Ostatni BastionProblematyczna sprawa sir Adalberta Ekswygnańca

Kraina Górskiej Twierdzy, jedynym zamku jaki pozostał po Wielkiej Wojnie. Tutaj spotkać Cię może wszystko, napotkasz na swojej drodze złodziei i hulaków, ale także nadobne panny i dostojnych rycerzy. Pamiętaj jednak że jedyną osoba której możesz ufać jesteś Ty sam.
Awatar użytkownika
Shiru
Szukający Snów
Posty: 157
Rejestracja: 7 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Shiru »

Shiru obserwowała anioła zza zasłony włosów, nadal nie podnosząc głowy.

- Kto niby mówił, że masz odegrać "nagłą" miłość? Nie znamy się od wczoraj, poza tym rodzina Pelst, nieważne jak dużo o tobie wie, nie szpieguje twojego prywatnego życia. Więc o ile nie byłeś u nich wczoraj z oświadczeniem że nadal jesteś wolny, nie powinni uznać sytuacji za aż tak zaskakującą.
I pytam ponownie: czy jesteś tutaj aż tak znany? Bo bez urazy, nikt obcy nie byłby na pierwszy rzut oka rozpoznać w tobie niebianina... Jeśli rzeczywiście przyciągasz tyle uwagi, to zamierzam się za tobą schować - stwierdziła pół żartem, pół serio. - Będziesz musiał wytłumaczyć, że jestem nieśmiała, przecież to nie wyklucza mnie jako twojej partnerki... A co do tego że ktoś mnie może rozpoznać... - uniosła nagle głowę uśmiechając się szeroko. - To chyba jeszcze nie poznałeś potęgi makijażu.
Awatar użytkownika
Ilian
Szukający Snów
Posty: 161
Rejestracja: 7 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ilian »

- Tu nie chodzi o sam wygląd... Mogą cię poznać po głosie... Zapachu czy aurze... - dalej rozciągał temat - A jeśli chodzi o to, czy mnie rozpoznają... To raczej nie mamy na co liczyć. Gdy tylko przedstawię się przed wejściem do rezydencji, każdy już doskonale będzie wiedział, kim jestem naprawdę... Zresztą, gdybym im tego nie powiedział, nie wpuściliby mnie, tak samo jak i ciebie. W sumie, nawet jakbym się nie przedstawił i tak będą wiedzieli kim jestem, bo z rodziną Pelst pracowałem ze dwa, może trzy razy. I każdy syn, córka czy nawet kamerdyner albo lokaj, będą wiedzieli kim jestem... Byłem w tej rezydencji trzy... może cztery razy...

Uśmiechnął się, wpatrując się w widok zza okna.

- Wiesz... Sprawa jest taka, że nikt raczej nigdy nie widział mnie w towarzystwie kobiety przez dłużej niż dziesięć minut... Albo pomyślą, że kręcę... Albo pomyślą, że dobrze to ukrywam... - zakończył ten temat bardzo szybko, nie dając większych wyjaśnień.

- Musisz jednak wiedzieć, że rodzina Pelst, to rodzina indywidualistów... Każdy z synów i córek jest inny... Wszystkich trzyma w garści ojciec, którego mogę uznać za dość ekscentrycznego człowieka... Najgorszy jest pierwszy syn, przynajmniej z rozmowy ze mną wywnioskowałem, że jego zachowanie jest... nacechowane wrogością do wszystkiego co się rusza. Obrażalski, chamski... I tak dalej... Ale... On raczej nie wygląda na człowieka, który by był w stanie stać za czymś takim, jak porwanie... Mogę się mylić, ale... - zastanowił się chwilę, Elst, bo tak nazywał się pierwszy syn, był bardzo oddany ojcu i raczej wypełnia tylko jego wolę... - Odnośnie drugiego syna o imieniu Feylan... Cóż, dużo powiedzieć nie mogę... Skryty i cichy... Ot, tyle. Trzeci i ostatni syn o imieniu Taor, jest raczej pogodny i równoważy tą całą rodzinę... Z nim możemy porozmawiać na balu, być może czegoś się dowiemy... - nagle odpowiedział, jakby trochę zakłopotany, kierując wzrok w stronę Shiru - O córki mnie nie pytaj! Nie wiem, nie widziałem, nie znam... - odwrócił wzrok znowu w stronę okna. - Więc mamy, małą poszlakę... Albo pierwszy syn, albo drugi, przynajmniej takie jest moje zdanie... Chyba, że któraś z córek by to zleciła, jednak nie sądzę aby było to prawdopodobne, ponieważ one same, raczej mało mają do powiedzenia w rodzinie Pelst... Cóż... Adalbert raczej będzie schowany w podziemiach rezydencji... Są one bardzo rozbudowane z tego co słyszałem, więc pewnie powstały jeszcze w okresie świetności Ostatniego Bastionu...


Ilian przeciągnął się na krześle i długo ziewnął... Udawanie pary, z początku wydawało się łatwe... Teraz jednak, już tak tego nie postrzega...
Awatar użytkownika
Shiru
Szukający Snów
Posty: 157
Rejestracja: 7 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Shiru »

"Ci najmniej podejrzani zwykle okazują się winni... Stawiam na to, że to Taor stoi za porwaniem." Może to wpływ zbyt wielu przeczytanych książek, ale Shiru dość często zdarza się oceniać rzeczywistość przez pryzmat prawidłowości rozwoju fabuły w powieściach, w tym przypadku kryminalnych.

W międzyczasie na jej twarz wypłynął szczery uśmiech, wyprostowała się i usiadła swobodnie. Anioł z całą pewnością zapunktował sobie u niej przeskakując tak szybko temat córek i okazując przy tym jakieś emocje. "Można wręcz pomyśleć że zrobił to ze względu na mnie..." Odrobina złudzeń jeszcze nikomu nie zaszkodziła.

Z radością porzucając rozważania jak zachowa się pod spojrzeniami dużej grupy ludzi, skierowała uwagę na nową kwestię.

-Rozbudowane podziemia? Byłeś w nich kiedyś? A jeśli się w nich zgubimy?
Ostatnio edytowane przez Shiru 7 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
Awatar użytkownika
Ilian
Szukający Snów
Posty: 161
Rejestracja: 7 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ilian »

- Nigdy w nich nie byłem, ale... Raczej się nie zgubimy... Z tego co wiem, podziemia mają tylko jedno wyjście... Problematyczne bardziej będzie znalezienie Adalberta, a potem wyjście z nim tym jedynym wyjściem... Jeśli on będzie tam schowany, będziemy musieli użyć siły, aby w jakiś sposób przedrzeć się do lochów, a potem, żeby wyjść z nim... Zresztą są "magiczne" sposoby, aby zaznaczać drogę z jakiej się pochodzi... Nie zmienia to faktu, że jest to niemałe utrudnienie, tym bardziej, że dużo więcej czasu zejdzie nam na samej akcji odbicia Adalberta, straże mogą się szybciej zorientować... Jak i sama rodzina Pelst...

Ilian znowu ziewnął, niby nie był zmęczony, ale... Snu nigdy nikomu nie za wiele... Zresztą, należałoby wypocząć, przed taką "akcją"...
Awatar użytkownika
Shiru
Szukający Snów
Posty: 157
Rejestracja: 7 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Shiru »

Już drugie w ciągu tych paru chwil ziewnięcie anioła dało Shiru wyraźny znak, że pora już iść spać. "No jasne, jeśli masz problem, prześpij się z nim." - pomyślała bez przekonania. Niestety, nigdy nie zdołała pojąć, jak sen może pomóc w kryzysowej sytuacji.

- Czyli jednak nie obędzie się bez użycia siły? - mruknęła przygnębiona. Było to raczej pytanie retoryczne, więc nie czekając odpowiedzi zeskoczyła z łóżka i wyciągnęła koc z torby, po czym rozłożyła go w kącie, tworząc w ten sposób posłanie. "Dobrze że podłoga nie jest kamienna... Deski są twarde, ale nie tak zimne jak kamienie..."
Awatar użytkownika
Ilian
Szukający Snów
Posty: 161
Rejestracja: 7 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ilian »

- Bardzo prawdopodobnie, aczkolwiek nie pewne... Równie dobrze... - zobaczył jak dziewczyna rozkłada koc w kącie i dosłownie zamilkł, po czym prosto odpowiedział - ... Chyba sobie żartujesz? - zapytał ją z wyraźną negacją jej czynów w głosie, jego ręka tylko na chwilę się podniosła, a koc zaczął zawijać się w rulon. Gdy to już zrobił, jego ręka zmierzyła w kierunku łóżka, które najpierw się bezszelestnie przysunęło w jego stronę. A potem nieco się obniżyło, by następnie rozdzielić się na dwoje. Wcześniej gdy łoże było przykryte kołdrą, Shiru nie była w stanie zobaczyć, że tak naprawdę to średniej wielkości łóżko, jest złożone z dwóch części, które można od siebie oddzielić o około pół metra. Ilian więc w ten sposób zaproponował swój pomysł. Będą spać bardzo blisko siebie, ale na oddzielnych łóżkach. Z drugiej strony... dopiero teraz mogli zauważyć, jak te rozdzielone części są małe... Z pewnością jeden zły ruch podczas snu i ktoś wyląduje na podłodze... Z innej strony, nie było czego oczekiwać po takim lokalu, jak ten...

- Albo śpimy w ten sposób, albo ty lądujesz na złożonym łóżku, a ja na deskach. Innej opcji nie ma. - zaprotestował, nie mógł sobie pozwolić na to, aby dziewczyna spała na ziemi, podczas gdy on będzie się wylegiwał w łóżku...
Awatar użytkownika
Shiru
Szukający Snów
Posty: 157
Rejestracja: 7 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Shiru »

Na widok samodzielnie zwijającego się koca Shiru z cichym okrzykiem przerażenia odskoczyła do tyłu, tylko po to, by dostrzec, że łóżko powtórzyło tę samą sztukę. Dopiero po chwili zorientowała się, że była to robota Iliana. Westchnęła z ulgą, po czym porwała z podłogi koc i torbę, z którymi skierowała się do łóżka. Ostrożnie zbliżyła się do mebla, nadal obserwując go podejrzliwym wzrokiem. Niby wiedziała, że poruszała go tylko magia anioła, trudno jest jednak przejść nad tym do porządku dziennego, zwłaszcza że nieczęsto miała do czynienia z taką manifestacją mocy. Dopiero kiedy znalazła się bezpiecznie otulona kocem w rogu łóżka uwierzyła ostatecznie, że nie czekają jej już żadne niespodzianki.

- Przestraszyłeś mnie - stwierdziła z lekkim westchnieniem, lecz bez wyrzutu w głosie. - Oczywiście, że wybiorę opcję, w której każde z nas może spać na łóżku. Chociaż uprzedzam, wiercę się podczas snu, więc jeśli w nocy usłyszysz hałas, to pewnie spadłam z łóżka - trochę dziwnie było udzielać takich informacji komuś, kogo nie znało się nawet tydzień. "Nie licząc tej długiej przerwy. Ale ostatecznie spaliśmy już kiedyś w jednym pokoju, więc nie muszę się stresować, że to pierwszy raz."
Awatar użytkownika
Ilian
Szukający Snów
Posty: 161
Rejestracja: 7 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ilian »

- Raczej mi to nie przeszkodzi... Chyba, ze oboje spadniemy jednocześnie... - To byłaby... dziwna sytuacja. Ilian zdmuchnął świeczkę w lampie i zrobiło się całkiem ciemno. Niebianin usiadł na brzegu drugiego łóżka, zajmując to dalsze od ściany. Po dłuższej chwili położył się i odwrócił się w stronę dziewczyny, a jego błękitne oczy wyróżniały się na tle skąpanym w księżycowym świetle.

Jutrzejsza "akcja" nie powinna sprawiać problemów, wtedy też prawdopodobnie Ilian opuści Ostatni Bastion, tylko... Gdzie mógłby się udać po tym...? Jego twarz wyglądała na zamyśloną, chociaż pewnie Shiru nie zdołałaby tego dostrzec w tak słabym świetle. Kto wie, co teraz siedziało w głowie anioła...
Awatar użytkownika
Shiru
Szukający Snów
Posty: 157
Rejestracja: 7 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Shiru »

"Oboje równocześnie? Lepiej nie!" - to była pierwsza myśl. "Chociaż..." - druga została jednak gwałtownie i bezlitośnie stłumiona przez trzecią: "Nie, zdecydowanie lepiej, żeby do tego nie doszło!"

Po zgaszeniu świeczki Shiru przestała cokolwiek widzieć, jako że jej oczy nie przyzwyczaiły się jeszcze do słabego księżycowego światła. Akomodacja oka i te sprawy... Po dźwiękach jednak zdołała się zorientować, że anioł ułożył się już na swoim łóżku. Szybko wzięła z niego przykład, otulając się kocem na podobieństwo kokonu i kładąc się plecami do Iliana. Nie zdołałaby inaczej zasnąć, cały czas patrząc w jego stronę. Jednak nie widząc go, mogła zignorować jego obecność i spokojnie pogrążyć się we śnie.

Tak też zrobiła. Przeżycia dnia dzisiejszego znalazły jednak swoje odbicie w snach dziewczyny. Przez cały czas śniło jej się że ktoś ją goni. Uciekając, z łóżka zwaliła się nie raz, nie dwa, lecz trzy razy. W końcu, gdy przy upadku nad ranem wyjątkowo dotkliwie potłukła sobie łokieć, straciła chęć, by znowu wspinać się na wąski mebel. Zamiast tego, wpełzła pod łóżko i spała tam już do rana.
Awatar użytkownika
Ilian
Szukający Snów
Posty: 161
Rejestracja: 7 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ilian »

Niebianin spał bez większych komplikacji, obudził się dopiero gdy Shiru spadła z łóżka po raz trzeci. Leżał wtedy jeszcze chwilę, dając swoim zmysłom dojść do siebie, a następnie przeciągnął się w łóżku. Wstał na równe nogi, nie wydając niepotrzebnych głosów aby nie obudzić także dziewczyny. Normalnie, prawdopodobnie zaczął by swój poranny trening fizyczny... Oszczędził sobie jednak tego i wcześniej rozkładając koc na ziemi, usiadł na niego przysiadając w sposób medytacyjny. Zaledwie w kilka sekund wyłączył się niemal całkowicie, a jedyne co można było u niego zaobserwować to tylko spokojny i bardzo cichy oddech...
Awatar użytkownika
Shiru
Szukający Snów
Posty: 157
Rejestracja: 7 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Shiru »

Obudziwszy się, Shiru zorientowała się, że leży na podłodze w nieznanym jej miejscu, więc zanim jeszcze zdążyła otworzyć oczy zerwała się i gwałtownie usiadła. A raczej próbowała, bo w połowie tego ruchu jej czoło z bolesnym łupnięciem zetknęło się z dolnymi deskami łóżka. Trzymając się za rosnącego ślicznie guza, jęcząc z bólu i jednocześnie przeklinając pod nosem, kłąb złożony z Shiru i szarego koca wytoczył się spod łóżka.

Wtedy też właśnie przypomniała sobie, że jest własnie na misji w Ostatnim Bastionie, i co gorsza, nie znajduje się w pokoju sama. Przerażona zastygła w bezruchu, mając nadzieję, że anioł jeszcze śpi i nic nie zauważył.
Awatar użytkownika
Ilian
Szukający Snów
Posty: 161
Rejestracja: 7 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ilian »

Anioł jednak ani drgnął. Jego medytacja póki co, nadal została niezachwiana. O tej godzinie, w gospodzie robiło się już nieco głośniej, wymieniali się pracownicy, przychodzili nowi goście o poranku, a to wszystko skutkowało tym, że można było dosłyszeć z dołu liczne głosy. Niebianina z medytacji wyrwał fakt, że z dziewczyną nadal nie ćwiczył ani chwili, a do tego brakuje jej sukienki odpowiedniej do balu w rezydencji rodziny Pelst. Muszą się pośpieszyć, o ile chcą aby cała ta akcja się udała... Czasu zostało im niewiele, ot co - zaledwie kilka godzin... Ilian podniósł się dosyć szybko i zauważył, że czarnowłosa już nie śpi...

- Shiri, jesteś gotowa? - zapytał tonem traktującym ją jak zwykłą towarzyszkę kolejnej przygody, całkowicie nieadekwatnie do tego, kogo powinni udawać. Z drugiej strony, teraz byli jeszcze w pokoju i nie musieli tego robić... - Trzeba się wybrać na miasto. - stwierdził krótko, mając nadzieję, że kobieta domyśli się, o co mu chodzi...
Awatar użytkownika
Shiru
Szukający Snów
Posty: 157
Rejestracja: 7 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Shiru »

- Na miasto? - Shiru znowu spróbowała zerwać się do pionu, tym razem na szczęście skutecznie. - A tak, sukienka na bal... A do tego pantofelki i dodatki... - skrzywiła się na samą myśl o zakupach. Nie bez powodu paradowała cały czas w monotonnych szarych sukienkach o podobnym kroju. "Czyli jednak będzie mnie nazywał Shiri?" - stwierdziła w duchu z bliżej nieokreślonym uczuciem. Nie przywiązując się jednak za bardzo do tej myśli, ruszyła wykonywać poranne rytuały. Szybko przemyła twarz zimną wodą z miski stojącej na toaletce, i wyciągnęła z torby parę listków mięty, by żując je odświeżyć oddech.

- Chcesz parę? - nie były już niestety tak świeże jak wczoraj, więc anioł niekoniecznie musiał się na nie skusić. Zostawiła je na wszelki wypadek obok miski z wodą. Spojrzała po sobie. Spodnie i koszula nieco się pomięły podczas snu, lecz nie śmierdziały, więc stwierdziła, że może w nich zostać. Szybko chwyciła torbę i owinęła się płaszczem, po czym stanęła przy drzwiach.

- Jestem gotowa - oświadczyła, walcząc za pomocą grzebienia z włosami.
Awatar użytkownika
Ilian
Szukający Snów
Posty: 161
Rejestracja: 7 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ilian »

- A więc, idziemy! - powiedział otwierając drzwi dając jej wpierw wyjść z pokoju by potem zamknąć go na klucz.

Po wyjściu z gospody udali się na główny trakt handlowy, trzymając się blisko siebie. Tam też kupiona została dla Shiru śliczna błękitna sukienka z kilkoma złotymi wstawkami, która kosztowała całkiem sporo, pantofelki koloru srebrnego, naszyjnik oraz para pięknych srebrnych kolczyków. Ilian zakupił sobie tylko porządnie wyglądającą marynarkę wraz z czarnymi spodniami oraz srebrnym krawatem do kompletu. Jeśli mają iść na bal, muszą wyglądać porządnie, jednak zakupienie ubioru dla ich dwojga, było całkiem ekspensywne dla skromnego funduszu Niebianina. Gdyby inaczej patrzył na pieniądze, z pewnością w jakiś sposób by zareagował, a tak, nawet nie odezwał się słowem odnośnie tego, nie dając Shiru nawet powiedzieć słowa w kwestii ceny. Sam, mógłby zapewne pójść w nadal doskonale wyglądającej zbroi, którą zazwyczaj nosił podczas każdej podróży lub walki. Była ona zresztą podarunkiem od jednego z książąt ludzkich... Postanowił jednak, że jeśli nastąpią jakieś problemy w rezydencji rodziny Pelst, z pewnością nie będzie mu potrzebna żadna zbroja... Broni i tak nie mógłby wziąć na taki uroczysty bal, zostaje więc tylko i wyłącznie jego duża siła fizyczna oraz ewentualnie magia. Wrócili do gospody jeszcze przed popołudniem, oboje zdążyli się jeszcze w miarę szybko odświeżyć. Po niecałych dwudziestu minutach, Ilian był już ubrany w elegancki strój oraz całkowicie przygotowany na to, co może stać się na balu. Aby dać chwilę spokoju Shiru, opuścił pokój i czekał na nią pod drzwiami, a w jego głowie, krążyła tylko jedna, dziwna myśl...

Jak będzie wyglądać czarnowłosa...?
Ostatnio edytowane przez Ilian 7 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
Awatar użytkownika
Shiru
Szukający Snów
Posty: 157
Rejestracja: 7 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Shiru »

Po tak traumatycznym przeżyciu jak zakupy, Shiru poczuła że bal nie jest już taki straszny. Jednak już przywdzianie nowej sukienki okazało się problemem. Ten denerwujący kawałek odzienia miał wszyty gorset. W dodatku sznurowadło znajdowało się na plecach. Shiru niepewnie spojrzała na drzwi, zastanawiając się, czy nie wezwać na pomoc anioła. "Nie, lepiej nie." - stwierdziła i spróbowała poradzić sobie sama, na oślep manipulując sznurkami z tyłu sukienki. W efekcie gorset nie był maksymalnie ściągnięty. "Może to i lepiej, jeszcze trochę i nie mogłabym oddychać. Parę sekund biegu i utrata przytomności gwarantowana." - pocieszyła się.

Jako następnymi zajęła się włosami. Ponownie rozczesała czarne pukle, po czym zaczęła je upinać w skomplikowaną konstrukcję srebrnymi spinkami kupionymi razem z kolczykami. Nie pierwszy raz układała sama sobie fryzurę, więc wyszło nawet, nawet. Większą część włosów upięła w kok, przypominający nieco wielką różę, zostawiła jednak po kosmyku opadającym z każdej strony twarzy. Następnie założyła kolczyki całkiem przypadkiem (a może nie?) pasujące do księżycowego naszyjnika wiszącego na szyi dziewczyny.

Wówczas przypomniała sobie o zawiniątku podarowanym jej niedługo przed wyjazdem z Seranai przez Liv. Nie sądziła, że kiedykolwiek go użyje, teraz jednak nadarzyła się okazja. Szybko wyciągnęła zagadkowe przedmioty, którymi okazały się szminka, czarna kredka i odrobina pudru. Niepewnie zerkając w niewielkie lusterko dołączone zapobiegawczo do zestawu, obrysowała częściowo oczy, podkreślając czerń rzęs, podkolorowała nieco usta i oprószyła twarz cienką warstwą pudru zapobiegającą błyszczeniu się skóry. Nie miała pojęcia, czy powinno to tak wyglądać. "I tak szybko się zetrze, a na poprawianie nie będę miała czasu." - wzruszyła ramionami. Przy odkładaniu środków upiększających do torby natknęła się na służbowy sztylet noszony od czasu wydarzeń w Demarze. "Może się przydać..." - stwierdziła, po czym umieściła go w pochwie, którą przypięła sobie do uda. Choć z powodu długiej sukienki dostęp do niego miała ograniczony, lepiej to niż nic.

Na koniec musiała zmierzyć się z pantofelkami. Nie miała zbyt dobrych doświadczeń z tego typu obuwiem. Jednak westchnęła tylko z rezygnacją i założyła je szybko. Stwierdziwszy, że to już wszystko, przewiesiła sobie przez przedramię płaszcz i uchyliła drzwi, wyglądając nieśmiało anioła. Dostrzegłszy Iliana, wyszła z pokoju.

- Jak wyglądam? - spytała niepewnie.
Awatar użytkownika
Ilian
Szukający Snów
Posty: 161
Rejestracja: 7 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ilian »

Anioł stał jak zamurowany i potrzebował przynajmniej kilkunastu sekund, aby dojść do siebie.

- ... Oszałamiająco. - Skwitował krótko jednym słowem, by potem dodać - Jak księżyc, pośród gwiazd. - Uśmiechnął się szeroko. Aniołowi widocznie bardzo spodobała się kreacja dziewczyny, połączenia błękitu ze srebrem... Z pewnością próżno będzie szukać na balu tak wystrojonej dziewczyny a zarazem tak pięknej... Tak, Ilian w głębi postrzegał czarnowłosą, jako kogoś z naturalnym pięknem... Teraz dopiero gdy dziewczyna przygotowała się aby naprawdę ładnie wyglądać, nie miał już żadnych zastrzeżeń.

Ilian przyłożył rękę do drzwi, po czym założył barierę na nie, aby otworzyły się tylko i wyłącznie na jego rozkaz. Klucz zaś trzymał w ręce. Następnie przyjął pozę, aby Shiru mogła złapać się za jego ramię i wspólnie zeszli na dół. Tam zaś Ilian oddał klucz i nie czekając ani chwili, wyszli z karczmy i ruszyli w kierunku rezydencji rodziny Pelst. Ich tempo nie było zawrotne, prawdopodobnie z powodu pantofelków dziewczyny, ale zupełnie nie przeszkadzało to niebianinowi... Wkrótce zaś stanęli przed główną bramą rezydencji i mogli zauważyć, że owa rezydencja, wyglądała niczym zamek małej wielkości... Z pewnością robiło to wrażenie, ale oboje nie mieli teraz czasu o tym myśleć, gdyż przed główną bramą, stało kilku ludzi strzegących wejścia oraz paru następnych, którzy niemal legitymowali pary nadciągające do majątku. Nie minęła minuta, gdy jeden taki podszedł do Iliana oraz Shiru...

- Wasze zaproszenia? - zapytał stanowczym głosem

Ilian wyprostował się, jego oczy niemal zabłysły a jego oblicze pojaśniało. W okolicach pleców drobinki anielskiej energii zaczęły się zbierać, formując je w kształt skrzydeł w pełnej okazałości. Z pewnością przykuło to uwagę wszystkich obecnych przed bramą.
Osoba, która poprosiła o zaproszenia, lekko ugięła głowę jakby pod ciężarem stojącego przed nim niebianina.

- ... W-Wasza godność? - zapytał ponownie, nie oczekując już zaproszeń. Zaraz po tym skrzydlaty odpowiedział.

- Jestem tym, który sławi imię Pana i wykonuje jego zadania, me imię zaś to Ilian... - przerwał na chwilę by potem dodać - ... Zaś ta czarnowłosa piękna kobieta przy moim boku to Shiru, moja partnerka, z którą mam zamiar spędzić wieczór w gronie rodziny Pelst...

Osoba przed nimi nieco bardziej ukłoniła głowę przed nimi i odpowiedziała.

- P-Proszę za mną!

Wkrótce cała trójka przeszła przez bramę i ruszyła na wprost do rezydencji pięknie wymurowaną drogą, która była klimatycznie oświetlona przez stojące blisko niej lampy. Z każdą chwilą budynek rosł w ich oczach, osiągając na samym końcu bardzo pokaźne rozmiary, zanim jednak stanęli przed drzwiami, Ilian spowodował, że jego skrzydła rozpłynęły się w powietrzu, a otaczająca anielska energia pozostawała wokół nich. Wtedy też odtworzono przed nimi drzwi a osoba, która ich przywitała przy bramie, ogłosiła ich wszystkim przybyłym już gościom.

- Ilian oraz jego partnerka, Shiru! - jego głos był bardzo mocny i głośny tak, że wszyscy w sali odwrócili się w ich stronę.

W środku panowała bardzo przyjemna atmosfera, która wyśmienicie komponowała się z rytmem spokojnej muzyki do tańca... W dużej sali na prawo od wejścia można było zauważyć jak odbywały się powolne tańce i mnóstwo par tańczyło w rytm muzyki... Na lewo zaś była nieco mniejsza sala, gdzie większość spożywała posiłki, piła oraz przeprowadzano tam niewielkie prywatne rozmowy... W środkowej zaś sali, największej spośród trzech przebywała zdecydowana większość gości, która ochoczo rozmawiała z każdym kogo spotkała w zasięgu wzroku, zaś na wprost były sporej wielkości schody prowadzące na wyższe piętra...

Gdy tylko weszli do środka, zauważyli jak w ich stronę kieruje się trzech mężczyzn, którzy znajdowali się na końcu sali, oraz dwie kobiety, które były dosyć blisko nich... Gdy tylko dwie dziewczyny do nich podeszły, Ilian przystanął by ramieniem przyciągnąć Shiru do siebie a następnie objąć ją by potem jego ręka mogła spocząć na jej biodrach. Tak stała większość z obecnych tutaj par, więc Ilian szybko podłapał owy powtarzający się schemat... Dwie młode kobiety, z pewnością były córkami głowy rodziny Pelst...

- Ilian, jak miło cię zobaczyć! - powitała go szczerym uśmiechem zdecydowanie młodsza z nich, starsza zaś skwitowała szybko - W ogóle się nie zmieniłeś... Pamiętam jak kilka lat temu cię widziałam... Nie wiem nawet czy dalej pamiętasz małą dziewczynkę, która cały czas latała za tobą i chciała abyś pokazał jej skrzydła... - ta uśmiechnęła się natomiast od ucha do ucha, z pewnością podeszły by bliżej anioła, jednakże wstrzymały się zauważając Shiru przy jego boku...

Trójka mężczyzn, podchodziła w ich kierunku... Ilian już z daleka mógł zauważyć, że byli to kolejno Feylan, Taor, oraz głowa rodziny Pelst... Wkrótce nawiązał po tym kontakt wzrokowy z kobietami, które do nich podeszły.

- Jak mógłbym zapomnieć - odpowiedział anioł. - Nadal chcesz je zobaczyć...? - zapytał z nutką śmiechu, którą zaraz podłapały obie kobiety. Na chwilę rozluźnił atmosferę powodując, że cała trójka śmiała się... Ukradkiem jednak niebianin spojrzał w kierunku swojej czarnowłosej partnerki...
Zablokowany

Wróć do „Ostatni Bastion”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości