Rasa: Człowiek(Łowca)
Wiek: 32 lata
Wzrost: Bardzo wysoki jak na te czasy - w naszej mierze koło 175 cm
Krzepa: Silny, Bardzo Wytrwały, Odporny
Zwinność: Bardzo Zręczny, Bardzo Szybki, Bardzo Precyzyjny
Percepcja: Bardzo Wyostrzony Wzrok, Wyostrzony Zmysł Magiczny, Bardzo Wyostrzony Słuch
Umysł:
Prezencja:
Magia:
Magia śmierci
Cechy specjalne:
- Biegłość w łukach
- Biegłość w broni białej(tylko noże, topory, krótkie miecze)
- Znajomość dziczy
- Orientacja w terenie
- Odporność na trucizny(Zdolność)
Umiejętności:
- - Łuki [W]
- Miecze jednoręczne [O]
- Zielarstwo[O]
- Trucizny[O] - postać zna się na różnych substancjach służących do wywoływania cierpienia/zabijania innych.
- Skradanie się[O]
- Umiejętność
Ekwipunek:
- Długi miecz
Długi łuk i kołczan z wieloma strzałami
Przybory podróżnicze
Sakiewka z monetami
Nóż myśliwski
Magiczne przedmioty:
Kościany Flet - nie wiele o nim wiadomo, jednakże minimalnie ułatwia kontrolę nad magią śmierci oraz wzmiacnia jej efekty.
Wygląd
Wysoki lecz bardzo chudy mężczyzna, z lekkim zarostem. Przeżył już trochę ale nadal wygląda dosyć młodo, ma średniej długości ciemnobrązowe włosy (tzn. do ramion - kiedyś fryzury były dłuższeee). Nos wydaje się nieco haczykowaty. Na zewnętrznej części lewej dłoni widać wypalony symbol - dwa nachodzące na siebie półksiężyce.
0Charakter
Powierzchownie miły dla wszystkich, wydaje się, że szanuje prawo, jednakże w głębi duszy czerpie przyjemność z cierpienia innych. Co nie znaczy, że jest sadystą i chce torturować każdego. Dla przyjaciół jest zupełnie inną osobą - nieco spontaniczny i wesoły. Woli prawo niż chaos, ale też nie stosuje się do niego zbyt często.
Historia
Więc pytasz przyjacielu o mą przeszłość. Urodziłem się sporo czasu temu - w małej wiosce nieopodal zamku który dzisiaj jest ruiną. Mój ojciec był myśliwym, a mnie od dzieciństwa przygotowywał do tego zawodu. Często się bawiłem z Darnaą - córką wuja. Była z niej bardzo miłą osoba, no i była też tutejszą pięknością więc gdy nieco podrosłem wszyscy chłopacy zazdrościli mi tak częstych kontaktów z nią. Na temat mnie i kuzynki powstało sporo plotek, ale większość z nich raczej nie nadaje się do przytoczenia. Oczywiście, żadna z nich nie była prawdziwa. Szanuje prawa i nigdy nie zamierzałbym płodzić z nią dziedzica. Podczas jednej z wypraw łowieckich, już samotnych napotkałem człowieka ze złamaną nogą, broniącego się magią przed wilczurami. Zaimponowało mi to. Jak się później dowiedziałem od niego posługiwał się magią śmierci. Zgodził się na nauczanie w zamian za zachowanie sekretu i nieco monet. Niestety zanim zdążył mnie dobrze przyuczyć w posługiwaniu się magią, zginął wydany przez nieznaną mi osobę. Lord nienawidził wszystkich magów i konsekwentnie pomagał im się zmienić w kupkę popiołu. Cóż ja żyłem dalej, jednak z obawy nie używałem magii. Jednak same strzały mi nie wystarczały - zacząłem się powoli uczyć o truciznach, odkrywając przy tym niezwykłą odporność na trucizny. Kilka lat później upozorowałem swoją śmierć i zacząłem szukać pracy jako myśliwy u innych szlachciców, najemnik lub specjalista od trucizn. Życie dalej potoczyło się bardzo szybko. Zamek mojego dawnego pana został zniszczony, nie wiem w jaki sposób, ale wioska ocalała w całości.