Piaski CzasuPiaskowa równina - splot ziemi.

Tajemnicze strzelające w niebo białe obeliski otaczają portal w którym za pomocą zaklęć i tajemnych mocy można przenieść się w przeszłość... i przyszłość.
Saura
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 131
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Saura »

Porzuci³by swoje plany... dla niej? Saura wyprostowa³a siê gwa³townie. Przetasowa³a go uwa¿nym spojrzeniem, z którego da³o siê wyczytaæ niek³amane zdumienie.

- Ty... To znaczy...- dziewczyna potrz±snê³a g³ow±, doprowadzaj±c siê do porz±dku- Nie chcia³abym, ¿eby¶ przeze mnie straci³ z oczu swój ¿yciowy cel. By³abym zaszczycona, gdyby¶ zechcia³ dotrzymaæ mi jeszcze przez jaki¶ czas towarzystwa. Nie uzale¿niaj jednak ode mnie wszystkich swoich decyzji.

Shada wyda³ skrzek, który móg³by uchodziæ za prychniêcie. Szanowa³ swoj± now± pani±. Nie znaczy³o to jednak, ¿e musia³ byæ mi³y dla osób, które j± otacza³y. Widz±c tak± postawê, Saura pos³a³a mu ³agodne upomnienie. Ura¿ony jastrz±b wzbi³ siê w powietrze i usadowi³ na ga³êzi. Elfka wzruszy³a ramionami. I tak w porównaniu do fochów jej klaczy-Belladonny, ptak zachowywa³ siê jak d¿entelmen.

Kaiba wygl±da³ z kolei jakby jednocze¶nie toczy³o go poczucie winy i zak³opotanie spowodowane jakimi¶ wnioskami. Saura nie chcia³a kolejnych przeprosin. Nie mia³ powodów siebie obwiniaæ.

- Skoro tak mówisz, wierzê, ¿e twoja Gildia podo³a najwiêkszym wyzwaniom. Jednak wiem te¿ do czego jest zdolna moja Pani. Sojusz z potê¿n± ras±? Tak, je¶li to doprowadzi do zniszczenia jej wrogów, Ishtara gotowa by³aby zawrzeæ sojusz nawet z demonami. Prócz tego dysponuje mo¿liwo¶ciami p³yn±cymi z czakramu. Ceres nie s± jakimi¶ tam Stra¿nikami. To co¶, co od pokoleñ tkwi w naszej krwi. Z czakramami zwi±za³a nas przysiêga, jak± nasi przodkowie z³o¿yli przed samym lordem Gwiledthem. Nie wiem ile trwa³aby konfrontacja, ale nie mog³abym do niej dopu¶ciæ. By³aby równie ci±¿±ca dla ¶wiata, jak... Wielka Wojna.

Saura nie przesadza³a. Doskonale zna³a gierki Ksiê¿nej Pani. Okrutna i niebywale niebezpieczna. Czy¿ nie tak mówili o niej z szacunkiem jej przeciwnicy?

Czarnow³osa przy³o¿y³a w wyrazie namys³u palec do ust. Szczê¶cie... Czym¿e ono by³o? Dla ka¿dego znaczy³o co¶ innego. A co znaczy³o dla niej?

- Wiesz...-zmieni³a ton na l¿ejszy- Pomy¶la³am, ¿eby z³o¿yæ wizytê dawnemu przyjacielowi. Móg³by odpowiedzieæ mi na kilka wa¿nych pytañ. Zastanawia³am siê.... czy chcia³by¶ mi towarzyszyæ? To m±dry cz³owiek, wiêc, gdyby¶ mia³ jakie¶ w±tpliwo¶ci, mo¿e i pomóg³by Tobie.
- A jeśli cię zabiję?
- Jeśli mam umrzeć, chcę umrzeć z twojej ręki. Twoja nieobecność będzie jak trucizna, ale mnie nie zabije. Zostań, proszę, zostań ze mną. Nie chcę innej kobiety. Nie chcę innego mordercy.
Obrazek
Kaiba
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 92
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Kaiba »

Straci³ z oczu ¿yciowy cel? Mo¿e i w tym momencie wygl±da³o to w ten sposób, jednak nie zapomina³ o drodze któr± postanowi³ kroczyæ. Jedynie chcia³ pod±¿aæ ni± wraz z kim¶ mu bliskim, z kim¶ kto potrafi go zrozumieæ, zaoferowaæ przyjacielskie ramie gdy zajdzie taka potrzeba. Nie przej±³ siê zachowaniem Shady, ze spokojem przyj±³ informacje o sile rodziny Ceres i zakresie ich wp³ywów, mo¿e ich nie doceni³.

Nim pocz±³ mówiæ, przysun±³ siê bli¿ej elfki.

- Nie stracê z oczu mojego celu, nie zagubiê go. Tobie przecie¿ tak¿e chodzi o zachowanie równowagi, prawda? Nie musieæ pod±¿aæ obran± drog± samemu, jest tym czego pragnê.

Kto¶ kto móg³by podzieliæ siê wiedz±? Zaintrygowa³a go tym stwierdzeniem, a zarówno troszkê zdziwi³a napominaj±c o w±tpliwo¶ciach.

- Nie mam w±tpliwo¶ci, ju¿ nie, dziêki Tobie. Udajmy siê wiêc w poszukiwanie Twojego przyjaciela. Czy gdy bêdziemy podró¿owali, zdradzi³a by¶ mi jak brzmi± owe pytania? Mo¿e i nie odpowiem na nie w pe³ni, mo¿e nawet nie bêdê w ogóle potrafi³ na nie odpowiedzieæ, ale chcia³bym chocia¿ spróbowaæ.
Aequam memento rebus in arduis servare mentem non secus in bonis - Pamiętaj by zachować spokój umysłu tak w nieszczęściu jak i w powodzeniu. Horacy.
Saura
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 131
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Saura »

Nie¶piesznie poprawia³a mankiet koszuli. Ka¿de kolejne stwierdzenie Kaiby, wprawia³o j± w dziwny stan. Mieszaniny jakie¶ melancholii, zadumy i zdumienia. Cokolwiek to powodowa³o, musia³a przyznaæ, ¿e zmusza³o j± do spojrzenia na niektóre rzeczy pod innym katem.

Nie straci swojego ¿yciowego celu, tak? Prawdopodobnie mia³ racjê, jednak cele mia³y to do siebie, ¿e mog³y ulegaæ zmianom. Czy za parê lat Kaiba nie zacznie rozwa¿aæ zmian swoich priorytetów?

Z irytacj± pu¶ci³a mankiet. Teorie, rozwa¿ania, przywidywania... Do niczego jej nie prowadzi³y prócz walki z w³asnymi my¶lami. Zamiast tego skupi³a uwagê na towarzyszu.

- Mój przyjaciel to jeden z wiêkszych uczonych i uzdrowicieli na kontynencie. W³a¶ciwie to on nauczy³ mnie wszystkiego, co znam oraz potrafiê wykonaæ w dziedzinie magii ¿ycia. Mo¿na powiedzieæ wiêc, ¿e to nie tyle przyjaciel, co, jak to okre¶laj± ludzie "mentor". Liczê na to, ¿e gdy uda mi siê z nim porozmawiaæ, udzieli mi jaki¶ wskazówek, co w³a¶ciwie powinnam teraz zrobiæ dla... Równowagi. Wiem, ¿e od jakiego¶ czasu zamieszkuje nad Kryszta³owym Jeziorem. Le¿y ono w Szepcz±cym Lesie.

Wypowiedzenie nazwy lasu sprawi³o, ze poczu³a ukucie nostalgii. To wszystko by³y dawne dzieje.
- A jeśli cię zabiję?
- Jeśli mam umrzeć, chcę umrzeć z twojej ręki. Twoja nieobecność będzie jak trucizna, ale mnie nie zabije. Zostań, proszę, zostań ze mną. Nie chcę innej kobiety. Nie chcę innego mordercy.
Obrazek
Kaiba
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 92
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Kaiba »

Rozmy¶la³ nad wszystkich co wydarzy³o siê dotychczas. W sumie to nie by³o niczego co w tym momencie wymaga³o by dzia³ania, wszystko by³o rozwi±zane, lub mog³o poczekaæ. Patrzy³ jak Saura mêczy swój mankiet, nie wiedzia³ dlaczego, ale bawi³o go spogl±danie na tê nietypow± sytuacjê.

- Szukanie pomocy u innych nie jest czym¶ z³ym, jednak o tych sprawach powinni¶my decydowaæ samemu. Ale... Zapytanie go o radê, to nie jest co¶ czego nie powinno siê robiæ. Sam z chêci± pozna³ bym tego maga ¿ycia, Twojego mentora. Przyjemno¶ci± dla mnie by³o by wymienienie siê z nim wiedz±.

Machn±³ lew± rêk±, niedaleko buchnê³y p³omienie z których wynurzy³ siê Kuronos. Rumak zar¿a³ na widok Shad'y, mog³o by siê zdawaæ, ¿e wyczu³ w nim co¶ co mu siê spodoba³o. Ch³opak podszed³ do niego i pog³adzi³ go po ³bie. Zwróci³ siê do niebieskookiej.

- Tak wiêc robisz za je¼d¼ca a ja za pasa¿era, prowad¼.
Aequam memento rebus in arduis servare mentem non secus in bonis - Pamiętaj by zachować spokój umysłu tak w nieszczęściu jak i w powodzeniu. Horacy.
Saura
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 131
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Saura »

Saura skinê³a g³ow± i lekko wskoczy³a na grzbiet Kuronosa. Spojrza³a na s³oñce. Sta³o ju¿ naprawdê wysoko na niebie. Wystarczaj±co, by dziewczyna zaczê³a siê zastanawiaæ nad sensem odbywania tego dnia dalekich podró¿y.

Zacisnê³a wargi, kiedy przez umys³ kolejny raz przemknê³a my¶l o czakramie. Wci±¿ czu³a jego delikatne emanowanie moc±. Nie przestawa³ jej wo³aæ niczym dziecko, które boi siê zostaæ samo. Byæ mo¿e by³a to kwestia tego, ¿e jej rodzina by³a tak silnie zwi±zana ze splotami... Bo jaki móg³ byæ inny powód tego, ¿e niemal¿e czu³a siê winna zostawiaj±c czakram za sob±?

We¼ siê wreszcie w gar¶æ skarci³a siê elfka.

Przez tysi±clecia czakram pozostawa³ sam, zapomniany niemal przez wszystkich. Z pewno¶ci± móg³ pozostaæ w takim stanie na kolejne tysi±clecia. Natomiast ona mia³a now± podró¿ do odbycia.

- Je¶li nie masz nic przeciwko temu, my¶lê, ¿e dobrze by³oby zahaczyæ po drodze o jakie¶ ludzkie osiedle. Nie musimy siê ¶pieszyæ... I trochê niezrêcznie by³oby mi po tak d³ugim czasie pokazywaæ siê u mistrza z pustymi rêkami- powiedzia³a Saura i z cieniem u¶miechu na ustach wyci±gnê³a d³oñ do Kaiby.

Przygl±daj±cy siê do tej pory z ciekawo¶ci± Shada, uzna³ to za sygna³. Rozpostar³ skrzyd³a i poderwa³ do lotu. Z gracj± znan± u swego gatunku, zatoczy³ pó³okr±g. Zapikowa³ nieco w dó³ i musn±³ w locie d³ug± grzywê Kuronosa. Mo¿na by³o to uznaæ za przywitanie w wykonaniu jastrzêbia.

Rumak wzbi³ siê w powietrze, pod±¿aj±c za ptakiem. Z ka¿d± chwil± oddalali siê od czakramu a zarazem zbli¿ali ku bardziej ¿yciodajnym ziemiom. Pustynia Nanher pozostawa³a za nimi.

Ci±g dalszy
- A jeśli cię zabiję?
- Jeśli mam umrzeć, chcę umrzeć z twojej ręki. Twoja nieobecność będzie jak trucizna, ale mnie nie zabije. Zostań, proszę, zostań ze mną. Nie chcę innej kobiety. Nie chcę innego mordercy.
Obrazek
Zablokowany

Wróć do „Piaski Czasu”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości