Warownia Nandan-Ther[Posiadłość Forgesay] Spotkanie dzieci nocy

Miedzy górskimi szczytami i wzgórzami Nanderu, kryje się królestwo króla Arata, ogromne warowne miasto, otoczone zewsząd skałami i murami. Jest tylko jedna droga do tego miejsca, a prowadzi ona przez Bramy Vidmosu. Mieszkańcy tego miejsca czują się niezwykle bezpieczni. Dzięki lokalizacji, Nandar - Ther ominęły wszystkie wojny, a miasto zachowało się w niezmiennej formie od tysięcy lat.
Rishann
Szukający Snów
Posty: 174
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Wampir (Czysta krew)
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Rishann »

        Dziewczyna zamknęła oczy, odetchnęła głęboko, a kiedy chciała się odwrócić, poczuła jego dłoń na ramieniu. Ten dotyk sprawił, że Wampirzyca wstrzymała oddech na dłuższą chwilę. Przestała się bronić, przy nim nie potrzebowała swojego prawdziwego charakteru, Hellion zburzył wszystkie mury, które ją otaczały i tylko on mógł teraz poznać to, co przez tyle lat kryło się w Rish.

        Kiedy odwrócił ją do siebie, pierwsze co zobaczyła, to jego stalowe spojrzenie, ale gdy on spojrzał w jej oczy, zobaczył mieszankę uległości i niepewności. To sprawiło, że jego wzrok stał się łagodniejszy, a Wampirzyca przez chwilę miała wrażenie, że on czuje dokładnie to samo co ona. Przez tyle lat nikt nigdy nie widział takiej Rishann, nikt nigdy nie był w stanie sprawić, że zmiękła tak bardzo, a jemu udało się tego dokonać w jeden wieczór. Za to właśnie była zła na siebie.

        Rishann patrzyła w oczy Hellionowi, zupełnie owładnięta tym co się działo miedzy nimi. Nie chciała walczyć z tymi wszystkimi uczuciami. Jego bliskość sprawiała, że dziewczyna czuła się wyjątkowo dobrze, mimo tego, że czuła również niepewność, co było widać w jej złotych oczach.
Hellion
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 93
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Hellion »

        Hellion przeżywał podobne rozterki co Rishann. Jeszcze nigdy żadna kobieta nie rozbudziła w nim takich pokładów, sam nie wiedział jak to nazwać? Uczuć? Przecież zawsze był pewien, że jest ich pozbawiony, tak jak wszelakich zahamowań oraz skrupułów. Kiedy jednak patrzył tak w jej cudne oczy, które były dla niego najcenniejszym skarbem, za który oddałby nawet duszę, czuł, że nogi się pod nim uginają. Cały ten stan, w którym znajdował się Hellion, był jednym wielkim przeciwieństwem samego siebie. Wzburzenie i spokój, wybuch emocji oraz brak czegokolwiek do powiedzenia, głód mimo nasycenia spojrzeniem, chęć i strach by iść w to nieznane. Tak właśnie czuł się, kiedy patrzył w tym momencie w jej piękne oczy. Już przestał badać jej zachowania i gestykulację, nie znalazł w niej żadnego słabego punktu, a mimo to Rishann sprawiała wrażenie uległej mu i chcącej jednocześnie go opanować.

        Spojrzał na nią raz jeszcze łagodniej i namiętniej. Nieświadomie z jego gardła wydobył się cichy pomruk. Sam nie wiedział, czy ma się uśmiechnąć, czy jego twarz ma pozostać niewzruszona. W końcu jednak ta chwila oczekiwania przy oknie nie mogła trwać w nieskończoność. Jego spojrzenie dosłownie wwierciło się w jej źrenice otoczone złotymi tęczówkami i nagle coś w nim pękło... Był to jego charakter, złamała go, wystarczyło jej jedno wnikliwe i pełne namiętności spojrzenie. Nagle Hellion ocknął się jakby z chwilowego zatrzymania świadomości i wnet dotarło do niego to, że właśnie ich twarze przylegają do siebie, a usta trwają w pocałunku, który jak zdawało się Yz'Eriaalowi, miał odmienić jego życie.
Vieti mele... vieti mele...
Dragostea vieti mele...
Świt wygoni mnie,
Na dnie oceanu czasu będę czekał,
Lecz gdy przyjdzie zmierzch,
Wrócę i każdą łzę zamienię w kryształ...
Dla nas czas wiecznie trwa... w nadziei
Dla nas król sługą wiatr... rozwinie skrzydła
Da nam moc, gdy zabije serce z wilka,
Nie zatrzyma nas...
Rishann
Szukający Snów
Posty: 174
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Wampir (Czysta krew)
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Rishann »

         Stała wpatrzona w niego, a w jej oczach było teraz więcej namiętności i ciepła, niż przez tyle lat egzystencji. W jej głowie wirowało jego imię. Wampirzyca miała lekko rozchylone usta, które czekały na jego namiętny pocałunek. Rishann zbliżyła się do niego nieświadomie, a jej ciało przeszedł przyjemny dreszcz. Pragnęła go całą sobą, tak jak nigdy nikogo innego. W jego oczach kryło się uczucie, przeznaczone tylko dla niej jedynej, i które tylko ona widziała.

         Zbliżył do niej swoją twarz, a Rish nie powstrzymała się przed pocałowaniem go. Tym razem był bardziej namiętny pocałunek, niż ten na spacerze. Wampirzyca przylgnęła do Helliona całym swoim ciałem, chcąc jeszcze mocniej poczuć jego bliskość. Smak jego pocałunków, wywoływał w niej burzę uczuć, z którymi nawet nie chciała walczyć, nie tym razem. Zdobyła go, a on zdobył ją.

         Po dłuższej chwili dziewczyna delikatnie przerwała pocałunek i wtuliła się w Helliona tak mocno, jakby znalazła kogoś, na kogo czekała tyle lat i teraz bała się, że go straci. Gdyby jej wszystkie ofiary (a było ich całkiem... sporo), zobaczyły ją teraz w objęciach Helliona, nie wyszłyby z podziwu, jak tak potulna i niewinna dziewczyna może być wcielonym złem. Rishann odchyliła się lekko i spojrzała Wampirowi w oczy, a na jej ustach pojawił się lekki i niewinny uśmiech.
Hellion
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 93
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Hellion »

        Było to najbardziej wyjątkowe uczucie, jakie Hellion w życiu poczuł. Przemiana z półelfiego bękarta w potężnego, wiecznie żyjącego wampira nie mogła równać się tą jedną krótką chwilą, kiedy jego usta delikatnie, ale bardzo namiętnie dotykały jej ust. Hellion poczuł w trakcie tego krótkiego pocałunku jakby płaszcz cienia i mroku, płaszcz bardzo ciężkiego brzemienia został z niego zerwany. Nigdy nie czuł się w ten sposób, nigdy nie czuł się tak wolny... I jednocześnie nigdy nie czuł, że przynależy do kogoś. Teraz to się zmieniło. Czuł to wyraźnie i wiedział o tym. Był tego pewien.

        Kiedy tylko poczuł jej przytulenie, jego ręce mimowolnie objęły ją lądując nad jej biodrami. Przycisnął ją do siebie mocniej, ale ciągle delikatnie. Wiedział, że ona tego chciała, bo przecież i on tego chciał. Z jego ust znowu wydobył się cichy pomruk, a on sam nie wiedział co takiego właśnie stało się z jego, jak był pewien, kamiennym i lodowatym sercem. Z dosłownie chwilowego zamyślenia wyrwał go wzrok Rishann, która wpatrywała się w niego teraz niewinnie. Jakże ten widok go zdziwił. Twarda i stanowcza kobieta, którą poznał zaledwie parę godzin temu, była teraz wtulona w niego i wpatrywała się jakby był kimś... wyjątkowym?

        Hellion nie pozostał jej dłużny i obdarzył ją ciepłym uśmiechem, chociaż sam nie bardzo wiedział jak takowy u siebie wywołać. Jego spojrzenie złagodniało, a twarz, chociaż sugerowała dalej pewność, stała się kompletnie niekamienna. Na tej twarzy, która zawsze zdawała się być beznamiętna, pozbawiona emocji, nawet chwilowych podnieceń, zagościło uczucie, jak gdyby spotkał... tę jedyną?
Yz'Eriaal zarumienił się, co dla wampira było niemalże niemożliwe.
- Moja... - wyszeptał, spoglądając jej głęboko w oczy, a w jego głosie dało się odczuć westchnienie ulgi i radość, a zarazem strach. Strach przed burzą uczuć, jaką rozpętała w nim piękna Rishann.
Vieti mele... vieti mele...
Dragostea vieti mele...
Świt wygoni mnie,
Na dnie oceanu czasu będę czekał,
Lecz gdy przyjdzie zmierzch,
Wrócę i każdą łzę zamienię w kryształ...
Dla nas czas wiecznie trwa... w nadziei
Dla nas król sługą wiatr... rozwinie skrzydła
Da nam moc, gdy zabije serce z wilka,
Nie zatrzyma nas...
Rishann
Szukający Snów
Posty: 174
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Wampir (Czysta krew)
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Rishann »

         Długo patrzyli sobie w oczy, zanim Hellion odezwał się do niej. Wypowiedział tylko jedno słowo, a Rish poczuła, że resztę jej ciemniejszej strony charakteru oświetlają promienie ciepłego uczucia, które było zarówno w oczach, jak i w głosie Wampira. Była pewna, że tylko jemu będzie dane widzieć ją taką jak w tej chwili. Ten pomysł z niby potrzebą przebrania się był całkiem dobry... - zaśmiała się w myślach. Na jej ustach pojawił się miły uśmiech.
- Chwila słabości, a ty już masz mnie za swoją zdobycz? - zapytała nieco złośliwie. - Wy, faceci, jesteście taaacy sami... - powiedziała z udawaną urazą, ale spojrzenie zdradzało jej prawdziwe uczucia. Po tych słowach lekko odsunęła się od Helliona i podeszła do stolika, na którym nadal stały kielichy z winem. Podniosła swój i upiła trochę czerwonego trunku. Zerkała na Wampira, który nadal stał przy oknie.
- Przekonałeś mnie do pozostania tutaj na trochę dłużej - powiedziała z zaczepnym uśmiechem po dłuższej chwili.
Hellion
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 93
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Hellion »

        Hellion podchwycił żart i uśmiechnął się znacząco do Wampirzycy. Odwrócił się plecami do okna, podparł rękoma o kamienny parapet i spojrzał na nią tak samo ciepło, z taką samą sympatią i namiętnością jak przed chwilą, gdy trwali w uścisku. Uśmiechał się, mimo że chciał zachować powagę, uśmiechał się najszczerzej jak tylko potrafił. Co było dziwne, w jego oczach widać było radość z całej tej sytuacji i z tej nawałnicy uczuć, którą rozbudziła w nim piękna Rishann, i która właśnie przechodziła gdzieś nad jego sercem, co jakiś czas traktując je wyładowaniem emocji i silnym i porywistym wiatrem chęci.

        Gdy tylko usłyszał jej słowa, podszedł do stolika, wziął przyozdobiony kielich i spojrzał na nią stalowym, ale wciąż namiętnym wzrokiem. Rishann odwzajemniła spojrzenie i przez dobrą chwilę wpatrywali się w swoje oczy jakby byli sobą nawzajem zahipnotyzowani.

- Cieszę się, że tak się stało - powiedział półszepcząc i podniósłszy kielich nieco wyżej dodał - Zatem wypijmy za tę noc, za ten cudny księżyc w pełni, który swym cudem może jedynie ubiegać o konkurowanie się z twym cudem. Wypijmy za tę chwilę... Za nas... - ostatnie słowa wypowiedział już całkowitym szeptem, lecz zamiast zbliżyć usta do końca naczynia wpatrywał się w oczy Rishann i nieświadomie mając rozchylone wargi zbliżał swoją twarz do jej ślicznej bladej twarzyczki...

        Kiedy jego usta miały już musnąć delikatnie jej usta, usłyszał czyjś głośny i bardzo donośny głos oraz skrzypienie drzwi dochodzące z podwórza. Nagle otworzył oczy, a jego spojrzenie znowu nabrało zawziętości i pewności. Znał ten głos. Głos, który rozszarpywał resztki jego zmęczonej jaźni kiedy jeszcze nie był wampirem, kiedy jeszcze był w "domu". Cmoknął piękną Rishann w usta krótko i podszedł szybko do okna. To co zobaczył wywołało na jego twarzy swego rodzaju zadowolenie połączone z pewną dozą bólu. Zobaczył dwóch mężczyzn, jeden z nich był ubrany w dosyć luźny brązowy strój i przepasany był dwoma skórzanymi pasami, który krzyżowały się na wysokości jego splotu. Widać było, że był najemnikiem. Drugi z nich zaś, który najbardziej przykuł uwagę Helliona, był wysokim elfem o zawziętym spojrzeniu niebieskich oczu. Jego strój i pewność panująca na twarzy świadczyły o wysokiej klasie społecznej. Co jednak najbardziej było w nim charakterystycznego, to blizna przebiegająca od skroni, aż pod dolną wargę. Wampir przywołał Rishann gestem do siebie przykładając palec do ust, by jeśli miała mówić, to szeptem.
Vieti mele... vieti mele...
Dragostea vieti mele...
Świt wygoni mnie,
Na dnie oceanu czasu będę czekał,
Lecz gdy przyjdzie zmierzch,
Wrócę i każdą łzę zamienię w kryształ...
Dla nas czas wiecznie trwa... w nadziei
Dla nas król sługą wiatr... rozwinie skrzydła
Da nam moc, gdy zabije serce z wilka,
Nie zatrzyma nas...
Rishann
Szukający Snów
Posty: 174
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Wampir (Czysta krew)
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Rishann »

        Rishann uśmiechnęła się widząc, że Hellion zapomniał się na chwilkę i kiedy miała już go pocałować usłyszeli czyjś głos i głośne skrzypienie drzwi wyjściowych budynku naprzeciw tego, w którym właśnie przebywali, i który to służył jako ten mniej luksusowy hotel dla Rishann. Dla niej był to zwykły głos, lecz wyczuła, że dla Helliona wcale nie jest on taki zwyczajny. Wyczuwała coraz większe napięcie jakie w niego wstępowało, nie wiedziała dlaczego to czuje, ale jednak było to bardzo wyraźne.

        Krótki pocałunek, który złożył na jej ustach Wampir, spowodował nagłe zaprzestanie myślenia o głosach i powrót do rozbudzonych wcześniej uczuć. Przez krótki moment znowu poczuła przyjemny dreszcz i chęć bycia bliżej z Hellionem. Jednak nie na długo… Zobaczyła, że Yz’Eriaal podszedł do okna, a na jego twarz wstąpiło coś, co sama określiłaby mianem maniakalnego uśmiechu przepełnionego mieszanką najbardziej skrajnych emocji. W jego stalowym i zimnym spojrzeniu zobaczyła zaś chęć zemsty. Płonęła niczym ognisko w ogromnym kominku.

        W końcu Wampir zaprosił ją bliżej siebie gestem, ale nakazał, by zachowywała się cicho. Zauważyła dwóch mężczyzn, którzy rozprawiali na temat jakichś interesów, bo w momencie kiedy ich spostrzegła jeden wręczył drugiemu brzęczący mieszek. Ten pierwszy, którego głos usłyszeli na początku, był elfem, z twarzy nieco podobnym do Helliona, drugi zaś był typowym ludzkim najemnikiem, pewnie z jakiejś kompanii. Rish spojrzała na swego towarzysza pytającym wzrokiem. Naprawdę nie wiedziała, co takiego mogło być w owych mężczyznach, co wyrwało Helliona z wiru uczuć i wywołało na jego twarzy taką zmianę.
Hellion
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 93
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Hellion »

        Hellion spojrzał na nią, a jego ręka mimowolnie znalazła się na jej plecach ponad biodrami. Jej złociste oczy przez tę jedną chwilę spowodowały pogłośnienie krzyku uczuć, które zostały ściszone przez tajemnicze postacie, i które to uczucia zostały rozbudzone właśnie przez właścicielkę tych złocistych tęczówek. Hellion delikatnie poprawił rękę ponad jej biodrami, a jego wzrok uspokoił się już bardziej. Znowu patrzył na nią z uczuciem, a chęć zemsty minęła, czy też może przyczaiła się tylko w jakimś kącie?

- Ten elf... - szepnął Hellion zbliżając swoją twarz do jej twarzy. Znowu powróciło napięcie, które towarzyszyło im jeszcze przed chwilą. Rishann mogła poczuć, że półelfi wampir właśnie walczy sam ze sobą, jakby jednocześnie chcąc i nie chcąc dokończyć zdania. - Ten elf to mój brat Falechion... - W końcu to powiedział i poczuł jakby zeszło z niego powietrze. Poczuł dużą ulgę wyznając prawdę Rishann i w duchu, choć był zszokowany swoją prawdomównością, cieszył się, że ta kobieta tak na niego wpływała.
Vieti mele... vieti mele...
Dragostea vieti mele...
Świt wygoni mnie,
Na dnie oceanu czasu będę czekał,
Lecz gdy przyjdzie zmierzch,
Wrócę i każdą łzę zamienię w kryształ...
Dla nas czas wiecznie trwa... w nadziei
Dla nas król sługą wiatr... rozwinie skrzydła
Da nam moc, gdy zabije serce z wilka,
Nie zatrzyma nas...
Rishann
Szukający Snów
Posty: 174
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Wampir (Czysta krew)
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Rishann »

         Rish patrzyła na Helliona ciepłym wzrokiem, a kiedy poczuła, że jej dotyka, przybliżyła się i prawie do niego wtuliła. Widziała dziwną mieszankę uczuć w jego oczach. Nieznajome postacie, na jakiś czas przestały dla niej istnieć i liczył się tylko on. Wampir zbliżał twarz do twarzy Rishann, która odruchowo oblizała usta, a przez jej ciało przeszedł delikatny i przyjemny dreszczyk. Dziewczyna widziała, że chce jej coś powiedzieć, ale jest mu ciężko. Bez słowa dotknęła dłonią jego policzka i zaczęła lekko gładzić, nie odwracając przy tym wzroku od jego oczu. Wtedy w końcu powiedział to, co tak bardzo go męczyło.

         Gdy Hellion powiedział, że jeden z mężczyzn, których dostrzegł to jego brat, Wampirzyca spojrzała na niego zaskoczona. Potem jej wzrok powędrował do tamtego Elfa, po czym znowu na jej towarzysza.
- No proszę, czyżby rodzinne odwiedziny? - zapytała nieco złośliwie. - Zaraz jeszcze się dowiem, że masz liczną gromadkę dzieci... - mruknęła cicho.
Kiedy zobaczyła ulgę w oczach Helliona, przewróciła oczami i posłała mu lekko uśmiech i złożyła na jego ustach krótki, ale namiętny pocałunek.
- Może... powiesz mi coś więcej? - zadała kolejne pytanie i znowu popatrzyła na tamtego elfa.
Hellion
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 93
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Hellion »

        Dla Helliona dłoń Rishann delikatnie dotykająca jego policzka była tak zbawienna, jak dla ciężko rannego na polu bitwy jest pomoc i szybkie opatrzenie ran. Poczuł ulgę, która bardzo go rozradowała. To było dziwne, od zawsze czuł, że taki uczucia są mu zakazane, są niedostępne i nigdy nie osiągalne. Takie uczucia jak radość, serdeczność, wdzięczność, czy nawet... Miłość.

        Kiedy usłyszał jej dowcip, uśmiechnął się serdecznie i gdyby nie sytuacja w jakiej teraz byli, roześmiałby się głośno.
- Nigdy nie spodziewałbym się go tutaj i nie wiem co może sprowadzać go w tak odległe od jego cieplutkiego domku i kochającej mamusi strony - powiedział z lekkim niesmakiem w ustach i spojrzał na postać stojącą przy drzwiach na zewnątrz. - Falechion jest tym, który z całego rodzeństwa i ogólnie mojego otoczenia, nienawidził mnie najbardziej. Zamienił moje dzieciństwo w piekło. Dowiedział się o mnie w swoje osiemnaste urodziny. Miły prezent, nieprawdaż? - dodał Hellion szeptem i spojrzał w piękne oczy Rishann. Mimo tak bliskiej obecności osoby, której nienawidził bardziej niż kogokolwiek na świecie, obecność tej jednej osoby jaką była Rish wpływała na niego bardzo kojąco i powodowała u niego falę przyjemnego ciepła. Mimowolnie jego ręka przesuwała się nad jej biodrami gładząc jej plecy.
- Wiem, że jego obecność tutaj nie oznacza nic dobrego...
Vieti mele... vieti mele...
Dragostea vieti mele...
Świt wygoni mnie,
Na dnie oceanu czasu będę czekał,
Lecz gdy przyjdzie zmierzch,
Wrócę i każdą łzę zamienię w kryształ...
Dla nas czas wiecznie trwa... w nadziei
Dla nas król sługą wiatr... rozwinie skrzydła
Da nam moc, gdy zabije serce z wilka,
Nie zatrzyma nas...
Rishann
Szukający Snów
Posty: 174
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Wampir (Czysta krew)
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Rishann »

         Uśmiechnęła się do niego ciepło, kiedy znowu okazał jej czułość, a w jego oczach zabłyszczały ogniki uczucia. Objęła go delikatnie i spojrzała mu w oczy.
- Prezent przedni... - zaśmiała się cicho. - Masz jakieś podejrzenia, co go tutaj może sprowadzać? Przypuszczam, że prędzej czy później spotkasz się z nim... - powiedziała cicho, a w jej oczach pojawiła się... troska. Hellion najzwyczajniej w świecie budził w niej uczucia, które od bardzo dawna były w niej uśpione, i które będą obecne tylko przy nim i tylko dla niego.
- Wiesz, jestem ciekawa czego on szuka... tego drugiego też znasz? - zapytała po dłuższej chwili, a jej spojrzenie powędrowało po raz kolejny do Elfa i jego towarzysza.
- Hmm... widzę, że przy tobie nudzić się nie będę... - Zerknęła kątem oka na swojego Wampira. Znowu poczuła ciepło rozlewające się po jej ciele, objęła go mocniej i spojrzała w jego oczy.
Hellion
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 93
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Hellion »

        Hellion po raz pierwszy w swoim nienaturalnie długim życiu poczuł, że komuś zależy na nim, szczególnie wtedy, gdy w tak pełnej namiętności i pokus kobiecie, kobiecie, która jednym skinieniem sprawiłaby, że padłby przed nią na kolana, pojawiła się troska i rozbudzone uczucia, których jak mogłoby się zdawać, tak jak i on nigdy nie miał okazji doświadczyć.

- Też jestem ciekaw, Rishann... - wyszeptał i spojrzał kątem oka na postaci. Najemnik wyglądał na twardego przeciwnika, a Hellion miał bardzo dziwne przeczucie, że przyjdzie mu się z nim zmierzyć, z nim albo z członkami Gildii, do której należał. - Trzeba będzie sprawdzić, gdzie się zatrzymał... Myślę, że Falechion wie o tym, że żyję, chociaż żyć nie powinienem już od bardzo dawna. Uprzedzę go i spotkam się z nim jako pierwszy... - wyszeptał Hellion i w tym momencie Rishann spojrzała mu głębiej w oczy i objęła zupełnie jak gdyby chciała się przytulić i już nigdy go nie puścić.

        Jej spojrzenie działało na niego tak kojąco i tak pozytywnie wpływało na jego nastrój, że nawet ewentualny pościg ze strony jego brata nie zaprzątał jego głowy. Chciał być dla niej zawsze i wszędzie, gdziekolwiek, byleby z nią. Teraz już to wiedział i był tego więcej niż pewien. Objął ją i spojrzał w oczy pewnym, ale bardzo delikatnym i mniej stanowczym wzrokiem.

- Mam nadzieję, że nie będziesz... - powiedział bardzo cicho i delikatnie zbliżył swoją twarz do jej twarzy tak, że ich czoła i nosy zetknęły się ze sobą.
Vieti mele... vieti mele...
Dragostea vieti mele...
Świt wygoni mnie,
Na dnie oceanu czasu będę czekał,
Lecz gdy przyjdzie zmierzch,
Wrócę i każdą łzę zamienię w kryształ...
Dla nas czas wiecznie trwa... w nadziei
Dla nas król sługą wiatr... rozwinie skrzydła
Da nam moc, gdy zabije serce z wilka,
Nie zatrzyma nas...
Rishann
Szukający Snów
Posty: 174
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Wampir (Czysta krew)
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Rishann »

         Kiedy Hellion wykonał ten czuły gest, dziewczyna objęła go mocniej, uśmiechnęła się i zamruczała mu cichutko.
- Masz nadzieję, że będę.... - zaczęła powoli. - Tak, będę tam gdzie spotkasz się ze swoim bratem. - Odchyliła się lekko i spojrzała mu w oczy.
- Tak będzie lepiej, jeżeli coś knuje. A postaram się o to, żeby mnie nie zauważył i zawsze będę go mogła jakoś podejść, jeśli faktycznie to co mówisz się sprawdzi - powiedziała, wyraźnie dając się ponieść swojej wyobraźni, w końcu nie raz knuła przeciwko innym. Kiedy się na tym przyłapała, zaśmiała się i znowu zerknęła na Wampira.
- Najpierw faktycznie sprawdźmy gdzie się zatrzymał... może... może dobrze będzie, jeśli ja się z nim spotkam przed tobą? - Na jej twarzy pojawiło się rozbawienie, kiedy wyobraziła sobie jak fajną zabawką byłby dla niej brat Helliona.

         Porzuciła te myśli z chwilą, w której jej spojrzenie wróciło do Wampira. W jej oczach znowu pojawiło się uczucie, przeznaczone tylko dla niego. Uśmiechnęła się ciepło do Hella i zbliżyła swoje usta do jego ust. To jak się czuła przy tym mężczyźnie było dla niej ogromnym zaskoczeniem, ale nie zamieniłaby tego uczucia na nic innego, mimo, że było sprzeczne z jej naturą.
Hellion
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 93
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Hellion »

- Równie niebezpieczna co piękna, co? - spytał i uśmiechnął się, kiedy dała swoją propozycję. Wiedział, że może na nią liczyć w ciężkich momentach, a jej słowa tylko utwierdziły go w tej wiedzy. Wiedział już, że Rishann będzie przy nim niezależnie od sytuacji. Wiedział, że jego serce, mimo, że do tej wyjątkowej nocy wykute z lodu, zostało przekazane właśnie jej.

        Spojrzał na piękną Rishann bardzo czule i nie mogąc opanować podziwu dla tych wszystkich uczuć oraz chęci upustu zbliżył swoją twarz do jej twarzy. Co go najbardziej w tej sytuacji zaskoczyło, to to, że dokładnie w tym samym momencie Rishann wykonała dokładnie ten sam ruch. Również się uśmiechała, bardzo czule, a w jej oczach Hellion mógł wyczytać to, że przez nią całą przetacza się wielka burza uczuć. Pocałowali się jeszcze namiętniej niż jeszcze niedawno, Yz'Eriaal przybliżył ją do siebie i skrzyżował ręce nad jej biodrami.

        Przerwał ich pocałunek i spojrzał na Rishann rumieniąc się. Po chwili jednak przeniósł wzrok na dwie postaci stojące na dworze. Falechion i tajemniczy najemnik kończyli właśnie rozmawiać i dla zaakceptowania warunków obu stron uścisnęli sobie dłonie, zupełnie jakby załatwiali bardzo ważne transakcje między cechami kupieckimi.
- Kiedy zatrzymałem się tu, poznałem okoliczne Szczury... To znaczy głównie dzieci z ubogich rodzin, które są doskonałe w wyszukiwaniu informacji po mieście w zamian za parę miedziaków. Będą idealne do znalezienia mieszkania Falechiona, bo zdaję mi się, że mieszkanie najemnika mamy już znalezione. - Mówiąc ostatnie zdanie Hellion pokazał ruchem głowy na podwórze, by Rishannn mogła zobaczyć jak mężczyzna wraca do owego domu, z którego przed chwilą obydwaj wyszli.

- Nie będziesz tu bezpieczna... - powiedział po cichu, przerywając chwilę ciszy, która zapanowała po jego ostatnich słowach i patrząc w jej oczy z wielką troską. - Nie z tym człowiekiem, mieszkającym tak blisko. Zwłaszcza jeśli jest to osoba należąca do Gildii Łowców Wampirów... - dodał, a w jego oczach pojawiło się pewne zmartwienie. - Nie wiem, czy moja kwatera da ci tyle luksusu, ale byłbym rad, gdybyś zechciała przenieść się do mnie...
Vieti mele... vieti mele...
Dragostea vieti mele...
Świt wygoni mnie,
Na dnie oceanu czasu będę czekał,
Lecz gdy przyjdzie zmierzch,
Wrócę i każdą łzę zamienię w kryształ...
Dla nas czas wiecznie trwa... w nadziei
Dla nas król sługą wiatr... rozwinie skrzydła
Da nam moc, gdy zabije serce z wilka,
Nie zatrzyma nas...
Rishann
Szukający Snów
Posty: 174
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Wampir (Czysta krew)
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Rishann »

         Rishann po dłuższej chwili wpatrywania się w Helliona, objęła go lekko, spojrzała mu w oczy, a na jej ustach pojawił się delikatny uśmiech, który był zarazem podziękowaniem za troskę. Mimo tej wdzięczności, czuła się nieco dziwnie, bo od bardzo dawna nikt o nią tak nie dbał. Propozycja Hella kryła w sobie o wiele więcej, niż tylko czystą potrzebę zadbania o bezpieczeństwo Wampirzycy, o czym ta była przekonana. Spojrzała jeszcze raz na brata Helliona i poczuła mały zawód, że nie będzie mogła zostać tutaj nieco dłużej, by spędzić trochę czasu na zabawie z elfem. Tym razem wolała jednak posłuchać kogoś innego.
-Dobrze Hellionie, przeniosę się do ciebie... - powiedziała z nutką niepewności, zwracając wzrok na mężczyznę. Przez myśl przeszło jej to, że czeka ją mała przygoda związana z Łowcami Wampirów, a właśnie takich przygód zaczynało jej brakować. - ... ale nie myśl sobie, że jestem taka bezbronna. - dodała po chwili.

         Wampirzyca odwróciła się od swojego towarzysza by zabrać swój rapier, sztylet i parę innych drobiazgów, które zawsze miała w podróży. Na koniec zarzuciła na siebie długi, czarny płaszcz, który dodał jej nieco mrocznego wyglądu. Kiedy pozbierała wszystkie swoje rzeczy, podeszła do Helliona i obdarzyła go pewnym siebie spojrzeniem.
- Możemy iść.
Hellion
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 93
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Hellion »

        Hellion nie przestawał spoglądać na nią, nawet kiedy odwróciła wzrok w kierunku, w którym odchodził jego brat. Gdy wróciła do niego wzrokiem nadal patrzył. Osoba trzecia, obserwująca całą tą scenę mogłaby z pewnością powiedzieć, że patrzył w jej oczy stalowym i pewnym siebie wzrokiem, ale tylko on i Rishann wiedzieli, że jego spojrzenie wypełnione jest troską i czymś co inni nazywali uczuciem, a oni jeszcze dotąd nie odczuwali.

- Wiem o tym Rishann. - powiedział kończąc swoje słowa uśmiechem obnażającym kły. Wypuścił ją z objęć, by mogła w spokoju pozbierać swoje najpotrzebniejsze rzeczy. W czasie kiedy Wampirzyca krzątała się po pokoju, Hellion wyjrzał jeszcze raz przez okno. Więc Twoja nienawiść sięgnęła aż tak głęboko Falechionie? Cóżem Ci uczynił, że tak znienawidziłeś swego własnego brata... - pomyślał zerkając na skraj uliczki, za którym zniknął elf. Nie będzie łatwo jeśli on dysponuje Łowcami, ale już nie z takimi miało się do czynienia...

        Z zamyślenia wyrwały go słowa Rishann, która była już gotowa do drogi. Na widok rapiera i sztyletu Hellion uśmiechnął się pod nosem. Sam zabrał swoje rzeczy, które pozostawił na fotelu i po wskazaniu gestem na drzwi razem z Rish opuścili jej tymczasowe lokum. Musieli się spieszyć, ponieważ słońce miało już niedługo wzejść. Dlatego Yz'Eriaal postanowił oszczędzić Wampirzycy wystawiania łokcia, by wzięła go pod rękę, tylko prowadził ją bocznymi uliczkami, idąc szybkim krokiem. Obeszli szybko rynek i trafili na granicę strefy dzielnicowej Nandan-Ther. Byli w jednym z tego typu zaułków, w których lepiej nie znaleźć się po zmroku. W oddali jednak zaułek rozszerzał się na niewielki plac. Na przeciwko nich znajdował się nieco obskurny budynek oświetlony dwoma przyczepionymi do jego frontowej ściany pochodniami, których blask był słabo widoczny przez poranną mgłę. Rishann spojrzała na Helliona niezbyt zadowolonym wzrokiem, stojąc tak przed tym budynkiem. Półelfi wampir jedynie napomknął, by zaufała mu i po prostu weszli do środka.

        Wewnątrz, okazało się, że jest to stary i chyba zapomniany budynek, którego drzwi powinny być zapieczętowane, a on już dawno temu sprzedany. Jednak szybko okazało się, że w korytarzu, w którym znaleźli się teraz Yz'Eriall i Rayweth znajduje się biała tabliczka z napisem na sprzedaż, a belki, które miały stanowić rygle pieczęci miasta spoczywały obok niej. Wewnątrz zalegało mnóstwo kurzu, a na podłodze dało się zobaczyć ślady pozostawione przez buty Helliona. Wpierw prowadziły w kierunku schodów i gdy znaleźli się przed nimi, Rish już miała na nie wchodzić, kiedy jej towarzysz zatrzymał ją chwytając w ostatniej chwili ponad biodrami.
- Górę tylko oglądałem, stąd te ślady. My idziemy na dół... - powiedział, wyjaśniając Hel i otworzył drzwi, za którymi znajdowały się długie kamienne schody. Na ich końcu Wampir puścił Rishann i zniknął w na chwilkę w mroku. Z ciemności wydobywały się jedynie dźwięki jego kroków, uderzających o kamienną posadzkę i dzwonienie jego mieszka z pieniędzmi. Po chwili jednak dzwonienie wywołane przez podeszwy i kamień ucichło a pozostało jedynie obijanie się monet o siebie. Nagle zdawałoby się, że w oddali zajarzyło się blade niebieskie światło skupione jakby w małej, mieszczącej się w jednej dłoni sferze. Po chwili stopniowo zaczęło ono zmieniać swoją barwę na czerwoną...

        W jednym momencie całe pomieszczenie wypełniło się blaskiem płonących długich świec. Niektóre z nich umieszczone były na żeliwnych świecznikach różnej wielkości, niektóre z nich stały luzem na gołej kamiennej posadzce, a niektóre zaś, tym razem mniejsze osadzone były w świecznikach zajmujących miejsce na zdobionych drewnianych komodach, szafkach, stolikach. Oświetlały dobrze całe pomieszczenie ich blask nie był normalnym blaskiem jaki wydobywał się z woskowych walców. Na pewno miał z tym coś wspólnego przedmiot trzymany przez Helliona, który stał teraz na sporym puchatym dywanie tuż przy dużym dębowym łożu, umieszczonym pod przeciwległą ścianą. Obracał małą kulę w ręce patrząc w nią w pełnym skupieniu. Po chwili spojrzał na Rishann.

- Witaj w mej skromnej kryjówce. - powiedział zbliżając się do niej i uśmiechając się tak jak tylko potrafił najszczerzej. Czy może jednak ten uśmiech nieświadomie sam z siebie wpełzł na jego twarz? Nie wiedział. Wiedział, że owy uśmiech był czymś... hm... przyjemnym.
Vieti mele... vieti mele...
Dragostea vieti mele...
Świt wygoni mnie,
Na dnie oceanu czasu będę czekał,
Lecz gdy przyjdzie zmierzch,
Wrócę i każdą łzę zamienię w kryształ...
Dla nas czas wiecznie trwa... w nadziei
Dla nas król sługą wiatr... rozwinie skrzydła
Da nam moc, gdy zabije serce z wilka,
Nie zatrzyma nas...
Zablokowany

Wróć do „Warownia Nandan-Ther”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość