Klasztor Mrocznych Sekretów[Klasztor Mrocznych Sekretów] Pobyt w Klasztorze

Niezwykłe to miejsce. Wokół niego rozciąga się iluzja wody. W środku zaś znajduje największa na świecie biblioteka. Akty urodzenie, biografie i księgi zawierające tak mroczne sekrety iż są trzymane pod dziesięcioma magicznymi zamkami. Do klasztoru ma wstęp osoba o czystych zamiarach. Istota pragnąca chłonąć wiedzę. Osoba, która nie chce jej wykorzystać do niecnych celów lecz posiadając, pomóc innym stworzeniom w czynieniu dobra.
Alvea
Szukający drogi
Posty: 36
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Dobry Duch
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Alvea »

Zdenerwowała ją wypowiedź Upadłego, ale kiedy się oddalił i ciepło zanikło poczuła pustkę ...
Nie wiedziała dlaczego, ale z jednej strony lubiła z nim przebywać ... może dlatego, że czuła się wtedy człowiekiem.
Wstała i pobiegła za Varleinem, nawet nie wiedziała dlaczego ... Nogi same ją niosły, a w sercu wyczuła strach przed Bogiem i przed tym by nie stracić Varleina.
Łzy spadały jej z twarzy i upadały na podłogę ...
Varlein się odwrócił, słysząc, że ktoś za nim biegnie. Kiedy spostrzegł, że to Alvea zdziwił się, zapewne myślał, że się rozstaną .
Alvea nie czekała, aż coś powie i sama nie zamierzała zbyt wiele mówić ...
Wtuliła się w niego jak do kiego przedtem. Jego skrzydła poruszały się wolno ...
Alvea znów czuła ciepło, znów czuła się człowiekiem. Pustka w sercu była jakby wypełniona ...

W ludzkiej postaci
Awatar użytkownika
Varlein
Szukający Snów
Posty: 168
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Upadły Anioł
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Varlein »

Kiedy jego myśli były całkowicie pochłonięte przez analizowanie ostatnio przeczytanych fragmentów jego "lektury. Zdziwił się gdy usłyszał, że ktoś biegnie w jego kierunku. "Może to ten mnich ?" - pomyślał, ale zaraz zganił się za taki wniosek, ten starszy mężczyzna, sprawiał wrażenie, jakby nigdy się nie śpieszył. Gdy się odwrócił i zobaczył Alvee zdziwił się jeszcze bardziej. Był pewien, że nie opuści swego boga. Zostanie z nim temu się równało, jeśli był tak miłosierny jak każdy mówił powinien to jej wybaczyć. Jednak on nie miał ochoty słuchać takiego fałszu. Był już trochę na tym świecie i zbyt dużo widział aby wierzyć w takie bajeczki.
Jego zdziwieniu nie było końca, gdy duch w postaci kobiety wtulił się w niego. Jakby w transie objął ją i znów otoczył swoimi skrzydłami. "Chyba nie mam nic przeciwko, takim zmianom..." - przemknęło mu przez głowę. Ujął jej podbródek w dłoń i skierował jej twarz ku górze. Patrząc jej w oczy spytał :
- Dlaczego ? - cieszył się z jej decyzji, ale chciał zrozumieć jej postępowanie. Wtedy będzie mógł cieszyć się bez przeszkód.
Anioły pierwsze upadły,pierwsze z nieba runęły
Choć takie piękne i pierwsze w nicości zniknęły,
Pierwsze złamały zasady i pierwsze na ziemię spadły,
Pierwsze szukały prawdy i pierwsze prawdę ukradły.
Zostały im tylko wspomnienia i ziemia obrzydła,
Zostały im tylko marzenia zostały pieśni i słowa,
Została im w ciszy z samymi sobą rozmowa.
By Stiil Angel

Miecz Upadłych Varleina
Alvea
Szukający drogi
Posty: 36
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Dobry Duch
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Alvea »

- Nie wiem ...Bóg mi kazał tu zostać ... może chciał byśmy się poznali ... może taka była moja misja ... a poza tym ...- urwała na chwilę - polubiłam Cię - wyznała, rumieniąc się. Znów wtuliła się w pierś Varleina.
- Przy Tobie znów czuję, że żyję ... - dodała.
Nie wiedziała dlaczego to wszystko mówi. Powinna się wystrzegać Upadłych, mówiono, że są źli i niszczą wszystko co im stanie na drodze ... Varlein był upadły, ale czuła, że jest on kimś więcej. Choć sprzeciwił się Bogu ... nadal pozostała w nim dobroć ... nadal miał w swym sercu cząstkę anioła ...

W ludzkiej postaci
Awatar użytkownika
Varlein
Szukający Snów
Posty: 168
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Upadły Anioł
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Varlein »

Gdy powiedziała, że bóg kazał jej przy nim zostać, chciał się sprzeczać. Nie mógł, a może nie chciał w to uwierzyć. No cóż, takie rozważania przerwała sama Alvea mówiąc, że go polubiła. To go oszołomiło, na tyle mocno, iż zapomniał jak się oddycha. Jakoś nigdy nie słyszał podobnych wyznań zaadresowanych do niego. Oczywiście, był świadkiem kilku takich zdarzeń, ale aniołowie i reszta, od zawsze byli zdystansowani w stosunku do niego. Gdy stawał się potężniejszy tym bardziej przepaść między nim i resztą się poszerzała. W końcu zaczęli się go obawiać. A w piekle nawet nie śmiał myśleć, aby usłyszeć takie słowa. Tam na takie uczucia nie ma miejsca. Od stworzeń na tym świecie też nie oczekiwał takich wyznań uczuć. Gdyby nie to, że czuł w uścisku jej kruche ciało, a także ręce oplatające go w pasie... Nie uwierzyłby by w to co słyszy. Jednego jednak dalej nie rozumiał. A chciał się dowiedzieć przyczyn. Ale najpierw gdy popatrzył jej w twarz, i zszedł niżej i zauważył lekko rozchylone usta, nie mógł się powstrzymać. Najpierw zbliżył powoli swą twarz, gdy nie odsunęła swojej, pocałował ją. Był to niewinny pocałunek, jego pierwszy, więc błądził po omacku. "Musze o tym poczytać" - w jego rozgorączkowanym umyśle pojawiła się myśl. Podobał mu się dotyk jej miękkich warg. W końcu się oderwał od niej. Uśmiechnął się szczerze.
- A może powiesz mi, dlaczego nie przyszłaś wczoraj do mojego pokoju ? Czymś Cię obraziłem ? - spytał całkiem zdezorientowany jej zachowaniem.
Anioły pierwsze upadły,pierwsze z nieba runęły
Choć takie piękne i pierwsze w nicości zniknęły,
Pierwsze złamały zasady i pierwsze na ziemię spadły,
Pierwsze szukały prawdy i pierwsze prawdę ukradły.
Zostały im tylko wspomnienia i ziemia obrzydła,
Zostały im tylko marzenia zostały pieśni i słowa,
Została im w ciszy z samymi sobą rozmowa.
By Stiil Angel

Miecz Upadłych Varleina
Alvea
Szukający drogi
Posty: 36
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Dobry Duch
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Alvea »

Kiedy ich wargi zetknęły się ze sobą, po jej ciele przeszedł dreszcz. Był to jej pierwszy pocałunek, ten wyjątkowy.
- Bo wtedy nie lubiłam Cię tak bardzo.- powiedziała radośnie.
I tym razem ona zrobiła kroki i pocałowała go. Ich wargi znów się spotkały i nie miały ku temu żadnych sprzeciwów.
Alvea nie myślała już co zrobi z nią Bóg chciała mieć Varleina blisko siebie, nie zważając na przeciwności losu ...


W ludzkiej postaci
Awatar użytkownika
Varlein
Szukający Snów
Posty: 168
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Upadły Anioł
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Varlein »

Drugi pocałunek już nie był taki beztroski i niewinny jak poprzedni. Teraz ich wargi chciały więcej. Jego ciało reagowało na bodźce, skóra się zaróżowiła, puls przyśpieszył, bezwiednie objął ją i przytulił. Gdy poczuł, że jej piersi opierają się na jego torsie myślał, że oszaleje. Jego dłonie zsuwały się niżej, gdy już prawie dotykały jej pośladków, szybko złapał ją za ramiona i odciągnął od siebie. Łapczywie łapał powietrze, aby się uspokoić. Jeszcze nie przeżył czegoś takiego, czuł dziwny ucisk w dolnej części brzucha. A coś mu szeptało aby nie przestawał na pocałunkach. Opanował się i uśmiechnął. Uśmiech wyszedł ciut krzywy i jakby zakłopotany.
- Takie sytuacje są niebezpieczne - powiedział tylko. Odsunął ją jeszcze bardziej. Czuł ciepło bijące od jej ciała, jakby go paliło. Widział zaróżowione policzki, czerwone usta. Słyszał krótki oraz urywany oddech. Odwrócił wzrok, patrzenie na nią nie pomagało mu ani trochę, a jedynie przeszkadzało.
- Chodźmy - powiedział po czym złapał ją za dłoń i ruszył. Szła za nim, bynajmniej nie musiał na nią patrzeć do czasu, aż się uspokoją.
- Gdziekolwiek - odpowiedział na jej nieme pytanie.
Anioły pierwsze upadły,pierwsze z nieba runęły
Choć takie piękne i pierwsze w nicości zniknęły,
Pierwsze złamały zasady i pierwsze na ziemię spadły,
Pierwsze szukały prawdy i pierwsze prawdę ukradły.
Zostały im tylko wspomnienia i ziemia obrzydła,
Zostały im tylko marzenia zostały pieśni i słowa,
Została im w ciszy z samymi sobą rozmowa.
By Stiil Angel

Miecz Upadłych Varleina
Alvea
Szukający drogi
Posty: 36
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Dobry Duch
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Alvea »

Kiedy pocałowali się po raz drugi zaczerwieniła się jeszcze bardziej, puls jej przyspieszył. Nie wiedziała co się z nią dzieje jej ciało nie chciało spocząć na ustach. Rozum podpowiadał jej żeby skończyła, ale nie umiała tego powstrzymać. Wydawała się tak bezbronna ...
Ręce Varleina zsuwały się po jej ciele coraz niżej. Wiedziała, że powinna przestać, a jednak nie mogła. Czemu? Co się z nią stało?
Kiedy Varlein odepchnął ją lekko od siebie poczuła ulgę i zakłopotanie. Jak mogła? Nie przystało się jej tak zachować. Spuściła wzrok. Chciała powiedzieć coś na swoje usprawiedliwienie, ale nie zdążyła. Varlein zaproponował by gdzieś poszli i nie pytał o zgodę. A ona nie chciała mu się sprzeciwiać. Szła więc za nim trzymając go za rękę ...

W ludzkiej postaci
Awatar użytkownika
Varlein
Szukający Snów
Posty: 168
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Upadły Anioł
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Varlein »

Nogi bezwiednie zaprowadziły go do biblioteki, tu czuł się pewniejszy siebie. Tu znał się na rzeczy, nie błądził po omacku. Wspomniał ich pocałunek i potrząsnął głową, wtedy przestał myśleć. Wierzył, że instynkt podpowiadał mu co robić dalej. Znowu "czuł grunt pod stopami". Posadził Alvee na jednym z krzeseł, zachowując się jak gentlemen i najpierw je odsuwając, potem przysuwając z powrotem. Usiadł naprzeciwko niej i popatrzył jej w twarz. Natychmiast spuściła wzrok i się zaczerwieniła. Patrzył na nią i nie wiedział co powiedzieć. Cholerny i irytujący głos ciągle nie dawał mu spokoju. Szeptał mu aby podszedł do niej i tym razem nie przestał na marnych pocałunkach w usta, aby wędrował swoimi po całym jej ciele. Znów potrząsnął głową. "Kiedy stałem się taki... ludzki ?" - zapytał się w myślach. Domyślił się, że tu chodzi o pożądanie. Nie doświadczył tego wcześniej, ale rozpoznał to pragnienie, które charakteryzowało ludzką rasę. "Weź się w garść" - poradził sobie i próbował nawiązać konwersację.
- Przepraszam, za to co zaszło przed chwilą. Sam nie wiem dlaczego tak się zachowałem. Ale muszę się przyznać, podobało mi się. - powiedział w końcu.
- Może na początek naszej znajomości opowiesz coś o sobie ? - spytał.
Anioły pierwsze upadły,pierwsze z nieba runęły
Choć takie piękne i pierwsze w nicości zniknęły,
Pierwsze złamały zasady i pierwsze na ziemię spadły,
Pierwsze szukały prawdy i pierwsze prawdę ukradły.
Zostały im tylko wspomnienia i ziemia obrzydła,
Zostały im tylko marzenia zostały pieśni i słowa,
Została im w ciszy z samymi sobą rozmowa.
By Stiil Angel

Miecz Upadłych Varleina
Alvea
Szukający drogi
Posty: 36
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Dobry Duch
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Alvea »

- Nie przepraszaj to moja wina ... - powiedziała po czym znów zwiesiła głowę na znak skruchy .
- Hm ... moja historia nie jest dość ciekawa ... Urodziłam się w bogobojnej rodzinie, potem zostałam zakonnicą, a po śmierci zostałam dobrym duchem. Wędruje tak po świecie ... sama nie wiem ile ...
Spojrzała na twarz Verleina. Po jego wzroku rozpoznała, że nie dowierzał.
- Mówiłam, że moja historia nie jest ciekawa ...

W ludzkiej postaci
Awatar użytkownika
Varlein
Szukający Snów
Posty: 168
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Upadły Anioł
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Varlein »

"Ta kobieta nawet za życia była taka wierząca ?" - to była pierwsza myśl Varleina po wypowiedziach Alvei. Musiała rozpoznać jego niewiarę i zdziwienie.
- Nie miałaś kochanków ? Dlaczego nie założyłaś rodziny ? Ważniejsze od tego było niesienie pomocy innym ? Nie rozumiem, po co im pomagać, skoro sami toczą ciągle wojny. - oznajmił i pokręcił głową z niedowierzaniem.
- Dobra od samego początku - dopowiedział i się uśmiechnął. Chwilę jednak chciał ją podrażnić.
- A co się stało, że bogobojna zakonnica oddała namiętny pocałunek mężczyźnie ? Do tego Upadłemu Aniołowi ? Czyżbyś znudziła się samotnością ? - mimo, że na początku miał szelmowski uśmiech, ostatnie pytanie wypowiedział bez ironii. "To samo może powiedzieć do mnie" - pomyślał i wyobraził sobie jak zadaje mu pytania z taką samą nutą ironii :
Co się stało, że Upadły pocałował dobrego ducha ? Ponoć gardzicie takimi jak ja, czyż nie ? - Chętnie by odpowiedział na te pytania, ale najpierw musiałby znać odpowiedzi na nie. Wątpił chodziło tutaj tylko o pożądanie czysto fizyczne. Ona się mu opierała całe ludzkie życie, a on nie zapragnął jeszcze w swoim łóżku kobiety. "Dlaczego to się zmieniło ?!" - ta niewiedza strasznie go irytowała.
- Jak myślisz dlaczego, tak postąpiliśmy ? Nie chodzi tu tylko o zbliżenie fizyczne, oby dwoje do tej pory tego nie potrzebowaliśmy. Tylko proszę, nie mów, że twój bóg tego chciał. - podzielił się swoimi przemyśleniami.
Anioły pierwsze upadły,pierwsze z nieba runęły
Choć takie piękne i pierwsze w nicości zniknęły,
Pierwsze złamały zasady i pierwsze na ziemię spadły,
Pierwsze szukały prawdy i pierwsze prawdę ukradły.
Zostały im tylko wspomnienia i ziemia obrzydła,
Zostały im tylko marzenia zostały pieśni i słowa,
Została im w ciszy z samymi sobą rozmowa.
By Stiil Angel

Miecz Upadłych Varleina
Alvea
Szukający drogi
Posty: 36
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Dobry Duch
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Alvea »

- Nie wiem - odpowiedziała spokojnie - niektórych rzeczy nie da się wyjaśnić ... może to po prostu przypadek ... może tak miało właśnie być ...
Spojrzała w oczy Varleina jego źrenice i tęczówki były czarne. Nie przestraszyła się jednak, była to dla niej już rzecz normalna.
- A co do wcześniejszego pytania ... zawsze warto pomagać i zwalczać zło , choć bez zła nie ma i dobra ... - urwała na chwilę - Nie miałam kochanków i nie założyłam rodziny bo nie czułam ku temu potrzeby ... A ty? Chyba nie chcesz mi powiedzieć, że nie nigdy miałeś kobiety ...


W ludzkiej postaci
Awatar użytkownika
Varlein
Szukający Snów
Posty: 168
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Upadły Anioł
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Varlein »

Na jej pytanie wzruszył ramionami.
- Jakoś tak się złożyło, że dotychczas miałem jedną, wiedzę. Nie czułem potrzeby zbliżenia fizycznego. Z resztą, anioły nieco inaczej podchodzą do takich spraw niż ludzie. Jak, sama wiesz. Chyba, że nie byłaś w niebie. - powiedział po czym zrobił fałszywą niedowierzającą minę i dodał :
- Ale, żeby człowiek oparł się pokusie... Jestem zszokowany. To burzy moją teorię na temat tej rasy. - po czym jego twarz rozświetlił uśmiech.
- Masz strasznego pecha lub szczęście, zależy jak na to spojrzeć. Twoim towarzyszem został Upadły, do tego.... jak to ludzie mówią... A, tak, prawiczek. - roześmiał się wesoło i w końcu wydusił - Mniej więcej to samo tyczy się mnie - Gdy skończył się śmiać spoważniał i dodał :
- Ja raczej odbieram to za szczęście. - popatrzył Alvei w oczy i się uśmiechnął, nawet jego oczy błysnęły zabawnym płomykiem. Coś, ostatnio często się to zdarza...
Anioły pierwsze upadły,pierwsze z nieba runęły
Choć takie piękne i pierwsze w nicości zniknęły,
Pierwsze złamały zasady i pierwsze na ziemię spadły,
Pierwsze szukały prawdy i pierwsze prawdę ukradły.
Zostały im tylko wspomnienia i ziemia obrzydła,
Zostały im tylko marzenia zostały pieśni i słowa,
Została im w ciszy z samymi sobą rozmowa.
By Stiil Angel

Miecz Upadłych Varleina
Alvea
Szukający drogi
Posty: 36
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Dobry Duch
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Alvea »

Kiedy ich wzrok się spotkał speszyła się ... Nie lubiła gdy ktoś jej patrzył w oczy ... mógł z nich wtedy wyczytać wszystko.
- Uważasz, że to hańba dla mężczyzny, że jest prawiczkiem? - powiedziała nieśmiało.
- A co do rasy ludzkiej ... wiele osób osądza ich stereotypami, myślą, że ludzie są słabi i przewidywalni, a wcale tak nie jest. Zależy jaki typ człowieka się weźmie za przykład ...

Dzień chylił się ku nocy, a Alvea od wielu dni nie czuła zmęczenia. Czuła, że mogła by rozmawiać z Varleinem jeszcze przez bite kilka godzin ...
W ludzkiej postaci
Awatar użytkownika
Varlein
Szukający Snów
Posty: 168
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Upadły Anioł
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Varlein »

Domyślił się po jej zachowaniu, że nie lubiła kontaktu wzrokowego. Jednak, uparcie patrzył jej się w oczy, gdy ta uciekała wzrokiem po pomieszczeniu biblioteki.
- Jako anioł nie uważam bycia prawiczkiem za hańbę. Jednak jako człowiek, żyjąc dwa stulecia, nie mając ani jednej kobiety, zapewne załamałbym się psychicznie. Ala na szczęście jestem aniołem i mi to nie grozi. - powiedział i uśmiechnął się. Wstał i zaczął układać książki. Notatnik wsadzając do kieszeni białej koszuli. Po kilku krótkich chwilach wszystko było poskładane. Wziął książki w ręce i popatrzył na Alvee.
- Jeśli chcesz możemy kontynuować rozmowę w moim pokoju, na pewno jest w nim przytulniej, lecz jeśli wolisz iść do siebie, to spotkajmy się tutaj jutro rano. - oznajmił, miał nadzieję, że tym razem jej nie uraził. Po czym odwrócił się i ruszył w stronę wyjścia z biblioteki. Niby był obojętny, ale irytowała go cześć jego samego czekająca na odgłos kroków za nim.
Anioły pierwsze upadły,pierwsze z nieba runęły
Choć takie piękne i pierwsze w nicości zniknęły,
Pierwsze złamały zasady i pierwsze na ziemię spadły,
Pierwsze szukały prawdy i pierwsze prawdę ukradły.
Zostały im tylko wspomnienia i ziemia obrzydła,
Zostały im tylko marzenia zostały pieśni i słowa,
Została im w ciszy z samymi sobą rozmowa.
By Stiil Angel

Miecz Upadłych Varleina
Alvea
Szukający drogi
Posty: 36
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Dobry Duch
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Alvea »

Alvea patrzyła jak Varlein odchodzi ku swojemu pokojowi. Zastanawiała się co zrobić ... z jednej strony znów poczuła strach przed Bogiem, a z drugiej chciała pobyć jeszcze chwilę z Varleine. Kiedy wstała nie wiedziała co robi. Nogi same niosły ją ku upadłemu. Rozum pozostawał jakby wyłączony, jakby został w bibliotece. Kiedy dotrzymała mu już kroku złapała go za rękę. Nie spodziewała się u siebie takiej reakcji. Szybko puściła uścisk ze wstydu. Spuściła głowę wpatrując się w podłogowe deski. W pewnej chwili poczuła, że jej dłoń znów jest w uścisku. Ale tym razem to nie ona złapała towarzysza tylko on ją. Nie wiedziała co powiedzieć. Zatrzymała się i odwróciła twarzą ku Varleinowi. Nie wiedziała co o tym myśleć. Co znaczy trzymanie się za ręce? Rozsądek nagle wrócił i zrozumiała , że powinna wyrwać się z uścisku, a jednak ... nie mogła, jej serce tego nie chciało i nie chciało tego ciało. Ciepło bijące z jego dłoni objęło ją całą . Chciała czuć je cały czas ... już nigdy nie puszczać ...

W ludzkiej postaci
Awatar użytkownika
Varlein
Szukający Snów
Posty: 168
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Upadły Anioł
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Varlein »

Albo mu się zdawało, albo serce mu podskoczyło z radości gdy usłyszał pośpieszne kroki za nim. Nie zdawało mu się, drugi raz podskoczyło, gdy Alvea złapała go za rękę. Jednak zaraz ją puściła i patrzyła się zawstydzona na podłogę. Bardzo możliwe, że była starsza od niego, lecz zachowywała się jak mała dziewczynka, przeżywająca pierwsze poważne zauroczenie. Nie wiedział czemu, ale podobało mu się to. Znów niewiedza, zaczynała się tam gdzie głębsze uczucia. Słuchając się impulsu sam chwycił jej dłoń, a gdy popatrzyła na niego uśmiechnął się ciepło.
- Chodźmy do pokoju, nie będziemy przecież stać na tym zimnym korytarzu. - powiedział i ruszył przodem. Trzymana dłoń zdawała mu się taka krucha, drobna i gorąca. Czuł jakby go parzyła. "Ja też zachowuje się jak zakochany nastoletni człowiek, do tego, hmm.... napalony" - pomyślał. Po kilku minutach marszu byli na miejscu. Otworzył drzwi i przepuścił swoją towarzyszkę pierwszą. Zaraz przy drzwiach, po prawej stronie stała szafa, obok łóżko i za łóżkiem niewielka komoda. Po lewej stronie, naprzeciwko łóżka, stał stolik z dwoma krzesłami. A na całej niemal podłodze był rozścielony dywan z pozszywanych futer jakiegoś zwierzęcia. W pokoju panowała niemalże sterylna czystość.
- Dywan zgarnąłem z jednego pokoju. Tamten stał pusty, a dotyk tych zimnych kamieni, pod stopami, zaraz po przebudzeniu to naprawdę nieprzyjemne uczucie. - powiedział. Po czym wszedł do pokoju, zamknął drzwi i podszedł do komody. Położył na niej książki i usiadł na jednym z krzeseł. Rekom wskazał na łóżko lub na drugie krzesło.
- Usiądź, gdzie tylko chcesz. - powiedział i popatrzył na kobietę. Była cała czerwona, zawstydzona i najwyraźniej nie wiedziała co ze sobą zrobić. Uśmiechnął się wyrozumiale i powiedział :
- Nie masz się czego wstydzić lub obawiać. Nic Ci nie zrobię bez pozwolenia. - po czym jego uśmiech stał się lekko uwodzicielski.
- W końcu jestem Aniołem - dodał, tym razem jego uśmiech stał się krzywy, ironiczny.
Anioły pierwsze upadły,pierwsze z nieba runęły
Choć takie piękne i pierwsze w nicości zniknęły,
Pierwsze złamały zasady i pierwsze na ziemię spadły,
Pierwsze szukały prawdy i pierwsze prawdę ukradły.
Zostały im tylko wspomnienia i ziemia obrzydła,
Zostały im tylko marzenia zostały pieśni i słowa,
Została im w ciszy z samymi sobą rozmowa.
By Stiil Angel

Miecz Upadłych Varleina
Zablokowany

Wróć do „Klasztor Mrocznych Sekretów”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości