Kryształowe Jezioro[Jezioro] Nowy Rozdział

Nad Kryształowym Jeziorem żyje się powoli i spokojnie. Majestatycznym pegazom i jednorożcom jezioro służy za wodopój. Magowie i elfy przychodzą tutaj odpocząć i szukać rzadkich ziół. Driady i Nimfy odnajdują tutaj schronienie. Dla wszystkich istot przyjaznych jezioro jest niezwykłym schronieniem. Położone w rozległym lesie, otoczone drzewami i krzewami tworzy osobną krainę ciszy.
Awatar użytkownika
Cornoctis
Zsyłający Sny
Posty: 300
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Lodowy Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Cornoctis »

Przestał dmuchać mroźnym powietrzem na Kailę, gdy Raena zaczęła leczyć ją swoją magią. Poczuł ogromne zmęczenie, przez te wszystkie zamiany między ludzką, a smoczą postacią i w tym momencie nawet gdyby chciał nie będzie w stanie się zmienić, ani użyć magii.
- Na tym się kończą moje możliwości, mam nadzieję, że wyzdrowieje. Mogłem tak na nią nie krzyczeć. - westchnął smutno i spojrzał się raz na Uszatą, raz na elfkę. W pewnym momencie dotarły do niego pewne bodźce magiczne i fizyczne. Słyszał dźwięki i czuł aurę, a raczej aury... mnóstwo aur. W pewnym momencie wszystko co fizyczne ucichło i teraz tylko wyczuwał emanację tych istot, wyczuwał w nich elfy choć mogli się ukrywać. Jego czujność wyostrzyła się.
- Coś mi tu nie gra. - powiedział rozglądając się czujnie i spokojnie. Nagle w jego stronę poleciała pojedyncza strzała, która odbiła się od jego twardych łusek, a zaraz za nią wyłonił się czyiś głos
- Ty durniu! Czemu zaatakowałeś smoka! - po tym chwila przerwy i pojawiło się dokończenie po głośnym westchnięciu - Chyba musimy się ujawnić. -.
I z lasu wyszła spora grupa wędrownych elfów, na których czele stał młodszy osobnik, uzbrojony w cztery miecze. Po jego lewej stronie stał starszy elf, który widocznie parał się magią, a po prawej była kobieta, lecz nie elfka, a człowiek. Reszta nie była aż taka istotna, zwykłe pionki w tej grupie. Starszy wyszedł przed szereg i ukłonił się Cornoctisowi.
- O Pradawny, przepraszamy, że zakłócamy twój spokój. Jesteśmy tylko wędrowną grupą elfów, choć trafniejsze by było określenie, mieszaniną ras. Nie będziemy zakłócać twego spokoju lecz poza mną nikt z mojej grupy nie widział nigdy smoka, pozwólmy im nacieszyć się tym momentem. -
- Jestem Meltras - przedstawił się starszy.
- To mój syn Keal - wskazał na elfa z czterema mieczami.
- A ta młoda dama to Cathia, dołączyła do nas niedawno i jest człowiekiem. - wskazał na kobietę po prawej od swojego syna.
Smok stał zapatrzony w elfy i nie wiedział co powiedzieć. W jego oczach było widać zdziwienie.
Awatar użytkownika
Raena
Szukający Snów
Posty: 188
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Królikołak
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Raena »

Raena poddała się w końcu, przestając używać magii, która jedynie łagodziła to co się działo, a nie usuwała tego zupełnie. Spojrzała na Aresa, który mówił co może być przyczyną takiego zachowania, a że dawno takie coś nie miało miejsca...
- To nie Twoja wina Smoku... - westchnęła i spojrzała na Cornoctisa, który chciał wziąć całą winę na siebie. Uszata spojrzała na Kaili, po czym dotknęła znowu jej czoła. Zdawało się też, że dziewczyna ma koszmary...
- Nie wiem co robić.. - powiedziała do Aresa, trochę zmartwionym tonem.
Raena spojrzała zaskoczona an Smoka, kiedy ten powiedział ,ze coś tutaj nie pasuje... I miał rację, ona sama zignorowała to co docierało do jej uszu, choć ludzka postać sprawiała, że jej zmysły były nieco przytępione.
Dziewczyna zerwała się, od razu sięgając po łuk i strzałę, kiedy przybyli zwyczajnie ich zaatakowali. Jednak słowa jakie padły potem, zupełnie zdezorientowały Uszatą.
- Rozumiesz coś z tego? - zapytała Smoka, nieco opuszczając łuk.
Wędrowcy wyszli z ukrycia i okazało się, że wcale nie mają takich złych zamiarów, jak mogło się wydawać. Do tego w tym, że nie będzie problemów, utwierdziło ją to, że odnieśli się z takim szacunkiem do jej ukochanego.
- A więc nie mamy kolejnych kłopotów. - powiedziała pod nosem i postanowiła odłożyć swoją broń. Korzystając z tego, że Cornoctis wywołał taki zachwyt.
- Ja jestem Raena. - Uszata skłoniła się lekko, spojrzała na Smoka wzrokiem, że pozostawia mu pole działania, a sama przysiadła przy Elfce, z którą wciąż nie było dobrze.
Alven wyszedł zza krzaczka i usiadł obok elfki, czuł również, że wydarzyło się coś nowego, dlatego miał zamiar być blisko swoich opiekunów.
Awatar użytkownika
Cornoctis
Zsyłający Sny
Posty: 300
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Lodowy Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Cornoctis »

Młodszy elf, dowódca, jedynie parsknął gdy jego ojciec wyrażał swój szacunek Pradawnemu, stanął z założonymi rękoma.
- Witajcie, ja się zwę Cornoctis. Nie musicie się tak oficja... - smok nie dokończył swej wypowiedzi, bo młodszy gwizdnął mocno w palce. Zwrócił się do swoich
- Po co klękacie przed tym gadem? Czemu wielbicie taką bestię? Czy nie lepiej by było jakbyśmy go zabili i sprzedali jego głowę? Razem dalibyśmy radę, a pieniądze się przydadzą! - po tych słowach uniósł jeden miecz ku górze, ale nikt nie odpowiedział. Cornoctis głośno się zaśmiał
- Naprawdę chcesz rzucić się na mnie sam? Bo widzę, że twoi ludzie nie palą się do tego. - uśmiech na jego pysku był naprawdę szeroki. Spojrzał się na starego elfa, bo młody jakby zdemotywowany wymamrotał coś pod nosem i udał się pod drzewo.
- Chciałbym z wami zostać chwilę, lecz mi i Raenie się śpieszy. Jest z nami elfka, która straciła przytomność i ma gorączkę. Nie dajmy rady jej wyleczyć. - zwrócił wzrok na Kailę.
- Zajmijcie się nią proszę. - Cornoctis rzekł spoglądając w oczy starcowi, który tylko kiwnął głową i udał się na pomoc elfce. Smok już bez słowa pomógł wsiąść na siebie, a raczej sam ją na siebie wsadził.
- Wybacz, ale lećmy już stąd. Oni się nią dobrze zajmą. - rzekł cicho i spokojnie po czym wzbił się w powietrze i odleciał w kierunku Danae.
- Elfce nic nie zrobią, ale mnie mogą chcieć skrzywdzić. Prędzej, czy później przywódca, by namówił swoich na walkę. - dodał gdy byli już w powietrzu, wystarczająco daleko od elfów, by ich nie słyszeli.

Ciąg Dalszy: Cornoctis, Raena
Zablokowany

Wróć do „Kryształowe Jezioro”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości