Wrzosowa PolanaPobocze lasu

Miejsce gdzie krzyżują się drogi elfów, druidów, rusałek i magów... Pradawne schronienie aniołów, które płaczą tylko złotymi łzami pokrywając trawę lśniąca rosa. Położone z dala od zgiełku miast, gwaru karczm i targowisk. Tu spotykają się istoty przyjazne wszystkiemu co żyje. Otoczone zewsząd wysokimi jodłami, porośnięte wrzosami miejsce, gdzie za posłanie służą dywany z mchu i kwiatów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Vereene
Zbłąkana Dusza
Posty: 6
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Leśny Elf
Profesje:
Kontakt:

Pobocze lasu

Post autor: Vereene »

Las był tu gęstszy. Wiatr powiewał delikatnie. Koło ogromnego, starego drzewa stał mały, leśny ołtarzyk. Wydawało się, że jest tu pusto.

Nagle można było usłyszeć śpiew, który wydawał się zbliżać do ołtarza. Zza drzew, ukazała się szczupła sylwetka postaci, która zbliżała się w stronę ołtarza.To jej śpiew, dziewczęcy, delikatny. Szła podskakując co jakiś czas omijając dzięki temu korzenie drzew. Zaraz za nią podążało parę leśnych zwierząt: zając, młody jeleń, dwa ptaki i wiewiórka. Młody jelonek szedł tuż przy niej, trącając ją czasem delikatnie. Będąc parę metrów od ołtarzyka, w dosłownie krótką chwilę zawiały tylko czarne włosy postaci. Leżała na ziemi plackiem. Podniosła się za chwilę, rozglądając się bacznie, czy nikt nie zauważył jej upadku. Wstała, wytrzepała sukienkę i trochę mniej rozweselonym krokiem podeszła do ołtarza. Zaczęła się przy nim krzątać.
Awatar użytkownika
Rittoru
Zbłąkana Dusza
Posty: 4
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Wampir czystej krwi.
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Rittoru »

Zbliżał się wieczór. Wampir, jak zwykle siedział sobie w cieniu nie zwracając uwagi na cokolwiek, co dzieje się wokół niego. Był bowiem pogrążony lekturze. Wiatr delikatnie rozwiewał jego niemalże błyszczące, białe włosy, które poprawiał co jakiś czas, bo przeszkadzały mu w czytaniu. Zgrabnie przekręcał kolejne strony, a uśmiech widniał na jego twarzy. To bardzo niecodzienny widok.

Jego beztroskę przerwały z oddali dochodzące odgłosy.. Dzięki wyczulonemu słuchowi, Ritto rozpoznał dźwięki. Była to piosenka, raczej wesoła. Śpiewana po elficku. Słychać również było kilka dzikich zwierząt, lecz nie były to raczej drapieżniki. Denshi niedawno zaspokajał głód, więc nie bardzo go to obchodziło. Jedna rzecz go zaniepokoiła... ~ Cóż to za śpiew... Czyżby ktoś się zbliżał? ~ Głos był niemalże anielski. Delikatny głos przepływał przez głowę Rittoru z niesamowitą lekkością. Napawał go spokojem. Jeszcze nigdy nie czuł się tak spokojnie... Przynajmniej od czasu opuszczenia swojego domu. Zaciekawiony wampir podniósł się, otrzepał, schował książkę do swojego czarnego plecaka i ruszył w stronę rozpościerających się dźwięków. Nagle ucichły i słychać było, jakby ktoś uderzył o ziemię, tj. Przewrócił się. Dosyć śmiesznie to brzmiało.. Delikatny, kobiecy głos i raptem... Huk. ~ Ciekawe co tam się dzieje... ~ pomyślał.
Awatar użytkownika
Vereene
Zbłąkana Dusza
Posty: 6
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Leśny Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Vereene »

Elfka nie zwracała zbytniej uwagi na wszystko co dzieje się wokoło. Skupiała się bowiem na szaleńczym szukaniu czegoś w torbie. Odetchnęła z ulgą. Wyciągnęła rękę z torby, trzymając niedużą, niebieską kulę. Położyła ją na środku ołtarzu. Obok dokładnie układała zioła i przeliczała coś. Pogłaskała wiewiórkę, która zwinnie wskoczyła jej na głowę. Cofnęła się, aby ocenić wygląd ołtarzyka. Postanowiła wejść na pobliski kamień. Wdrapywała się na niego niezdarnie przez dłuższą chwilę, po czym patrzyła z dumą na ozdobiony ołtarz.
-Ładnie, prawda? - zwróciła się do zwierząt.
Yavie zauważyła, że zrobiło się ciemno, a las może być teraz niebezpieczny.
Awatar użytkownika
Rittoru
Zbłąkana Dusza
Posty: 4
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Wampir czystej krwi.
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Rittoru »

Rittoru powoli i bezszelestnie dotarł do 'źródła wydawanych dźwięków' ~ Elfka, huh? ~ Siedział spokojnie i niezauważony przyglądał się dziewczynie. Przyodziana była w białą suknie, która niemalże idealnie komponowała się z jej bladą cerą. Niebieskie oczy świeciły z daleka, a czarne, długie, aksamitne włosy dodawały swoistego kontrastu. ~ Co ona wyprawia? A te wszystkie zwierzęta zebrane wokół niej... Wygląda na to, że jest druidką ~ Widząc jej niezdarne ruchy, Denshi o mało nie wybuchł śmiechem, ale nie wyglądało to na jej wadę. Dodawało swoistego uroku, którego Ritto w żaden sposób nie potrafił opisać. Nie czuł się zagrożony mimo zbliżającego się zmroku. Sam przyzwyczajony był do niebezpieczeństw czyhających w lesie, lecz martwił się o tą delikatną postać, jaką była elfka. ~ Co ona robi tutaj tak późno? ~
Awatar użytkownika
Vereene
Zbłąkana Dusza
Posty: 6
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Leśny Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Vereene »

Elfka rozejrzała się wokół, po czym postanowiła zejść z dużego kamienia. Spojrzała w dół, po czym puknęła się w czoło.
-Jesteś młodym geniuszem, Yav. Jesteś geniuszem.
Oglądała dokładnie kamień.
-D-dobrze, kamyczku, nie zrzucisz swojej kochanej Elfki, prawda?
Zrobiła jeden krok. Przykucnęła. Zrobiła drugi krok, próbowała zrobić trzeci, lecz prawa noga ześliznęła się jej z kamienia. W powietrzu ponownie mignęły czarne włosy. Krzyknęła, po czym zrobiło się cicho przez krótką chwilę. Zwierzęta otoczyły ją. Jelonek trącał ją delikatnie nosem.
Zaklęła cicho.
-Że też właśnie ja.
Wstała łapiąc równowagę. Podniosła swoje rzeczy, otrzepała suknię i poprawiła włosy.
-Ugh, wypadałoby już chyba wracać, hm? .. - zwróciła się do wiewiórki.
Ruszyła powoli przed siebie rozglądając się bacznie po gąszczach.
Zablokowany

Wróć do „Wrzosowa Polana”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości