Turmalia[ Rynek główny] Początek historii

Malownicze miasto położone na środkowym wybrzeżu jadeitów. Słynące z ogromnego Białego Pałacu królowej i nietypowej architektury. W owym mieście budowle malowane są na kolory bardzo jasne, zazwyczaj białe i niebieskie. Wszelki wzory zdobnicze tutaj kojarzyć się mają z przepięknym oceanem. Rzecz jasna znajduje się tutaj ogromny port handlowy.
Awatar użytkownika
Reda
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 58
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Przemieniony
Profesje: Pirat
Kontakt:

[ Rynek główny] Początek historii

Post autor: Reda »

Dzień był dosyć pogodny, lekki wiatr schładzał powietrze, zaś ciepłe słońce grzało przyjemnie twarz. Ulice miasta zapełnione były kolorowo ubranymi ludźmi. O kamienny bruk uderzały końskie kopyta, wystukując równy rytm. Do tego taktu, cicho jęczały koła uginających się pod towarami wozów. Przekupki przekrzykiwały się, u której towar jest lepszy, a ryby świeższe. Całe miasto buczało i huczało całą gamą odgłosów i zapachów.
Reda szła pewnie poprzez cały ten tłum, prowadząc za sobą Krowę. Zwierz poruszał się dosyć powoli i niezgrabnie, ale jego wielkość robiła wrażenie. Ludzie rozstępowali się na boki, by ich przepuścić. Piratka nienawidziła tłumu, ani miasta. Zwykle jeśli mogła pojawiała się w nim tylko, by kupić konieczny prowiant, lub upchnąć zdobycze za złoto. Teraz powód jej pojawienia się w Turmali i cel był zupełnie inny. Nie była pewna do końca dokąd się udać, ale musiała przygotować się na długą wędrówkę. Reda podejrzewała, że jacyś potężni czarodzieje powinni wiedzieć, jak zdjąć klątwę. Gorzej, ze znalezieniem owych prawdawnych chcących pomóc. Mogło to okazać się nie prostym zadaniem. Na razie jednak nie zaprzątała sobie tym faktem głowy, musiała mieć zapasy na dłużej niż kilka dni.
Przeciskała się właśnie uparcie ulicą, ku głównemu targowisku, by kupić konieczne rzeczy. W jednej ręce trzymała kantar zwierzaka, drugą miała opartą na głowicy kordu. Ze względu na taki tłum, cenne rzeczy miała skrzętnie pochowane. Zresztą rozglądała się bacznie pilnując swojego dobytku. Była zła na klątwę, na tłum, na konieczność wyruszenia na ląd. Nie miała dzisiaj najlepszego humoru, ale nic nie mogła poradzić na los. Przeklinała go w myślach, razem z magiem, który ją w to wpakował.
Awatar użytkownika
Saira
Kroczący w Snach
Posty: 205
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Kotołak
Profesje: Wędrowiec , Złodziej
Kontakt:

Post autor: Saira »

Saira leżała na dachu jednej z kamienic i wylegiwała się w słońcu. Dziś było wyjątkowo przyjemnie. Słońce nie grzało ani za mocno ani za słabo, było idealnie. Kotka wyciągnęła mocno tylne łapy, rozprostowując kości. Leniwie przyglądała się otoczeniu i temu co działo się na dole. Kamienica przylegała bezpośrednio do wielkiego targu, więc kotka miała ciągły widok na ludzi przewijających się przez plac. To było całkiem ciekawe. Nieustannie zmieniające się kolory i zapachy. Oo tak... zapachy. Wszędzie pachniała przepysznymi rybami. Saira jednak w tej chwili nie była głodna. Z rana ukradła dość ryb by jej brzuch był pełen do wieczora. Cóż... kolejnym powodem dla którego ostatni czas spędzała w postaci kotki, właśnie w tym miejscu, był dostatek pożywienia. Targ był tak ogromny i każdego dnia było na nim tak wiele świeżych ryb, że upolowanie, a raczej kradzież dostatecznej ilości jedzenia nie było żadnym problemem. A to było niezwykle wygodnie.
Kotka właśnie zaczęła czyścić sobie łapki, kiedy na targowisko weszło coś dziwnego.
Spojrzała w dół i ujrzała wielkiego, włochatego stwora, prowadzonego, przez kobietę o krótkich, rudych włosach. Saira nigdy wcześniej nie wiedziała takiego stworzenia. Z zaciekawieniem wstała i zaczęła wędrować po dachu zbliżając się do jego krawędzi. Była na tyle zainteresowana zwierzęciem, że zaczęła podążać jego śladem. Przeskoczyła z wysokiego dachu na parapet znajdujący się niżej. Potem na niewielki daszek łączący dwie kamienice i jeszcze niżej na kolejny parapet. Dalej na wąskie przejście, które jednocześnie stanowiło bramę na dziedziniec wewnętrzny jakiegoś budynku. A potem już hop na ziemię.
Kotka pobiegła prosto, przy samej ścianie jednego z budynków i szybko dogoniła rudowłosa i jej dziwaczne zwierze. Szła teraz równo z nimi i przyglądała się włochatemu zwierzowi, który zupełnie nie wyczuł jej obecności. Na szczęście dla niej rudowłosa i jej towarzysz szli teraz nieco z boku, omijając największy tłum.
Awatar użytkownika
Reda
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 58
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Przemieniony
Profesje: Pirat
Kontakt:

Post autor: Reda »

- Do stu beczek rumu - uśmiechnęła się krzywo Reda - ten tłum chyba nigdy się nie skończy.
Kobieta odezwała się trochę do siebie, a trochę do włochatego zwierzęcia. Jak cicho prychnął i nadal mozolnie szedł przed siebie. Był całkiem czarny, po za białą gwiazdką na czole. Długa sierść gęsto obrastała całe ciało. Rudowłosa pociągnęła Krowę, mocniej za kantar.
- No rusz się... nie chcę całego dnia spędzić w mieście - dodała.
Po chwili jej uwagę przykuła kotka idąca równo z nią. Kobieta najpierw zmarszczyła brwi, potem uśmiechnęła się delikatnie.
- Zgubiłaś się? - zapytała zwalniając kroku. Po chwili, kiedy tłum zmalał, zatrzymała się. Jej towarzysz również stanął, mieląc coś w pysku. Rudowłosa kucnęła wyciągając dłoń w stronę kota. Akurat te zwierzęta zawsze lubiła.
- Podejdziesz do mnie? - zapytała sama siebie.
Awatar użytkownika
Saira
Kroczący w Snach
Posty: 205
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Kotołak
Profesje: Wędrowiec , Złodziej
Kontakt:

Post autor: Saira »

- Mrrrau - odezwała się kotka przekrzywiając łepek i patrząc z zaciekawieniem na kobietę o rudej czuprynie. Szubko jednak przeniosła wzrok na wielkiego, włochatego zwierzaka.
- Miaaau - przekrzywiła łepek w druga stronę gapiąc się na czarne zwierze. Usiadła i przez chwilę przyglądała się długiej sierści zwierzaka. Zmierzwione pasma czarnej sierści wielkiej krowy zwisały z jej boków, bujając się swobodnie we wszystkie strony. Saira podniosła się i podeszła do wielkiego zwierzęcia. Uniosła łapkę i zaczęła trącać nią sfilcowane kosmyki sierści zwierzaka. Raz, drugi, trzeci. W końcu stanęła na tylne łapy, a przednimi zaczęła bawić się bujającymi się pasmami.
Awatar użytkownika
Reda
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 58
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Przemieniony
Profesje: Pirat
Kontakt:

Post autor: Reda »

- No co? - kobieta zadała pytanie nadal przyglądając się zwierzakowi. Po chwili doszło do niej, że to zwykły kot, który na pewno nie odpowie. A potem nagle kotka podbiegła do jej krowy zaciekawiona długą sierścią. Faktem było, że włosie jaką miała Krowa, było rzadkością. Być może dlatego właśnie wygląd zwierzaka zachęcił rudowłosą do kupna jej.
- Ej, ona jest żywa - zauważyła piratka - głupia, ale.. czuje czy coś tam.
Chwilę przyglądała się kotu bawiącemu się włosem. Krowa w tym czasie nadal coś żuła nie ruszając się z miejsca.
- No już koniec tego dobrego - powiedziała w końcu Reda, chwytając znów kantar "wierzchowca".
- My idziemy, nie wiem jak ty - powiedziała do kota i ruszyła do przodu. Obydwie skierowały się w stronę, niedaleko stojących kramów. Na pierwszych straganach porozkładano ozdoby z różnych zakątków Alaranii. Oczywiście sprawne oko pirackie od razu wyłapało, co ciekawsze i cenniejsze ozdoby. Nie mniej Reda za smutkiem tym razem odwróciła głowę, odbijając w lewo by wyszukać prowiantu.
Awatar użytkownika
Saira
Kroczący w Snach
Posty: 205
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Kotołak
Profesje: Wędrowiec , Złodziej
Kontakt:

Post autor: Saira »

Saira przystanęła na chwilę patrząc na kobietę, lecz kiedy rudowłosa i jej zwierzak ruszyli, ona ruszyła za nimi. Szła teraz z tyłu. Dość powoli, choć tuż za tylnymi kopytami czarnego stwora. Zwierzak szedł leniwie i dość niemrawo podnosił nogi, więc kotka nie bała się, że zostanie uderzona. I tak szła sobie powoli przyglądając się długiemu, włochatemu ogonowi czarnej krowy. Tam też miała zmierzwione, sfilcowane pasma, które czarująco bujały się podczas chodzenia.
Dlaczego szła za ruda i jej towarzyszem? Bo akurat miała taki kaprys. Nudziło się jej, a czarny zwierzak był ciekawym stworzeniem. Ruda też nie wydawała się przeciętna. Może akurat zdarzy się coś godnego uwagi...
Awatar użytkownika
Reda
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 58
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Przemieniony
Profesje: Pirat
Kontakt:

Post autor: Reda »

Reda szła między straganami rozglądając się. Po dłuższej chwili odnalazła pierwszy z kramów jaki ją zainteresował. Były tam derki: grube , cienkie, wełniane, z lnu, kolorowe i szare. Wybór był bardzo duży, a i cena znośna. Rudowłosa przeglądała dłuższą chwilę wystawionemu towarowi wybierając coś odpowiedniego dla siebie. Tutaj blisko morza, klimat był bardzo ciepły. Jednak nie była pewna gdzie znajdzie się za miesiąc lub dwa. Musiała być zatem przygotowana nawet na zimną północ. Kupiła w końcu jedną cienką derkę, oraz jedną grubą. Dla Krowy nic nie kupowała, wielowarstwowe futro chroniło ją skutecznie przy nawet chłodnym klimacie.
Na kolejnych stanowiskach Reda szukała żywności jaką można by przechować w sakwach na kilka dni. Planowała na początek udać się w stronę Zamku Czarodziejek, być może ona mogłyby jej pomóc. Najgorsze dla kobiety było to, że nigdy nie zapuszczała się tak daleko w ląd. Nie wiedziała do końca jak sobie radzić. Wędrowała od kilku dni, ale wciąż była przekonana, że robi pełno błędów. Ostatecznie
suche mięso, wędzone ryby, chleb, ser wszystko to co przyszło jej do głowy zostało kupione i schowane w sakwach Krowy. Wydała też małą sumę na dodatkowe rzeczy podróżne i wreszcie mogła wracać.

Przedarcie się przez tłum w stronę powrotną było również nie lada wyczynem. Chociaż słońce zniżyło się już znacznie na niebie, gwar na rynku nie zmalał. Krowa nadal zachowała swój spokój, choć teraz zmęczona trzymała nisko głowę. Juki teraz wypełnione już wyraźnie mieniem, kołysały się równo z każdym jej krokiem. Ruda widziała kątem oka, że kot nadal kręci się z za nimi. Najwyraźniej włochate ciało Krowy, bardzo przypadło mu do gustu.
- Tylko mi tam gniazda nie zakładaj - zażartowała Reda raz po raz spoglądając na kota. Miał bardzo ładną sierść i bystre, inteligentne spojrzenie. Jakby ten kot rozumiał znacznie więcej niż inne.
- Ciekawe czy na kolację też zostaniesz. Pogardzisz kapitańską gościnnością? - zapytała. Wiedziała jednak, że tak naprawdę kot zrobi co zechce. Mogła zatrzymać się w dowolnej gospodzie, lub tawernie, ale nie planowała tego. Już nawet nie chodziło o piracką sławę, w tym stroju i z dziwnym zwierzakiem u boku nikt raczej by jej nie rozpoznał. Ale ostatnio gwar, zatłoczone pijackie tawerny, zbrzydły jej. Z drugiej jednak strony były znacznie bezpieczniejsze niż rozbicie obozu na środku pola. Na razie więc nie podjęła ostatecznej decyzji, po prostu idąc przed siebie.
Awatar użytkownika
Saira
Kroczący w Snach
Posty: 205
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Kotołak
Profesje: Wędrowiec , Złodziej
Kontakt:

Post autor: Saira »

Koty nie zakładają gniazd... pomyślała Saira i prychnęła marszcząc lekko koci nosek. Faktycznie kotka cały czas znajdowała się w pobliżu rudowłosej i jej zwierza. Zniknęła jednak na trochę w czasie dnia. Zapolowała w tym czasie na rybę, a raczej po prostu ukradła ją ze straganu, gdy jego właściciel nie patrzył. Była też zobaczyć, czy nikt nie zajął jej miejsca na dachu. Potem jednak ponownie odnalazła rudą i znów zaczęła podążać jej śladem. Była ciekawa kim jest i co będzie teraz robić. Gdzie spędzi noc i czy jeśli wejdzie do karczmy kotce uda się tam prześlizgnąć. A może wzięłaby ją ze sobą? W karczmach było dużo jedzenia i dużo zabawy, było też ciepło i przytulnie, zwłaszcza w dni niepogody. Może by tak przykleić się na dłużej do tej kobiety?
O przemianie w postać człowieka nie myślała, nie miała w tej postaci co robić, a życie stawało się znacznie trudniejsze. W tej chwili stanowczo wolała być kotem.
- Miau - odezwała się kotka w odpowiedzi na słowa rudej.
- Mrrrr mrrr mrrr - zamruczała, podeszła do kobiety i zaczęła ocierać się o jej nogi.
- Mrrrau? - spojrzała w górę, na twarz dziewczyny mrucząc pytająco i wystawiając łepek do głaskania.
Awatar użytkownika
Reda
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 58
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Przemieniony
Profesje: Pirat
Kontakt:

Post autor: Reda »

- Coś byś zjadła pewnie? - zapytała rudowłosa kota. Podejrzewała, że to zwykły dachowiec, który raczej nie ma swojego miejsca w tym świecie. A już na pewno nie, zawsze pełną ciepłego mleka, miskę. Zatrzymała się, by schylić i pogłaskać zwierzaka po głowie. Jej sierść była naprawdę ładna i zadbana. Nie wyglądała jak portowe, śmierdzące koty. Piraci czasami zabierali takie na statek by łapały myszy znajdujące się w ładowni. Reda pamiętała, że jako mała dziewczynka zawsze chciała mieć swojego kota, ale akurat na to jej ojciec nigdy nie wyraził zgody.
- Nic nie obiecuję, ale może coś się znajdzie - powiedziała powoli. Wstała by znów podjąć swoją podróż wzdłuż ulicy. Uznała, że jednak te noc spędzi pod ciepłym dachem. Kto wiedział, za jaki czas odnajdzie kolejną gospodę.
- kici- kici - odezwała się do kota by go zwabić. Przeszła jeszcze kilka przecznic i odnalazła w końcu przybytek, jaki szukała. Była to drewniana piętrowa gospoda, z przybudówką robiącą za stajnie. Reda znała to miejsce jako tako, zdarzyło jej się tu pojawić z całą załogą " Dalekowidzącej". Zapamiętała jednak to miejsce, głównie ze względu na dobre piwo oraz ciepłe, przytulne pokoje. Przeszła przez małe podwórko, na którego środku znajdowała się studia. Po czym znalazła się w niewielkiej stajni. Wprowadzona Krowa do środka dała się rozsiodłać i już po chwili przeżuwała suchą trawę w spokoju. Niewiele jej było trzeba by zajęła się sobą.
- No choć mały kocie. Kici - kici - odezwała się do swojego nowego towarzysza chwytając konieczne sakwy z rzeczami. Przy dużych drewnianych drzwiach gospody zatrzymała się by sprawdzić czy zwierzak idzie za nią. Uchyliła drzwi i znów ją zawołała, czekając aż pójdzie pierwsza. Ze środka karczmy dochodził gwar rozmów, dźwięki skrzypiec, zapach smażonych pieczeni i piwa. Reda przyglądała się co właściwie uczyni kotka, pójdzie z nią czy odejdzie w swoją stronę.
Ostatnio edytowane przez Cornoctis 10 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
Powód: Wkraczam w kompetencję innych i poprawiłem jedno zdanie, które nie miało trochę sensu ^^ (Tak to o misce)
Awatar użytkownika
Saira
Kroczący w Snach
Posty: 205
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Kotołak
Profesje: Wędrowiec , Złodziej
Kontakt:

Post autor: Saira »

Saira nie przepadała za karczmami, zwłaszcza kiedy była w kociej postaci. Za dużo tam było pijanych chłopów, którzy mogli ją zdeptać. Nie chciała się jednak ani rozstawać z rudowłosą, ani zmieniać postaci. Trzeba było wymyślić co innego. Była kotem i miała prawo mieć swoje fanaberie. Nie przeszła przez próg. Zatrzymała się przy rudej i znów zaczęła ocierać się o jej nogi.
- Mrrr, mrrr, mrrr - zamruczała, po czym stanęła na tylnych łapach, wyciągnęła się ku górze i oparła przednie łapki o kolano dziewczyny, jakby chciała wspiąć się po jej nodze.
- Miau, miau! - zamiauczała cichutko i kolejny raz przesunęła łapkami po spodniach rudej.
- Miau? Miau! - ewidentnie pokazując jej, że chce być wzięta na ręce.
Awatar użytkownika
Reda
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 58
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Przemieniony
Profesje: Pirat
Kontakt:

Post autor: Reda »

Piratka przyglądała się kotu przez chwilę, zastanawiając się co z nim zrobić. Zwierzę wyciągało do niej łapki i już po chwili zrozumiała co od niej chce. Ponieważ nie miała zbyt wiele czasu na zastanawianie się, wzięła kota na dłonie.
- Ale zostaniesz ze mną? Bo jak tak, to trzeba ci jakieś imię wymyślić - odezwała się wchodząc do karczmy. Oczywiście w jej wnętrzu zamilkła, w końcu nie najlepiej wygląda podróżny gadający do zwierzęcia. Przeczesała wzrokiem przybytek wyszukując najlepsze miejsce. Nie chciała jakoś specjalnie rzucać się w oczy, ani też chować w kąt. Reda wynalazła w końcu stolik, który znajdował się mniej więcej w połowie sali, ale stał na uboczu. Przeszła uważnie pomiędzy stolikami, nadal trzymając na rękach kota.
Kiedy usiadła za swoim stołem, w jej stronę ruszyła młoda dziewczyna, ubrana w skromną brązową suknię. Reda postawiła sakwę pod nogami, a na kolana przełożyła kota. Głaskała go teraz po brązowym grzbiecie, z zaciekawieniem mu się przyglądając.
- Co pani przynieść? - zapytała dziewczyna.
- Ciepłą zupę i mleko w mniejszej miseczce. A do tego jeśli macie rybę i chleb - powiedziała pewnie.
Dziewczyna kiwnęła głową po czym odeszła. Reda milczała drapiąc teraz swojego towarzysza podróży pod brodą.
- Jakby cię tu nazwać - zastanawiała się, mówiła jednak cicho.
- Może kasztanka? - pomyślała o tym imieniu ze względu na jej umaszczenie.
- O ile jesteś kotką... a może kasztan? - drapała zwierzaka, zastanawiając się z kim ma do czynienia.
Awatar użytkownika
Saira
Kroczący w Snach
Posty: 205
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Kotołak
Profesje: Wędrowiec , Złodziej
Kontakt:

Post autor: Saira »

Czy ja Ci wyglądam na konia? Kasztan... jak koń... no chyba sobie żartujesz. pomyślała.
Kotka spojrzała na rudą zmrużając groźnie ślepia, przestała mruczeć. Przez dłuższą chwilę patrzyła na Redę, a potem prychnęła głośno, jakby była oburzona. Chciała dać do zrozumienia rudowłosej, że imię zdecydowanie jej się nie podoba.
Poza tym towarzyszka wydawała się bardzo dobrym kompanem. Zamówiła mleko w misce, więc kotka w lot pojęła, że nie jest dla rudej, a dla niej. Liczyła też na to, że zostanie dla niej trochę ryby. Z resztą wiedziała, że jeśli odpowiednio będzie się zachowywać, z pewnością dostanie to czego będzie potrzebowała. Rudowłosa wyraźnie ją polubiła, mogła więc liczyć na to, że przez najbliższe dni będzie miała zapewnione ciepłe schronienie, jedzenie bez potrzeby polowania, czy kradzieży, rozrywkę w postaci dziwnego stworzenia i towarzystwo.
Awatar użytkownika
Reda
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 58
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Przemieniony
Profesje: Pirat
Kontakt:

Post autor: Reda »

- Nie podoba ci się co? - szepnęła spoglądając na kota. Zwierzak wyraźnie zasyczał i można by rzec, że wyraził swoją negatywną opinię w tej sprawie. Kotka patrzyła teraz na nią czarnymi dużymi oczami.
- No to może coś innego wymyślę - znów wyciągnęła dłoń by pogładzić towarzysza po futrze. Miała bardzo przyjemną sierść w dotyku.
- Może - zastanawiała się piratka marszcząc zabawnie, drobny nos - mewa?
- Albo coś bardziej kociego, puszek?
Szczerze mówiąc nie miała pomysłu, jak nazwać kotkę. Znała wiele słów związanych z morzem, określających jakąś część statku, ptaki i ryby, ale nic co by teraz jej się przydało.
- W ostateczności zostaniesz po prostu kotem - stwierdziła.
Wreszcie pojawiła się służka niosąca zamówione danie. Na stole postawiono miskę z mlekiem, smażoną rybę, gorącą zupę oraz grube pajdy chleba. Reda chwyciła miseczkę i postawiła na podłodze.
- No masz, pij - przysunęła zwierzęciu mleko.
Awatar użytkownika
Saira
Kroczący w Snach
Posty: 205
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Kotołak
Profesje: Wędrowiec , Złodziej
Kontakt:

Post autor: Saira »

Na litość wszelkich bogów... Mewa? Nie jestem ani ptakiem, ani koniem, anie Burkiem, ani krową, żebyś wymyślała mi takie imiona. Jestem kotem. K-O-T-E-M przeliterowała w myślach.
Kotem, kicią, nawet ogoniastym, ale na pewno nie rybą ani innym dziwnym stworzeniem z kopytami lub bez. Czy Ty Ruda naprawdę masz tak mało pomyślunku, czy po prostu nie widziałaś nigdy kota? To tak jak bym ja mówiła na Ciebie Czarna, albo Złotowłosa
Saira prychnęła znowu, zdecydowanie okazując swoją dezaprobatę dla dziwnych imion, już nie mogła znieść tego wymyślania na nią "przezwisk". Zeskoczyła z kolan rudowłosej towarzyszki na podłogę. Na szczęście kobieta chyba zrozumiała jej prychanie i przestała próbować ją nazywać, za to dała jej mleko. I o to właśnie chodziło.
Saira otarła się o nogę Redy mrucząc, a potem pochyliła się nad miseczką i zaczęła pić. Wypiła wszystko, do dna, a kiedy to zrobiła wskoczyła żywo na krzesło które stało obok rudowłosej i zaczęła się myć. Dokładnie wyczyściła pyszczek, liżąc najpierw łapki, a potem ocierając nimi o kocią mordkę, potem swoim różowym języczkiem wyczyściła poduszeczki na łapkach. I dalej same łapki, grzbiet, brzuch, tylne łapy, a na końcu długi, puchaty ogon.
Awatar użytkownika
Reda
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 58
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Przemieniony
Profesje: Pirat
Kontakt:

Post autor: Reda »

Reda jadła początkowo szybko, by zagłuszyć pierwsze bóle żołądka. Ciepła zupa nie miała najlepszego smaku, za to wrzucone jakieś wielkie warzywa. Rudowłosa jednak nie narzekała, połykając każdą łyżkę. W końcu odsunęła od siebie glinianą miskę, wycierając usta materiałem ,który miała schowany w rękaw. Reda mimo wszystko brzydziła się wybieraniem ust w fragment ubrania, jak czynili to mężczyźni z pokładu ojca, kojarzyło jej się to z barbarzyństwem. Schowała materiał znów do rękawa i przyjrzała się rybie. Wyglądała smacznie i pachniała aromatycznie.
- Też byś chciała, co? - zapytała kociego towarzysza. Obserwowała go jak czyści swoje futerko. Wyglądała przezabawnie, czyszcząc sobie pyszczek łapkami. Kobieta podniosła z podłogi miskę po mleku i odkroiła do niego fragment ryby.
- No i masz - pokazała kotce zawartość półmiska, po czym znów go postawiła na podłodze. Sama wróciła do swojego kawałka, obserwując co jakiś czas zachowanie zwierzęcia. Z imieniem dała sobie na razie spokój uznając, że nie ma wystarczająco dobrego pomysłu.
Awatar użytkownika
Saira
Kroczący w Snach
Posty: 205
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Kotołak
Profesje: Wędrowiec , Złodziej
Kontakt:

Post autor: Saira »

Rybka... pomyślała kotka.
Ale chyba podziękuję, już się najadłam spojrzała na talerzyk, ale nie zeskoczyła z krzesła. Przekręciła mocno łepek chcąc doczyścić swój grzbiet i wtedy w jej sierści na karku coś mignęło. To było coś czerwonego, błyszczącego, jakby... klejnot? Wcześniej nie można było tego dostrzec, to coś była ukryte pod sierścią zwierzaka. Saira zeszła z czyszczeniem swojej sierści niżej, mniej więcej na środek grzbietu, ukazując całkowicie swoją ozdobę na szyi. Była to srebrna obroża, obręcz z wprawionymi w nią trzema kamieniami, niebieskim, czerwonym i zielonym. Kamienie przypominały swoim kształtem łezki. Nie były duże, ale wystarczające by je dostrzec. Obroża była wąska, dlatego łatwo znikała pod sierścią i stawała się niewidoczna. Wszystko po to, by jacyś niepożądani ludzie nie zechcieli ubić kota, by zdobyć cenny przedmiot.
Zablokowany

Wróć do „Turmalia”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości