Oglądasz profil – Calvari

Awatar użytkownika

Ogólne

Godność:
Moristrates Calvari
Rasa:
Zjawa
Płeć:
Nieokreślono
Wiek:
287 lat
Wygląda na:
0 lat
Profesje:
Majątek:
Sława:

Aura

Dość silna aura, która powoli zaczyna już matowieć, choć nadal jeszcze jest jasna i od czasu do czasu widać delikatne błyszczenie. Jej barwa, to barwa cynku, a poświata mieni się topazem. Słychać przy niej przerażającą ciszę, przerywaną jedynie jękami potępionych. Aura owa nie ma zapachu, ale roztacza wokół siebie wyraźny chłód. W dotyku jest ona zdecydowanie sztywna oraz szorstka. W smaku zaś słona.

Informacje o graczu

Nazwa użytkownika:
Calvari
Wiek:
110
Grupy:

Skontaktuj się z Calvari

Pola kontaktu widoczne tylko dla zalogowanych użytkowników.

Statystyki użytkownika

Years of membership:
10
Rejestracja:
10 lat temu
Ostatnio aktywny:
10 lat temu
Liczba postów:
14
(0.02% wszystkich postów / średnio dziennie: 0.00)
Najaktywniejszy na forum:
Równiny Andurii
(Posty: 6 / 42.86% wszystkich postów użytkownika)
Najaktywniejszy w temacie:
[Las nieopodal Shari] Tropem smrodu siarki
(Posty: 6 / 42.86% wszystkich postów użytkownika)

Połączone profile

Brak profili posiadających połączenia.

Atrybuty

Krzepa:silny, niezłomny, odporny
Zwinność:niezbyt zręczny, dokładny
Percepcja:pozbawiony węchu, pozbawiony smaku, pozbawiony czucia
Umysł:pojętny, ineligentny, silna wola
Prezencja:odpychający, godny, szarak

Umiejętności

AnatomiaPodstawowy
TorturowanieMistrz
StrategiaPodstawowy

Cechy Specjalne

RegeneracjaZaleta
Upiór szybko odtwarza zarówno formę życiową jak i manę
Brak fizycznego ciałaDar
Istota istnieje jako zjawa
OpętanieFenomen
Przy większym wysiłku może opętać istotę śmiertelną
Brak potrzeb fizjologicznychDar
Postać nie ma już potrzeb z dziedziny fizjologii

Magia: Inkantacje

Krąg przeznaczenia (Zło)Adept
Wiązki psionicznej energii tworzonej do znęcania się nad umysłem i ciałem przeciwnika
Krąg bytu (Pustka)Nowicjusz
Postać jest w stanie delikatnie zniekształcać otoczenie oraz sprowadzać szkodliwe wizje

Przedmioty Magiczne

Mroczny

Charakter

Calvari jest niezwykle spokojny... wręcz śmiertelnie spokojny. Nigdy nie da się przewidzieć jego intencji do czasu gdy jest już za późno. Wynika 

to z jego niezłomnego wyrazu formującego lekki wręcz nieobecny uśmiech. Nieumarły wiecznie sprawia wrażenie zadowolonego jakoby wszystko
szło po jego myśli a gdy rzeczywiście tak się dzieje, to najprawdopodobniej źle to się skończy biorąc pod uwagę jego niebezpieczny, wypaczony
przez zapomnienie umysł, który naprawdę zdołał uwierzyć rozpowszechnionej jeszcze zza jego życia oczerniającej pogłosce. Nawet gdyby
ktokolwiek jednak odkrył prawdę dotyczącą przeszłości Calvariego, nie dałoby się go przekonać, gdyż ostatnie wystarczająco jasne dowody
zniknęły w morzu niecałe sto lat temu a przerażające oskarżenia jako jedyne wspomnienie stały się już częścią jego zepsutego jestestwa. Teraz już
tylko przypadek lub bardzo utalentowany akolita odeśle tą zjawę za grób.

Wygląd

Nieumarła zjawa w postaci nienaturalnie bladej przeźroczystej sylwetki starszego mężczyzny, ułożonej z cierpienia i niezaspokojonego żalu. 

Elegancki strój z poprzedniego życia komponuje się z zadbanym, wręcz arystokratycznym obliczem, które przez śmiertelną transformację pokryło się
licznymi bruzdami sprawiającymi wrażenie jakby twarz miała zaraz rozsypać się niczym spalona kartka na wietrze.
Pozostała odkryta skóra pokrywająca chude niemal kościste dłonie również wykazuje oznaki rozpadu, lecz od kiedy są to jedyne kończyny
umożliwiające widmu fizyczną interakcję, ich struktura wzbogaciła się w dodatkowe ładunki ektoplazmy widoczne w postaci rzadko pojawiających
się mglistych wstęg nie przekraczających długością 15 cm.
Od pasa w dół paranormalna materia mętnieje aż w końcu zupełnie zatraca swą ostrość pod postacią ledwo widzialnego przez oko cienia w miejscu
gdzie powinny znajdować się łydki.

Historia

Podczas swego naturalnego żywota Moristrates Calvari piastował funkcję doradcy barona w nadmorskim gmachu wzniesionym w celach 
badawczych na jednym z większych nie istniejących już klifów na wybrzeżu Morza Cienia. Położenie obiektu miało nieść ze sobą dyskrecję oraz
izolację niezbędną do przeprowadzania różnego rodzaju projektów. Szlachetne doświadczenia z dziedziny alchemii i zaawansowanej medycyny z
każdym dniem postępowały ze względu na wręcz psychopatyczną pasję głodnego wiedzy barona gromadzącego wewnątrz swych murów
zastępy
wykwalifikowanej służby łącznie z najemną siłą zbrojną. Z biegiem czasu moralnie uzasadnione działania nieuchronnie przerodziły się w czysto
nieludzkie doświadczenia i rytuały. Specjalnie wynajęci słudzy wywodzący się zazwyczaj z dezerterujących wojsk udawali się na noc do miasta
by
porywać niewinnych ludzi pełnych niezbędnej energii życia mającej wkrótce odpowiedzieć na bardzo szczegółowe pytania dotyczące tajemnicy
stworzenia. Po licznych zabiegach i dehumanizujących operacjach Calvari nie mogąc już więcej znieść szaleństwa swojego mistrza po raz
pierwszy
w życiu odmówił posłuszeństwa.

W skutek tej niesubordynacji baron zakuł buntownika i wykorzystał swą siatkę wpływów by bez najmniejszej trudności ''dowieść''
odpowiedzialności
Calvariego za wszelkie tajemnicze zniknięcia. Niegdyś dumny doradca z rozpaczy odszedł od zmysłów diametralnie wypaczając swój
dotychczasowy
system wartości. Wtedy jedynym celem jego życia stała się bezwzględna anihilacja koszmaru, który jeszcze niedawno był jego azylem.
Mężczyzna
szybkim ruchem wyrwał się z rąk nie spodziewających się strażników jednocześnie wyrywając jednemu z nich lampę olejową.

W ostatnim desperackim geście szlachcic rzucił tlącą latarnią przez otwartą klapę prowadzącą do pomieszczenia składującego rezerwy prochu
palnego, który w prostej reakcji chemicznej zapoczątkował niemożliwy do zatrzymania pożar, który w przeciągu trzech godzin paniki i
daremnego
gaszenia przedostał się do wszystkich skrzydeł zamku. Wysoka temperatura doprowadziła do licznych reakcji gleby stanowiącej podłoże
niegdysiejszego budynku przemieniając żyzną ziemię w blok wypalonej kruchej faktury niezdolnej już do podpierania ton rozżarzonego gruzu. Po
niemalże dobie cały obiekt (a właściwie pozostała po nim odpychająca ruina roznosząca zapach palonych zwłok) znalazła się pod powierzchnią
rozszalałego Morza Cienia grzebiąc w sobie wszystko oprócz zabłąkanej duszy fałszywie oskarżanego człowieka, zwanego niegdyś nazwiskiem
Calvari. Ponoć widmo to istnieje po dziś dzień, najczęściej widziane nocą u wybrzeży Alaranii
  • Najnowsze posty napisane przez: Calvari
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Data
  • Re: [Las nieopodal Shari] Tropem smrodu siarki
    Żyły Arayo wypełniła niebiańska światłość docierając ostatecznie do miejsca gdzie znajdowała się esencja jej świadomości , gdzie też przebywała tajemnicza obecność nieumarłego, który właśnie w sposób nienatural…
    36 Odpowiedzi
    17417 Odsłony
    Ostatni post 10 lat temu Wyświetl najnowszy post
  • Re: [Las nieopodal Shari] Tropem smrodu siarki
    Wizję zakryła ciemność a Arayo czuć mogła jak kolejne rejony jej psychiki zalewa wiązka od dawna nieżywej duszy. Jej wspomnienia, marzenia ścierały się z zimną nieprzenikalną pustką zadając przy tym niemałe cie…
    36 Odpowiedzi
    17417 Odsłony
    Ostatni post 10 lat temu Wyświetl najnowszy post
  • Re: [Las nieopodal Shari] Tropem smrodu siarki
    Podczas gdy anioł pośpiesznie oddalił się w obranym niedawno kierunku, jego dotychczasowy rozmówca, a raczej niewyraźna prezencja wydała z siebie dźwięk przypominający powolne przesuwanie wyszczerbionego miecza…
    36 Odpowiedzi
    17417 Odsłony
    Ostatni post 10 lat temu Wyświetl najnowszy post