Turmalia[Karczma] Postój

Malownicze miasto położone na środkowym wybrzeżu jadeitów. Słynące z ogromnego Białego Pałacu królowej i nietypowej architektury. W owym mieście budowle malowane są na kolory bardzo jasne, zazwyczaj białe i niebieskie. Wszelki wzory zdobnicze tutaj kojarzyć się mają z przepięknym oceanem. Rzecz jasna znajduje się tutaj ogromny port handlowy.
Awatar użytkownika
Mairi
Szukający drogi
Posty: 26
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Czarodziejka (Mistrzyni Marionet
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Mairi »

Wiedziała, że ubrania będą pasować! Przyglądała się jednak, czy aby na pewno wszystko jest w porządku, czy może jeden rękaw nie jest za krótki w stosunku do drugiego... Ale żadnego takiego błędu nie zauważyła. Z dumą stwierdziła, iż dopracowała swe umiejętności magiczne do bardzo wysokiego poziomu.

Kiedy Zahra zamawiała posiłek, Mairi poprosiła karczmarza, by dodał do tego dwie pomarańcze. Ostatnio mogłaby jeść tylko owoce, odmawiając sobie wszelkich słodkości.
- A jak chcesz spłacić te długi? - spytała Bursztynka. - Jak dla mnie nie musisz nic robić, w końcu nie masz nawet za co się odpłacać. Ale towarzystwo zawsze jest mile widziane!
– JAK SIĘ NAZYWA TO UCZUCIE W GŁOWIE, UCZUCIE TĘSKNEGO ŻALU, ŻE RZECZY SĄ TAKIE, JAKIE NAJWYRAŹNIEJ SĄ?
– Chyba smutek, panie. A teraz...
– JESTEM ZASMUTKOWANY.

Chucky

Toy Master
Awatar użytkownika
Zahra
Szukający drogi
Posty: 34
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Przemieniona (Ex. Czarodziejka)
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Zahra »

Czarodziejka przytaknęła głową.
- Jeśli chodzi o mnie, mam podobne zdanie do Mairi - odparła. - Nie musisz się nam jakkolwiek odpłacać, a towarzysz w podróży to równie wielki skarb, co wszelkie kosztowności. Dlatego jeśli nie masz innych planów, mam dla ciebie propozycję, byś pojechał w dalszą podróż z nami - dodała. Po chwili posłała obraz do swojego towarzysza - Kelgara, który czekał na nią za miastem. Gajłak mógł zobaczyć w myślach młokosa, którym był Sten. Jeśli spróbuje uciekać z miasta - zabij go. Chyba, że powiem ci inaczej. dopowiedziała mu w myślach. Zahra cieszyła się w duszy, że jakiś czas temu stworzyła więź pomiędzy umysłami swoim i Kelgara, gdyż ułatwiało jej to komunikację, nie znając położenia swego towarzysza.
Awatar użytkownika
Sten
Błądzący na granicy światów
Posty: 17
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:

Post autor: Sten »

Kiedy Zahra i Mairi zaproponowały Bursztynkowi możliwość podróży z nimi w roli towarzysza, chłopak rozpromienił się radośnie niczym małe dziecko, które właśnie dostało nową, kolorową zabawkę. Był teraz tak rozentuzjazmowany, że aż wstał, a właściwie skoczył, wzbudzając tym samym uwagę innych bywalców karczmy... czego zresztą nawet nie zauważył, pochłonięty wdzięcznością i chęcią jej zaakcentowania.
- Dziękuję paniom, dziękuję! Na pewno podczas naszej podróży będę miał jakąś okazję, by się odwdzięczyć! - krzyknął. Cieszył się na myśl o tej nowej, wyjątkowej wędrówce i zabawnych, niebezpiecznych, pasjonujących i wspaniałych przygodach, które na nich czekały, a w czasie których mógł udowodnić swoją wartość.
Bursztynek, bursztynek, znalazłam go na plaży,
Słoneczna kropelka, kropelka złotych marzeń!
Bursztynek, bursztynek, położę Ci na dłoni,
Gdy spojrzysz przez niego, Twój uśmiech Cię dogoni!
Awatar użytkownika
Mairi
Szukający drogi
Posty: 26
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Czarodziejka (Mistrzyni Marionet
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Mairi »

Wreszcie otrzymała swoje pomarańcze, toteż natychmiast zaczęła jedną obierać. Sok prysnął jej prosto do oka, na co zaklęła: "Na Teutatesa!". Nie wiedziała, kim dokładnie jest Teutates, ale kiedyś odwiedzając jakąś niewielką wioskę rybacką usłyszała, jak mieszkańcy go ciągle wzywają i przypadło jej to do gustu. Po chwili skórka cytrusa leżała obok, a Mairi ze smakiem zajadała.

Uśmiechnęła się szeroko do Zahry i Bursztynka, również się zastanawiając nad przygodami podczas podróży i popuszczając wodze wyobraźni. Wróciła w końcu na ziemię i zapytała:
- A macie jakiś pomysł, dokąd możemy się wybrać? Bo jest tyle ciekawych miejsc, które warto zobaczyć!

Zaczęła obierać drugą pomarańczę, czekając niecierpliwie na odpowiedź. Sok znowu trysnął jej do oka, tym razem jednak lewego.
– JAK SIĘ NAZYWA TO UCZUCIE W GŁOWIE, UCZUCIE TĘSKNEGO ŻALU, ŻE RZECZY SĄ TAKIE, JAKIE NAJWYRAŹNIEJ SĄ?
– Chyba smutek, panie. A teraz...
– JESTEM ZASMUTKOWANY.

Chucky

Toy Master
Awatar użytkownika
Zahra
Szukający drogi
Posty: 34
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Przemieniona (Ex. Czarodziejka)
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Zahra »

Raven nie była zbyt zachwycona tym, iż Sten wzbudził takie zainteresowanie gości karczmy swoją radością, lecz cóż poradzić - taki młokos zawsze będzie zwracał na siebie uwagę takim zachowaniem, choćby nawet robił to w jakimś ciemnym zaułku, z dala od wścibskich oczu. W końcu karczmarz przyniósł posiłek wraz z zamówionymi przez Mairi pomarańczami.
- Proszę, oto twój posiłek - odparła, kierując swe słowa do Bursztynka. - A co do pomysłu na dalszą podróż... Myślałam o Rubidii, choć zdaję się na wasze pomysły - dodała, przenosząc wzrok ze Stena na czarodziejkę i z powrotem.
Awatar użytkownika
Sten
Błądzący na granicy światów
Posty: 17
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:

Post autor: Sten »

Bursztynek przerwał barwne rozmyślania nad wspaniałymi przygodami i baśniowymi krainami, kiedy Mairi omal nie zabiła się sokiem z pomarańczy. Z całego serca współczuł lalkarce w tych nieopisywalnych katuszach, znał bowiem ten paskudny ból. Niestety, wszystko co mógł zrobić, to przypatrywać się bezradnie całej scenie z żalem w oczach.
Ożywił się nieco, gdy kobiety zaczęły zastanawiać się nad celem przyszłej wędrówki.
- Rubidia?! Wspaniale! - krzyknął zachwycony Bursztynek. Nie miał co prawda bladego pojęcia o tej krainie, ale wolał ukrywać swoją niewiedzę, by...
Chociaż nie. Ciekawość okazała się silniejsza.
- A jaka jest ta Rubidia? - spytał z zainteresowaniem i entuzjazmem.
Bursztynek, bursztynek, znalazłam go na plaży,
Słoneczna kropelka, kropelka złotych marzeń!
Bursztynek, bursztynek, położę Ci na dłoni,
Gdy spojrzysz przez niego, Twój uśmiech Cię dogoni!
Awatar użytkownika
Mairi
Szukający drogi
Posty: 26
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Czarodziejka (Mistrzyni Marionet
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Mairi »

Mairi pochłonęła drugą pomarańczę z niezwykłą szybkością i popatrzyła na Zahrę rozpromieniona.
- Świetny pomysł! Już dawno nie byłam w Rubidii, ostatnio zostałam zaproszona przez króla Rhuddema, kiedy urodziła się Drane Strous, czyli aktualna królowa. Chciał, żebym zrobiła dla niej lalkę; muszę zobaczyć, czy jeszcze ją ma!
Z radosnym uśmiechem wstała i zaczęła wesoło podskakiwać w miejscu, przez co Chucky spojrzała na nią z wyrzutem.
- Kiedy możemy ruszać?
– JAK SIĘ NAZYWA TO UCZUCIE W GŁOWIE, UCZUCIE TĘSKNEGO ŻALU, ŻE RZECZY SĄ TAKIE, JAKIE NAJWYRAŹNIEJ SĄ?
– Chyba smutek, panie. A teraz...
– JESTEM ZASMUTKOWANY.

Chucky

Toy Master
Awatar użytkownika
Zahra
Szukający drogi
Posty: 34
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Przemieniona (Ex. Czarodziejka)
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Zahra »

A więc ustalone, iż jedziemy do Rubidii, pomyślała.
- Jaka jest Rubidia? - odpowiedziała Stenowi pytaniem. - To przepiękne miasto portowe, na zachód od Turmalii. Na pewno ci się tam spodoba. A najlepiej to miasto zobaczyć na własne oczy, bo słowa nie oddadzą tego, co można tam ujrzeć - dodała, po czym zwróciła się do Mairi - A wyruszyć możemy choćby zaraz, chyba że chcecie jeszcze pozostać tutaj w Turmalii.
Zahra uśmiechnęła się przelotnie, i nakazała Kelgarowi, by czekał w pobliżu bram miasta na nią i jej towarzyszy.
Awatar użytkownika
Sten
Błądzący na granicy światów
Posty: 17
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:

Post autor: Sten »

Zamyślony Sten oparł głowę na dłoni, z uwagą słuchając opisu Rubidii i rozważając cuda, jakie może tam spotkać. Chociaż usłyszał niewiele to na tej podstawie wyobrażał sobie bogatych kupców w kolorowych szatach zza morza, rozśpiewanych, pełnych optymizmu marynarzy, egzotyczne owoce i przedmioty sprzedawane na barwnych straganach położone w cieniach palm i majestatycznych, pięknych budynków. Rozmowy mieszczan o polityce i pogodzie odbywały się przy akompaniamencie szumu błękitnego morza i jego fal próbujących zagarnąć złoty piasek z plaży...
- Ja mogę ruszać od razu! Od razu! - krzyczał uradowany, po czym nagle przybrał poważniejszą minę, jak gdyby coś sobie przypomniał i spojrzał na Mairi z fascynacją. - Zaprosił panią król? Zna pani króla?! - spytał z niedowierzaniem.
Awatar użytkownika
Mairi
Szukający drogi
Posty: 26
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Czarodziejka (Mistrzyni Marionet
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Mairi »

Mairi roześmiała się radośnie. Usłyszała, jak Chucky mówi, tak cicho, że można by to uznać za zwykły szmer: "To może się źle skończyć". Rzuciła lalce badawcze spojrzenie, lecz zaraz przestała zwracać na nią uwagę, uznając wcześniejszą wypowiedź za przejaw pesymizmu.
- Skoro tak, nie ma co zwlekać! - Nieco zbyt gwałtownie się podniosła, przez co zwróciła uwagę kilku bywalców gospody. Pstryknęła palcami, a na głowie pojawił jej się ukochany cylinder. Poprawiła go jeszcze i ruszyła w stronę drzwi, jednocześnie zaczynając opowiadać. - Znałam go, zanim nie umarł. Wezwał mnie, kiedy urodziła mu się mała Drane i poprosił, bym wykonała dla niej lalkę. Trochę mi się zeszło, ale okazało się, że było to jedno z moich większych dzieł! Pewnie jeszcze ją ma, więc chciałabym zobaczyć, czy jest zadbana. Potem opuściłam Rubidię, no i jakoś tak się złożyło, że nie miałam okazji spotkać Rhuddema, bo go zabił jakiś skrytobójca. Trucizną, jeśli dobrze pamiętam, rozpuszczoną w kąpieli relaksacyjnej. Trzeba przyznać, że udało mu się zrelaksować - uśmiechnęła się szeroko, niewinnie.
Awatar użytkownika
Zahra
Szukający drogi
Posty: 34
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Przemieniona (Ex. Czarodziejka)
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Zahra »

Przemieniona podążyła za Mairi, lecz nie zatrzymywała się obok, tylko od razu wyszła z gospody. Nareszcie świeże powietrze... W izbie nie dało się oddychać, pomyślała. Powolnym krokiem szła w kierunku bramy. Nie interesowała jej historia dawnego króla Rubidii... Przynajmniej teraz, gdy właśnie królowa Drane wezwała ją do siebie. Jakiś czas temu już otrzymała od niej list, by przybyła jak najprędzej... Lecz dopiero teraz miała okazję tam się zjawić. Mimo wszystko nie spieszyło się jej na królewski dwór. Miała jakiś wewnętrzny opór, żeby tam jednak nie jechać, ale cóż... Królowa i tak się by dowiedziała, iż Raven była w pobliżu, a nie zawitała w jej progi. Tylko to ją zmuszało, by tam ruszać.

Ciąg dalszy: Zahra, Mairi, Sten.
Zablokowany

Wróć do „Turmalia”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość