Oglądasz profil – Xeron

Ta postać nie została jeszcze zaakceptowana















- Brak Avatara -

Ogólne

Godność:
Xeron Anore
Rasa:
Elf
Płeć:
Nieokreślono
Wiek:
0 lat
Wygląda na:
0 lat
Profesje:
Majątek:
Sława:

Aura

Nieznana.

Informacje o graczu

Nazwa użytkownika:
Xeron
Ranga:
Zbłąkana Dusza
Grupy:

Skontaktuj się z Xeron

Pola kontaktu widoczne tylko dla zalogowanych użytkowników.

Statystyki użytkownika

Years of membership:
12
Rejestracja:
12 lat temu
Ostatnio aktywny:
12 lat temu
Liczba postów:
0
(0.00% wszystkich postów / średnio dziennie: 0.00)

Połączone profile

Brak profili posiadających połączenia.

Atrybuty

Krzepa:silny, wytrwały, odporny
Zwinność:niezwykle zręczny, błyskawiczny, perfekcyjny
Percepcja:sokoli wzrok, czuły słuch, wyostrzony zmysł magiczny
Umysł:pojętny, ineligentny, silna wola
Prezencja:Ładny, godny, przekonywujący

Umiejętności

ŁucznictwoMistrz
Od zawsze kochał wszystko co związane z łukami i łucznictwem, odziedziczył to po matce. Całe życie posługuje się brońmi dystansowymi jakimi są łuki.
UnikiMistrz
Bardzo przydatna umiejętność, szczególnie podczas walki.
Władanie Bronią Białą (jedno-pótorareczne, sztylety)Biegły
Jak każdy mężczyzna szkolony był w posługiwaniu się bronią do walki w zwarciu.
JeździectwoBiegły
Kolejna przydatna umiejętność rozwijana od czasów dzieciństwa.
PolowanieBiegły
Z czegoś musi żyć.
Skradanie sięBiegły
Umiejątność wykożystywana najczęściej podczas polowań.
Orientacja w terenieBiegły
Spędził wiele lat zdala od miast, wsi. Mieszkał w lasach, puszczach, nigdzie nie osiedlił się na dłużej.
Znajomość dziczyBiegły
W skutek wielu podróży doskonale poznał Alaranię
StrategiaOpanowany
Jako syn lorda musiał nauczyć się dowodzić.
Targowanie sięOpanowany
Umiejętność nabyta w skutek wielu podróży.
Język SmokówBiegły
Nauka języków to podstawa - jak mawiał dziadek Xerona.
PrzetrwanieBiegły
Przez lata nie posiadał dachu nad głową. Doświadczenie które zebrał jest tego wynikiem.
TropienieBiegły
Kolejna umiejętność wykożystywana najczęściej podczas polowań.
EtykietaBiegły
Pochodzi z rodziny Książęcej. To jego powinność.
TaniecBiegły
Pochodzi z rodziny Książęcej. To jego powinność.
AnatomiaOpanowany
Nauczył się w ramach szkolenia.
ŚpiewOpanowany
Hobby.
Gra na instrumentach (lutnie, gitary, itp)Opanowany
Hobby.

Cechy Specjalne

PrecyzjaZaleta
Wrodzony talent do użytkowania łuku. Xeron instynktownie wychwytuje słabe punkty wrogów, przystosowuje strzał do panujących warunków.
Widzenie w ciemnościDar
Skutek obecności elfickich genów.
NietykalnośćDar
Skutek wypicia eliksiru czasu. Zapewnia błyskawiczną regenerację i immunitet na wszelakie choroby, a także odporność na słabe trucizny.
Manipulacja ŻywiołamiZaleta
Wrodzony talent do posługiwania sie magią (z tej dziedziny).

Magia: Rozkazy

OgieńAdept
WodaAdept
ZiemiaAdept
PowietrzeAdept

Przedmioty Magiczne

Łuk ŻywiołówTajemny
Łuk przesycony jest energią magii żywiołów. Ową magię Xeron może kształtować w dowolny sposób, nie tracąc na to zbyt wiele energii.
LoricaeBaśniowy
Płaszcz, który pozwala doskonale się maskować. Zmienia barwę zależnie od otoczenia.
AeraZaklęty
Runiczny pierścień ochronny. Tworzy barierę anty-magiczną chroniąca umysł użytkownika przed działaniem magii umysłu, a także zadaje obrażenia istotom pochodzącym z Planów Niebiańskich (Niebianom). Pierwotnie należał do upadłego paladyna.

Charakter

Wygląd

Xeron

Historia

CZĘŚĆ I

Urodził się wiele lat temu. Jego ojciec był potomkiem władcy Anerii, miasta znajdującego się na równinie Drivii. Władców tegoż miasta zwano Lordami.
Matka była córką księcia Kryształowego Królestwa, z którym Aneria zawiązała przymierze. Jej uroda nie miała sobie równej.
Doskonale władała łukiem i to właśnie od niej Xeron nauczył się władać tą bronią. Ojciec znany był ze swoich czynów, świetnie władał mieczem. O jego
bohaterskich czynach śpiewano pieśni, których już nikt nie pamięta. W jednej z nich napisane jest, że uratował nieznajomą. Była to jedna z Pierwotnych.
Powrócił do miasta, ożenił się, słodził syna i żyli w szczęściu i dostatku.
Xeron od dziecka był szkolony w walce łukiem, mieczem i sztyletem. Uczył się pisać, czytać, mówić różnymi językami i wielu innych przydatnych rzeczy.
Był bardzo pilnym i utalentowanym uczniem.
Minęło 16lat.
Xeron dojrzał. Nadszedł dzień zakończenia szkolenia. Podczas egzaminu, prowadzonego przez ojca, na plac treningowy wbiegł posłaniec
z wiadomością od straży granicznej. ''Wrogowie zdobyli granicę i teraz kierują się w stronę zamku.'' Lord kazał zmobilizować wszystkie siły.
Wieczorem doszło do pierwszego starcia. Atakujący próbowali wszystkiego lecz przegrali bitwę. Do kolejnego starcia doszło rano, zakończyło się
porażką wroga. Oblężenie miasta trwało 5lat. Wojna powoli dobiegała końca. Lord zdawał sobie sprawę, iż nie mają szans obronić miasta więc zarządził
ewakuację. Wszyscy mieszkańcy mieli uciekać, obrońcy też. Nocą otwarto tunel prowadzący do Morza Cienia. Xeron z rodziną jako ostatni opuszczał
swój dom. Zabrali najcenniejsze rzeczy i wyruszyli. Miasto opustoszało. (Później popadło w ruinę i zostało zrównane z ziemią.)
Od wojny minęło 3 lata.
Xeron mieszkał z rodziną w lesie niedaleko morza. Pewnego słonecznego dnia, gdy Xeron był w mieście, jego rodziców
zaatakowały trolle. Uporali się z nimi lecz kosztowało to ich zbyt wiele sil. Po powrocie do domu, chłopak zastał rodziców leżących w swoich
łóżkach. Po krótkiej rozmowie z nimi okazało się, iż umierają i nie da się im pomóc. Ojciec przekazał mu swój magiczny płaszcz, zaś matka swój łuk.
Przykazali mu by postępował godnie i żył z honorem, po czym wyzionęli ducha. Pochował ich, zabrał niezbędne rzeczy i wyruszył w świat.
Wiele lat podróżował.
Pewnego dnia spotkał mnicha. Miał on problem z bandytami mieszkającymi niedaleko jego klasztoru. Zniszczył ich obóz.
Mnich był mu wdzięczny. Postanowił poznać Xerona z Arcymistrzem Kręgu Żywiołów, mieszkającym w jego klasztorze.
Zgodził on się nauczać Xerona pod jednym warunkiem. Miał on zdobyć Kostur Wiecznego Wędrowca. Ten legendarny kostur zaginął wiele lat temu.
Mnich zaprowadził go do wielkiej biblioteki. Była w niej książka opisująca powstanie i losy kostura, a także miejsce w którym pochowano maga który
nim władał. Xeron udał się tam. Znalazł jego grobowiec. Wszedł tam i zamarł ze strachu. Zobaczył dziwne stworzenie podobne do człowieka.
Ludzie których spotkał po drodze zwali go nieumarłym. Omijali oni to miejsce szerokim łukiem. Xeron w jednej chwili opanował się i zaatakował
potwora.
Pokonał go, choć kosztowało go to wiele energii. Przeszukał grobowiec lecz znalazł tylko starą mapę i pordzewiały klucz.
Wrócił do klasztoru by pokazać swoje znalezisko. Po dniu odpoczynku postanowił wyruszyć dalej. Na mapie była zaznaczona jaskinia w górach Druidów.
Przed jaskinią Xeron przeczytał inskrypcję głoszącą '' JASKINIA WIECZNEGO OGNIA''. Wszedł do środka. Zobaczył tunel, podążył nim.
Doszedł do komnaty, w której z sufitu padały dziwne promienie światła, a pomiędzy nimi stał ołtarz. Nad nim wisiał w powietrzu kostur.
Xeron podszedł do kostura lecz próbując zabrać broń dziwna bariera odrzuciła go od niego. Z ziemi wyłonili się nieumarli.
Xeron po długiej i męczącej walce pokonał przeciwników i zabrał kostur. Wychodząc spotkał jeszcze jednego przeciwnika. Ten wyglądał na wiele
potężniejszego. Był to Mroczny Wojownik Cienia lub Upadły Paladyn, nosił on dziwny pierścień cały pokryty runami. Xeron opanował oddech. Szybkim
ruchem wyjął łuk. Napiął cięciwę, wycelował i strzelił. Przeciwnik nie przejął się zbytno, zrobił unik i ruszył na elfa. Zadał szybki i potężny cos z góry, łuk
wypadł z rąk mężczyzny gdy ten próbował zablokować cios. Nim spostrzegł nadszedł kolejny tym razem z boku, wykonał unik lecz zbyt późno i atak
dosięgnął go. Zbroja cudem przetrwała i Xeron podzuł jedynie uderzenie. Szybko wstał i wycofał się zwiększając dystans pomiędzy nimi. Dobył miecza i
błyskawicznie zadał serię ciosów w paladyna znajdującego się parę kroków dalej, ten zablokował je i skontrował. Elf tylko na to czekał. Zrobił unik i
wykorzystując zachwianie przeciwnika błyskawicznie zaatakował w tył głowy. Wróg nie zdołał uniknąć, jego głowa rozpołowiła się na dwie części,a on
sam zakończył żywot. Odchodząc zabrał pirścień jako trofeum i wrócił do klasztoru. Oddał kostur Arcymistrzowi, który zgodził się nauczać Xerona magii
Kręgu Żywiołów. Spotkał się jeszcze z mnichem i zapytał o pierścień. Ten powiedział mu co wiedział o nim.
Xeron spędził 200 lat na nauce magii.
Jego trening dobiegł końca. Zdał egzamin przygotowany przez jego mistrza, po czym wyruszył ponownie w podróż.
Minęłó wiele lat.
Xeron dotarł do pewnego miasta. Zatrzymał się kilka dni w gospodzie. Miasto leżało niedaleko pustyni Nanher.
Słynęło z doskonałych rzemieślników. Tu właśnie Xeron wyposażył się w nowy półpancerz, miecz, rękawice i spodnie. Za wszystko zapłacił
majątek, ale opłacało się, ponieważ w przyszłości wiele razy uratowały mu życie. W przeddzień odejścia, mężczyzna zauważył magów przybywających do
miasta. Nie przejął się tym zbytnio. Następnego dnia idąc głównym gościńcem prowadzącym do miasta, zauważył w lesie dziwne światło. Pobiegł w jego
stronę. Dobiegając czuł potężną moc zgromadzoną w jednym miejscu. Gdy wreszcie dotarł, ujrzał wiele trupów. Większość z nich to byli magowie.
Musiała rozegrać się tu przed chwilą bitwa. Xeron chwycił łuk, stworzył ognistą strzałę i czekał. Czuł, że zaraz się coś wydzarzy, nie wiedział tylko co.
Wyczuł magiczny pocisk lecący w jego stronę. Zrobił unik i automatycznie wypuścił strzałę i miejsce z skąd nadleciał. Odbiła się i zniknęła. Zza drzew
wyszli magowie. Zaczęła się kolejna bitwa. Xeron próbował uciec, gdy coś uderzyło go w tył głowy. Jakaś siła wyrzuciła go w powietrze. Ostatkami sił
zebrał energię jaka mu pozostała. by złagodzić upadek. Zerwała się potężna burza. W miejscu gdzie rozegrały się starcia powstało tornado.
Wessało go....

CZĘŚĆ II

Xeron ocknął się w łóżku. Śniło mu się dziwnie światło i ciemność pochłaniająca je. Widział swoją matkę i ojca, rozmawiali. Zauważyli go podeszli
i powiedzieli: ''Xeronie nie poddawaj się! Twój czas jeszcze nie nadszedł. MUSISZ ŻYĆ!!''. Po tych słowach zniknęli, Xeron zaś otworzył oczy. Pierwsze co
zobaczył to sufit. Tynk był biały i kojący. Xeron próbował wstać lecz mięśnie mu nie pozwalały. Zauważyła to kobieta. Była bardzo młoda. Sądząc po
wyglądzie miała 20 lat.
- Gdzie jestem?? - zapytał. - Kim jesteś??.
Dziewczyna podeszła i uśmiechnęła się.
- Jesteś w domu mego Ojca. Znalazł cię tydzień temu, gdy przejeżdżał przez pustynie Nanher. A teraz nie ruszaj się, muszę zmienić ci opatrunek.~
Xeron nie powiedział nic więcej, zamknął oczy i zasnął spokojnym snem.
Następnego dnia Xeron wstał. Sen przywrócił mu pełną kontrolę nad ciałem. Wstając zobaczył że ubrane ma jedynie boxerki, zaś reszta ciał jest naga. Na
krześle obok łóżka zobaczył leżące spodnie i koszulę. Na stole leżała szklanka z wodą. Napił się i wyszedł z pokoju. Na korytarzu zobaczył drzwi
prowadzące do innych pokojów, na końcu korytarza były schody. Zszedł po nich na dół. Wszedł do wielkiego pokoju. Po lewej stronie zauważył sofę i
dwa fotele stojące na przeciwko kominka, po prawej zaś stał wielki dębowy stół, a dookoła niego krzesła z tego samego drewna. Na ścianach wisiało
wiele obrazów i arrasów o różnej tematyce. Za stołem stała wielka sosnowa szafa na ozdobną porcelanę, a obok były drzwi najprawdopodobniej do
kuchni.
Po obu stronach kominka stały sosnowe regały z książkami. Na przeciwko Xerona był hol z wejściem do domu. Drzwi wykonane były z dębowego
drewna. Na oknach wisiały piękne firanki. Xeron podszedł do jednego z foteli. Na jednym z nich siedział pan domu, Michael Coxcie, człowiek który
uratował Xerona od śmierci, za co Xeron był mu wdzięczny.
Zaczęli rozmawiać. Kupiec wypytał go o wszystko czego chciał wiedzieć. Xeron dowiedział się że jest rok 524 Ery Alarańskiej. Przyjął tę wiadomość z
lekkim niedowierzaniem. Przypomniał sobie w tedy dziwne światło które go wciągnęło. To ono przeniosło go w czasie.
Pan Coxcie miał w sobie coś dziwniego. Po tej rozmowie wiedział wszystko o Xeronie nawet to o czym on nie wspominał.
Kupiec zaproponował by Xeron zamieszkał z nim i został jego synem. Nie miał on męskiego potomka który dziedziczył by majątek, a zostało mu niewiele
czasu w tym życiu. Stawiał on jeden warunek, a mianowicie chciał wiedzieć czy jego majątek przejdzie w dobre ręce. Xeron przyjął ofertę. Już od dawna
chciał gdzieś się osiedlić. Choć czas nie działał na Xerona, był on już zmęczony, pragnął odpocząć. Michael ucieszył się. Od tej chwili przygotowywał
swojego syna do przejęcia majątku. Przez następne kilka lat panicz uczył się wszystkiego czego potrzeba do zarządzania takim majątkiem.
Mijały lata.
Ojczym był już bardzo stary, zostało mu zaledwie kilka minut życia. Pobłogosławił on w tedy syna i przekazał majątek. Dzień ten był bardzo smutny,
szczególnie dla Xerona który przeżywał utratę ojca po raz drugi. Dalsze lata mijały spokojnie.
Kilkadziesiąt lat później Xeron zapragnął zwiedzić Alaranie. Majątek zostawił zaś swojemu szwagrowi i jego dzieciom by dopilnowali żeby interes się
kręcił i miał do czego wrócić. Zabrał swój ekwipunek i znów wyruszył w podróż.
Minęło 100 lat odkąd Xeron wyruszył w podróż by poznać Alaranie.
Szedł przez Mgliste Bagna, był w drodze do Rapsodii, miasta położonego u stóp gór Fellarionu. Nagle usłyszał dziwny pisk. Przypominał łkanie małego
dziecka. Pobiegł w stronę, z której dochodziły dźwięki. Zobaczył małe stworzenie przypominające smoka. Było same, głodne i zmarznięte. Xeron
wyciągnął z sakwy koc, po czym wziął stworzenie na ręce i okrył je. Zapadał zmrok. Postanowił, że poszuka dogodnego miejsca na przenocowanie zaś
następnego
dnia wyruszy do miasta. Znalazł miejsce, rozbił obóz, nazbierał drewna na ognisko i rozpalił je. Położył stworzenie obok siebie i zabrał sie do
wystrugiwania miski z drewna. Jego siostra, gdy urodziła karmiła dziecko mlekiem, Xeron postanowił zrobić ta samo. Miał bukłak pełen mleka, dostał
go w zamian za pomoc w pewnym gospodarstwie. Kiedy skończył strugać miskę, nalał do niej mleka i podgrzał do temperatury pokojowej. Dał to
małemu, a ten pił. Był bardzo głodny więc Xeron dolał mleka. Kiedy mały skończył mężczyzna nalał trochę wody do miski i wypłukał ją. Smoczek zasnął.
Xeron popatrzył na niego, napił się wody i położył się na ziemi, rozmyślając, i czekając na sen. Wstał wcześnie rano. Słońce dopiero co wschodziło. Wziął
małego ma ręce i ruszył w kierunku miasta.
Rapsiodia miasto położone nad Łzami Rapsodii u podnóża gór Fellarionu. Piękne i wspaniałe, jest na czym oko zawiesić. Pełne mądrych, inteligentnych i
utalentowanych istot. Xeron skierował się do karczmy. Dotarł na miejsce, wszedł do budynku i podszedł do oberżysty. Zapytał go gdzie może znaleźć
kogoś kto wiedział by coś na temat smoków i ich odmian. Karczmarz podał nawet adres takiego człowieka. Miał on na imię Nilcobs Halsawern i mieszkał
niedaleko pałacu królowej. Xeron udał się tam, odnalazł człowieka i poprosił o pomoc. Nilcobs opowiedział mu o smokach, ich odmianach i innych
ważnych rzeczach ich dotyczących. Nazwał też małą istotę znalezioną na bagnach Smokowcem. Polecił także Xeronowi by udał się na południe w pobliże
Ostatniego Bastionu, ponieważ w tamtejszych lasach mieszka jego stary przyjaciel będący smokiem imieniem Vircassis . Pomoże on mu w treningu i da
schronienie smokowcowi. Xeron udał się tam jak polecił mu pan Halsawern.
Wreszcie dotarł do domu Vircassisa. Opowiedział mu o wszystkim. Smok zgodził się mu pomóc. Kazał Xeronowi najpierw nazwać małego. Mężczyzna
nazwał go Morighur. Imię pochodzi z opowieści które opowiadała mu matka gdy był mały. Trening rozpoczął się.
Minęło 100 lat.
Zbliżał się koniec szkolenia. Pomiędzy Xeronem a Morighurem wytworzyła się niezniszczalna więź. Dzięki niej mogli porozumieć się ze sobą w myślach,
ponadto smokowiec nauczył się elfickiego. Potrafił też w pełni wykorzystywać swoje umiejętności. Vircassis poddał ich ostatniej próbie, by sprawdzić
czego się nauczyli. Przeszli ją bez żadnego problemu. Wreszcie zakończyli trening i mogli wyruszyć w podróż. Smok powiedział im wtedy o rytuale Krwi.
Mogli go przejść jedynie oni. Polegał on na połączeniu Xerona i Morighura za pomocą ich krwi. W ten sposób smokowiec nie umrze ze starości przed
Xeronem, a będzie żył aż do jego śmierci. Rytuał trwał kilka dni. Po tym czasie Xeron i jego przyjaciel mogli wyruszyć w podróż. Vircassis pobłogosławił
ich i polecił im uważać na siebie. Wyruszyli.
Xeron przebywał w karczmie. Rozmawiał i pił z wieloma bywalcami. Dowiedział się wiele, a mianowicie co działo się w wiosce. Usłyszał wiele
plotek. Miał spędzić tu kilka dni. Nie wiedział co go czeka i co dla niego planuje los. Wiedział zaś że coś na pewno się wydarzy....

CZĘŚĆ III