Serenaa[Piwnica Karczmy Pod Biegającym Szczurem] Pracownia Mesmera

Miasto kupców, szlachty i handlu. Położone w słonecznej części wybrzeża, stąd jego status Miasta Królewskiego. Znajduje się tu wiele dworów szlacheckich i oczywiście pałac króla.
Awatar użytkownika
Mesmer
Szukający Snów
Posty: 185
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Upiór
Profesje: Mag , Alchemik , Zielarz
Kontakt:

[Piwnica Karczmy Pod Biegającym Szczurem] Pracownia Mesmera

Post autor: Mesmer »

Mesmer od dłuższego czasu krzątał się po pomieszczeniu, czyniąc ostatnie przygotowania. Piwnica była dość przestronna i dobrze oświetlona magicznym światłem. Ze względu na zgromadzonych tu wiele łatwopalnych substancji obecność świec i pochodni była wykluczona.
W powietrzy unosił się intensywny zapach ziół i chemikaliów. Na środku pracowni stały trzy średniej wielkości dębowe stoły, pokryte skomplikowaną instalacją alchemiczną. Na ich powierzchni porozkładane zostały różnego rodzaju i wielkości probówki, menzurki, lejki, krówki destylacyjne, szalki i kolby. Sporą część podłogi zajmowały skrzynie i kosze, wypełnione po brzegi woreczkami, słojami i butelkami na składniki.
Pod jedną ze ścian, na osobnym stołku, ustawiony został niewielki tygielek, ogrzewany przez nienaturalne źródło ciepła. W środku bulgotała żywo ciemno-bordowa ciecz. Upiór, przyodziany w nowe, ludzkie naczynie, nachylił się nad wrzącym naparem i powąchał go. Następnie zdjął z nosa ochronne gogle, założył je na czoło i zatarł energicznie okryte rękawicami dłonie. Już nie mógł się doczekać kiedy będzie mógł sprawdzić w działaniu swoje najnowsze dzieło. Z głośnym, pełnym zadowolenia sapnięciem rozsiadł się w pokrytym czerwonym atłasem krześle. I czekał.
Fear and ignorance are good business.
Strach i zabobon to dobry interes.
(X)
Awatar użytkownika
Mesmer
Szukający Snów
Posty: 185
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Upiór
Profesje: Mag , Alchemik , Zielarz
Kontakt:

Post autor: Mesmer »

Upiór złożył palce obu dłoni w piramidkę i spojrzał spode łba na nowo przybyłego. Przez chwilę mielił w głowie wypowiedziane przez niego słowa, badał kolory jego aury i usilnie nad czymś rozmyślał. W końcu odezwał się tonem łączącym w sobie zaskoczenie i smutek.
- Witaj magu Karevosie. Jestem Mesmer. - poruszał kilka razy palcami, tworząc falę - Muszę przyznać, że spodziewałem się przybycia kogoś bardzie skrzydlatego i...kobiecego. Ale cóż, nie można mieć wszystkiego, prawda?
Podniósł się z krzesła i poprawił ułożenie kołnierza fartucha, który zawinął się pod niewygodnym kątem. Następnie zrobił kilka kroków w stronę człowieka, przyglądając mu się uważnie. Zatrzymał się w jednym końcu pomieszczenia, jednocześnie zasłaniając sobą grzejący się pod ścianą tygielek z cieczą.
- Mówisz, ze chciałbyś się uczyć alchemii? - zmarszczył brwi w udawanym zasępieniu - W sumie mógłbym cię przyjąć na naukę, ale co ja będę z tego mieć?
Fear and ignorance are good business.
Strach i zabobon to dobry interes.
(X)
Awatar użytkownika
Angela
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 119
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Czarodziejka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Angela »

Wtem w kącie pokoju krótko rozbłysło i pojawiła się ciemnowłosa dziewczyna. Zachwiała się, ale zdołała ustać, po czym rozejrzała dookoła. Nagle ruszyła wściekłym krokiem ku rozmawiającej dwójce.
- Słuchajcie uważnie panowie magowie - wysyczała, głosem aż przesiąkniętym złością. - Mam serdecznie dosyć tego, że ktoś teleportuje mnie bez ostrzeżenia z miejsca na miejsce i co gorsza bez mojej wiedzy i woli! Zrobicie to jeszcze raz, to wmówię wam, że jesteście kurczakami! Potrafię! - dodała, dla podkreślenia powagi groźby. Właściwie ona pewnie by nie potrafiła, ale Lucian tak, a w tym momencie nie była to za wielka różnica. - A teraz, odeślijcie mnie z powrotem - zażądała. Była zbyt wściekła, by choćby przelotnie pomysleć o tym, że to może wcale nie oni ją przenosili, a słowa i tak zawisły już w powietrzu.
Awatar użytkownika
Mesmer
Szukający Snów
Posty: 185
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Upiór
Profesje: Mag , Alchemik , Zielarz
Kontakt:

Post autor: Mesmer »

Pierwszą reakcją upiora na niespodziewane pojawianie się kobiety w czerwonej sukni było szybkie skierowanie na nią średnio-silnego czaru z dziedziny pustki. Wyglądała na wzburzoną, napiętą i mogąca narobić sporego bałaganu. Iluzja, którą zawiązał, miała ja uspokoić i powstrzymać przed gwałtowniejszymi ruchami w wypełnionej szklaną aparaturą pracowni. Wolał nie myśleć co by było, gdyby stłukła niektóre z tych pojemników. Stało się jednak coś, czego się nie spodziewał. Umysł czarodziejki miał tajemniczego lokatora i to nie byle jakiego. Grube nici, z których spleciona została iluzja, jedna po drugiej były rozrywane wysokopoziomowym kontr-zaklęciem. Mesmer zaklął szpetnie, wycofał energię z czaru, przeformował ją i skierował na podłogę pod nogami nieznajomej. Wszystko nie trwało więcej niż kilka sekund. Drewniane deski, którymi wyłożona była podłoga pomieszczenia, zmieniły stan skupienia na bardziej płynny i gęsty. Ciemnowłosa kobieta zanurzyła się w niej po pas.
Kiedy upiór zobaczył, że jest dobrze unieruchomiona, podszedł do niej i przykucnął obok.
- Nie wiem o czym mówisz, milady. - Mówił spokojnie, acz stanowczo. - Wylądowałaś w mojej pracowni alchemicznej i zapewniam cię, ze ani ja, ani ten szanowny dżentelmen przy schodach nie mamy z tym nic wspólnego. Prawda? - spojrzał pytająco na wychudzonego maga. - Jak widzisz jest tu wiele kruchych i delikatnych przyrządów, które łatwo uszkodzić, jeśli nie zachowa się ostrożności. Dlatego wolałbym, żebyś powściągnęła swój gniew. Daj mi słowo, ze będziesz się zachowywać spokojnie to odwołam czar i zaprowadzę cię na górę, do karczmy. Napijemy się miodu a ty opowiesz mi dokładniej o tych nieprzyjemnych teleportacjach. Pan Karevos na pewno zgodzi się pójść z nami.- uśmiechnął się przyjaźnie i podał nieznajomej rękę. Nie wiedział, kto siedział w głowie kobiety, ale posiadał spory potencjał magiczny. W razie kłopotów Mesmerowi przydałoby się wsparcie. - Może uda się coś na to poradzić. Poza tym uwielbiam słuchać ciekawych historii.
Wewnętrznie upiór pozostawał czujny. Przede wszystkim musiał się zorientować z kim ma do czynienia i jakim cudem kobieta dostała się w sam środek przygotowań jego drogocennej mikstury. Czy miało to ze sobą jakiś związek, a skoro stało się to raz, mogło i następny. Co będzie jeśli niekontrolowane skoki przeniosą tu ciemnowłosą akurat w momencie, gdy będzie niósł swój specyfik? Byłaby to niepowetowana strata.
Fear and ignorance are good business.
Strach i zabobon to dobry interes.
(X)
Awatar użytkownika
Angela
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 119
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Czarodziejka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Angela »

Uspokajała się z wolna, a próba rzucenia na nią iluzji nie pomagała jej w tym. W końcu jednak uzyskała stan względnego spokoju i odpowiedziała:
- Bardzo dobrze. Będę spokojna i niczego nie rozbiję. Może być?
Powiedziwaszy to, skupiła się na aurze nieznajomego. Nie była zbyt dobra w ich czytaniu, ale udało jej się ustalić, że ma przed sobą całkiem silnego demona. Nie było to najszczęśliwsze miejsce lądowania, no ale w tej kwestji nie miała nic do powiedzenia.
:Może wpłynę na niego mentalnie?, zaproponował Lucian. Sprawdzimy, na ile jest silny.
:Nie, burknęła Angela. Wzburzenie pozwalało jej zachować kontrolę znacznie lepiej niż wszelkie próby psychicznej walki. To nie jest rozwiązanie. Zresztą, może okazać się całkiem porządnym gościem, dodała z właściwym dla siebie przekonaniem. W końcu to ja pojawiłam się tu znienacka.
:Hmm?, mruknął Lucian bez entuzjazmu, ale nie protestował.
Awatar użytkownika
Mesmer
Szukający Snów
Posty: 185
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Upiór
Profesje: Mag , Alchemik , Zielarz
Kontakt:

Post autor: Mesmer »

Mesmer skinął lekko głową i odwołał czar. Podłoga otaczająca w talii czarodziejką powoli zaczęła wracać do swojej pierwotnej formy. Mimo zapewnień kobiety, upiór poczuł coś na kształt ulgi, kiedy wyprowadził ją z pracowni schodami na poziom karczmy. Przedtem upewnił się jednak, że mag Karevos opuścił pomieszczenie razem z nimi. Nie chciał zostawiać swojej aparatury i zaplecza z obcym bez nadzoru.
Zabezpieczył jeszcze wejście iluzją ściany i już prowadził czarnowłosą do pierwszego wolnego stolika. Zasiadł na jednym z wolnych krzeseł i dał znak karczmarzowi, że chcą coś zamówić. W karczmie nie było wielu ludzi, więc mógł sobie pozwolić na swobodną rozmowę, bez obaw o przedostanie się jej treści do nieodpowiednich uszu.
Po przyniesieniu do ich stolika garnca najprzedniejszego miodu Mesmer oparł się wygodnie w krześle i przyjrzał się czarodziejce. Miał wiele pytań jednak nie chciał stawiać nieznajomej w kłopotliwej sytuacji. Dobrze wiec było zacząć od czegoś neutralnego.
- Może od razu się przedstawię, milady. Jestem Mesmer, koneser artefaktów i alchemik w jednym. - Zaczął rozlewać słodki, aromatyczny trunek obojgu magom i sobie. - Więc...Od kiedy dokładnie męczą cię te kłopoty z teleportacją?
Fear and ignorance are good business.
Strach i zabobon to dobry interes.
(X)
Awatar użytkownika
Angela
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 119
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Czarodziejka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Angela »

- Angela - odparła Angela z roztargnieniem, wpatrując się w trunek z niechęcią. Do spraw alkoholu podchodziła ostrożnie, szczególnie po ostatnim wypadku, kiedy ktoś dosypał jej jakiegoś narkotyku. Odsunęła więc szklankę możliwie najgrzeczniej, po czym skupiła się na drugim pytaniu. - Od... - obliczała przez chwilę w myślach - kilku tygodni. Koło czterech. Raz mnie teleportowano z polany w lesie - okoliczności związanych z elfem postanowiła nie wspominać - a drugi od towarzyszy podróży. Szukaliśmy artefaktu, może cię to zainteresuje. Pierścień... kogośtam. Nie wiem, co stało się z resztą. - Przez chwilę milczała, po czym podjęła: - No i tym razem teleportowało mnie do ciebie, a przy tym jestem pewna, że jest to ta sama osoba. Ma taką wyraźną sygnaturę magii, nawet ja potrafię ją rozpoznać. - Zastanawiała się, czy powinna coś dodać, jednak po chwili uznała, że to już wystarczy. Zamilkła więc, spoglądając na Mesmera z wyczekiwaniem.
Awatar użytkownika
Mesmer
Szukający Snów
Posty: 185
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Upiór
Profesje: Mag , Alchemik , Zielarz
Kontakt:

Post autor: Mesmer »

Demon popijał miód z przyjemnością, słuchając jednocześnie opowieści tajemniczej czarodziejki o imieniu Angela. W pewnej chwili zauważył ze zdziwieniem, jak kobieta odsuwa swój kubek z wyraźną niechęcią. Jakkolwiek Mesmer słyszał o ludziach, którzy nie przepadali za mocnym alkoholem, to chyba pierwszy raz spotykał kogoś, komu nie smakował aromatyczny, lekko słodkawy czwórniak. Chociaż... z drugiej strony patrząc, po kilku niekontrolowanych skokach pod rząd czarodziejka miała prawo cierpieć na kłopoty żołądkowe i nie tolerować tak ciężkich napojów. Mesmer płynnie przejął jej kubek i odsunął w pobliże dzbana.
- To musiała być niezwykle wyczerpująca podróż, moja droga. - Ponownie przywołał karczmarza do stolika. - Wybierz dla siebie jakąś strawę, na mój koszt. Jadło serwowane przez tutejszego kucharza jest jednym z lepszych w Serenie. Powinno przypaść ci do gustu. - Dopił zawartość kubka i westchnął z błogością. Następnie rozsiadł się wygodnie i położył obie dłonie na oparciach krzesła. - Ja w tym czasie spróbuję zlokalizować źródło problemu. - Prawdę powiedziawszy, już teraz domyślał się przyczyn tych kłopotliwych energetycznych zawirowań, które rzucały Angelą po całym kontynencie, ale wolał się upewnić. Ostatecznie to odkrycie mogło być przydatne w jego własnych badaniach nad magiczną esencją. - Cokolwiek będzie się teraz działo, zachowaj spokój.
Chwilę potem do miejsca, w którym siedzieli podszedł wąsaty karczmarz i zaczął przedstawiać czarnowłosej bogatą ofertę potraw i napojów. Kiedy właściciel doszedł do kaczki z karczochami i sosem borowikowym, Mesmer opuścił swoje naczynie. Gdy fioletowy dym zerwał kontakt, głowa nieprzytomnego, siedzącego przy stole mężczyzny zawisła bezwładnie i oparła się brodą o klatkę piersiową. W tej formie demon mógł znacznie sprawniej korzystać ze swoich umiejętności, niż będąc obciążony ludzką skorupą. Zatrzymał się w powietrzu, po prawej stronie czarodziejki i zaczął uważnie śledzić przepływ magicznej mocy w jej ciele. Karczmarz chrząknął na widok dymowej istoty ale nic nie powiedział. Czas płynął i wszystko wskazywało na to, że nie ma się do czego przyczepić. Jej organizm również zdawał się funkcjonować poprawnie. Nie zdradzał żadnych oznak choroby czy kontuzji. Przyczyna zdawała się leżeć głębiej. Niestety z powodu silnej aktywności lokatora Angeli upiór nie mógł się dostać do jej umysłu. W takim przypadku trzeba było wyciągnąć nieznajomego na zewnątrz.
- Czy mogłabyś powiedzieć tej osobie, kto zamieszkuje twój umysł, żeby spróbowała rzucić jakieś zaklęcie? Na przykład na ten kubek. - Wskazał nietknięte naczynie z miodem. - Chciałbym coś... zbadać.
Fear and ignorance are good business.
Strach i zabobon to dobry interes.
(X)
Awatar użytkownika
Angela
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 119
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Czarodziejka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Angela »

:I co? Mógłbyś?, spytała Luciana.
: Jasne, ale czy to cokolwiek da? Angela była pewna, że gdyby mógł, wzruszyłby ramionami. Wydaje się, że nasz upiór próbuje wyciągnąć mnie z twojego umysłu. Wiesz, chętnie sam bym to zrobił, gdybym tylko mógł. Ale nawet w formie astralnej nic z tego! Masz pojęcie jakie to irytujące siedzieć w umyśle młodej kobiety?
:Wyobrażam sobie, odparła czarodziejka nieco chłodno. A masz pojęcie jakie to irytujące dzielić swój umysł z tysiącletnim mężczyzną?
Lucian nie zwrócił na nią uwagi.
: W każdym bądź razie niech mu będzie, stwierdził, myślać o Mesmerze. Możesz się odsunąć, proszę?
Angela wyczuła, że Lucian przejmuję kontrolę nad ciałem. Wyczuła też, jak rzuca zaklęcie, jeśli można tak nazwać kształtowanie magii wolą. Kubek na stole zniknął. Czarodziejka wiedziała, że to tylko iluzja, nie miała jednak pojęcia, ile z tego wyczuł Mesmer.
Awatar użytkownika
Mesmer
Szukający Snów
Posty: 185
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Upiór
Profesje: Mag , Alchemik , Zielarz
Kontakt:

Post autor: Mesmer »

Kiedy władzę nad umysłem ciemnowłosej kobiety przejął ukrywający się w jej wnętrzu mag, aura otaczająca czarodziejkę momentalnie stężała. Wokół niej słychać było niezwykle donośne, nieokreślone głosy, łapiące za serce zawodzenie zmieszane ze zmysłowymi szeptami i spokojną, głęboką melodią. Upiór zauważył coś jeszcze. Kiedy mag, czy raczej arcy-mag, zawiązywał swoje zaklęcie na kubku, energia jaką wykorzystywał podczas czarowania zaczynała wypierać tę, która krążyła w organizmie Angeli. Moc "lokatora" dosłownie ją zalała, tłumiąc wszelkie pozostałości po zdolnościach kobiety. Przez chwilę wyglądała jak balon, do którego ktoś chciał władować za dużo powietrza. Mesmer stęknął. Wiadomo jak to się kończy.
Na szczęście całe zdarzenie nie trwało długo. Co ciekawe, nawet kiedy czarodziejka odzyskała władzę, cyrkulacja obcej energii w jej ciele wciąż się utrzymywała. Zupełnie jakby bezpański pies, który nie wiedział gdzie się podziać, bo został porzucony przez swojego pana. Angela nie mogła nią zarządzać, gdyż nie posiadała wystarczającego poziomu umiejętności. Co więc się z nią stanie?
- Niedobrze... - Spojrzał jeszcze raz z bliska na ciemnowłosą, po czym wrócił do swojego naczynia.
- Te niekontrolowane skoki w przestrzeni...- zaczął, układając palce obu dłoni w piramidkę. Podejrzewał, że jego odpowiedź raczej jej się nie spodoba. - Obawiam się, że przyczyną jest twój niewidoczny towarzysz arcy-mistrz. - Zrobił przerwę, czekając na ewentualne zaprzeczenie co do poziomu umiejętności maga. Następnie kontynuował. - Obserwowałem to, co się z tobą działo przez ostatnie kilka minut. Każda aktywność "lokatora", od porozumiewania się do rzucanie zaklęć, konsumuje pewną ilość energii. Jego energii. Tej samej, która pozwala utrzymać jego świadomość w nienaruszonym stanie. Pod tym względem trochę przypomina działania upiorów. - Uśmiechnął się szeroko, prezentując całe uzębienie. Zaraz jednak wrócił do spokojnego wyrazu twarzy. - Problem polega na tym, że energia, która go tworzy jest zbyt potężna i dominuje nad twoją. Mówiąc wprost, potencjał magiczny tego maga źle rezonuje z twoim organizmem. Jego energia wyraźnie nie pasuje to tego ciała, co skutkuje gorszym jej zarządzaniem. Podczas każdej aktywności "lokatora" część jego mocy nie zostaje wykorzystana jak należy i odkłada się w twoim organizmie. Po kilku takich razach jej skupisko samoczynnie się dezintegruje, co wywołuje... - dla uzyskania efektu dramatyzmu pomachał chaotycznie rękami w powietrzu. - ...wspomniane efekty. Skoro teleportacje dzieją się od niedawna, znaczy to, że skutki niedopasowania "lokatora" do "naczynia" stają się coraz poważniejsze. - Przerwał na chwilę i popatrzył kobiecie prosto w oczy. - Na twoim miejscu, Angelo, jak najszybciej rozejrzałbym się za kimś, kto usunie z twojego ciała tę obcą świadomość.
Po tych słowach nalał sobie ponownie kubek miodu i nadpił cześć. Od długiego gadania zaschło mu w gardle.
Fear and ignorance are good business.
Strach i zabobon to dobry interes.
(X)
Awatar użytkownika
Angela
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 119
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Czarodziejka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Angela »

Lucian spojrzał na Mesmera nieco kpiąco.
- Mamy chwilkę dla siebie - odezwał się. - Odesłałem Angelę na chwilę w coś, co można nazwać "stanem spoczynku". Więc posłuchaj mnie uważnie, zgoda?
Nie czekając na reakcję, kontynuował:
- W skrócie: kilka wieków temu temu uleciałem z mojego umierającego ciała jako forma astralna. Przez długi, długi czas błąkałem się bez celu niczym duch. Niewiele z tego pamiętam, aż nagle znalazłem się w umyśle malutkiej czarodziejki. Wiesz jakie to frustrujące, przebywać w umyśle kobiety? Myślisz, że gdybym tylko mógł, nie opuściłbym jej natychmiast? Nieco więcej niż duch nie wydaje się wcale takie straszne, kiedy ma się porównanie.
Przerwał na chwilę, tworząc dość skomplikowaną iluzję, którą rzucił na siebie, czy raczej na ciało Angeli. Ukazał się czarodziej. Wyglądał na niecałe trzydzieści lat, choć równie dobrze mógł mieć ich trzy tysiące. Cerę miał bladą, rysy ostre, sylwetkę szczupłą, ale nie aż wysportowaną. Był nieco większy od Angeli. Na sobie miał prostą, typową szatę maga - nie chciało mu się tworzyć nic wymyślniejszego, zresztą nie było takiej potrzeby.
- Do rzeczy - nachylił się nieco bliżej upiora. - Nie wiem, co dokładnie czułeś, choć zapewnie mógłbym się dowiedzieć. Ale ja użyłem jej energii. To jest jej potencjał. Oczywiście zanim będzie mogła korzystać z tego w pełni, minie wiele wieków. Nie chciałbym, żeby to słyszała, może jej odbić. Zdziwiłbyś się, do kogo człowiek może się przywiązać po dwudziestu paru latach. Poza tym, wiem, co wyczuła. - Pokręcił głową. - Nie było tam ani śladu Kręgu Egzystencji, przede wszystkim Materia i nieco Przeznaczenia. Na pewno by tak nie było, gdyby ta energia pochodziła ode mnie - zakończył.
Przyglądał się jeszcze przez chwilę Mesmerowi, po czym rozwiał iluzję i oddał kontrolę Angeli. Ta zamrugała niepewnie, nie wiedząc, co się właściwie stało.
Awatar użytkownika
Mesmer
Szukający Snów
Posty: 185
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Upiór
Profesje: Mag , Alchemik , Zielarz
Kontakt:

Post autor: Mesmer »

Mesmer zachichotał lekko i przemówił do maga poprzez mowę umysłu. - Zapewniam cie, panie, że zdarza mi się przebywać w umysłach kobiet równie często co w umysłach mężczyzn i nie uważam tego za frustrujące. Co więcej, czerpię z tego sporą satysfakcję.
Następnie zwrócił się bezpośrednio do Angeli, która odzyskała już pełnię świadomości. - Odbyłem krótką rozmowę z twoim bezimiennym towarzyszem. Zareagował dość gniewnie, kiedy zaproponowałem podjęcie prób opuszczenia przez niego twojego ciała. To dość bezwzględne z jego strony, zważywszy na spustoszenie jakie wywołuje w twoim organizmie jego obecność. - Nadpił kolejną porcję miodu i westchnął. Mógł ostrzec czarodziejkę, ale to tylko od niej zależało, jak sytuacja rozwinie się dalej. - Nie wiem, ile z tego co powiedziałem wcześniej udało ci się usłyszeć, a ile zostało wytłumione przez twojego lokatora, więc powiem jeszcze raz. Nawet jeśli twój bezcielesny towarzysz nie będzie korzystać ze swoich zaklęć, to energia, która go tworzy jest dla ciebie zbyt silna. Za życia był arcymagiem, a moc, którą włada wymaga co najmniej równie mocnego naczynia. Twoje jest za słabe i dopóki nie usuniesz go z organizmu będziesz ponosić konsekwencje jego obecności. Teraz są to niekontrolowane teleportacje, ale wkrótce mogą to być zjawiska zagrażające twojemu życiu. - Pochylił się do przodu i powiedział powoli i wyraźnie. - Pozbądź się go. Nie przejmuj się, jeśli będzie oponował. To twoje ciało i masz prawo o nie walczyć. Skoro mag opuścił swoje naczynie na własne życzenie, to sam powinien teraz ponosić tego konsekwencje. Gdyby chodziło o mnie, nie wahałbym się. - Upiór z powrotem oparł się o krzesło i podniósł swój kubek. - Decyzja należy do ciebie, Angelo. – dokończył wypowiedź patrząc prosto w oczy kobiety wzrokiem nie tolerującym sprzeciwu. Chciał, żeby trzeci, niewidoczny uczestnik rozmowy wiedział dokładnie, kto ma ostatnie zdanie w tej sprawie.
Tak czy inaczej nie mógł zrobić nic więcej ponad uświadomienie czarodziejce konsekwencji utrzymywania w umyśle obcej świadomości. Wiedział, że jego energia będzie jej sprawiać kłopoty tak długo jak długo się jej nie pozbędzie. Nie było innej drogi.
Fear and ignorance are good business.
Strach i zabobon to dobry interes.
(X)
Awatar użytkownika
Angela
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 119
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Czarodziejka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Angela »

Angela potrząsnęła głową z niedowierzaniem.
- Wiem co powiedziałeś wcześniej. I co on powiedział. A przynajmniej większość z tego. - Skrzywiła się lekko. - W każdym bądź razie wiem, że mówił prawdę. Zanim zaoponujesz - uniosła ręce - nie, nie mógł kłamać. To znaczy nie, kiedy mówił do ciebie, ale w kwestii tego, co myślał. Bądź to bądź to mój umysł. Co do wyrzucenia go - jasne, chętnie, tyle że nie potrafię. Ani on też nie, bo inaczej poszukałby sobie kogoś innego. Ale nawet w postaci astralnej nie da rady. To tyle, koniec i kropka. Dziękuję za obiad, ale chyba już sobie pójdę - wzruszyła ramionami. - Nie będę dłużej przeszkadzać.
Wyszła z karczmy i ruszyła uliczkami Serenai. Nie była pewna, dokąd właściwie zmierza, ale chciała opuścić to miasto i może wrócić gdzieś bardziej na południe.

Ciąg dalszy: Angela.
Ostatnio edytowane przez Angela 13 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
Awatar użytkownika
Mesmer
Szukający Snów
Posty: 185
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Upiór
Profesje: Mag , Alchemik , Zielarz
Kontakt:

Post autor: Mesmer »

- Nie ma sprawy. Bywaj.
Odprowadził ją wzrokiem, po czym dopił zawartość swojego kubka. Spotkanie z czarodziejką pozostawiło go w pewnego rodzaju konsternacji. Oto bowiem nieznajoma dostała się do jego pracowni dość ryzykowną drogą żądając usunięcia przyczyny swoich niekontrolowanych skoków w przestrzeni. Kiedy jednak je wskazał i podpowiedział rozwiązanie problemu, kobieta zaprzeczyła wszystkiemu i bardzo szybko się wycofała. Było to o tyle dziwne, że oboje, zarówno bezcielesny mag, jak i czarodziejka, deklarowali chęć jak najszybszego pozbycia się wzajemnego towarzystwa. Dlaczego więc nie powzięli żadnych działań w tym kierunku? A może w całej tej sprawie chodziło o coś o czym mu jeszcze nie powiedziała?
- Zapewne tak było. - skwitował krótko w myślach, kończąc rozmyślania na ten temat. Powoli odsunął swoje krzesło i wstał od stołu. Odwrócił się do Karevosa, który przez całe spotkanie był zaskakująco cichy.
- Jeżeli nadal chcesz pobierać u mnie nauki, to najpierw muszę wiedzieć co potrafisz. - Wyciągnął z kieszeni laboratoryjnego fartucha kilka srebrnych monet i położył na stole obok pustego dzbana. - Będę w pracowni.
Mesmer zszedł schodami do piwnicy, by na powrót zająć się obserwacją gotującej się na magicznym ogniu bordowo-czarnej mikstury.
Fear and ignorance are good business.
Strach i zabobon to dobry interes.
(X)
Awatar użytkownika
Yasi
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 125
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Upadły anioł
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Yasi »

Była spóźniona. Doskonale zdawała sobie z tego sprawę, ale nie uporała się ze swoimi sprawami tak szybko, jak myślała. Wchodząc do karczmy wpadła na jakąś kobietę, chyba czarodziejkę. "Mesmer chyba jednak się nie nudził" - pomyślała. W końcu znalazła schody do piwnicy. Zeszła nimi, wciąż mając w pamięci okropne stopnie wraku Posejdona. Od czasu tej wyprawy nie miała znaku życia od Agkhura. Dotarła do pracowni, chyba alchemicznej, wiedziała, że upiór tam był, wyczuła jego aurę.
- Przysługa za przysługę - mruknęła zamiast przywitania - spłacam swoje długi... - nie podobało jej się, że musi przepraszać, zresztą nie za bardzo jej to wychodziło - ...w końcu. Wypada przeprosić za spóźnienie, a więc przepraszam. Czy dalej potrzebujesz mojej pomocy Mesmerze?
Przyłapała się na tym, że chce, aby ten zaprzeczył.
"Wolnym bowiem jest człowiek tylko wtedy, gdy jest samotny."
Artur Schopenhauer
Awatar użytkownika
Mesmer
Szukający Snów
Posty: 185
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Upiór
Profesje: Mag , Alchemik , Zielarz
Kontakt:

Post autor: Mesmer »

Mesmer zareagował na pojawienie się Yasi lekkim skinieniem głowy. Zaprzestał bawienia się pustą menzurką i poderwał się ze swojego siedziska.
- Witaj. Rzeczywiście twoja pomoc bardzo mi się przyda. Zapraszam do środka. - Upiór zdjął z oczu gogle ochronne i przesunął je na czoło. Wytarł ręce w fartuch, po czym wskazał niebiance drugie, obite czerwonym atłasem krzesło. - Zaproponowałbym ci coś do picia ale to mogłoby zafałszować wyniki.
Podszedł do pustego miejsca pod ścianą i drobnym gestem ręki zdjął z niego iluzję kryjącą. Nagle pojawił się tam niewielki stolik, na którym podgrzewał się na magicznym płomieniu metalowy tygiel. W środku parowała zawiesista, ciemno-brunatna ciecz. Mesmer przyglądał się zawartości naczynia przez chwilę, spoglądając co jakiś czas na swojego gościa.
- Hmm, mikstura się już nagrzała więc przejdę do rzeczy. Od dawna zajmuję się przyrządzaniem magicznych eliksirów, które podwyższają wydolność organizmu oraz zdolności bojowe przedstawicieli różnych ras. To skomplikowana i długotrwała robota ale moi nabywcy gotowi są zapłacić za nie każdą ilość złota. – Oparł się plecami o jedną z półek ze składnikami i założył ręce na piersi. – Moje ostatnie zamówienie było niezwykle wymagające i trudne do przygotowania. Spędziłem nad nim wiele czasu, starając się jak najdokładniej przybliżyć efekty jego działania do oczekiwań zleceniodawcy. Owoc tych badań możesz zobaczyć tutaj. – Pełen dumy wskazał na niewielki tygiel. – Jeśli wszystko poszło dobrze, to ten eliksir jest więcej wart niż trzy takie gospody. Zanim jednak zapakuję go i wyślę do klienta muszę na kimś sprawdzić jego działanie. Do tego potrzebuję twojej pomocy, Yasi.
Cofnął się kilka kroków i siadł z powrotem w swoim krześle.
- Oczywiście mógłbym zmusić kogoś do wypicia mikstury przy pomocy iluzji, opętania lub płacąc mu złotem ale potrzebuję szczerej, bezstronnej opinii. Od tego zależy, czy mikstura trafi do odbiorcy, czy dalej będę nad nią pracował. Poza tym jako niebianka masz wystarczająco odporny organizm, żeby poradzić sobie z ewentualnymi skutkami ubocznymi. – Przerwał na chwilę i popatrzył na Yasi. – Zanim przejdziemy dalej, czy jest coś, o co chciałabyś zapytać?
Fear and ignorance are good business.
Strach i zabobon to dobry interes.
(X)
Zablokowany

Wróć do „Serenaa”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość