Wybrzeże CieniaTopielec

Niezwykle tajemnicze wody tego Morza Cienia, kryją w sobie wiele skarbów i niebezpieczeństw, już wielu zginęło w wyprawach poszukując przygód i bogactw. Największym jednak łupem dla każdego z nich było by odnalezienie legendarnej Wyspy Maar.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Senialien
Zbłąkana Dusza
Posty: 3
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Pół-syrena
Profesje:
Kontakt:

Topielec

Post autor: Senialien »

Morze szeptało o wielu tajemnicach. Dla ludzi z pewnością byłby to tylko nic nie znaczący szum i plusk, ale Senialien rozróżniała każdy ton. Każdy syk, bulgotanie i szmer niosły ze sobą cenne informacje.
Wiedziała, że zbliża się statek, zanim mogła go wypatrzeć poprzez szmaragdową toń. Zanurkowała głębiej, pomiędzy pnące się do światła, falujące wstęgi wodorostów. Przyspieszyła. Przemykała między roślinnością, wzbudzając w niej nieco większe zawirowania łodyg. Dla wielu oczu, przy swojej maksymalnej szybkości, byłaby tylko śmignięciem cienia po piaszczystym dnie.
Zatrzymała się na końcu zarośli i przyjęła zgrabnie pionowa postawę. Poruszała się inaczej niż jej bracia i siostry z klanu. Jej płetwy falowały naprzemiennie, a rozłożone na boki szczupłe ramiona syreny pomagały jej pozostać w miejscu.
Obserwowała wielki kadłub statku, dopóki jego cień nie schłodził jej bladej skóry. Zwęziła drapieżnie oczy. Zbliżanie się do naziemnych było niebezpieczne, ale ona nie potrafiła przepuścić okazji. Chciała któregoś z nich posłać na wieczne łoże na dnie morza.
Zagarnęła dłońmi wodę pod siebie i machnęła kolanami. Jej płetwy nabrały wężowatych ruchów i syrena popłynęła w górę, ku powierzchni.
Tuż przed lustrem wody mocno przyspieszyła. Wystrzeliła nad taflę, rozbryzgując wodę. Zwinęła się w pełnym gracji piruecie i plusnęła z powrotem na główkę.
Awatar użytkownika
Arego
Zbłąkana Dusza
Posty: 5
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wolny Człowiek (Pirat)
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Arego »

Było dobrze po południu. Morze było spokojne, wiatr nie najgorszy. "Hybryda" sunęła monotonnie na zachód, a Arego rozglądał się po horyzoncie przez teleskop. Wpływali do strefy uczęszczanej przez statki handlowe Arturonu, więc w każdej chwili można było spodziewać się łupu w zasięgu wzroku.
Brunet siedział na burcie. Jedną nogę miał wyciągnięta przed siebie wzdłuż kadłuba, a drugą zgiętą w kolanie. Ramieniem zahaczył o olinowanie, więc nie obawiał się spaść nawet przy silniejszym bujnięciu się statku na fali.
Wtem coś śmignęło mu w obiektywie lunetki. Coś, co z pewnością miało powabne kształty.
Zaintrygowany mężczyzna odjął teleskop od twarzy i rozejrzał się po powierzchni wody pod sobą.
Usłyszał cichy śpiew. Potrząsnął głową, bo dźwięk był na tyle cichy, że mógł być przywidzeniem. Śpiew jednak narastał. Był słodki, melodyjny, magiczny... Wychylił się za burtę i wtedy ją ujrzał. Tańczyła tuż pod powierzchnią. Była naga i piękna, a jej głos go przywoływał. Drobne fale, które marszczyły lustro wody, nie pozwalały mu nacieszyć oczu jej widokiem, więc Arego niewiele myśląc zrzucił kaftan i buty i skoczył w odmęty.
- Psiakrew, Arego!!! - krzyknął ktoś z pokładu. Piraci stłoczyli się zaraz przy burcie. Powtarzali między sobą słowo "syrena". Rozgonił ich potężny blondyn w karmazynowej koszuli.
- Czego panikujecie? To kapitan. Zacznę się martwić, jak nie wypłynie przed zachodem słońca. No dalej, wracać do swoich rozrywek!
Ostatnio edytowane przez Arego 13 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
Awatar użytkownika
Senialien
Zbłąkana Dusza
Posty: 3
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Pół-syrena
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Senialien »

Z satysfakcją zerknęła na nurkującą męską postać. Nie przestawała śpiewać. Jej włosy malowniczo falowały rozpostarte w toni morskiej. Wykonała kilka zwrotów i fikołków kusząc mężczyznę odkrytymi wdziękami, po czym zanurkowała głębiej. Powinien za nią podążyć, a wówczas zabraknie mu oddechu i nie zdąży już się wynurzyć.
Zgodnie z jej przypuszczeniami człowiek popłynął w ślad za nią, ale nie tracił sił ani zapału. Musiała przyspieszyć, by jej nie schwycił. Doskonale pływał jak na istotę naziemną. I wcale nie brakowało mu oddechu. Zaniepokojona Senialien czmychnęła między wodorosty. Przecięła gąszcz roślin i zatrzymała się na jego krańcu. Obejrzała się. Mężczyzny nie było widać.
"Na pewno się zaplątał w łodygi. Teraz już po nim."

I wtedy wypadł na nią z zaskoczenia. Silne ramiona zawarły się na niej. Materiał koszuli drapał jej delikatną skórę. Ciało mężczyzny było ciepłe. Jego dłonie ślizgały się po jej skórze, wciskały między uda, uciskały piersi. Krzyknęła gniewnie, szarpiąc się w uścisku. Nie pojmowała - jak to możliwe, że jeszcze nie utonął?! W końcu trafiła kolanem w czuły punkt i osobnik skurczył się z bólu rozluźniając objęcia. Złapała go za włosy i jakiś wisiorek na szyi. Odbiła się od niego, wystrzeliwując w górę. Coś cichutko cyknęło metalicznie.
Płynąc przed siebie, uświadomiła sobie, że zaciska palce na metalowym łańcuszku.
Awatar użytkownika
Arego
Zbłąkana Dusza
Posty: 5
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wolny Człowiek (Pirat)
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Arego »

Zabawa przypominała berka. Arego śmiał się z syreny, która najwyraźniej usiłowała go zabić. Role odwróciły się nadzwyczaj szybko. Zmusił ją do ucieczki, a potem dopadł jak upatrzoną zdobycz. Póki nie nałykał się wody, nic mu nie groziło. Powietrza wystarczyłoby mu na wiele godzin, bo umiał oszczędnie korzystać z tego co nabrał w płuca.
Złapanie syrenki było ekscytujące. Jej ciało było chłodne i smukłe. Wiła się niczym węgorz, przy czym rozkosznie ocierała się o niego. Była słabiutka, ale jej zielone oczy błyskały złością. Nie zamierzał jej krzywdzić. Uznał, że został zaproszony i z tego zaproszenia skorzystał, a ona może będzie miała z tego jakąś nauczkę. Zdziwiło go to, że nie ma rybiego ogona. Miała piękne szczupłe uda i kuszące gniazdko między nimi. Pod swoimi palcami na jej plecach wyczuł jakby łuski, lecz po chwili zorientował się, że to pióra. Mocniej przycisnął ją do siebie i zajrzał jej w oczy. chciał zapytać "Czym ty jesteś?", ale zamiast odpowiedzi dostał bolesny cios poniżej pasa. Z ust poleciało mu kilka pęcherzyków powietrza, skurczył się odruchowo, a syrenka się wymknęła. Szarpnęła go za włosy i srebrny krzyżyk. Łańcuszek pękł.
"O nie!Tego nie dostaniesz, ty mała żmijko"
Puścił się za nią w pogoń. Nie zamierzał się rozstać z wisiorkiem. To był jego ulubiony skarb. Arego wierzył, że runy na krzyżu mają jakieś tajemnicze znaczenie.
Niestety wkrótce ją zgubił. Płetwy dawały jej przewagę, a jego krępowało ubranie. Zaklął brzydko i zawrócił.
Wgramolił się na pokład statku ociekając wodą. Natychmiast założył swój kapelusz i zawołał rumu.
Z butami i kaftanem dał sobie spokój na razie. Pociągnął łyka z podanej szklanki wchodząc na mostek.
- Hektor. Nowy kurs.
Wskazał wyciągniętym ramieniem kierunek w którym odpłynęła syrena. Sternik o nic nie zapytał, tylko przekręcił koło sterowe. Wszyscy wiedzieli, że jeszcze kilka szklanic rumu i kapitan sam się rozgada.
Maszty zaskrzypiały śpiewnie. Arego kochał ten dźwięk.
Awatar użytkownika
Senialien
Zbłąkana Dusza
Posty: 3
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Pół-syrena
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Senialien »

Zgubiła go. Nie miał sił. Nie miał szans jej dogonić. Odebrała mu coś cennego, zobaczyła to po jego zachowaniu, a jednak nie czuła satysfakcji. "Powinien zginąć." Zacisnęła zęby, a palce na metalowym przedmiocie.
Dopłynęła do swojego legowiska. Była to wnęka w strzelistym koralowcu. Syrena nie miała wielu przedmiotów. Podobnie jak jej bracia i siostry, żyła samotnie i nie meblowała swojej siedziby. Syreny z jej klanu były istotami dzikimi, żyjącymi bardziej jak zwierzęta, niż jak członkowie cywilizowanej społeczności. Nie budowali domów, lecz wykorzystywali naturalne nisze ukształtowane na morskim dnie.
Zawiesiła łańcuszek z wisiorkiem na wystającym kawałku korala i zaległa na brzuchu, wpatrując się w przedmiot.
Właściwie nie rozumiała, dlaczego go zatrzymała. Mogła cisnąć go po drodze w głębinę, by nigdy go już nie odnalazł. Dlaczego to zachowała? To był rodzaj łupu ze starcia, które odbyła.
Mierzyła wzrokiem srebrną błyskotkę i przelewała na nią swoją wrogość. W odblaskach świecidełka widziała znów twarz człowieka. Najbardziej denerwujący i bezczelny był ten jego uśmiech. Nie potrafiła się od niego uwolnić.
Wypływała i wracała. Znów patrzyła na przedmiot, który spoczywał kiedyś na jego piersi. Miała ochotę zadać mu ból, zemścić się. Zrobić cokolwiek, co przyniosłoby jej ulgę i pozwoliło pozbyć się wspomnienia jego dotyku.
Gdy nad jej koralowcem przepłynął cień statku, zamarła. Była rozdarta. Co mogła zrobić? Pragnęła jego śmierci, ale nie miała pomysłu jak ją zadać. Okręt się oddalał. Przestała myśleć. Poddała się impulsowi. Chwyciła oszczep. Chwyciła wisiorek i popłynęła za nim.

Już była blisko kadłuba, gdy nagle pojęła swój straszliwy błąd. Statek ciągnął za sobą wielką sieć, która teraz zaczęła się zamykać wokół niej. Próbowała umknąć w bok, ale nie zdążyła. Próbowała rozerwać sieć oszczepem, ale nadaremno. Kilka chwil później rzucono ją na pokład zaplątaną w upokarzający sposób. Czuła się okropnie. Brak wody uczynił jej ruchy niezgrabnymi, a włosy oklapniętymi. Szarpała się wściekle i dźgała na oślep oszczepem każdego, kto usiłował się nad nią pochylić.
Ostatnio edytowane przez Senialien 13 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
Awatar użytkownika
Arego
Zbłąkana Dusza
Posty: 5
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wolny Człowiek (Pirat)
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Arego »

Arego zeskoczył z mostka i przegnał piratów usiłujących obezwładnić wierzgającą i szarpiącą się syrenę. Sam dobył szpady i płynnym krokiem podszedł do zamotanej w sieci ofiary. Bez specjalnego wysiłku sparował kilka jej pchnięć oszczepem, z każdym odbiciem jej ciosu zbliżając się do niej o krok. Potem chwycił oszczep ręką, ustawił go poziomo i przycisnął nim dziewczyną do pokładu. Kolanami naciągnął siec tak, że opięła jej biodra i wżynała się w delikatną, bladą skórę. Zapewne było to bolesne, ale Arego nie mógł sobie teraz pozwoli na litość. Trzymał oszczep oburącz na jej gardle, starając się nie rozprasza widokiem nagich piersi poniżej.
- Nastawałaś na moje życie i ukradłaś mi cenny przedmiot, dlatego przestałem by miły – oświadczył nachylając nad nią twarz.
Jej oczy były dzikie, wściekłe i zdesperowane. Otworzyła usta i spróbowała zaśpiewa, ale błyskawicznie zakrył jej wargi dłonią.
– Szkoda, że jesteś taka uparta. Myślałem, że porozmawiamy sobie bardziej pokojowo, ale w takim wypadku nie mam wyjścia. Chłopaki, przetnijcie siec! Związać jej ręce i zakneblować. I nie macać bardziej niż to konieczne! – zaśmiał się serdecznie.
Wstał wyrywając syrenie oszczep. Poprawił kapelusz i obserwował z tryumfalnym uśmiechem jak jego zdobycz jest wydobywana z sieci i krępowana powrozem.
Gdy siedziała już na pokładzie z ramionami odgiętymi do tyłu, dłońmi związanymi w nadgarstkach i z kneblem na twarzy przełknął głośno ślinę. Nie miała stóp, więc nie mogła się podnieść. Kolana trzymała ściągnięte ze sobą, a tułów miała wyprostowany pionowo. Błyskała na niego zielonymi oczami spomiędzy czarnych, mokrych kosmyków. Była nago, a nie wyglądała na zawstydzoną. Zapewne nigdy nie nosiła odzienia, ale Arego wolał załatwić jej jakieś okrycie. Niemądrze było prowokować załogę w ten sposób.
Bezpardonowo podszedł i zarzucił sobie syrenkę na ramię niczym worek ziemniaków.
- Wracać do swoich zajęć ochlajmordy! Kapitan idzie się zabawić. Niech mi który przeszkodzi, to go osobiście popieszczę.

Po chwili rozległo się trzaśnięcie drzwi od jego kajuty. Rzucił syrenę na swoje łóżko. Rozpiął mankiety, rozwiązał koszulę pod szyją i założył krzyżyk, który jego piraci odebrali dziewczynie. Popatrzył na nią oceniając, czy się boi, ale ku swemu zdumieniu nie zobaczył w jej oczach nic nowego. Nadal pałały złością. Wcale nie zamierzał jej gwałcić, ale miał nadzieję, że tak właśnie pomyśli. Niestety odbierała mu całą zabawę. Westchnął i usiadł koło niej, po czym zsunął knebel.
– Słuchaj, jak spróbujesz znów czarować mnie śpiewem, to znów cię uciszę, więc nie rób tego, dobrze? W twoim położeniu korzystniej by było ze mną porozmawiać. Dlaczego wy syreny próbujecie nas utopić? Jaką macie korzyść z naszej śmierci? Jeśli potrzebujecie sprawdzić jak wiele mężczyzna może zrobić dla waszej niezwykłej urody, to mogę ci zaproponować lepsze na to sposoby… i przyjemniejsze dla obu stron.
Uśmiechnął się bezczelnie ukazując biel równiutkich zębów.
Awatar użytkownika
Arego
Zbłąkana Dusza
Posty: 5
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wolny Człowiek (Pirat)
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Arego »

Milczała i patrzyła na niego dziko. Bardziej jak zwierze, niż jak kobieta. To nie było wcale zabawne. Wziął ją na ręce delikatniej niż poprzednio. Nabrał dla niej współczucia. Sądził, że będą w stanie się lepiej porozumieć. Tymczasem to coś okazało się morskim stworzeniem, a nie dziewczyną. Nie lubił się znęcać nad zwierzętami. Położył ją na pokładzie z poważną miną. Rozciął nożem jej więzy.
- No już uciekaj...
Przez chwilę wyglądała tak, jakby zamierzała się na niego rzucić, ale potem rozwinęła swoje seledynowe, połyskujące skrzydła. Ich podmuch rozwiał mu włosy. Uśmiechnął się.
"Dziwna hybryda. Naprawdę piękna. Szkoda, że taka nieludzka."
Obserwował chwilę jak pół-syrena odlatuje, potem pikuje i daje nura w morze.
Potem obrał nowy kurs.
Zablokowany

Wróć do „Wybrzeże Cienia”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości