Jadeitowe WybrzeżeBezludna plaża, droga do Rubidii

Bajkowe wybrzeże Oceanu Jadeitów. Jego nazwa wzięła się od koloru jakim promieniuje. Znajdziesz tu plaże ze złotym piaskiem, palmy i rajskie ogrody. Palące słońce rekompensuje cudowna morska bryza.
Awatar użytkownika
Simon
Błądzący na granicy światów
Posty: 17
Rejestracja: 9 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Bezludna plaża, droga do Rubidii

Post autor: Simon »

Tik tak
zegar tyka
słychać bębny
czas upływa


Przymknął oczy, nabierając powietrza. Świeży morski wiatr owionął go, przynosząc ze sobą słonawy zapach otwartych wód. Woda podpłynęła bliżej i obmyła jego buty, wciąż noszące na sobie ślady szlamu - pamiątki po spotkaniu velinów, istot zamieszkujących pośród najgłębszych bagien, z dala od innych istot. Żyli gdzieś tam, pomiędzy gwiazdami.
Uniósł dłoń do góry, pozwalając, by jaśniejący blask pieczęci wysunął swe świetle ramiona ku górze. Dobrze czuła się przy otwartym niebie, czuł to; jego ramię stawało się lżejsze, jakby niewidzialna siła pozwalała mu się na niej oprzeć.
Rozejrzał się po okolicy. Daleko na prawo i lewo ciągnęłą się szeroka, która przez zachodzące słońce zdawała się być ze szczerego złota. Kilkanaście metrów od wody rosła bariera palm, oblepionych obficie kokosami. Simon, westchnąwszy, opadł na kolana, grzejąc twarz w promieniach zachodzącego słońca. Był zmęczony, zmęczony tym wszystkim: ludźmi, zgiełkiem miast, poszukiwaniami. Potrzebował wakacji, długich najlepiej - z dala od wszystkich problemów. Nie narażałby się nikomu, byłby sam ze sobą. Może to i lepiej dla wszystkich.
Zastanawiał się, czy pójść od razu do domu. Była to mała dwupiętrowa chatka, nie mogąca przekraczać dziesięciu metrów kwadratowych. Znalazł ją kilkanaście lat temu, jedna dopiero trzy lata temu postanowił w niej zamieszkać. Ktoś musiał w pośpiechu ją opuszczać, gdyż masa codziennych rzeczy, jak garnki czy naczynia, zostały, rozrzucone po podłodze. Domek był lekko podniszczony, nie miał kawałka dachu i jednej ściany, jednak Simon zawziął się i z zakupionymi w najbliższym mieście - Rubidii - narzędziami odbudował małą siedzibę. Od tamtego czasu często w niej bywał, by uzupełnić zapasy lub zostawić bezpiecznie pamiątki z jego podróży. Teraz też niósł ze sobą jedną z nich - mały gliniany posążek, przedstawiający maskę rytualną Velinów. Szaman wytłumaczył mu, że statuetka ma przynosić właścicielowi oraz jego rodzinie szczęście i dostatek. Simon uśmiechnął się wtedy lekko, lecz nie chcąc urazić staruszka zabrał ze sobą posążek.
Gillyflower uznał, że w zasadzie nigdzie mu się nie spieszy, nie będzie więc grzechem, jeśli odpocznie sobie tu przez chwilę.
Podszedł do linii znajomych palm, wyciągając z krzaków zwinięty hamak. Rozwiesił go pomiędzy pniami dwóch drzew, po czym lekko na nim usiadł, przyglądając się w spokoju bezkresowi wód.
Awatar użytkownika
Cosette
Błądzący na granicy światów
Posty: 17
Rejestracja: 9 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Cosette »

Pół dnia leżała na plaży do góry brzuchem po pracowitym poranku. Dobrą godzinę musiała odganiać nachalnego biedaka, który ujrzał w niej swą ukochaną i chodził za nią, starając się zaproponować jej małżeństwo. Wykrzyczała mu niemal w twarz, że NIE JEST ZAINTERESOWANA, nawet oskarżyła go o próbę porwania i wykorzystania seksualnie, a on połowę plaży przełaził za Cosette, czepił się jak rzep psiego ogona! Zaakcentowała mu każdą sylabę we frazie "OD-CZEP-SIĘ-KRE-TY-NIE!" i najwidoczniej wysoki poziom furii musiał odstraszyć tego kochasia, bo zostawił ją w spokoju.
Później natknęła się na bezpańskiego psa. Też za nią chodził. Czemu wszyscy muszą za nią łazić?!
Miękki piasek ukoił jej zmęczone ciało, a zachodzące słońce podkreśliło ładną opaleniznę dziewczyny. Rudowłosa zdjęła koszulę, upewniwszy się uprzednio, że nikt wścibski nie będzie chciał jej oglądać. Przeturlała się na brzuch, odsłaniając plecy. Od chwili relaksu nikt jeszcze nie umarł, więc mogła sobie pozwolić na dłuższy odpoczynek, bo to pół dnia jej nie wystarczyło.
Kojący szum fal wprowadził ją w stan błogości, prowadząc powoli do nieuchronnej hipnozy. Nie dała się jednak zwieść, musiała zostać na tyle przytomna, by w razie czego szybko ukryć swoją połowiczną nagość. Uniosła nieco głowę, by rozejrzeć się po najbliższej okolicy. Zamrugała kilkakrotnie, przyuważywszy mężczyznę siedzącego na hamaku i wpatrującego się niewidomym wzrokiem w morze. Podłożyła pod głowę ręce, przypatrując się przybyszowi. Niestety, była na tyle leniwa, że nie podeszła do niego, ale na tyle ciekawa, żeby nie spuszczać z niego wzroku.
Awatar użytkownika
Simon
Błądzący na granicy światów
Posty: 17
Rejestracja: 9 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Simon »

Gdy otrząsnął się po tym krótkim wypoczynku, jego umysł ponownie wrócił do swojego tempa. Pierwszą rzeczą jaką zauważył były ślady na piasku nie zatarte przez fale, nieustannie obmywające wybrzeże złotej plaży. Przyjrzał im się dokładniej.
Rozróżnił trzy istoty. Mężczyzne, zważając na głębokie ślady ze środkiem ciężkości na piętach. Kobiętę, po lekkich śladach i wyraźnym stawaniu bardziej na palcach. Trzecie ślady definitywnie należały do psa, gdyż nie spotkał jeszcze humanoida o takiej stopie.
Mężczyzna i pies szli w stronę wody, jednak zawrócili tą samą drogą. Kobieta nie wróciła.
Uniósł wzrok. Faktycznie, wciąż tam była - wpatrując się w niego spod przymrużonych powiek. Od razu zarejestrował jej rude włosy , oczy szare jednak przebłyskujące żółtymi barwami - co wskazywało by na kolor topazu, czyli kamienia szlachetnego występującego w kwaśnych skałach magmo OCH NO PRZESTAŃ ŻE JUŻ! - oraz to, iż jej ubrania leżały kilka kroków od niej na prawo.
Zamrugał kilka razy, łącząc łączki. Pewnie może czuć się niezręcznie. Wychodzi przecież na to, że była tu wcześniej niż on.
Zabrał torbę z ziemi, przewieszając przez ramię, po czym zaczął oddalać się w swoją stronę. Zatrzymał się jednak kawałek dalej, z przekrzywioną głową patrząc na na oko dwudziestoletnią dziewczynę. Zastanawiał się, kiedy zorientuje się, iż płynie na nią fala wody.
Awatar użytkownika
Cosette
Błądzący na granicy światów
Posty: 17
Rejestracja: 9 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Cosette »

Westchnęła ciężko, po czym parsknęła prawie jak koń z niezadowolenia. W następnej chwili podskoczyła, przyciskając do piersi koszulę. Nie dość, że morska woda zalała jej buty, to jeszcze musiała suszyc spodnie! To nie był jej dzień.
Obejrzała się przez ramię na mężczyznę, na któego twarzy raczej nie było widać żadnych emocji. "Twardziel" - pomyślała, siadając na piasku ze skrzyżowanymi nogami. Półnaga kobieta, uciekająca przed wodą, ledwie mogąca się zasłonić, i NIC?! Ciekawy przypadek, zważywszy, że większośc spotkanych przez nią... dziwaków już leciałaby ku niej z wywalonym jęzorem, gotowi na każdy jej rozkaz. Wpatrzyła się obrażona w fale uderzające o brzeg.
- No i co się patrzysz? Kobiety z gołymi plecami nie widziałeś? - spytała, patrząc na niego przez ramię.
Zdawałoby się, że próbuję specjalnie go skusić swoim wdziękiem, emanującym z jej oczu (i właściwie nie tylko z nich), ale ona naturalnie na wszystkich tak spoglądała, więc nie miał na co liczyć.
Awatar użytkownika
Simon
Błądzący na granicy światów
Posty: 17
Rejestracja: 9 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Simon »

Przygryzł policzek, zastanawiając się co na to powiedzieć. Do kobiet miał iście obojętny stosunek, sam nigdy nie myślał o związaniu się z kimś. Jego życie wyjałowiło go na wszelkie wdzięki czy uroki życia miłosnego. Nie sądził, że są to uczucia prawdziwe.
Wracając więc, obecna sytuacja nie wzbudziła w nim nic, no może poza wzmożoną decentracją - zakładał, w jaki sposób ona wyobraża sobie jego - mężczyznę. Czyżby zahaczała o feminizm? Spotkał się już z takimi kobietami - tamte miały jednak zazwyczaj spodnie, krótkie włosy i oskarżenia o seksizm na ustach. Po krótkim namyśle zdecydował się jednak odpowiedzieć.
- Widziałem, często się je spotyka na plażach z wiadomych powodów. Patrzeć z tego co pamiętam w tym stuleciu jeszcze nie zakazali. A może było to w czterdziestym dwa wieki temu? - zastanowił się, patrząc na swoją przeszłość jak przez mgłę. - Cokolwiek.
Ponownie ruszył w stronę swojego domu. Na chwilę jednak odwrócił głowę, nie zatrzymując się.
- Radziłbym jednak wyjąć tego małego kraba z włosów. Jego matka mogła dożyć nawet czterech metrów szerokości. Ja bym nie ryzykował uszczypnięcia od czegoś takiego - krzyknął za siebie.
Awatar użytkownika
Cosette
Błądzący na granicy światów
Posty: 17
Rejestracja: 9 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Cosette »

- Ugh!! - warknęła, zarzucając ognistymi włosami. Na piasek upadł czerwony jak krew krab, który następnie pomaszerował w stronę wody, gniewnie klaszcząc szczypczykami. Dianne oderwała od niego wzrok, przenosząc go na odchodzącego mężczyznę. Wzburzona, założyła pospiesznie koszulę, chwyciła torbę i niemal biegiem ruszyła za nieznajomym, mając ochotę przyłożyć mu w twarz.
- A skąd ta pewność siebie, Panie Wszechwiedzący, hę? Czyżbyś połknął całą encyklopedię?
Szła uparcie za nim, odgarniając tylko włosy z oczu.
- Kim właściwie jesteś, hmm? Mogę to wiedzieć? A może to wielka tajemnica, która mogłaby cały świat odwrócić do góry nogami, co? Już takich spotkałam i nie wiem, co w tym strasznego, że ktoś wyjawi swoje imię lub chociaż zawód! Może mnie oświecisz?
Awatar użytkownika
Simon
Błądzący na granicy światów
Posty: 17
Rejestracja: 9 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Simon »

Westchnął w duchu, nie przerywając chodu. Mógłby w zasadzie polemizować co do tej encyklopedii, gdyż widział o wiele więcej niż przeciętny człowiek na tym świecie, jednak uznał, że lepiej jest się nie chwalić nowinami nie z tego świata. Mogło to sprowadzić niepotrzebne kłopoty.
Święta Selune, ile ona gada! pomyślał. Zastanawiał się, ile ona słów wypowiada na minutę. 60? 70? 100?! Chyba nie była człowiekiem. A jeśli tak, to naprawdę wyjątkowym.
Zatrzymał się, odwracając twarzą do dziewczyny.
- Nie - odparł krótko, ponownie ruszając.
Awatar użytkownika
Cosette
Błądzący na granicy światów
Posty: 17
Rejestracja: 9 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Cosette »

No przecież szału zaraz dostanie!
- To naprawdę musi być męczące. Tajemnice, konspiracje i brak jakiegokolwiek instynktu towarzyskiego. Nie wiem, po co sobie sprawiać problemy. Zdradzenie imienia nic nie kosztuje. Nie musisz się swoim prawdziwym posługiwać. No przecież na co ci te tajemnice?! Twoi towarzysze muszą naprawdę cię nie lubić, skoro żadnego z nich przy tobie nie ma... Zresztą nie dziwię się, bo gadać z niemową nikt by chyba nie chciał.
Zatrzymała się gwałtownie, zwracając wzrok ku brzegowi morza.
- Słyszysz? - spytała, wskazując ręką w stronę wody. - Czekaj, czekaj... Słyszysz to, Połykaczu Encyklopedii? Żadna książka nie jest z tobą bezpieczna... - dodała od rzeczy, a następnie rzuciła się w stronę morza. Przystanęła przed samą linią wody, omiatając spojrzeniem niespokojną taflę wody.
Awatar użytkownika
Simon
Błądzący na granicy światów
Posty: 17
Rejestracja: 9 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Simon »

Ponownie się zatrzymał, wymownie unosząc twarz do nieba. Czy zrobił coś nie tak? Praktycznie nie odezwał się, nie wszedł w jej teren prywatny, chciał spokojnie odejść. Nie rozumiał tych pokoleń ; Za jego czasów nie zwykło się przypałętywać do nieznajomych osób od tak, zwykle miało się JAKIKOLWIEK powód. Te młode roczniki najwyraźniej wypaczyły tą tradycję, bo nie sądził, by rudowłosa miała sensowny powód by go nękać.
Zebrał się jednak w sobie i poszedł za dziewczyną. Rozejrzał się po wodzie, szukając jakichś oznak niezwykłości.
- Słyszę wiele rzeczy. O co ci chodzi konkretnie?
Awatar użytkownika
Cosette
Błądzący na granicy światów
Posty: 17
Rejestracja: 9 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Cosette »

Spojrzała na niego groźnie.
- Ten hałas. Nie słyszysz? Jakby... Jakby coś było pod wodą... No nie mów, że nie słyszysz! - zawołała z wyrzutem, nachalnie wzkazując palcem na fale w oddali. - Nie mam tu na myśli ryb, nie myśl sobie! Głupia nie jestem... I wiem, co słyszę.
I wtem ów "hałas" zniknął. Cisza na nowo powróciła na morze, które stopniowo poczęło się uspokajać. Nic nie rozumiała.
- Ucichło... - powiedziała, marszcząc brwi. - Powiedz, że to słyszałeś, to nie wyjdę na szaloną.
Fale ponownie się wzburzyły, a w następnej chwili spod powierzchni wody wyskoczyło stworzenie podobne do wieloryba, jednak zamiast płetw miał ogrom macek na ciele. Dianne krzyknęła z przerażenia, odskakując jak najadalej. Istota zniknęła w morzu, pozostawiając wielkie kręgi na wodzie, rozchodzące sie powoli na wszystkie strony.
Po chwili ciszy i przyswajania informacji, dziewczyna postanowiła się ocknać.
- CO TO BYŁO?!
Jej wrzask poniósł się po okolicy, a ona zlapała się za głowę w geście załamania.
Awatar użytkownika
Simon
Błądzący na granicy światów
Posty: 17
Rejestracja: 9 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Simon »

Nawet się nie poruszył, gdy woda dość obficia przemoczyła go od stóp do głów. Wypluł wodę z ust, odchrząknąwszy kilka razy.
- Ym... tak, właśnie. To... wieloryb z mackami.
Nie musiał się obracać by poczuć jej spojrzenie, pośpieszył więc z wyjaśnieniami:
- Rodzaj ośmiornicy, nie występującej jednak na tej planecie. Musiał dawno temu jakoś się tu znaleźć, może jak pasażer na gapę. Czemu dawno temu? Bo zazwyczaj długością nie przekraczają ludzkiej dłoni. Zadziałała tu zasada ryby: Wsadź ją do większego akwarium, to urośnie większa. Plus ten o tam - pokazał kciukiem na morze. - wygląda, jakby go regularnie dokarmiano.
Umilkł na kilka chwil, zamyślając się nad czymś głęboko. Uniósł wysoko brwii.
- Oooh - mruknął.
Awatar użytkownika
Cosette
Błądzący na granicy światów
Posty: 17
Rejestracja: 9 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Cosette »

- Przepraszam? - uniosła brew, nie do końca rozumiejąc. - Czy ja dobrze słyszałam? "Nie występującej na tej planecie"? I jakie "oooh"? Co to za stworzenie? Bo nie uwierzę, że to ośmiornica... Dokarmiany... Czym?! LUDŹMI?! Nie bądź śmieszny...
Prychnęła, kręcąc głową. Nie chciała w to uwierzyć, jednak miała ogromny dylemat. Widziała to... to coś tam, ale przecież to mogła być jakaś mutacja! Z innej planety?! Nie, to jakiś żart, nieśmieszny żart! Ten mężczyzna za długo w słońcu przesiedział, żeby myśleć racjonalnie.
- Przykro mi, lecz to jest niemożliwe. Pasażer na gapę? Że niby ktoś z kosmosu tu przybył? Ha! Proszę! Takie bajki to dzieciom wmawiać, ale nie mi. Mnie nie nabierzesz, kimkolwiek jesteś! - krzyknęła, ale sama nie była pewna tego, w co wierzyć, a w co nie. - Skoroś taki... Co to?
Przechyliła głowę, przypatrując się jego jaśniejącej ręce.
Awatar użytkownika
Simon
Błądzący na granicy światów
Posty: 17
Rejestracja: 9 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Simon »

Zdawał sobie sprawę, że to co mówił może nie być łatwe do przyjęcia dla racjonalnie myślącego człowieka. Tematy planetarne zawsze były owiane tajemnicą, gdyż technika nie umożliwiła ( w tym tysiącleciu) jeszcze podróży w niebiosa. Wiadome było tylko to, co można ujrzeć przez przyrządy astronomiczne.
Teraz jednak był lekko zirytowany jej niedowierzaniem. Przedstawiała sobą typowy przykład człowieka - zdolnego, jednak nie lubiącego wychodzić mentalnie poza sfery swojego otoczenia. Jego pieczęć była z nim połączona umysłowo, i jego stan objawiała wzmożonym lśnieniem.
Zbliżył się błyskawiczne do dziewczyny, lewą ręką ujmując jej twarz za szyję. Miał duże umiejętności psychiczne. Jednym z nich była telepatia.
- Spójrz, otwórz umysł! - rozkazał, gdy pieczęć zaczęła emitować pełne, jasne światło. Jego myśli, wspomnienia, przemyślenia, wszystko to płynęło do dziewczyny pełnym strumieniem. - Zobacz: To jest wszechświat. To planeta takich jak on. Żyją tam istoty tak bardzo odmienne od nas, lecz jednoczesnie tak podobne. Musisz zrozumieć, że świat nie ogranicza się do Alaranii i nieba nad nim, tam - wskazał w jej umyśle na gwieździste niebo - jest nieskończona liczba światów. A mówię tylko o naszym wymiarze.
Puścił ją, chowając piekąca rękę do płaszcza.
- A to dopiero początek - dodał cicho, przenosząc wzrok na taflę wody, odbijającą powoli promienie gasnącego słońca.
Awatar użytkownika
Cosette
Błądzący na granicy światów
Posty: 17
Rejestracja: 9 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Cosette »

Oddychała szybko, wpatrując się w mężczyznę szeroko otwartymi oczyma. Cały czas miała w głowie te obrazy; tyle dziwnych stworzeń, tyle gwiazd, te mechanizmy, urządzenia, statki pływające po niebie i pod wodą, światła, hałas, grzmoty i cisza. Złapała się za głowę, kuląc z nadmiaru informacji. Spojrzała spode łba na mężczyznę odwróconego do niej plecami.
- Kim jesteś? - spytała niemal szeptem, prostując się. - Ty... Widziałeś to. Te wszystkie światy i stworzenia. Proszę. Powiedz mi, kim jesteś. Skoro ukazałeś mi swoje wspomnienia...
Zlustrowała go spojrzeniem i mimowolnie zerknęła na spokojne morze.
- Tyle tego jest... - myślała na głos - to nie do pojęcia. Widziałeś to wszystko! - wydusiła z podziwem.
Podeszła do niego, uważnie go obserwując. Ten człowiek... To nie był człowiek. Ani elf. Ani demon. Nie potrafiła się powstrzymać przed kolejnym pytaniem:
- Kim jesteś?
Awatar użytkownika
Simon
Błądzący na granicy światów
Posty: 17
Rejestracja: 9 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Simon »

- Chyba nikim. Byłem człowiekiem, miałem rodzinę, żyłem. Ale normalni ludzie umierają. To - uniósł lewą dłoń, jednak blask skomplikowanego rysunku na niej był teraz blady. - Nie daje mi umrzeć. Nie jestem też stąd ; ten ląd wygląda podobnie, jednak gwiazdy są inne, tak samo z mieszkańcami i krainą.
Przekręcił głowę, by widzieć jej twarz.
- Według waszej rachuby mam coś ponad sto lat. Ja się nigdy nie zestarzeję.
Awatar użytkownika
Cosette
Błądzący na granicy światów
Posty: 17
Rejestracja: 9 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Cosette »

- Jak to nikim? - zdziwiła się. - Przecież... Zawsze jest się kimś. Nie można być nikim... Dobra, słuchaj pan, panie pesymisto, skoro to coś ci nie daje umrzeć, trzeba chwycić byka za rogi i WZIĄĆ SIĘ W GARŚĆ, bo użalając się nad sobą nigdzie nie zajdziesz. ROZUMIESZ MNIE, KOSMITO? Opowiedz coś, może zelży ci na sercu.
Usiadła na piasku, wymownie patrząc na mężczyznę i dając mu wyraźnie do zrozumienia, by usiadł obok niej oraz powiedział w końcu coś sensownego.
- Poza tym, tamten - wskazała głową w stronę morza - ma przyjemnie wyglądający dom.
Zablokowany

Wróć do „Jadeitowe Wybrzeże”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości