Wrak PosejdonaPoszukiwanie Gryfa

Posejdon był kiedyś statkiem handlowym , później został kupiony przez tajemniczego mężczyznę. Ów mężczyzna wraz z załogą wyruszył Posejdonem na tajemnicza wyprawę. Po dwóch latach statek wrócił... sam... cała załoga zniknęła. Statek zatrzymał się na skałach i tam już pozostał. Tylko jedna grupa śmiałków odważyła się wyruszyć na wyprawę do wraku... żaden nie wrócił...
Zablokowany
Awatar użytkownika
Yasi
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 125
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Upadły anioł
Profesje:
Kontakt:

Poszukiwanie Gryfa

Post autor: Yasi »

Sądząc po wyczynach Mesmera Yasi doszła do wniosku, że demon chce wylądować. "Ja to zrobię" - powiedziała, naprawdę nie miała ochoty skończyć cała w fioletowe plamy. Nad wrakiem nad którym się znalazła wyczuła silne sploty magii. Miała nadzieję, że to miejsce da im więcej wskazówek co do dalszych poszukiwań. Nagle wyczuła jakąś mackę zbliżającą się do niej, była czysto magiczna, więc zapewne miała sprawdzić kto pojawia się na statku. Miała nadzieję, że Mesmer też ją wyczuł, ponieważ nie miała czasu mu o tym powiedzieć. Zapikowała w dół starając się omijać wszelkie magiczne zabezpieczenia, zdecydowanie nie było to łatwe zadanie. W końcu stanęła na pokładzie. Jedyną drogą było zejście na dół, ale nie wyglądało ono zachęcająco. "Schodzimy?" poczekała na odpowiedź Mesmera, nie wiedział co czeka na nich w środku, a w każdej chwili Agkhur mógł zaatakować.
"Wolnym bowiem jest człowiek tylko wtedy, gdy jest samotny."
Artur Schopenhauer
Awatar użytkownika
Mesmer
Szukający Snów
Posty: 185
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Upiór
Profesje: Mag , Alchemik , Zielarz
Kontakt:

Post autor: Mesmer »

Im bliżej podchodzili do miejsca gdzie leżał drugi wrak, tym mocniejsza stawała się na powrót świadomość Yasi. Wyglądało na to, że oddziaływanie wrogiego maga, choć potężne, nie mogło utrzymywać się w nieskończoność. W końcu skrzydlata znajdowała się w sporym oddaleniu od autora zaklęcia. Oddziaływanie na taką odległość musiało pożerać ogromne zapasy energii. Nawet ktoś o mocy Agkhura nie mógł podtrzymywać tego zaklęcia zbyt długo.
Kiedy krążyli nad celem, szukając dogodnego kawałka statku na lądowanie, nastąpił pierwszy atak. Mesmer, który oddał pracę skrzydłami z powrotem pod władzę niebianki, przyglądał się z uznaniem jak kobieta wymija obcy strumień energii i pikuje w stronę pokładu. Kiedy upiór poczuł twardy grunt pod nogami od razu rozejrzał się wokół siebie, czy raczej podążał za ruchem oczu swojego naczynia. Rozluźnił swoje sploty wokół umysłu Yasi, by ta miała kontrolę nad ciałem. Jednocześnie pozostawały one na tyle stabilne, by w razie czego móc zareagować.
- Tak, tylko ostrożnie - odpowiedz padła prosto z ust skrzydlatej - Te schody mogą być spróchniałe od wilgoci.
Fear and ignorance are good business.
Strach i zabobon to dobry interes.
(X)
Awatar użytkownika
Yasi
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 125
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Upadły anioł
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Yasi »

Dziwnie było słyszeć czyjeś odpowiedzi z własnych ust. Machinalnie kiwnęła głową i skierowała się w stronę schodków. Były spróchniałe i każdy kolejny krok mógł zakończyć się niemiłym upadkiem. Szła powoli zagłębiając się w ciemności. Przejście było niezwykle ciasne i w razie upadku anielica nie byłaby wstanie rozłożyć skrzydeł do odzyskania równowagi. Gdy dotarła na dół poczuła, że coś jest nie tak. Zniknęła cała magia. Przez chwilę myślała, że to sprawka Agkhura, ale uświadomiła sobie, że do takiego czegoś potrzeba ogromnych pokładów mocy, których nie posiada zapewne żaden z współcześnie żyjących. Czyli to wszystko zależało od miejsca.
-Niedobrze - mruknęła cicho, ale jej głos przebiegł przez cały wrak jak grom. Nie miała pojęcia na czym to wszystko polega.
-Rozumiesz coś z tego - zaryzykowała pytanie do Mesmera, ale tym razem żaden dźwięk nie wydobył się z jej ust. Wrak całkowicie kontrolował odgłosy i magię czyli skrzywdzenie dwójki podróżnych nie powinno stanowić dla niego większego problemu, zwłaszcza, że owi podróżni mają do dyspozycji tylko jedno ciało. "Wspaniale" - pomyślał Yasi.
"Wolnym bowiem jest człowiek tylko wtedy, gdy jest samotny."
Artur Schopenhauer
Awatar użytkownika
Mesmer
Szukający Snów
Posty: 185
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Upiór
Profesje: Mag , Alchemik , Zielarz
Kontakt:

Post autor: Mesmer »

Mesmer nawet nie próbował zastosować zaklęć w nowym pomieszczeniu. Obszar pod pokładem przypominał pustkę. Czarna otchłań, która pochłaniała nie tylko światło ale także dźwięki i moc. Nie wyczuwał w tej okolicy żadnych śladów magicznej energii. Mimo to zdecydowanie działo się tu coś dziwnego i podejrzanego.
- Bądź czujna - przemówił do Yasi poprzez mowę umysłu. Póki przebywał wewnątrz skrzydlatej jego siły działały bez zarzutu - Skoro to pomieszczenie pochłania magię to znaczy, że znajduje się tu coś cennego. Widocznie właściciel nie chciał, żeby jakiś mag dobrał się do jego rzeczy. Pytanie, dlaczego wybrał na kryjówkę stary, podziurawiony jak ser statek?
Upiór sięgnął lewą ręką niebianki przed siebie, starając się napotkać jakiś opór. Jednocześnie wysunął lewą stopę do przodu, ciągnąc nią po podłodze. Tym ruchem posuwistym kierował się naprzód.
- Wybacz, że korzystam bez pytania ale jeśli już mam tu utknąć to z własnej winy.
Fear and ignorance are good business.
Strach i zabobon to dobry interes.
(X)
Awatar użytkownika
Yasi
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 125
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Upadły anioł
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Yasi »

Doszła do podobnego wniosku co Mesmer. Postanowiła go posłuchać i uważać idąc, ale on przejął kontrolę. To było irytujące, ale lepiej on niż Agkhur. Skupiła się na odbieranych przez ciało bodźcach. Szukała najmniejszego śladu gryfa, ewentualnie wyjścia. I wtedy coś przyszło jej do głowy.
-Powiedz mi Mesmer - miała nadzieję, że usłyszy ją w swoim umyśle - jeżeli twoje naczynie ginie, co się dzieje z tobą?
Że też dopiero teraz o tym pomyślała! Z drugiej strony niezależnie od tego czy by się zastanawiała, czy nie jej wybór był taki sam. Jej piekielny "przyjaciel" był bardziej niebezpieczny.
-Wiesz czy do przejęcia mojego ciała przez Agkhura potrzeba dużo magii? - nie zaczekała na odpowiedź na poprzednie pytanie - To znaczy w tym miejscu magia jest pochłaniana i zastanawiam się czy on mógłby mimo wszystko poprzez pieczęć jakoś tu działać. Jeżeli nie to byłoby co najmniej dziwne miejsce na ukrycie czegoś, nie sądzisz?
Ale stała się gadatliwa. Po zastanowieniu doszła do wniosku, że potrzebuje podzielić się swoimi wątpliwościami, a Sztorma koło siebie nie miała. Ponownie skupiła się na poszukiwaniu jakichś znaków oddając kierownictwo ciała upiorowi.
"Wolnym bowiem jest człowiek tylko wtedy, gdy jest samotny."
Artur Schopenhauer
Awatar użytkownika
Mesmer
Szukający Snów
Posty: 185
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Upiór
Profesje: Mag , Alchemik , Zielarz
Kontakt:

Post autor: Mesmer »

Mrok panujący pod pokładem Posejdona był nieprzenikniony. Błądząc po omacku Mesmer kilka razy boleśnie obił sobie stopę o jakieś porozkładane na podłodze nieokreślone przedmioty. Czy raczej obił ją Yasi. Mimo to podążał dalej. Coś musiało być w tej zatęchłej i przesiąkniętej wilgocią łajbie co było warte tak misternie utkanej pułapki.
- Jeżeli jest już bardzo źle zwykle opuszczam naczynie i szukam następnego. - coś zamajaczyło w ciemności. Upiór sięgnął ręką w tamtą stronę - Ale nawet gdybym został do końca to i tak nic by mi się nie stało. Kiedy przebywam w czyimś ciele mogę odbierać świat poprzez jego zmysły. Mogę też odciąć umysł naczynia od strumienia bodźców, jakie wysyła do niego organizm. W ten sposób przestaje mieć nad ciałem kontrolę. - Dłoń napotkała pustkę. Niczego tam nie było - Mimo to nie staję się naczyniem. Nie mam dostępu do jego doświadczeń, wspomnień czy umiejętności. Nie musisz się więc obawiać, że zaglądam tam gdzie nie trzeba.
Mesmer brnął przed siebie, coraz głębiej i głębiej w smolisto czarną przestrzeń. Odwrócił głowę, żeby spojrzeć na jaśniejący prostokąt wyjścia na pokład. Nie było go tam. Z każdej strony otaczał ich mrok. Zupełnie jakby nie znajdowali się w statku ale w paszczy olbrzymiego potwora.
- Mag jest silny, to pewne. Poza tym obszarem może oplatać twój umysł swoją energią i kierować jego pracą. W tym miejscu jednak... - przerwał zastanawiając się chwilę - Sam nie wiem. Każde zaklęcie, które próbuję tu zawiązać rozpływa się w nicość. Z twoją magią jest pewnie tak samo.
Przestał szukać drogi powrotnej i kontynuował marsz do przodu. Był prawie pewien, że już dawno powinni dotrzeć do przeciwległego końca pomieszczenia. Widać czas i przestrzeń działały tu na innych zasadach.
- Takie miejsca są dobre jeżeli chcesz ukryć coś przed osobą z magicznymi zdolnościami. Lub jako więzienie dla maga.
Gryf, jeżeli tu był, to pozostawał nieprzytomny. Inaczej już dawno wyczułby obecność swojej pani. Czyżby znów popełnili błąd?
Fear and ignorance are good business.
Strach i zabobon to dobry interes.
(X)
Awatar użytkownika
Yasi
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 125
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Upadły anioł
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Yasi »

Nie martwiła się wcale możliwym czytaniem jej wspomnień. Chodziło o coś innego, dużo lepiej czułaby się z myślą, że jeżeli ona umrze Mesmer też. Miałaby wtedy pewność, że upiór nie zaryzykuje jej uszczerbku na jej ciele zbyt pochopnie. A teraz? Obecnie miała siniaki chyba na każdym palcu u nogi. Chodzenie po omacku w ciemności bez kontroli nad własnym ciałem było dziwne. Szli w ten sposób mogłoby się wydawać całą wieczność. Nagle coś białego zatańczyło po prawej stronie, na granicy widzialności.
-Tam! - krzyknęła w myślach. Przynajmniej Mesmer ją słyszał. Obrócili się. Przed nimi znajdowały się kolejne stopnie w dół. Tym razem przypominały raczej schody w rezydencji jakiegoś bogacza, duże, kamienne, oświetlone wystarczająco, by widzieć je niemal w całej swej okazałości, ale ni pokazujące co znajduje się na dole.
-Chyba i tak nie mamy nic do stracenia, co? - zapytała przejmując kontrolę i schodząc po stopniach. Czuła się całkowicie odkryta, mała na tle tych ogromnych schodów.
-Niemożliwe, żeby coś takiego znajdowało się we wraku - odezwała się w umyśle upiora. To po czym obecnie szła było za ciężkie, by unosiło się na wodzie, a w dodatku zajmowałoby zapewne połowę statku, który musiałby być bardzo głęboko zanurzony. W końcu dobrnęli do końca stopni. Przed nimi znajdowały się ogromne, złote wrota. Yasi spojrzała w górę, ale nie dostrzegła ich końca, nie mówiąc o jakimkolwiek suficie. Schody nagle wydłużyły się i okazały nie do wejścia. Anielica korzystając z reszty sił jakimi dysponowała pchnęła ogromne drzwi i przestąpiła przez próg. Znaleźli się w małym, kamiennym lochu. Wrota zatrzasnęły się za nimi i zamieniły w małe drzwiczki do celi w więzieniu. Jednak Yasi niczego nie zauważyła. NA środku pokoju leżał gryf.
-Sztorm krzyknęła rozdzierająco i podbiegła do stworzenia. Był nieprzytomny, nie nieżywy. Jego serce brzmiało dziwnie. Uderzało mocno, ale dziesięć razy wolniej niż zwykle, oddech był zwyczajny, tylko brany dużo rzadziej i powietrze było dłużej przetrzymywane w płucach.
-Co ci jest? - zapytała przez łzy anielica. Opanowała już nieco pierwszą falę radości, żalu, bólu, jednak nie odwracała wzroku od przyjaciela, nawet gdy za nimi odezwał się głos. Nie zrozumiała słów. Nie chciała rozumieć. Mimo to dosłyszała swoje imię i obróciła się. Przy drzwiach stał duch Sztorma.
-Wiedziałem, że mnie nie zostawisz - powiedzał tylko.
"Wolnym bowiem jest człowiek tylko wtedy, gdy jest samotny."
Artur Schopenhauer
Awatar użytkownika
Mesmer
Szukający Snów
Posty: 185
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Upiór
Profesje: Mag , Alchemik , Zielarz
Kontakt:

Post autor: Mesmer »

Upiór zaczynał się niecierpliwić. Gdyby miał prawdziwe ciało to miejsce przyprawiłoby go o dreszcze. Nie przypominało mu niczego z czym się wcześniej spotkał. Było mu zupełnie obce. Zaczynał mieć coraz gorsze przeczucia. Popatrzył na skrzydlatą.
Przynajmniej jej poprawił się nastrój. Jej pupil się odnalazł chociaż sądząc po wyglądzie był w kiepskiej formie. Na dodatek z jakichś powodów pokazał im się jego duch.
- Przekaż swojemu zwierzakowi, żeby zaraz wracał do ciała. Dla żywych zbyt długie przebywanie w bezcielesnej formie nie jest bezpieczne. - zwrócił się do Yasi poprzez mowę umysłu - Zresztą my też powinniśmy jak najszybciej stąd odejść. Weź gryfa na ręce i idziemy. Nie chciałbym się natknąć na właściciela tego miejsca.
Fear and ignorance are good business.
Strach i zabobon to dobry interes.
(X)
Awatar użytkownika
Yasi
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 125
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Upadły anioł
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Yasi »

-Nie spieszcie się tak - rozległ się głęboki, obcy głos - Sztorm nie wróci do swojego ciała bez mojej zgody.
Nagle koło ducha gryfa zmaterializowała się postać starca z brodą. Wyciągnął rękę w kierunku anielicy i uśmiechnął się. Zaczął szeptać jakieś słowa drugą dłonią wskazując Mesmera. Ciągle się uśmiechał.

Yasi poczuła jak jakaś niewyjaśniona siła ciągnie ją w stronę mężczyzny. Jednocześnie z jej ciałem zupełnie nic się nie stało. Wtedy dopiero dostrzegła kawałek siebie. Był przezroczysty! "Zamieniam się w ducha" - pomyślała zdezorientowana. Wtedy jakiś ciężar spadł z niej, jednocześnie pozbawiając ją wszelkiego poczucia materialności i takich dziwnych spraw jak fizyczne zmęczenie, ból. Nie wierzyła w to, co się dzieje. Chciała odejść, ale coś ją trzymało. Popatrzyła na starca, cały czas miał wyciągniętą w jej kierunku rękę, dalej szeptał. Anielica najpierw zobaczyła jak Mesmer przybiera kształt człowieka, a na jego widmowych nadgarstkach pojawiają się kajdany. Dopiero chwilę później zrozumiała, że to samo dzieje się z nią. Spojrzała na niego zaskoczona. W tej chwili jedyną oczywistą rzeczą stała się ochrona skarbów na statku.
-Doskonale - powiedział tajemniczy mag - będziecie wspaniałymi niewolnikami.
Yasi byłaby zapewne wściekła słysząc takie słowa skwitowane dodatkowym uśmiechem, ale nie była stanie myśleć, słowo tego człowieka było dla niej jak słowo Boga.
-Jednakże - zaczął - Sztorm wymógł na mnie obietnicę, że dam wam szansę odejścia stąd. Nic niemożliwego, ani trudnego. Banalne wręcz zadanie. Mam pewien skarb, ale nie potrafię otworzyć skrzyni, wy to zrobicie, a ja zwrócę wam wolność, gryfowi też.
Zniknął, a na środku pokoju pojawił się drewniany kuferek. Nie było na nim zamka, nic czym dałoby się go otworzyć.
-I co teraz – zapytała anielica.
"Wolnym bowiem jest człowiek tylko wtedy, gdy jest samotny."
Artur Schopenhauer
Awatar użytkownika
Mesmer
Szukający Snów
Posty: 185
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Upiór
Profesje: Mag , Alchemik , Zielarz
Kontakt:

Post autor: Mesmer »

Nieznana siła wdarła się do wnętrza jego naczynia i z miejsca przerwała oplatające umysł skrzydlatej węzły upiora, zastępując własnymi. Mało tego, energia obcego maga przeniknęła do istoty Mesmera i zaczęła się z nią wiązać. Chwile później został wyrwany na zewnątrz i zmuszony do przybrania humanoidalnej postaci. Obce zaklęcie, współgrając z oplatającą go obca energią, zmaterializowało kajdany na jego rękach.
- Nie wiem kim on jest... - przemówił do Yasi mową umysłu - ...ale jego poziom zaklęć przypomina te, które stosują Arcy-Magowie. Chyba wdepnęliśmy w niezłe bagno.
Starzec wyraźnie się z nimi bawił. Trudno było uwierzyć, że ktoś, kto potrafił wypełnić ten obszar pustką pochłaniającą wszelką energię nie mógł poradzić sobie z drewnianą skrzynką. Nie mieli jednak innego wyboru jak zagrać na jego warunkach.
Podszedł do tajemniczego kuferka i nachylił się nad nim. Nie posiadał żadnego zamka ani miejsca, gdzie można by włożyć ostrze sztyletu. Co więcej w niematerialnej postaci żadne z nich nie mogło nawet dotknąć przedmiotu, nie wspominając o próbie otwarcie go. Magia również odpadała. Mesmer syknął niezadowolony. Sytuacja wyglądała źle.
- Jesteś Sztorm, tak? - upiór łypnął okiem w stronę ducha zwierzęcia - Twoja pani poświęciła wiele czasu i energii, żeby się tu dostać. Lepiej więc będzie jak zaczniesz mówić prawdę i to szybko. - odwrócił się przodem do niematerialnego gryfa - Wytłumacz mi dlaczego ten mag miałby składać ci jakiekolwiek obietnice skoro jesteś jego więźniem tak jak my? - nachylił się do przodu, spoglądając wprost w ślepia zwierzęcia - Zapytam wprost - współpracujecie razem?
Fear and ignorance are good business.
Strach i zabobon to dobry interes.
(X)
Awatar użytkownika
Yasi
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 125
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Upadły anioł
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Yasi »

Zupełnie zignorowała pytanie Mesmera. Spojrzała na Sztorma beznamiętnym wzrokiem. Zaraz usłyszy oczywistą odpowiedź, przez którą upiór wyjdzie na idiotę. Ale zamiast tego na pysku gryfa dostrzegła szczery ból. Szczery?! oszukał ją i jego ból ma być szczery?! Na jej twarzy odmalował się ciężki szok.
-Sztorm - zaczęła - powiedz mi o co w tym chodzi?
Jej głos był spokojny, opanowany, każde słowo zostało wypowiedziane powoli i wyraźnie, ale coś było w tym przerażającego. Może pogłos, echo, albo rozpacz wychodząca z ust anielicy wraz ze słowami. Dla Yasi nie miało to znaczenia. Jej pole widzenia ograniczyło się tylko do sylwetki jej "przyjaciela".
-Wybacz mi, Yasi, proszę.
-Żartujesz sobie ze mnie?! - sama była zaskoczona własnym wybuchem gniewu - Jesteś żałosny. Byłeś jedyną ostoją w moim pustym życiu. Byłeś jedynym przyjacielem. I co? Wciągnąłeś mnie w jakąś p$@#3%^$%ą pułapkę, zawarłeś jakąś chorą umowę i mówisz: "wybacz mi Yasi"? A teraz co? Zostanę tutaj z Mesmerem, który swoją drogą okazał się dużo lepszym przyjacielem od ciebie - przesadziła to, ale kogo by to obchodziło - i będziemy niewolnikami, a ty będziesz nas pilnował? Przepraszam, zapomniałam, jest skrzynka bez zamka, klucza, którą trzeba otworzyć to się uwolnimy, wspaniale. Twoja łaskawość nie zna granic. Teraz powiem do skrzynki "otwórz się", a ona uśmiechnie się do mnie i naprawdę otworzy. Dlacze...
W tym momencie kuferek naprawdę się otworzył. Yasi rzuciła wściekłe spojrzenie Sztormowi. "Od kiedy to zachowujesz się jak rozhisteryzowana kobieta?" - zapytał jakiś bardzo denerwujący głosik w umyśle anielicy. Spojrzała na skrzyneczkę z obrzydzeniem, w środku leżała karteczka drwiąc z dziewczyny. Napis na niej głosił: "Bo największym skarbem jest przyjaźń".

Nagle jakaś siła zaczęła wciągać Yasi do jej ciała. Kątem oka dostrzegła, że upiór również "zmierza" w tym samym kierunku. Nie chciała patrzeć na Sztorma, ale domyśliła się, że on również niedługo powróci do swojej cielesnej powłoki. Ciekawość była silniejsza, anielica obróciła się w stronę gdzie powinno być ciało gryfa, ale ten już stał i był zupełnie zdrowy.
-Pamiętasz naszą umowę - zapytała Mesmera przez mowę umysłów - dotyczącą wzajemnej pomocy?
"Wolnym bowiem jest człowiek tylko wtedy, gdy jest samotny."
Artur Schopenhauer
Awatar użytkownika
Mesmer
Szukający Snów
Posty: 185
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Upiór
Profesje: Mag , Alchemik , Zielarz
Kontakt:

Post autor: Mesmer »

- A to szczwany lis - pomyślał upiór przyglądając się oczami Yasi otwartej skrzynce. - Udało mu się nawet przekabacić na swoją stronę tego nieszczęsnego zwierzaka. Pewnie zabawia się w ten sposób już od dawna. Cóż, nuda jest przekleństwem długowieczności.
Słysząc pytanie niebianki Mesmer uśmiechnął się szeroko.
- Tak. Jest jeszcze sprawa przysługi. Lepiej jednak będzie jeśli porozmawiamy o tym w drodze do wyjścia. Nie chcę czekać aż nasz gospodarz zmieni zdanie i uraczy nas kolejną zagadką.
Spojrzał raz jeszcze na znieruchomiałego gryfa, po czym skierował się w stronę wyjścia. Droga na zewnątrz poszła im szybciej i sprawniej niż wędrówka w dół, aczkolwiek nie obeszło się bez kilku bolesnych zderzeń z ładunkiem. W końcu dotarli do starych, spróchniałych schodów prowadzących na pokład wraku.
Zimne światło księżyca oświetlało spokojną taflę wody. Dookoła nie widać było żywej duszy. Przenikliwą ciszę przerywało tylko miarowe skrzypienie przesiąkniętych solą desek. Wyglądało na to, ze spędził w środku więcej czasu niż sądził.
- Więc wracając do tematu…. – Fioletowy obłok dymu powoli oddzielił się od swojego naczynia i zawisnął w powietrzu. - …potrzebuję twojej pomocy przy moich badaniach. Nie wspominałem ci wcześniej ale poza zwiedzaniem rozbitych statków zajmuję się też alchemią. Alchemią na bardzo wysokim poziomie. Przyrządzam mikstury i specyfiki o zaawansowanym działaniu dla różnych wpływowych i majętnych obywateli Alaranii, którzy w zamian dzielą się ze mną swoim złotem.
Mesmer zawirował radośnie w powietrzu.
- Dam ci tydzień na załatwienie swoich spraw i odzyskanie sił. Będą ci potrzebne. – upiór zaczął powoli odpływać w kierunku lądu, jednak jego głos wciąż rozbrzmiewał w głowie Yasi. – Po tym czasie spotkaj się ze mną w Sereni w piwnicy ‘Karczmy Pod Biegającym Szczurem’. Nie zawiedź mnie.
Wkrótce jego dymowa postać znikła za horyzontem.

Ciąg dalszy
Fear and ignorance are good business.
Strach i zabobon to dobry interes.
(X)
Awatar użytkownika
Yasi
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 125
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Upadły anioł
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Yasi »

Pozwoliła kierować swoim ciałem Mesmerowi i zgłębiła się w sobie samej. Zaczęła roztrząsać to, co się stało. Przerażało ją, że straciła panowanie nad sobą i nie mogła zdusić emocji nią targających. Nie zauważyła, kiedy dotarli na pokład. Mimo niedawnego nagromadzenia wszelkiego rodzaju uczuć na myśl o alchemii oczy zaświeciły jej się nie dostrzegalnie w blasku księżyca. Miała tydzień, ale nie wiedziała, co ma z tym czasem zrobić. Było to jednocześnie dużo i mało. Zastanowiła się przez chwilę, dlaczego Mesmer jej zaufał. Nie należał raczej do istot pomagających bezinteresownie, a zwłaszcza pozwalających uciec swojej zapłacie. Anielica rozważała przez chwilę powrót do piekła, ale słowa "odzyskanie sił" powstrzymały ją. Gdzie jak gdzie, ale tam na pewno nie odpocznie. Przez chwilę wpadła jej do głowy szaleńcza myśl wyprawy do nieba, ale natychmiast ją porzuciła. Jedynym miejscem, jakie jej pozostało była kryjówka jej prawdopodobnie zmarłego mistrza. Poza odpoczynkiem potrzebowała jeszcze pieniędzy, ale zupełnie nie miała pomysłu jak je zdobyć. Od dawna nie dostała żadnej pracy do wykonania. Westchnęła po cichu i zebrała się do startu, gdy drogę zagrodził jej Sztorm.
-Mam coś dla ciebie - mruknął i dał jej łuk, który pożyczyła małemu aniołkowi. Zupełnie o nim zapomniała. Wyrwała go gryfowi i wzbiła się w powietrze.

Ciąg Dalszy: Yasi
"Wolnym bowiem jest człowiek tylko wtedy, gdy jest samotny."
Artur Schopenhauer
Zablokowany

Wróć do „Wrak Posejdona”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości