Pustynia Nanher[Okolice rzeki Nefari] Pielgrzymka

Ta kiedyś niesamowicie żyzna ziemia została spustoszona przez magię jakiej świat nie widział od tysięcy lat. Pięciu Przodków Czarodziejów próbujących zawładnąć czasem sprawiło iż Ziemie Nanheru pokryły tony piasku wyniszczając wszystko wokół, a ich samych pogrzebały w swoich otchłaniach.
Awatar użytkownika
Ethelnalen
Kroczący w Snach
Posty: 249
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Anioł Światłości
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ethelnalen »

Rozejrzał się jeszcze raz wokoło, jakby takie rozglądanie pozwalało mu przypomnieć sobie mapy Alaranii. Nie miał zielonego pojęcia co wspólnego mają syreny z pustynią, a tym bardziej jak można nie wejść na pustynię, a na niej być. Pozostawało więc jedynie jedno wytłumaczenie. Nigdy nie lubił magii, wolał ufać kilku kilogramom stali. Na pytanie Tejli uśmiechnął się szelmowsko, acz i tak nie mogła tego zauważyć, co tak ją denerwowało.
- Czyżby to brzmiało jak zaproszenie do wspólnej podróży, droga pani? - Specjalnie zwlekał z podaniem imienia, ot tak, żeby odrobinę dłużej dezorientować nowo poznane osoby. Przeniósł wzrok na Death, zastanawiając się, czy i ona pochwala ten zamysł.
Awatar użytkownika
Death
Szukający Snów
Posty: 183
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Przemieniona, dawniej pół elf, p
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Death »

Przyjrzała się skrzydlatemu raz jeszcze, na wypadek, gdyby wcześniej pominęła coś istotnego, ale nie dostrzegła niczego nowego ani jakoś szczególnie niepokojącego. Jasne, broń mogła być niepokojąca, ale nie dziwna, wręcz przeciwnie. Death sama nosiła na plecach miecz, więc nie powinna mieć pretensji do innych. Westchnęła cicho, po czym spojrzała aniołowi w oczy.
- Cóż, jeśli moja towarzyszka się zgodzi, ja nie mam nic przeciwko temu - powiedziała. Zerknęła pytająco na Tejlę, ale wróciła jeszcze wzrokiem do skrzydlatego. - Ale jednak łatwiej by było, gdybyśmy wiedziały, jak na ciebie mówić - stwierdziła. - Jak nie imię, to może być pseudonim czy nawet coś wymyślonego na poczekaniu. Po prostu cokolwiek.
*
- A czym byliby ludzie bez miłości?
GINĄCYM GATUNKIEM, odparł Śmierć.

"Czarodzicielstwo", Terry Pratchett
Awatar użytkownika
Ethelnalen
Kroczący w Snach
Posty: 249
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Anioł Światłości
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ethelnalen »

Prychnął poruszony, jakby go zirytowało, że jedyne co interesuje kobiety to to, jak mają go nazywać. Czy to aż takie ważne?
- Jak dla mnie "Aniele" brzmi całkiem dobrze. Przynieś nam wody, aniele. Zabij tego potwora, aniele. Zanieś mnie do łóżka, aniele. Umyj podłogę, an.. - urwał odchrząkując. Lepiej jednak nie podsuwać im pomysłów.
Tymczasem słońce już na dobre zadomowiło się na niebie, nie przestając dawać o sobie znać. W dodatku niezbyt mocny acz wyczuwalny wiatr co chwilę siekł po nogach porwanym z wydm piaskiem, czasami zapędzając się nawet wyżej. Tylko woda w rzece pozostawała niezmienna.
- Ale chyba nie zamierzacie spędzić tu kolejnych godzin wypytując? Równie dobrze można rozmawiać w podróży, tak myślę. Tylko skoro macie przeciwne cele... w którą stronę się udajecie? - Zerknął to na jedną, to na drugą, dość energicznie machając przy tym głową, jakby dziecko gorliwie czemuś zaprzeczało.
Awatar użytkownika
Tejla
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 105
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Nimfa
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Tejla »

Spojrzała na anioła, jego hełm był bardzo irytujący. Ton jakim mówił sugerował, że mężczyzna lubi denerwować innych. Udało mu się, Tejla miała ochotę go uderzyć. Zamiast tego powiedziała:
- Nie mam nic przeciwko towarzystwu. Ja udaję się do Meot, by stamtąd wyruszyć do Drzewa Świata. Jeżeli pragniesz, by zwracać się do ciebie "Aniele", nie ma problemu. Aniele, czy zechcesz pomóc przeprawić się nam na drugą stronę?
Nimfa rzucił krótkie spojrzenie Death, zastanawiała się czy dziewczyna spotkała wcześniej kogoś tak irytującego.
Awatar użytkownika
Death
Szukający Snów
Posty: 183
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Przemieniona, dawniej pół elf, p
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Death »

Death zastanawiała się kiedyś, co może być bardziej denerwującego i irytującego od centaurów i właśnie trafiła na doskonałą kandydaturę. Mimo wszystko, tame półkonie zirytowały ją bardziej, ale jak tak dalej pójdzie... Wzięła się w garść i spojrzała na Anioła z odrobiną wyzwania.
- Właśnie, musimy pokonać rzekę, Aniele - powiedziała, bez absolutnie żadnej sugestii słodyczy w głosie. - Chyba że wolisz przenosić nas przez góry, twój wybór.
*
- A czym byliby ludzie bez miłości?
GINĄCYM GATUNKIEM, odparł Śmierć.

"Czarodzicielstwo", Terry Pratchett
Awatar użytkownika
Ethelnalen
Kroczący w Snach
Posty: 249
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Anioł Światłości
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ethelnalen »

- Przez rzekę? - Spojrzał gdzieś w stronę południa. - Nie lepiej lecieć wzdłuż rzeki? O ile się nie mylę, Meot leży tuż przy niej. - Poczekał grzecznie na odpowiedź, zanim wzruszył ramionami. Co za różnica, tak czy inaczej je tam zabierze.
- No to przyjdźcie do mnie drogie panie, kiedy będziecie gotowe do podróży. Będę... - nie dokończył zdania widząc, że jeszcze trochę a zostanie pozbawiony oczu mało humanitarną metodą. Skłonił się więc i odszedł kawałek na bok. Na tyle daleko, żeby mogły swobodnie porozmawiać, ale nie aż tak, żeby nie myślały że ucieka. Zastanawiał się, czy nie powinien zapytać je ile ważą. W końcu to dość istotna kwestia przy lataniu. Ale doszedł do wniosku, że lepiej się aż tak bardzo nie narażać. Przynajmniej nie teraz.
Przyklęknął nad wodą, zwijając skrzydła, przez co przestał się wydawać taki ogromny, chociaż pierzaste członki i tak zasłaniały całą jego postać patrząc od tyłu. Odczepił od pasa sporawy bukłak i zanurzył go w wodzie pilnując, że wypełniała go woda jedynie z samej powierzchni - bez żadnych ziarenek piasku ani innych śmieci.
Awatar użytkownika
Tejla
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 105
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Nimfa
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Tejla »

Zastanawiała się, czy anioł równie mocno denerwuje Death. Nimfa była bliska uderzenia przybysza, ale ten niestety się odsunął.
- Nie wiem jak ty - szepnęła do towarzyszki - ale ja mam go już dość.
Spojrzała na anioła.
- Jeżeli ja się nie mylę, łatwiej jest mimo wszystko przebyć rzekę.
Możliwe, że mężczyzna miał rację i cały pomysł był bez sensu, ale Tejla w życiu nie by mu tego nie powiedziała.
Awatar użytkownika
Death
Szukający Snów
Posty: 183
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Przemieniona, dawniej pół elf, p
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Death »

- Ja również najchętniej natarłabym mu... - zawahała się. Anioł na pewno miał czuły słuch. - Nagadałabym mu. Zdziwiłabyś się, jak potrafię nagadać. - Zerknęła na mapę, po czym na rzekę. - Jednak przeprawimy się na drugą stronę - odezwała się głośno. - Dolina, czy przełęcz, kawałek po drugiej stronie - wyjaśniła już Tejli nieco ciszej. - Rzeka w górach wpływa do podziemnego tunelu, ale my musiałybyśmy się wspinać - wskazała na horyzont, gdzie majaczyły zarysy gór. - Więc prościej jest przejść doliną. - podsumowała.
Spojrzała na anioła.
- To jak, idziesz? - spytała, głosem zabarwionym lekko ironią. - Czy to zbaczanie z kursu z jakiejś świętej misji?
*
- A czym byliby ludzie bez miłości?
GINĄCYM GATUNKIEM, odparł Śmierć.

"Czarodzicielstwo", Terry Pratchett
Awatar użytkownika
Ethelnalen
Kroczący w Snach
Posty: 249
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Anioł Światłości
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ethelnalen »

Wbrew przypuszczeniom Death, nie miał aż tak czułego słuchu. W dodatku nie bardzo go obchodziło, co tam do siebie mruczą za jego plecami, bardziej zajęty był pilnowaniem aby do bukłaka nie wdarło się żadne ziarenko piasku. Kiedy skończył, przyczepił bukłak do pasa i nie wstając wpatrywał się w taflę sunącej wśród piasków rzeki. Gdy Death zwróciła się do niego głośniejszym tonem, podniósł się i podszedł z powrotem.
- Oczywiście, droga Pani. I wychodzi na to, że teraz wy jesteście moją misją - wzruszył obojętnie ramionami, wcale nie przejęty ironią którą wyczuł w jej głosie. Nie chcąc już przedłużać i dawać im okazji na kolejne bezsensowne docinki, złapał obie kobiety w pasie, przyciągając je do siebie. Dotykał je tylko na tyle, na ile było to potrzebne, bez żadnych zbędnych podtekstów.
- No to trzymajcie się. Najlepiej szyi, tylko mnie nie uduście.
I nie czekając na ich reakcję rozpostarł skrzydła i już po kilku sekundach byli dobre kilka metrów nad ziemią. Anioł uśmiechnął się szeroko, po czym intensywniej ruszając skrzydłami rozpoczął swój lot. Chyba nie zamierzał jednak odstawić kobiet na drugą stroną rzeki, bo skierował się wzdłuż niej na południe, pozostając na dużej wysokości. Co chwila obniżał lot, szybując przez chwilę, zakręcając na boki, ale wciąż utrzymując ten sam kierunek i prędkość. Szumiący w uszach wiatr informował, że na pewno poruszają się kilka razy szybciej niż po lądzie. W dodatku nie było czuć gorąca, a obie kobiety mogły podziwiać wspaniałe widoki.
Szerokie i ciągnące się setkami metrów wydmy majaczyły w dole jak fale na morzu. Góry po prawej były dużo bardziej widoczne, ale wciąż pozostawały zaledwie rysą na horyzoncie. Nefari wiła się tuż pod nimi meandrując jeszcze silniej, niż anioł w swoim locie.
Ethelnalen o dziwo, milczał. Uwielbiał latać z kimś, dzielić to wspaniałe uczucie wolności. Samemu to było po prostu... nudne. Toteż oszczędził kobietom zbędnych komentarzy, pozwalając im rozkoszować się lotem - o ile nie bały się wysokości, oczywiście, chociaż jego ramiona silnie oplatały talię każdej z nich, więc strachu przed upadkiem być nie powinno.
Awatar użytkownika
Tejla
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 105
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Nimfa
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Tejla »

Normalnie nie miała nic przeciwko, gdy mężczyzna trzymał ją w talii. Oczywiście zazwyczaj były to osoby skrupulatnie wybrane i godne zaufania, ale Anioł złapał ją w tak bezceremonialny sposób i jeszcze jego wcześniejsze zachowanie sprawiło, że Tejla się wściekła. Postanowiła nagadać mu, gdy już wylądują. Jednak ku jej wielkiemu zdumieniu i jeszcze większemu zdenerwowaniu ich "przewoźnik" nie miał zamiaru postawić ich na ziemi. Nimfa zaklęła szpetnie pod nosem.
- Puść mnie - warknęła, ale Anioł zdawał się nie zważać na nią. - Puścisz mnie w końcu, czy baniak na twojej głowie zatkał ci uszy?
Mówiła coraz głośniej i efekt był taki, że na końcu krzyczała. Tak naprawdę nie miał nic przeciwko lataniu. Po przejażdżce na smoku niewiele może ją jeszcze wytrącić z równowagi. Po chwili dotarło do niej, że żądanie, aby ją puścić nie jest najlepszym pomysłem. Może Anioł będzie miał poczucie humoru i zrzuci biednego nielota z dość sporej wysokości. Ta myśl zamknęła Tejli chwilowo usta, by nimfa na nowo je otworzyła i zaczęła kląć na czym świat stoi, jednak na tyle cicho, aby nikt jej nie dosłyszał.
Awatar użytkownika
Death
Szukający Snów
Posty: 183
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Przemieniona, dawniej pół elf, p
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Death »

Porwanie w powietrze zaskoczyło ją mocno i to z początku zatkało jej usta. Potem rozległy się krzyki nimfy. Death nie do końca zdawała sobie sprawę z ich treści, ponieważ żołądek właśnie podchodził jej do gardła. Nagle wyczuła coś, co sprawiło, że cała zesztywniała. Uczucie było już znajome, zazwyczaj kontrolowane. Zazwyczaj. W chwilach silnych emocji, jak, powiedzmy, niespodziewany, pierwszy w życiu lot, Death zupełnie traciła nad tym kontrolę i zdarzały się... wypadki. Jak na przykład to, że przeniknęła przez trzymającą ją mocno rękę Anioła i zaczęła spadać, zmuszona przez bezwzględną grawitację. I spadała coraz szybciej, a pod nią majaczyły tylko piaski.
*
- A czym byliby ludzie bez miłości?
GINĄCYM GATUNKIEM, odparł Śmierć.

"Czarodzicielstwo", Terry Pratchett
Awatar użytkownika
Ethelnalen
Kroczący w Snach
Posty: 249
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Anioł Światłości
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ethelnalen »

Krzyki Tejli nie zrobiły na nim wrażenia, chociaż rzeczywiście przez chwilę miał ochotę spełnić jej prośbę i ją puścić. Nie mógł dojść do ładu z tym co się działo. Przecież chciał tylko pomóc, a ona mało go zaraz nie zabije... Przestał się już nawet cieszyć lotem, myślał tylko żeby czym prędzej przekroczyć te niewysokie góry, które majaczyły już na horyzoncie. Niestety przez te rozważania o sekundę później zorientował się, że Death po prostu zaczęła spadać. Nim jego głowę zaprzątnęła myśl "jakim cudem", rzucił się w dół próbując ją dogonić.
Tejlę wciąż obejmował silnie ramieniem, kiedy skrzydła złożył na tyle, żeby przyspieszyć pikowanie.
- Szlag, szlag, szlag... - mruczał pod nosem, wciąż nabierając prędkości. Dopiero kiedy Death pokonała jakieś dwie trzecie odległości od ziemi, zdołał ją dogonić. Obrócił się plecami ku ziemi i wsunął się pod nią tak, że oparła się o jego napierśnik. Kolejne cenne sekundy zajęło mu chwycenie jej, żeby się znowu nie wymsknęła. Kiedy obrócił się żeby spojrzeć w stronę ziemi, westchnął ciężko oceniając odległość.
- Miło było z wami latać. Powodzenia w dalszej podróży - rzekł głośno, całkiem nawet swobodnie, starając się przebić przez furkot piór. Zaraz potem oplótł szczelnie skrzydłami obie kobiety - będąc w takim pędzie nie miał szans wyhamować przed ziemią.
Ułamek sekundy później Tejla i Death mogły poczuć jedynie solidny wstrząs, ale wszelkie obrażenia zamortyzowały skrzydła anioła. Nie przebijało się przez nie zbyt dużo światła, więc zapadł półmrok i cisza. Po kilku chwilach dopiero skrzydła rozsunęły się, uwalniając je obie. A anioł jedynie leżał jak gdyby nigdy nic, dysząc ciężko. Sprawiał wrażenie jakby odpoczywał, ale kompletnie się nie poruszał.
Awatar użytkownika
Death
Szukający Snów
Posty: 183
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Przemieniona, dawniej pół elf, p
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Death »

Opadła na ziemię, nagle strasznie zmęczona. Przez chwilę tylko leżała i zastanawiała się, jakie to piękne, że świat jest taki solidny. W końcu wzięła się w garść i usiadła. Przełknęła kilka razy ślinkę, wydawało jej się, jakby coś uniemożliwiało jej mówienie, a nawet zwykłe chrząknięcie. W końcu udało jej się wychrypieć:
- Dziękuję.
Starała się unikać spojrzeń pozostałych. Nie chciała tłumaczyć się z tego, co właśnie się stało, choć było to zapewne nieuniknione. O ile Anioł mógł jeszcze nie poruszać tego tematu, byłą pewna, że Tejla zażąda wyjaśnień. Chociaż w tym momencie Death nie była pewna, czy udałoby jej się złożyć dłuższe zdanie.
*
- A czym byliby ludzie bez miłości?
GINĄCYM GATUNKIEM, odparł Śmierć.

"Czarodzicielstwo", Terry Pratchett
Awatar użytkownika
Ethelnalen
Kroczący w Snach
Posty: 249
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Anioł Światłości
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ethelnalen »

Leżał tak w bezruchu już dłuższą chwilę, zanim obie nie zeszły z jego skrzydeł. Dopiero wtedy otworzył oczy i spróbował się poruszyć. Zaraz jednak syknął głośno, czując ból w chyba całym ciele i na moment zaprzestał tych prób.
- Nie ma za co. Moja wina, musiałem za lekko cię trzymać. - Nie przyszło mu nawet na myśl, że Death mogła tak po prostu przeniknąć przez jego rękę. Może zbyt zajął się pilnowaniem, żeby Tejla się przypadkiem nie wyrwała?
Oparł się rękami o piasek i po kilkunastu sekundach z trudem podniósł się na nogi, starając się udawać, że nic mu nie jest, chociaż czuł że złamane żebro zaraz przebije mu skórę. Przynajmniej kręgosłup miał cały. Do tego jedno skrzydło wciąż było rozwinięte i ustawione pod dziwnym kątem ku ziemi, szurając po piasku całą swoją objętością. Spróbował się wyprostować, ale ciało ostrzegło go, że to nie jest dobry pomysł kolejną falą bólu, toteż pozostał nieco zgarbiony.
- Khm, no to... Chyba jesteśmy na drugim brzegu. Dalej sobie musicie same poradzić, ja... mam tu jeszcze coś do załatwienia. - Starał się, żeby jego głos brzmiał tak swobodnie jak przedtem. Kiedy skończył mówić, zasalutował niedbale, obrócił się w stronę północy i w tamtą też stronę zaczął z wolna iść, podpierając się włócznią. Może i nie miał nic do załatwienia, ale nie miał ochoty składać się przy innych. Już i tak zawiódł ogromnie, nie umiejąc utrzymać Death. Miał tylko nadzieję, że zdążyły już go na tyle znielubić, że zostawią go w spokoju.
Awatar użytkownika
Tejla
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 105
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Nimfa
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Tejla »

Może Anioł tego nie zauważył, ale Tejla owszem. Doskonale widziała, jak Death przenika przez jego rękę i spada w dół. Na szczęście mężczyzna wykazał się refleksem i złapał ją zanim roztrzaskała się o ziemię. Sam jednak naraził się przy tym na poważne zderzenie z ziemią. Nimfie zrobiło się trochę głupio. Leżała na piachu wspominając ciągle żywe uczucie spadania. Wzdrygnęła się. Latanie chyba nie stanie się jej ulubionym sportem.
- Dziękuję - powiedziała do Anioła - i przepraszam, że się na ciebie wydarłam. Zapewne przeze mnie Death o mało nie skończyła jako jajecznica.
Co z tego, że to nieprawda? On nie musi wiedzieć, a skoro "antymagiczka" nie powiedziała o tym wcześniej, nie chciała, by ktoś wiedział. Tyle, że było za późno. Stało się. Poczucie kobiecej solidarności nie pozwoliło jednak Tejli wydać Death. Zapyta ją o to później, zwłaszcza, że sądząc po jej minie była równie zaskoczona co reszta, jeżeli nawet nie bardziej.
Awatar użytkownika
Death
Szukający Snów
Posty: 183
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Przemieniona, dawniej pół elf, p
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Death »

Otrząsnęła się wreszcie i wstała. Teoretycznie nie miała lęku wysokości. Teoretycznie. Tak naprawdę nigdy nie sprawdzała.
- To nie twoja wina - zapewniła anioła pospiesznie. - To... - zagryzła wargę, ale nie potrafiła się przemóc.
W końcu zwiesiła głos, pozostawiając zdanie niedokończone. Rozejrzała się dookoła, próbując się zorientować, gdzie wylądowali.
- Chyba już niedaleko - odezwała się. - Jeszcze ze dwie godziny i przejdziemy przez dolinę na równinę. - Zastanawiała się przez chwilę, co jeszcze powiedzieć. - Jak się pospieszymy to dotrzemy do jakiegoś sensowniejszego miasta przed zachodem słońca.
*
- A czym byliby ludzie bez miłości?
GINĄCYM GATUNKIEM, odparł Śmierć.

"Czarodzicielstwo", Terry Pratchett
Zablokowany

Wróć do „Pustynia Nanher”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości