Klasztor Mrocznych Sekretów[Klasztor Mrocznych Sekretów] Poszukiwanie księgi Cieni

Niezwykłe to miejsce. Wokół niego rozciąga się iluzja wody. W środku zaś znajduje największa na świecie biblioteka. Akty urodzenie, biografie i księgi zawierające tak mroczne sekrety iż są trzymane pod dziesięcioma magicznymi zamkami. Do klasztoru ma wstęp osoba o czystych zamiarach. Istota pragnąca chłonąć wiedzę. Osoba, która nie chce jej wykorzystać do niecnych celów lecz posiadając, pomóc innym stworzeniom w czynieniu dobra.
Awatar użytkownika
Avallach
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 146
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje:
Kontakt:

[Klasztor Mrocznych Sekretów] Poszukiwanie księgi Cieni

Post autor: Avallach »

Avallach oraz Lilu weszli do klasztoru i otrzepali się ze śniegu. Odkąd opuścili drużynę w Elfidranii minęły już ponad dwa miesiące. Gdyby nie towarzyszka anioła, przybyłby do klasztoru w tydzień. Góra dwa. Lilith go opóźniała, to prawda, ale cenił sobie jej towarzystwo. Lubił ją. W końcu spędzili ze sobą trochę czasu. Anioł puścił dziewczynę przodem, pomógł jej zdjąć płaszcz i powiesił go na wieszaku. Później powiesił swój. Ruszyli przed siebie, ciemnymi korytarzami Klasztoru. W końcu, po kilku minutach, doszli do ogromnych drzwi. Avallach pchnął jei, i obydwoje stanęli przed ogromną wręcz komnatą. Swoimi rozmiarami przewyższała niejedną wieś, a nawet mniejsze miasto! Miliony regałów, miliardy książek. Tak. Mieli zaszczyt oglądać prawdziwą perłę Alaranii, wielką bibliotekę Klasztoru Mrocznych Sekretów. Avallach podszedł do mnicha stojącego nieopodal, i położył mu rękę na ramionach.
- Witaj przyjacielu. Dawno się nie widzieliśmy.
- Avallach?! Na Boga! Zaiste, wieki całe minęły od naszego ostatniego spotkania! Myślałem że nie żyjesz. Widocznie Opatrzność ma cię w swojej opiece. Proszę, pozwól za mną, napijemy się razem wina, powspominamy stare czasy.
-Wybacz mi, ale nie mam teraz czasu. Śpieszy mi się. Aczkolwiek, muszę cię najpierw przedstawić. Lilith, pozwól proszę. Poznaj mojego przyjaciela, mnicha Karragella.
Awatar użytkownika
Lilu
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 103
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Kotołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Lilu »

(ahh aż dwa miechy? :P)
-Witaj. Miło mi poznać przyjaciela Avallacha.
Przyjrzała się staremu mnichowi, po czym jej uwagę przykuł sam budynek. Pierwszy raz widziała coś tak wielkiego. Pierwszy raz widziała tyle książek. Sama czytać ledwo umiała. Najwięcej książek to widziała tylko kilka kiedyś dawno jak była mała. I głównie traktujące o ziołach, będące największym skarbem jej opiekunki. To miejsce… było ogromne. W chwili, gdy to sobie uświadomiła spadł na nią ciężar tej wielkości. Oni mają znaleźć coś tutaj?
-W sumie możemy nawet coś zjeść i się rozgrzać…, bo czuję, że spędzimy tutaj trochę czasu. A śnieg jest wyjątkowo zimny i mokry…
Powiedziała krzywiąc się na wspomnienie tej zimnej, a co ważniejsze mokrej masy, która po zetknięciu z ciepłem zmieniała się w wodę.
A jak już jesteśmy przy ochronie, to ja dam ci podarek. Kotka. Będziesz go karmił, czesał i codziennie głaskał, bo kotek to bardzo lubi. Za to jak ktoś przyjdzie ciemną nocką, żeby ci poderżnąć gardło, to kotek go zeżre.
~ Ewa Białołęcka
Awatar użytkownika
Avallach
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 146
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Avallach »

-Hmm... - Zamyślił się anioł - Dobrze więc. Skoro moja urocza towarzyszka pragnie zjeść ciepłą strawę, to przystanę na jej propozycję. Chodźmy, Karagellu. Prowadź.
Cała trójka, on, Lilith i stary mnich wyszli z biblioteki kierując się w stronę kuchni. Korytarze w klasztorze tworzyły istny labirynt, łatwo było się zgubić. Jednak on, Avallach, znał to miejsce. Bywał tu nie raz, nie dwa. W końcu, doszli na miejsce. Kuchnia również była całkiem spora, jednak nie tak wielka jak biblioteka. Mnich zaklaskał w dłonie
- Bracia! Podajcie no zaraz coś ciepłego, moi przyjaciele pragną się posilić. I wina, dużo wina! Niech napiją się po długiej, żmudnej podróży.
Mnisi uwinęli się raz, dwa, i zaraz na stołach pojawiła się strawa. Była dziczyzna, sałatki i wino. Dużo wina. A Avallach musiał przyznać, wino mieli w klasztorze wyśmienite.
- No więc, Avallachu. Co was sprowadza do naszego klasztoru?
- Poszukujemy pewnej księgi. Jednakże, może być pewien problem. - Anioł nachylił się w stronę mnicha - potrzebujemy pełnego dostępu do biblioteki. Nawet do tych waszych pilnie strzeżonych ksiąg.
Karragell sposępniał. Avallach wiedział dlaczego. Mnisi pilnie strzegli dostępu do swoich ksiąg, mało kto widział tajemne manuskrypty spoczywające w głębiach biblioteki.
- Postaram się to załatwić. Jednak nie prędzej niż jutro. Dzisiaj już raczej nie da rady. Przenocujecie u nas. Oczywiście, dostaniecie najlepszą celę w naszym klasztorze. Tyle że - mnich zachichotał - nie ma w niej osobnych łóżek. A jak zapewne wiesz, u nas, w klasztorze, łóżka są trwale przytwierdzone do podłóg. Posilcie się, a ja idę załatwić co trzeba. - Mnich wstał i wyszedł z kuchni. Reszta zakonników też gdzieś wsiąkła. W kuchni, zostali tylko on i Lilith. Avallach zaczął jeść. Nakładał sobie na talerz ile się dało, chciał się najeść na zapas. Gdy znów ruszą w podróż, zapewne długo nie zjedzą podobnej strawy.
Awatar użytkownika
Lilu
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 103
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Kotołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Lilu »

Lilu nakładała na talerz wszystkiego co dla niej ładnie pachniało. Wina piła mało ale robiło jej się już ciepło po kilku łykach. Jeszcze chwila a zaczęłaby mruczeć. Ogonem i tak już zamiatała podłogę kuchni. Gdy się już najadła zwróciła się do mnicha z pytaniem:
-A można dostać po prostu dwie oddzielne cele czy nie ma takiej możliwości? I tak z ciekawości ktoś kiedyś przeczytał te wszystkie księgi?
Pogratulowała sobie zadania pytania najbardziej potrzebnego sprawie ale ciekawiło ja to po prostu.
A jak już jesteśmy przy ochronie, to ja dam ci podarek. Kotka. Będziesz go karmił, czesał i codziennie głaskał, bo kotek to bardzo lubi. Za to jak ktoś przyjdzie ciemną nocką, żeby ci poderżnąć gardło, to kotek go zeżre.
~ Ewa Białołęcka
Awatar użytkownika
Avallach
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 146
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Avallach »

-Nie, nie będę nadużywał gościnności Karagella. Jeśli Ci to tak bardzo przeszkadza, będę spał na podłodze. Aczkolwiek nie wiem o co ci chodzi. Co do twojego drugiego pytania - Avallach uśmiechnął się, ukazując swoje śnieżnobiałe zęby - Nie. Nikomu się to nie udało. Ta biblioteka, to prawdopodobnie największy skarb tego świata. Dlatego jest tak dobrze strzeżony. Ci mnisi - anioł machnął ręką - są szkoleni od najmłodszych lat w walce. Są diabelnie dobrzy. Nie wiem, czy ja bym nawet sobie poradził. Dlatego też, nikt nigdy nie odważył się zaatakować tego klasztoru. To istna forteca. - anioł pił wino litrami. Wiedział, że się nie opije. Po pierwsze, wino nie jest mocne, mimo że bardzo rozgrzewa. Po drugie, miał mocną głowę. Nawet jak na anioła.
Awatar użytkownika
Lilu
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 103
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Kotołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Lilu »

-Rozumiem. I nie musisz już spać na podłodze. Mam jeszcze jedno pytanie, nim pójdziemy spać…
Dopiero teraz ją to zaczęło ciekawić, ale w sumie, dlaczego nie. Tak wielka biblioteka to i coś tutaj musi być na jej temat… na temat jej rasy i tego wszystkiego o kotołakach. Wychowała się wśród ludzi. Nie znała nawet kultury swoich pobratymców.
-… znajdę tutaj coś o mojej… o ogólnie rasie kotołaków?
Zająknęła się na końcu, ale chciała wiedzieć, kim konkretnie jest. A potem może iść spać nawet w jednym łóżku z aniołem.
A jak już jesteśmy przy ochronie, to ja dam ci podarek. Kotka. Będziesz go karmił, czesał i codziennie głaskał, bo kotek to bardzo lubi. Za to jak ktoś przyjdzie ciemną nocką, żeby ci poderżnąć gardło, to kotek go zeżre.
~ Ewa Białołęcka
Awatar użytkownika
Avallach
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 146
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Avallach »

Avallach spojrzał na nią dziwnie. I zamyślił się. Milczał długo, bardzo długo. Wreszcie się odezwał.
- Znajdziesz. W tej bibliotece, są książki traktujące o praktycznie wszystkim. O kotołakach też. Jutro, ja pójdę szukać księgi o której ci mówiłem. A ty, poszukasz sobie informacji o kotołakach. - anioł uśmiechnął się szeroko. Szczerze. Tak, jak nie czynił tego od bardzo dawna.
- Teraz lepiej chodźmy już spać. Już późno, a jutro czeka nas duży pracy... - Avallach opróżnił kielich z winem, i odłożył talerz. Potem usiadł ponownie obok swojej towarzyszki, czekając aż skończy posiłek.
Awatar użytkownika
Lilu
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 103
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Kotołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Lilu »

-Albo też pomogę ci szukać a w wolnej chwili poszukam czegoś o mojej rasie.
Spojrzała na niego i odsunęła od siebie talerz. Przeciągnęła się na krześle i poczuła ten ciepły ciężar ospałości. Czas spać.
-Dziękuję mnichu za posiłek oraz udostępnienie nam ksiąg i noclegu.
Uśmiechnęła się wesoło i wstała ciągnąć za sobą anioła. Pora iść spaaać. Z radością myślała o, przynajmniej miała taką nadzieję, ciepłym, miękkim łóżku. Ewentualnie skrzydłach aniołka, jako poduszki. Teraz niech ktoś im tylko wskaże cele a miała wrażeni, że zaśnie zaraz po przyłożeniu głowy do poduszki.
I tak też się stało, gdy tylko znaleźli się w ich celi ona podeszła w stronę łóżka i nie rozbierając się nawet, opadła na posłanie, zwinęła się w kłębek, otuliła ogonem i zaraz zasnęła. Przez sen delikatnie tylko mruczała, uśmiechając się niczym szczęśliwe dziecko.
A jak już jesteśmy przy ochronie, to ja dam ci podarek. Kotka. Będziesz go karmił, czesał i codziennie głaskał, bo kotek to bardzo lubi. Za to jak ktoś przyjdzie ciemną nocką, żeby ci poderżnąć gardło, to kotek go zeżre.
~ Ewa Białołęcka
Awatar użytkownika
Avallach
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 146
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Avallach »

Anioł szedł za towarzyszką w stronę swojej celi. Prowadził. Parę chwil później, byli już w komnacie. Lilu położyła się pierwsza, i usnęła praktycznie natychmiast. Jemu nie chciało się spać. Zamiast tego, wyszedł z komnaty i skierował swe kroki w stronę łaźni. Tak, ciepła kąpiel. Tego właśnie potrzebował.
Po skończonej kąpieli, anioł wrócił do swojej komnaty, którą dzielił razem z Lilith. Rozebrał się do nowych, pożyczonych od mnichów slipków, zgasił świece i położył się obok Lilu. Chwilę później zasnął.
Avallach wstał wcześnie, ledwo świtało. Ubrał się, i poszedł do kuchni, mając nadzieję na szybkie, ciepłe śniadanie. Zaraz trzeba było brać się do pracy.
Awatar użytkownika
Lilu
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 103
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Kotołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Lilu »

Lilu obudziła się jakiś czas po aniele. W sumie nie śpieszyło jej się z wstaniem. Przeciągnęła się jeszcze kilka razy w łóżku, poprzewracała na kilka stron i dopiero po kwadransie stwierdziła, że mogłaby w sumie wstać. Otworzyła oczy i zobaczyła przy sobie puste miejsce. No tak aniołek już zerwał się do pracy. Ziewnęła leniwie, dochodząc do wniosku, że skrzydlaty nie pogniewa się, jeśli jeszcze trochę się spóźni. Przetrząsnęła torbę szukając świeżych ubrać, a obecne położyła na krzesło obiecując sobie, że jeszcze dzisiaj je upierze. Teraz powinna uprać samą siebie. Westchnęła cicho. Woda… No, ale trzeba by…, chociaż gdyby to przesunąć jeszcze o tydzień? Może jednak lepiej nie. Kto wie czy jeszcze tydzień tutaj będą.
Zgarnęła czyste ubranie by móc się w nie po kąpieli przebrać, rozejrzała się po pokoju i zgarnęła jeszcze to anielskie. Wyrzuciła z torby wszystkie swoje rzeczy na łóżko a na ich miejsce wepchnęła pranie. No i gotowa. Ostatnia kwestia, gdzie są przeklęte łaźnie?
Wyszła z pokoju i zaczęła iść w kierunku kuchni licząc, że będzie tam ten sam mnich albo jakiś inny, który powie jej gdzie znajdzie łaźnie. Po godzinie wróciła do pokoju rozwiesiła, jako tako mokre ubrania, po czym popędziła w stronę biblioteki.
To "trochę" się przedłużyło o godzinę. Wkradła się cicho do biblioteki i zaczęła iść powoli między regałami. Po chwili stwierdziła, że nawet tak znalezienie samego Aniołka będzie ciężkie.
A jak już jesteśmy przy ochronie, to ja dam ci podarek. Kotka. Będziesz go karmił, czesał i codziennie głaskał, bo kotek to bardzo lubi. Za to jak ktoś przyjdzie ciemną nocką, żeby ci poderżnąć gardło, to kotek go zeżre.
~ Ewa Białołęcka
Awatar użytkownika
Avallach
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 146
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Avallach »

Avallach siedział przy biurku, otoczony ciężkimi, oprawionymi w skórę woluminami. Po jakimś czasie, wyczuł aurę Lilu. Wiedział, że w tym ogromnym pomieszczeniu ciężkie będzie znalezienie go, dlatego też wstał, i ruszył w kierunku wyczuwanej aury. Po chwili, był już przy swojej towarzyszce.
- Witaj moja droga. Jak się spało? - Zapytał grzecznie, uśmiechając się przy tym. - Mam nadzieję że dobrze wypoczęłaś. Dzisiaj czeka nas ciężki dzień. Jesteś gotowa na poszukiwania?
Awatar użytkownika
Lilu
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 103
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Kotołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Lilu »

-Gotowa. Powiedz tyko czego konkretnie szukamy.
Przeczesała wzrokiem regały. Wywęszyć nie wywęszy, usłyszeć książki też nie da rady. Zapowiadała się ciężka batalia już od samego rana.
-I, od czego mam zacząć.
A jak już jesteśmy przy ochronie, to ja dam ci podarek. Kotka. Będziesz go karmił, czesał i codziennie głaskał, bo kotek to bardzo lubi. Za to jak ktoś przyjdzie ciemną nocką, żeby ci poderżnąć gardło, to kotek go zeżre.
~ Ewa Białołęcka
Awatar użytkownika
Avallach
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 146
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Avallach »

-Hmm... Chodź za mną. - Anioł poprowadził swoją towarzyszkę wzdłuż regałów, w stronę zachodniego końca biblioteki. Szli i szli, a końca nie było widać. Sala przytłaczała swoim rozmiarem. Jednakże po kilku minutach doszli do sporych wrót, których pilnował ponury mnich.
- Grh, grhh... - Zakaszlał ciężko gburowaty zakonnik - Upoważnienie jest?
- Oczywiście, mam je. Proszę - Avallach dał zakonnikowi papirus, pachnący świeżym inkaustem.
- Hmmm... Wygląda w porządku. Proszę, wstęp wolny. Hejże, hola! A panienka to gdzie?!
- Pohamuj się, starcze. Ona jest ze mną, za zgodą i wiedzą mistrza zakonnego. Jeszcze jakieś problemy?
- Nie, nie, proszę o wybaczenie panienko. - mnich zmierzył Lilu wzrokiem, i na chwilę zatrzymał się na jej piersiach. Oblizał wargi. - Proszę, proszę wchodzić. Pomogę pani. - zakonnik "całkiem" przypadkowo dotknął jej pośladków. Lilith zamachnęła się, i uderzyła go otwartą dłonią w twarz, po czym, dziarskim krokiem, weszła do środka sali.
- Nie powinnaś tego robić, moja droga.
Awatar użytkownika
Lilu
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 103
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Kotołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Lilu »

-Żaden mężczyzna nie będzie mnie dotykał bez mojej zgody. Nigdy. Ani w tym ani w następnym życiu
Odparła nie bardzo przejmując się zakonnikiem. Byłaby wręcz zadowolona gdyby okazało się, że ma złamany nos. Uśmiechnęła się, wesoło machając ogonem. Złamany nos stanowiłby ładny dowód dla innych, że nie należy jej ruszać.
-Jak się nazywa to, co mamy znaleźć? I co poza tym możemy tutaj znaleźć, że potrzeba aż pozwolenia?
Podeszła do regału i wyciągnęła pierwszą lepszą książkę. Otworzyła na chybił trafił, jednak zaraz odłożyła. Strony wypełnione były dziwnymi runami a poza tym miały dość nieciekawe ilustracje.
A jak już jesteśmy przy ochronie, to ja dam ci podarek. Kotka. Będziesz go karmił, czesał i codziennie głaskał, bo kotek to bardzo lubi. Za to jak ktoś przyjdzie ciemną nocką, żeby ci poderżnąć gardło, to kotek go zeżre.
~ Ewa Białołęcka
Awatar użytkownika
Avallach
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 146
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Avallach »

- Ile razy mam powtarzać? Szukamy księgi Cieni autorstwa niejakiego Astorha. Nie machaj tak tym ogonem, bo coś zaraz postrącasz. A co można tu znaleźć? Ciężkie pytanie. To miejsce, posiada bardzo silną aurę. Silniejszą nawet, niż niejednego anioła czy demona. Magia wypełnia to miejsce całkowicie, a nie ma tu ani jednego magicznego lustra, miecza czy czegoś innego. Tą całą aurę, tworzą księgi. Księgi, które pamiętają początki Alaranii, które zostały spisane i zaklęte przez największych magów wszech czasów. Jeśli ktoś niepowołany miałby do nich dostęp, źle by się działo. Czy teraz już rozumiesz czemu potrzeba aż pozwolenia, żeby w ogóle wejść tutaj? - Avallach zignorował księgę wyciągniętą z regału przez Lilith. Zaraz potem zresztą ją schowała. - Chodźmy lepiej szukać. A.. Tak przy okazji, wracając do twojego wczorajszego pytania... Niedaleko nas jest regał, wypełniony woluminami traktującymi o różnych rasach, zamieszkujących nasz świat. Powinnaś tam znaleźć coś interesującego na temat swojej rasy.
Awatar użytkownika
Lilu
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 103
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Kotołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Lilu »

-To poszukam później. Teraz trzeba „ratować świat”
Powiedziała z przekąsem. Zaraz też zabrała się do przeszukiwania regałów. Zaczęła od samego kąta sali by mieć jakiś punkt startowy. Widziała, że anioł zaczął z drugiej strony. Przeglądała się każdej książce osobno, bojąc się jedynie, że tytuł będzie w jakimś nieznanym jej języku i przypadkiem go pominie. Dopiero będąc tak blisko ksiąg mogła wyczuć wspomnianą przez anioła aurę. Niektóre książki wręcz odpychały ją swą aurą. Po kilku godzinach miała już dość. W brzuchu jej burczało, ale nie miała ochoty iść coś jeść. Nie miała ochoty opuszczać tego miejsca.
-Znalazłeś już coś?
Krzyknęła do anioła. Zaraz też zaczęła kichać, gdy przypadkiem wciągając kurz zalegający w kilku miejscach biblioteki. Przez to ledwo dosłyszała odpowiedź anioła brzmiącą „Nie!”
Westchnęła i zaczęła szukać dalej.
Dopiero pod wieczór udało im się wspólnie znaleźć książkę. Była na najwyższej półce w czarnej okładce z srebrnymi napisami. Wypatrzona przez kotołaczkę, ale ściągnięta przez anioła, który jako wyższy potrafił tam dosięgnąć.
-Tyle szukania dla jednej książki - Zaczęła marudzić dziewczyna patrząc na starą książkę i co jakiś czas jeszcze kichając. -Trzeba uczcić szybkie znalezienie tego tomiska.
A jak już jesteśmy przy ochronie, to ja dam ci podarek. Kotka. Będziesz go karmił, czesał i codziennie głaskał, bo kotek to bardzo lubi. Za to jak ktoś przyjdzie ciemną nocką, żeby ci poderżnąć gardło, to kotek go zeżre.
~ Ewa Białołęcka
Zablokowany

Wróć do „Klasztor Mrocznych Sekretów”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości