Ostatni BastionPoszukiwanie

Kraina Górskiej Twierdzy, jedynym zamku jaki pozostał po Wielkiej Wojnie. Tutaj spotkać Cię może wszystko, napotkasz na swojej drodze złodziei i hulaków, ale także nadobne panny i dostojnych rycerzy. Pamiętaj jednak że jedyną osoba której możesz ufać jesteś Ty sam.
Awatar użytkownika
Stayer
Szukający Snów
Posty: 194
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Alarianin
Profesje: Łowca , Bard
Ranga: Łucznik
Kontakt:

Post autor: Stayer »

Gdy ta chlusnęła mu w twarz on odruchowo dotknął dłonią policzka, popatrzył na dziewczynę marszcząc brwi.
- Zapamiętam to sobie - Odparł na to co powiedziała. Chwile się w nią wpatrywał by po chwili usiąść przy ognisku.
- Zatopione Miasto, najbliżej nie jest, dość długa droga - Stwierdził wstając. - Więc albo będziemy musieli uzupełnić zapasy, albo cały czas obiady sobie polować, żebyśmy w ogóle zdołali tam dotrzeć... - Dodał. Gdy zobaczył że dziewczyna kładzie się spać, to zamilknął i usiadł pod jakimś drzewem w cieniu, z kapturem, przed chwilą założonym na głowę siedział sobie z przymrużonymi oczami. Jak coś to będzie mógł zareagować, ale on to przewrażliwiony jest...
Awatar użytkownika
Arisa
Szukający Snów
Posty: 173
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Zjawa
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Arisa »

         Noc wydawała się być spokojna, jedynie było słychać wycie wilków i pohukiwanie sowy. Niekiedy sarny przebiegały przez pole, a zające wyskakiwały z krzaków. W tej ciszy słychać było oddech dziewczyny, a niekiedy rżenie koni. W oddali widać było Ostatni Bastion, który jaśniał blaskiem pochodni. Jeden krzew poruszał się, lecz nie był to ruch spowodowany wiatrem ani małym zwierzęciem. Nagle wyszedł z niego mężczyzna, które miał palec przyłożony do ust na znak, aby Stayer nic nie mówił. Poruszał się cicho i po chwili znalazł się przy nim. Księżyc oświetlał jego włosy, które płonęły kolorem ognia. Miał on około 30 lat, a na twarzy widniały rany.
        - Posłuchaj kolego, chcesz zarobić dużo pieniędzy, teraz masz na to szansę. Ta dziewczyna to żyła złota. Hmmm wystarczy, że zabijemy ją albo zwiążemy i komuś ją damy. - powiedział szeptem, rękę miał przy rękojeści w razie ataku.
Awatar użytkownika
Stayer
Szukający Snów
Posty: 194
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Alarianin
Profesje: Łowca , Bard
Ranga: Łucznik
Kontakt:

Post autor: Stayer »

Otworzył oczy, jak on mógł nie zauważyć zbliżającego się mężczyzny, ajj, wychodzi z wprawy, musi to naprawić. Chociaż tyle, że gdy ten wyskoczył z krzaków, Stayer, już spuszczał z ramienia łuk, więc gdy mężczyzna zrobił kilka kroków w jego stronę. Niestety, ale łucznik miał uniesiony łuk, nałożoną strzałę, wycelowaną w jego pierś. Acz tamten trzymał dłoń na rękojeści miecza. Stayer, nie puszczał cięciwy by go zabić, tylko przyglądał mu się uważnie, obliczając szanse, czy gdy wypuści strzałę, tamten nie zdąży mu zadać chociaż jednego ciosu. Ale łucznik przecież zbroi nie miał, wiec nawet taki jeden cios mógłby okazać się śmiertelnym.
- Niestety, ale chyba się nie zgodzę, zaoferowałem swoją pomoc, a ja, dotrzymuję słowa - Syknął cicho, by nie budzić dziewczyny, patrzył prosto w oczy mężczyzny, w których pojawiła się nutka, zdenerwowania? Tak, to było to, a w jego oczach była tylko i wyłącznie zimna pewność siebie. On po prostu wiedział co umie, a po przyglądnięciu się mężczyźnie, stwierdził, że nie stanowi większego zagrożenia. Ale... No właśnie, tu jest ale... Bo przecież mogą być w pobliżu jego kompani, którzy by tu przyszli. Ale, zdecydował się, opuścił łuk i zdjął strzałę z cięciwy, szybkim ruchem włożył strzałę do kołczanu i uśmiechnął się.
- Spokojnie... - Rzucił gdy zobaczył jak mężczyzna uważnie przypatrywał się mu, szukając jakiegoś niebezpiecznego ruchu. A on sam, teraz udał że chce podciągnąć spodnie, niby nawet to zrobił, ale z pochwy u boku, skrytej pod kapturem, wyciągnął krótszy nóż, który jednym, stanowczym ruchem wypuścił, ale ostrzem do dołu, i tak by wbił się w stopę mężczyzny. Gdy tamten otworzył usta by krzyknąć z bólu, łucznik jedną dłonią zakrył mu usta, a drugą wyciągnął większy nóż, wielkości małego miecza, tylko o bardziej szerokim ostrzu. I tym też nożem, a raczej jego rękojeścią uderzył w głowę mężczyzny, ogłuszając go, ten wydał krótki jęk i opadł na ziemię nieprzytomny. A on sam, odetchnął z ulgą, wyciągnął nóż z buta, i stopy mężczyzny, wytarł go w jego ubranie i włożył do pochwy. To samo zrobił z większym nożem, następnie usiadł tam gdzie siedział wcześniej. Tylko tym razem wypatrując najmniejszych ruchów.
Awatar użytkownika
Arisa
Szukający Snów
Posty: 173
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Zjawa
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Arisa »

        Arisa obudziła się na dźwięk upadającego ciała. Zobaczyła Stayera siedzącego, ale jeszcze kogoś. Tuż obok niego leżał bezwładnie mężczyzna. Zdenerwowana zerwała się z ziemi i podeszła do nieprzytomnego. Uklękła przy nim i przyłożyła dłoń do jego policzka. Podniosła wzrok na towarzysza. Po chwili znów go upuściła na nieznajomego. Szybko zorientowała się, że krew upływa z niego przez ranę w stopie. Podbiegła do torby i wyjęła dwie chusty i butlę z wodą. Wróciła do rannego i z wielką precyzją i powagą opatrzyła mu nogę. Drugą zaś chustę zwilżyła wodą i przetarła mu czoło. Po tych czynnościach usiadła obok Stayera.
        -Musimy ruszyć w drogę, gdyż nie wiadomo, skąd się wziął i kto jeszcze wie, o tym miejscu - powiedziała z uśmiechem na twarzy. Wstała i poczęła się szykować do drogi. Po kilku minutach siedziała na Herosie.
Awatar użytkownika
Stayer
Szukający Snów
Posty: 194
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Alarianin
Profesje: Łowca , Bard
Ranga: Łucznik
Kontakt:

Post autor: Stayer »

- To prawda, musimy ruszać. - Stwierdził kiwając głową i wstał, wziął co było jego, a nie, bo on nic nie wypakowywał z juków przy koniu. Więc od razu też wskoczył na konia, który przy koniu dziewczyny był taki mały... Ale chociaż mały, był pewnie w stanie wytrzymać wiele, wiele więcej niż wiele innych, większych, wspanialszych koni. Ale nic, poczekał aż dziewczyna się przygotuje.
- Rozumiem, że jego po prostu zostawiamy, i sam sobie poradzi? - Zapytał, no, poradzić sobie poradzi, bo przecie nawet nic poważnego mu nie zrobił. Popatrzył na dziewczynę.
- Prosto do Zatopionego Miasta, czy gdzieś indziej? - Zapytał.
Awatar użytkownika
Arisa
Szukający Snów
Posty: 173
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Zjawa
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Arisa »

        - Tak, teraz czas nas goni. Im dużej będziemy zwlekać, tym większa możliwość na niepowodzenie misji.- powiedziała i ruszyła galopem przed siebie. Pędziła terenami lesistymi, gdyż na otwartej przeszczeni byli łatwym celem do ataku. Nie chciała walczyć i zabijać, lecz była gotowa na taką ewentualność. Nad nią szybowały dwa sokoły, niekiedy odlatując na chwilę. Dziewczyna zachwycona nowym towarzystwem zerkała, co chwila na nie z szerokim i pięknym uśmiechem. Jechała kilka godzin, do momentu kiedy słońce unoszące się na szczycie błękitu nieba poczęło niebezpiecznie palić swym żarem wędrowców. Arisa zatrzymała rumaka i zsiadła z niego. Rozsiodłała go, a osprzęt wraz z torbą powiesiła na pobliskiej, potężnej gałęzi. Położyła się w cieniu.
        - W tym słońcu nie możemy wędrować, bo to źle się skończy dla koni. Ah... widziałeś nasze urocze towarzystwo.- powiedziała i machnęła ręką w stronę sokołów.
Awatar użytkownika
Stayer
Szukający Snów
Posty: 194
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Alarianin
Profesje: Łowca , Bard
Ranga: Łucznik
Kontakt:

Post autor: Stayer »

Przyjął narzucone przez dziewczynę tempo i jechał cały czas na równi z nią. Cały czas się nie odzywał, nawet nie mruknięcie nie wydobywało się z jego zamkniętych jak na kłódkę ust. Gdy dziewczyna się zatrzymała, on też to zrobił. Popatrzył na nią, faktycznie było trochę gorąco, a żar wręcz lał się z nieba. Łucznik zdążył się już spocić nawet... Z chęcią się zatrzymał, ale nie rozsiodłał konia, tylko po prostu poluzował mu uprząż, tak by nie stwarzała mu problemów, i by miał luz. Czyli w każdym momencie, mógł w razie niespodzianki wskoczyć na konia.
- Tak, widziałem, bodajże sokoły... - Stwierdził obojętnie, jakoś nic specjalnego w tym nie wyczuwając. Rozejrzał się i usiadł pod jednym z bardziej rozłożystych drzew w pobliżu.
- A może opowiedziałabyś mi coś więcej o tym artefakcie? - Zaproponował.
Awatar użytkownika
Arisa
Szukający Snów
Posty: 173
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Zjawa
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Arisa »

        -Ten artefakt jest jednym z najpotężniejszych. Kto go posiada może zawładnąć całą naturą. Od poruszenia słońca po ruchy małą mrówką. Można stwierdzić, że staje się bogiem. Moc jest ukryta w pierścieniu z czerwonym kamieniem w kształcie serca. Stworzył go pewnie mag imieniem Abrados. Odkrył bowiem, że w sercu magicznej istoty można znaleźć odrobinę magii. Wtedy wpadł na pomysł stworzenia tego artefaktu. Na początku zabijał magiczne zwierzęta, typu jednorożce, lecz to mu nie wystarczało. Pragnął więcej, aby zawładnąć światem. Zaczął zabijać ludzi, którzy posiadali magię. Nad nikim się nie litował. Mordował mężczyzn, kobiety i dzieci, później wycinał im serce. Ukrywał się w Zatopionym Mieście, gdzie tworzył owe cudo. Minęło kilka lat aż uzbierał wystarczającą ilość mocy. Popłynęło w tym czasie mnóstwo łez, były to czarne czasy... ale mniejsza o to. Nadszedł ten czas, gdy skumulował w tym pierścieniu całą energię. Sam parę dni później zmarł ze starości, więc nie zdołał rozpętać piekła. Niektórzy mówią, że osoba, która założyła pierścień zostaje opętana przez jego ducha, a może to wytrzymać tylko silna istota, inni giną w męczarniach. - powiedziała i popatrzyła na Stayera.
Awatar użytkownika
Stayer
Szukający Snów
Posty: 194
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Alarianin
Profesje: Łowca , Bard
Ranga: Łucznik
Kontakt:

Post autor: Stayer »

- Skąd wiesz gdzie on się znajduje? - Zapytał, patrząc na nią uważnie.
- No bo chyba tak sama z siebie, to Ty nie wiesz, że to tam jest, i że w ogóle coś takiego istnieje, nie? - Zauważył i rozejrzał się, podszedł na chwilę do swojego konia i ściągnął juki. Coby mu zbyt ciężko nie było, ten parsknął z zadowoleniem. Z juków wyciągnął kilka grotów, lotki, oraz parę promieni. Oprócz tych rzeczy wziął do ręki małą miseczkę z dziwną zawartością, taką lepką. Wrócił pod drzewo i usiadł pod nim. Zaczął sobie sklejać strzały, żeby mu czasem nie zabrakło. Popatrzył na dziewczynę czekając na odpowiedź na jego pytania.
Awatar użytkownika
Arisa
Szukający Snów
Posty: 173
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Zjawa
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Arisa »

        Arisa otworzyła usta w zamiarze odpowiedzi, gdy nagle usłyszała szelest. Popatrzyła się w kierunku, z którego dobiegał. Wątpiła, że to zwierzę, lecz nie chciała liczyć tylko na swoją intuicję, wolała nie ryzykować. Nie chciała walki ani żadnych innych niemiłych niespodzianek jak ostatnio. Wstała i z zadziwiającym spokojem zaczęła siodłać rumaka. Po krótkiej chwili siedziała już na Herosie gotowa do ruszenia w dalszą drogę. Jeszcze przez chwilę się rozglądała, szelest zniknął, a jedynymi istotami, prócz wierzchowców i towarzyszy, były dwa sokoły. Nie wiedziała, dlaczego się przywiązały do niej i Stayera, ale była tym zachwycona. Ruszyła stępa, lecz twarz miała skierowaną na mężczyznę.
        - Pewnie mi się wydawało, że ktoś tu jest, ale lepiej nie ryzykować. O tym artefakcie dowiedziałam się od jednego z magów, ale to dłuższa historia. - powiedziała z szerokim uśmiechem.
Awatar użytkownika
Stayer
Szukający Snów
Posty: 194
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Alarianin
Profesje: Łowca , Bard
Ranga: Łucznik
Kontakt:

Post autor: Stayer »

Gdy zobaczył że zaczęła siodłać konia. Bez słowa zrobił to samo ze swoim. Po chwili też był gotowy do drogi i ruszył za nią. Zaraz wyrównał się z nią i tempo dostosował do dziewczyny. Popatrzył na sokoły. Jemu się w nich coś nie podobało, bo to nie jest normalne żeby sokoły tak za kimś latały.
- Mi się coś w tych sokołach nie podoba, bo nie ma tak żeby latały za kimś, ot tak... - Co pomyślał, to powiedział. Stwierdził i zamilkł, rozejrzał się wokoło. Niedługo wyjadą poza tereny podlegające Ostatniemu Bastionowi.
Awatar użytkownika
Arisa
Szukający Snów
Posty: 173
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Zjawa
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Arisa »

        Jechali długo, a przez palące słońce droga była cięższa dla jeźdźców i ich wierzchowców. Jedynie dwa niestrudzone sokoły krążyły nad ich głowami jak sępy. Dziewczyna niekiedy rozglądała się dookoła, aby sprawdzać teren. Nie chciała niemiłych niespodzianek.
        - Możliwe, ale pewności nie mamy, a bez niej nie pozwolę skrzywdzić tych istot. Może masz jakichś pomysł, co z nimi zrobić? - zapytała z lekką nadzieją w głosie. Zaczęli przekraczać Opuszczone Królestwo i przy tym zbliżać się do celu.
[ ciąg dalszy Arisa i Stayer: http://granica-pbf.pl/viewtopic.php?f=83&t=1718 ]
Zablokowany

Wróć do „Ostatni Bastion”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości