Oglądasz profil – Avalon

Awatar użytkownika

Ogólne

Godność:
Avalon
Rasa:
Kotołaczka
Płeć:
Nieokreślono
Wiek:
17 lat
Wygląda na:
0 lat
Profesje:
Majątek:
Sława:

Aura

Nieznana.

Informacje o graczu

Nazwa użytkownika:
Avalon
Grupy:

Skontaktuj się z Avalon

Pola kontaktu widoczne tylko dla zalogowanych użytkowników.

Statystyki użytkownika

Years of membership:
9
Rejestracja:
9 lat temu
Ostatnio aktywny:
3 lat temu
Liczba postów:
42
(0.05% wszystkich postów / średnio dziennie: 0.01)
Najaktywniejszy na forum:
Równiny Theryjskie
(Posty: 33 / 78.57% wszystkich postów użytkownika)
Najaktywniejszy w temacie:
[Gdzieś na Równinach] Poszukiwanie Księstwa
(Posty: 33 / 78.57% wszystkich postów użytkownika)

Połączone profile


Atrybuty

Krzepa:słaby, niezbyt wytrwały, wytrzymały
Zwinność:niezwykle zręczny, bardzo szybki, precyzyjny
Percepcja:sokoli wzrok, wszechsłyszący, czuły węch, szczątkowy smak, wyostrzone czucie, pozbawiony zmysł magiczny
Umysł:bystry, ineligentny, słaba wola
Prezencja:nieokrzesany, szarak

Umiejętności

Rzucanie SztyletamiPodstawowy
Skradanie sięBiegły
UnikiBiegły
Czytanie AurOpanowany
Otwieranie zamkówOpanowany
KradzieżMistrz
Widzenie w ciemnościBiegły
Polowanie (w kociej postaci)Biegły
TropienieOpanowany
PrzetrwaniePodstawowy

Cechy Specjalne

PechZaleta
Zdarza się, że ktoś dojrzy gdzieś skrawek czarnego futra... Jeszcze inna osoba zauważy koniec ogony, który zaraz zniknie w jednej z pobocznych uliczek, a jednym zdarzyło się nawet spojrzeć w jej żółte ślepia, a potem jakby wszystkie nieszczęścia świata na nich spadł. Temu koń się spłoszył, tamten zgubił sakiewkę... A to pech... i wszyscy obwiniają o to kogo? Małego, czarnego kota... A może to był tylko przypadek? A może zbieg okoliczności? Jednak takich przypadków było już dość dużo...
PazuryDar
Niektórzy widzieli jak spod płaszcza wysuwają się długie pazury, których z pewnością nie ma żaden człowiek. Avalon odkryła w sobie zdolność do ich wysuwania, jeszcze za czasów pobytu w cyrku jednak wtedy nie potrafiła zrobić z nich użytku..

Magia: Intuicyjna

ChaosuNowicjusz

Przedmioty Magiczne

Mroczny

Charakter

Avalon jest typową samotniczką, która unika kontaktu z ludźmi na wszystkie możliwe sposoby, a przebywanie się w swojej ludzkiej postaci stara się ograniczyć do miniumum. Nie jest nieśmiała - po prostu lubi ciszę. Jednak ludzi nie da się wiecznie unikać... Niestety... Z reguły woli słuchać niż mówić, a jej wiedza na temat miejscowych jest zaskakująco duża - w końcu gdy śpi się na dachu karczmy i ma koci słuch trudno nie usłyszeć rozmów miejscowych. Gdy wyznaczy sobie jakiś cel stara się do niego dążyć i osiągnąć go za wszelką cenę, a nierzadko uznaje zasadę "cel uświęca środki". Bynajmniej nie jest ona bezinteresowna - w końcu wszystko ma jakąś cenę, nie ma nic za darmo. Z wiekiem jej współczucie i wrażliwość na ludzki los zaczęły powoli zanikać, a z czasem zniknęły niemalże zupełnie. Wychodzi z założenia, że jeśli ona ma radzić sobie sama, to inni też powinni. Mimo wszystko gdy się z kimś emocjonalnie zwiąże wbrew wszelkim stereotypom o kotach potrafi być lojalna. Należy do osób szczerych i sprawiedliwych, nie oznacza to jednak że nie potrafi kłamać. Wbrew pozorom jest optymistką, mimo faktu, że sama przynosi pecha innym (co nie wywołuje u niej wyrzutów sumienia...)

Do tej pory jej życie toczyło się głównie w wąskich uliczkach miast, gdzie pełno było różnych dziwnych osób mających swoje powody aby unikać centrum miasta. Avalon wiele się od nich nauczyła, między innymi tego jak przetrwać w dzisiejszym świecie. I ta wiedza bardzo się jej przydała.

Wygląd

Wysoka postać odziana w szary płaszcz przebijała się przez tłum ludzi zmierzających do swoich domów z niebywałą łatwością, niemal nie ocierając się o nikogo z nich. Spod kaptura wystawały kosmyki kruczoczarnych włosów przemoknięte od deszczu, a z ich końcówek na szarą tkaninę spływały kropelki wody. Avalon nie robiło to różnicy - i tak była cała mokra, a deszcz padał coraz mocniej. Otuliła się szczelniej swoim płaszczem, wyraźnie na nią za dużym, gdyż jego koniec gdy nie ciągnął się po ziemi, wpadając przy tym w każdą kałużę to łopotał na wietrze, odsłaniając przy tym jej koci ogon. Z zimna jej cera zrobiła się jeszcze bardziej blada niż zwykle, co w połączeniu z bladoróżowymi ustami nadawało jej iście trupi wygląd. Od lewego oka do ucha ciągnęła się blizna, wyglądająca jakby ktoś (lub coś) przejechał jej pazurem po twarzy. Mimo to uwagę od niej skutecznie odwracały nietypowe oczy kobiety, których źrenice wyglądały identycznie jak kocie.


O chwili kobieta zniknęła, a na jej miejscu stał czarny kot o dokładnie takich samych oczach, a jego futro miało zdumiewająco podobny odcień do jej włosów.

Historia

-Panie i panowie! - donośny głos rozległ się we wnętrzu ogromnego namiotu, uciszając wszelkie rozmowy. Wszystkie pary oczu zwróciły się na stojącego na scenie mężczyznę. 
Ci którym przyszło siedzieć na samym końcu mogli dostrzec tylko jego strój. Czerwony frak, białe spodnie długie najprawdopodobniej skórzane buty oraz czarny cylinder. Nie było to nic nadzwyczajnego - ot zwyczajny strój cyrkowców, jednak to jedyne co zwyczajne w tym wnętrzu było.
Szczęściarzom, którzy mogli usiąść w pierwszych rzędach nie udało się dopatrzyć w tajemniczym jegomościu niczego więcej, a szczegóły jego kostiumu nie były dość interesujące. Owszem zwykły chłop z pola na pewno z zainteresowaniem przyglądałby się złotym, haftowanym wzorom na czerwonym fraku, guzikom w które włożono kamienie szlachetne oraz białej masce, zrobionej z gipsu, zasłaniającej połowę twarzy, z dwoma tylko otworami na oczy.
Ale zwykłego chłopa ze wsi nie stać było na takie widowisko. Każda osoba na widowni musiała przekazać sporą sumę za wejście tutaj, ale było warto.
-Jesteście w miejscu jedynym w swoim rodzaju… - głos cyrkowca przybrał barwę tajemniczości, a scenę zaczęła spowijać mgłą. Publika powitała to zjawisko zachwytem, w pierwszych rzędach dało się słyszeć głośne „och” i „ach” gdy mgła powoli zasnuwała widownie.
-… W jedynym miejscu na ziemi…Gdzie możecie zobaczyć potwory znane wam tylko z legend…- mgła natychmiast ustąpiła, a na jej miejscu zaczęły pojawiać się fajerwerki, układające się w kształty smoków, wróżek, trolli i innych stworzeń, zawisając na ułamek sekundy w powietrzu, po czym zmieniając się w grad iskier, które wolno opadały na scenę.
-Całkowicie okiełznane przez człowieka! – Mężczyzna prawie wykrzyknął te słowa, czemu towarzyszyły kolejne pokazy pirotechniczne i gromkie oklaski publiki.
-Mam przyjemność powitać państwa w… „La Cirque Uniqe „
Owacje stały się jeszcze głośniejsze, niektórzy nawet wstali.
Nagle światła zgasły.
Gęsta mgła zasnuła całą scenę, oraz mężczyznę, który stał się zupełnie niewidoczny dla zebranych.
Nagle ogień zapłonął na środku platformy, na której nie było już żadnego człowieka.
„Przedstawienie czas zacząć”

-Powodzenia.
Skulona w kącie postać skierowała te słowa do swojego towarzysza, który najprawdopodobniej ich już nie usłyszał. Drzwi zamknęły się z trzaskiem, pogrążając pokój w ciemnościach.
Opuściła wzrok. Czarne kosmyki włosów spadły na jej twarz zasłaniając ją. Nie wykonała żadnego ruchu aby ich odgarnąć, myślami była na scenie razem z Lorcanem
W pomieszczeniu zapadła głucha cisza. Wszyscy nasłuchiwali.
W oddali dało się słyszeć krzyki i oklaski publiczności. „Czyli wszystko idzie dobrze”, pomyślała. Nowy cyrkowiec miał dzisiaj swój pierwszy występ.
Lorcan – młody smokołak zaczynał program, można go nazwać „połykaczem ognia”, pierwszym w historii cyrku. Nie był jednak w tym najlepszy, a dzisiaj nie mogli sobie pozwolić na najmniejszy błąd.
Owację stały się głośniejsze
Część grupy odetchnęła z ulgą.
Wszystko wskazywało na to, że występ się udał.
Jednak gdy następna osoba opuściła pokój bez słowa wszystko zaczęło się od nowa. Napięcie, długie czekanie, nasłuchiwanie, aż w końcu oklaski i oddech ulgi. I tak w kółko…

Teraz twoja kolej

Dziewczynka wstała, po czym nie odzywając się do nikogo również opuściła pomieszczenie.
Gdy weszła na scenę, przymrużyła oczy. Nowe „efekty” dodane przez cyrkowca, tylko przeszkadzały, zwłaszcza po dłuższym czasie spędzonym w kompletnych ciemnościach.
Jednak widownia miała inne zdanie o ognistych dekoracjach.
Avalon ukłoniła się, po czym przeszła do programu.
Skierowała się w stronę wysokiego podestu, który sięgał pod prawie sam sufit namiotu.
Postawiła nogę na pierwszym stopniu, po czym jak co występ zawahała się.

Wejdź tam

Postąpiła tak, jak kazał jej głos cyrkowca, z resztą nie mogła zrobić nic innego…
Gdy znalazła się na samej górze zmieniła się w kota.
W tej postaci czuła się znacznie pewniej, jednak gdy nastąpiła na rozwieszoną wysoko nad ziemią linę nie uniknęła zawrotów głowy.
Następnym jej zadaniem było przejście po rozwieszonej kilka metrów nad ziemią linie na drugi drewniany podest. Nie była to bardzo widowiskowa sztuczka, jednak i tak wymagała od Avalon dużego wysiłku.
Czarny kot zszedł wszystkimi czterema łapami z podestu, po czym powoli posuwał się naprzód.
Dźwięki dochodzące z widowni tylko ją rozpraszały, ale lata spędzone na scenie przyzwyczaiły ją do nieustającego hałasu.
Jednak, gdyby zwróciła na nie uwagę wszystko potoczyłoby się inaczej.
Pech chciał, aby jeden z podestów ustawiono za blisko nowej dekoracji. Iskry, które produkowała powoli przeszły na drewnianą konstrukcję, zajmując ją ogniem. Kilka kolejnych płomieni przeszło na szkielet namiotu, pożerając z zadziwiającym tempem drewno.
Ktoś z widowni krzyknął, krzyk jak echo rozszedł się po całym wnętrzu. Jedna z większych drewnianych belek odłamała się od stropu i spadła, na scenę.

Do nozdrzy czarnego kota doszedł zapach spalenizny.
Gdy otworzyła oczy nie znajdowała się we wnętrzu namiotu, lecz na jego pozostałościach, a nad jej głową zamiast kawałku płótno było niebo.
Którego nie widziała od kilku lat.
  • Najnowsze posty napisane przez: Avalon
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Data
  • Re: Nie masz z kim pisać?
    Meow Kotołaczka szuka kogoś do wspólnej przygody, najchętniej kogoś kto nauczyłby ją paru przydatnych umiejętności (Skrytobójstwo, walka sztyletami, kradzież itp...) AKTUALNE
    1028 Odpowiedzi
    383457 Odsłony
    Ostatni post 9 lat temu Wyświetl najnowszy post
  • Re: Nieobecności
    Ostatnimi czasy internet odmawia mi współpracy, a pozostanie tak najwyżej do niedzieli (8.03) Przepraszam za brak możliwości odpisania
    918 Odpowiedzi
    362392 Odsłony
    Ostatni post 9 lat temu Wyświetl najnowszy post