlicy, to wystarczało, aby nie zwariować. Po kilkunastu miesiącach miała nawet wrażenie, że orlica ją rozumie, albo przynajmniej częściowo, gdyż zaczęła jej odpowiadać...jak na ptaka przystało, ale było w tym coś inteligentnego. Wykonywała także polecenia, początkowo tylko te, których ją uczyła, ale z czasem nawet nie musiała jej tresować, od razu wykonywała to, co jej poleciła, nawet jeśli było to coś, czego wcześniej nie robiła.

Wiele miesięcy upłynęło, ze trzy lata, jeśli nie pomyliła się w rachunkach. Nie wiedzieć jakim cudem, kolejnego ranka zauważyła zacumowany okręt po drugiej stronie wysepki, a na nim marynarzy. Na jej szczęście to był okręt z Turmalii, który mógł zabrać ją z powrotem do cywilizacji. Oczywiście Amra tak bardzo związała się z Kaitlynn, że nie mogła zostać sama na wyspie, wyruszyła razem z nią w poszukiwaniu przygód.

Posiadłość

Lokalizacja: Aurora - Ocean Jadeitów
Aurora to statek, który odrodził się na nowo, aby stać się legendą. Przed otrzymaniem go od Arcykapitana, był w koszmarnym stanie i ledwie nadawał się do wypłynięcia. Jednak dzięki zasobnej sakiewce, Kaitlynn przywróciła mu zdolność przetrwania na otwartych wodach. Zajęła się zwerbowaniem załogi i wyruszyła na swoje pierwsze łowy jako kapitan.

Kolejne lata mijały na jego ulepszaniu w niestandardowe wyposażenie, opracowywane na zamówienie.
- Dodatkowe powierzchnie żaglowe. Zwiększa prędkość statku, stając się jednym z najszybszych w historii.
- Zwiększona powierzchnia sterowa. Zwiększa sterowność statku.
- Nowe wzmocnione karmazynowo-czarne żagle. Na największym żaglu wyhaftowano wielką głowę mitycznej meduzy.
- Stalowe okucia kadłuba. Zwiększa jego wytrzymałość.
- Balista z harpunem na dziobie do chwytania statków.
- 6 kompaktowych balist miotające pociskami, przystosowane także do płonących pocisków.

Na statku znajduje się miejsce dla 50 osób załogi, kajuta kapitańska i kajuta pierwszego oficera.
Pani kapitan bardzo dużo uwagi przykłada do konserwacji statku, dzięki czemu zawsze prezentuje się, jakby ledwo co wyszedł ze stoczni.

Załoga z biegiem lat bardzo się zmieniła, głównie przez selekcję Kaitlynn. Stawała się coraz bardziej wymagająca i wraz ze swoim oficerem, zaczęła osobiście dobierać załogantów. Może i była świetnym kapitanem, ale bez świetnej załogi sama mogłaby się stać zwierzyną, a tego nie chciała. Oczywiście utrzymanie takiej załogi kosztuje, jednak było ją na to stać, nie bez powodu zyskała taką reputację. Wśród swojej załogi ma mechaników, łuczników, magów, tkaczy i kucharzy - oczywiście oni także są sprawnymi wojownikami, gdy przychodzi czas abordażu.

Aurora stała się dla Kaitlynn nowym domem. Jej kajuta wygląda jak prawdziwe mieszkanie, można znaleźć tu niemal wszystko to, co znalazłoby się w arystokratycznym domu. Pojemna szafa na ubrania, biurko do papierkowej roboty, wielkie zdobione łoże, szafa z różnymi trunkami, a nawet krasnoludzki magiczny podgrzewacz wody przy wannie.
  • Najnowsze posty napisane przez: Kaitlynn
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Data
  • Poszukiwany/Poszukiwana
    Poszukuję: Siostry/Brata (może być bliźniakiem nawet) Rasa: Praktycznie każda humanoidalna, ważne byle z wyższego statusu społecznego. Krótki opis relacji pomiędzy postaciami: Utrzymujący regularny kontakt, …
    2 Odpowiedzi
    13116 Odsłony
    Ostatni post 1 rok temu Wyświetl najnowszy post
  • Re: [Morze] Na złym kursie.
    - Nie chcę abyś była kapusiem i nie chcę słuchać o zwyczajnych rozmowach załogi. Chcę tylko abyś miała wyostrzone zmysły i gdy uznasz, że warto mi o czymś powiedzieć, powiesz mi o tym, nic więcej. Jesteś młoda,…
    10 Odpowiedzi
    4945 Odsłony
    Ostatni post 4 lat temu Wyświetl najnowszy post
  • Re: [Morze] Na złym kursie.
    Odpowiedzi Awel niespecjalnie zrobiły wrażenie na kapitan. Na jej twarzy nie zagościły inne emocje, przynajmniej dopóki nie zadeklarowała jej "całej siebie". Kait lubiła takie ukryte podteksty, choć w ustach na…
    10 Odpowiedzi
    4945 Odsłony
    Ostatni post 4 lat temu Wyświetl najnowszy post