Pałac Króla ArataKoncert Fortepianowy

Pałac w którym swoją siedzibę ma Król Nandan -Ther'u - Arat, syn słynnego w całej Allaranii Nermara znanego ze swojej dyplomacji i działania na rzecz pokoju podczas ostatniej wojny prowadzonej na Równinie Maurat. Arat jest młodym acz niezwykle mądrym władcą, wraz ze swoją żoną Alanti zamieszkuje komnaty pałacu położonego w centralnej cześć miasta.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Daimon
Szukający Snów
Posty: 164
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Koncert Fortepianowy

Post autor: Daimon »

Daimon chwycił za klamkę drzwi sporych gabarytów, przyciągnął je do siebie i wykonał ukłon wskazując dłonią wnętrze pomieszczenia.
- Proszę wejść, pani. -
Podniósł lekko głowę przy ukłonie, a na jego twarzy widniał niewielki uśmieszek, jego oczy zaś ukazywało ciepło i miłość.
Gdy Niliana wkroczyła do sali, on również przeszedł przez próg i zamknął za sobą drzwi. Spostrzegł wielu ludzi którzy im się przyglądali, Daimon czuł się nieswojo, był zawstydzony, jego poliki poczerwieniały. Wszyscy byli pięknie ubrani, a on miał na sobie biało-zieloną koszule z długimi rękawami oraz zwykłe czarne spodnie, kamień na jego szyi błyszczał teraz na złoto. Domyślał się, że Niliana idzie do dużego czarnego fortepianu stojącego prawie na środku sali, on nie mógł przecież wciąż stać przy niej więc postanowił udać się do prawego rogu sali, aby nie zwracać na siebie zbytniej uwagi.
Awatar użytkownika
Niliana
Kroczący w Snach
Posty: 225
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek - Bard
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Niliana »

Ułożyła nuty na fortepianie i podeszła na środek, stając przed zebraną publicznością. Czuła się swobodnie. Była w swoim żywiole. Nie miała wątpliwości, że wygląda pięknie, a w grze nie bała się pomyłki. Krótka prezentację także miała z góry przemyślaną, a wzrok gości jej nie peszył.

- Witam wszystkich i dziękuje, że zechcieliście państwo przybyć. Zapraszam was dzisiaj do zaczarowanego ogrodu muzyki fortepianowej, na ucztę dźwięków. Zaprezentuję trzy utwory mego ojca Anadora Firewinga, dwie kompozycje zagraniczne i jedną własną. Zacznę od „Pieśni Żebraka”. Autorem jest elf, Zanadian Ealve z Kryształowego Królestwa. Inspiracją, była wizyta w Nandan-Ther na jesieni. Kolejny utwór, to będzie „Zachód” Anadora Firewinga, zdecydowanie bardziej burzliwa i chaotyczna kompozycja niosąca ze sobą niepokój i lęk przed mrokami zapadającej nocy….

Niliana wyglądała jak figura, wykonana z falującego ognia. Długa ciemnoczerwona suknia kobiety, była zdobiona złotymi wstawkami i obszernymi żółto-pomarańczowymi falbanami. Długie rękawy spływały jej od łokci do kolan szerokimi, falistymi wycięciami. Gorset zdobiły złote wstążki przyszywane na krzyż, pod skosie. Rozpuszczone włosy, swobodnymi, starannie rozczesanymi falami spływały za łopatki. Makijaż miała ostrzejszy niż zwykle. Mocno przyczernione oczy i intensywnie czerwone usta, a policzki mocniej zaznaczone różem.
Dodała jeszcze kilka malowniczych porównań, dotyczących muzyki, która będzie wykonywać, po czym zasiadła do instrumentu. Siedziała wyprostowana, dłonie miała prawie cały czas na jednej wysokości. Pracowały jej palce, niewiarygodnie szybko i zręcznie. Z fortepianu płynęła dość skoczna, ale skomplikowana muzyka.

Anador Firewing siedział w godnej pozycji, na środku sali. Obok siedziała hrabina Damasso, a koło niej mała Violette. Kiedy Daimon wpuszczał Niliane do Sali, jej ojciec zmierzył ich oboje groźnym i niezadowolonym spojrzeniem. Zaraz potem hrabina nachyliła się do niego i coś szepneła, na co mężczyzna pokręcił głową, odpowiadając równie cicho. Mała dziewczynka patrzyła za to na Daimona i uśmiachała się rozweselona tym co słyszała. Mimo ciągłych wymówek hrabiny, nieustannie wymachiwała nóżkami, które nie sięgały podłogi.
Podczas krótkiej mowy Niliany lord Firewing się wypogodził i uśmiechał się lekko pod wąsem oglądając córkę. Znów jednak ściągnął brwi, gdy przeszła do wykonywania jego utworu. Zdawało się, że jest niezwykle pedantyczny i krytyczny, gdy chodziło o granie jego kompozycji.
Awatar użytkownika
Daimon
Szukający Snów
Posty: 164
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Daimon »

Jako, że stal dość spory kawałek od fortepianu postanowił nie siadać, oparł się plecami o najbliższą ścianę, aby mieć dobry widok na Nilianę.
Trudno było nie spostrzec niezadowolonego spojrzenia Anadora, Daimon domyślał się, że ojciec Niliany za nim nie przepada, nie było to specjalnym zaskoczeniem, ale za dość dziwne uznał, reakcje Anadora, dobrzy obserwatorzy z pewnością zauważyli jego oburzenie gdy Niliana i Daimon weszli razem, to mogłoby przecież spowodować kolejną serie plotek.
Zwykle jego wzrok był skierowany na Nilianę, jednak od czasu do czasu zerkał na Anadora i Hrabinę, starał się także od czasem posłać uśmiech małej Violett.


Formułka którą wypowiedziała Niliana była ciekawą zachętą do wysłuchania jej muzyki. Nazwy i autorzy których przedstawiła kompletnie nic mu nie mówili, nie znał ich i nigdy nie słyszał, ale w sumie nie ważne były nazwy, liczyły się tylko dźwięki. Niezwykle zaciekawiło go, gdy Niliana powiedziała, że zagra jeden utwór własny z pewnością ułożyła coś cudownego i zaskakującego.


Kiedy Niliana zaczęła grać, zamknął oczy i spuścił nieco głowę, stwierdził, że inne zmysły prócz słuchu nie będą mu potrzebne. Z fortepianu wypłynęła przepiękna melodia. Daimon zastanawiał się czy te melodie same w sobie były tak piękne, czy może uczucia i dusza którą dodawała do nich Niliana sprawiały, że brzmiały tak magicznie.
Awatar użytkownika
Niliana
Kroczący w Snach
Posty: 225
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek - Bard
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Niliana »

Gdy Niliana przeszła do swojego utworu zebrani mogli poczuć, jak dzieje się z nimi coś dziwnego. Dynamika i gwałtowność muzyki zaczęła oddziaływać w sposób, którego prawie nikt nie był zdolny kontrolować. Tematem utworu był pożar. Dźwięki wzbudzały prawdziwy lęk w słuchaczach. Większość zaczęła się niespokojnie wiercić i wodzić dookoła rozbieganym spojrzeniem. Pomiędzy akordami zdawało się, że słychać trzask trawionego ogniem drewna i krzyki ludzkie. Niliana grała tak, jakby sama nie panowała nad dłońmi, jakby coś ją opętało i zamierzało postawić w płomieniach całą salę. Nie patrzyła w nuty, tylko przed siebie, jakby widziała pełne grozy i piękna sceny. Po sali rozlegał się coraz większy szmer. Dziewczynka się rozpłakała... - Dość! - donośny głos przerwał muzykę, był to głos Anadora, który natychmiast gwałtownie wstał z miejsca. Niliana zdezorientowana zdjęła ręce z klawiatury i spojrzała na ojca. Mężczyzna wyglądał na przerażonego.
Awatar użytkownika
Daimon
Szukający Snów
Posty: 164
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Daimon »

Gdy wreszcie Niliana miała zacząć grać swój utwór, ogarniała go niezwykła ekscytacja. Jedna wszystkie jego uczucia szybko zmieniły się w zdziwienie, kiedy do jego uszu dopłynął dźwięk niezwykle chaotycznego i niepoukładanego utworu, po Nilianie raczej spodziewałby się czegoś zupełnie odwrotnego. Ze zdziwienia, podniósł głowę i uniósł powieki, aby przyjrzeć się ukochanej. Anador wstał, a wszyscy skierowali na niego swoje spojrzenia, Daimon zrobił to samo, muzyka ucichła, a sale ogarnęła grobowa cisza. Mała dziewczynka uspokoiła się i przestała szlochać, jej matka głaskała ją po głowie i szeptem pocieszała. Choć ostatnia melodia zaskoczyła wszystkich, to za cały koncert Nilianie należały się gratulacje i brawa, ręce Daimona złączyły się szybkim, energicznym ruchem, wydając z siebie oklaski, powtarzał ten ruch, aż cała sala zdecydowała się go wspomóc. Wszyscy zaczęli klaskać, niektórzy z wielkim entuzjazmem inni nieco mniej chętnie.
Awatar użytkownika
Niliana
Kroczący w Snach
Posty: 225
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek - Bard
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Niliana »

Wstała od fortepianu i spojrzała na Daimona z wdzięcznością. Ukłoniła się publiczności i porozumiewawcze spojrzenie posłała ojcu, po czym zabrała nuty i wyszła. Lord Firewing podążyła zaraz za nią. Na korytarzu starali się nie podnosić za bardzo głosu, ale i tak wzburzenie obojga robiło swoje.
- Co to miało znaczyć? Miałaś nie zadawać się z magia, zdawało mi się, że uzasadniłem ci to już dawno i dostatecznie przekonująco. Chcesz skończyć tak jak matka?!
- To nie była, żadna magia, tylko muzyka. Nie miałam kontaktu z magią i nawet nigdy nie próbowałam się jej uczyć... nawet tego nie chce. I nie myśl, że mnie tragedia mamy nie dotknęła!
- Żyłem kilkanaście lat w związku z kobietą władającą magią emocji i twierdzisz, że nie umiem jej rozpoznać? Ostrzegam cię Niliano... zabawa uczuciami prowadzi nieuchronnie do obłędu.
- Ile razy mam ci to powtórzyć ojcze? Pracowałam nad tym utworem z piorem i atramentem w ręku i zagrałam go tylko przy użyciu moich dłoni. Byćmoże gdy wczuwam się w muzykę, mimowolnie przelewam w nią jakieś wrodzone oddziaływania, ale to naprawdę jest poza moją kontrolą.
- A ten młodzieniec z którym przyszłaś? Może jego także mimowolnie uwiodłaś czarami? Albo on ciebie. Nie wiemy ilu takich zbrodniarzy chodzi po świecie. Nie igraj z tym Niliano... Nie chcę cię stracić.
- Nie mieszaj do tego Daimona, proszę. Nie jest żadnym szarlatanem. A ten który opętał mamę nikogo już nie skrzywdzi... Nie żyje. Zamordowano go tu w pałacu, w ogrodzie.
- Skąd wiesz kim był? Kto go zabił? - Dowiedziałam się przypadkiem... - Niliana z trudem zaczęła kłamać i widać było po niej zdenerwowanie - Musiał mieć wrogów. Zamrdowano go jego własnym sztyletem.
Anador spoglądał na córkę z troską i niepokojem. - Pamiętam. Podobno się do ciebie zalecał. Nie powiedziałaś mi wtedy, że był kochankiem matki... - Nie chciałam cie martwić - Tak naprawdę nie chciała ściągać na siebie podejrzeń.
- To już i tak przeszłość ojcze - powiedziała łagodniej i uspokajająco - Nie obawiaj się. Obiecałam ci nie sięgać do emocji poprzez magię i dotrzymuję słowa. Zawsze będę. I jestem ostrożna... - na koniec pocałowała go w policzek.
Awatar użytkownika
Daimon
Szukający Snów
Posty: 164
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Daimon »

Daimon zauważył wychodzących na korytarz Nilianę i jej ojca, co prawda nie lubił tego, ale postanowił użyć swych wampirzych "zdolności" i podsłuchać co nieco z ich rozmowy. Stanął jak najbliżej drzwi mógł, oparł się o ścianę i pochylił głowę, zamykając przy tym oczy, miał zamyślony wyraz twarzy, skupiał się na wyłapaniu wszelkich dźwięków, aż wreszcie udało mu się złapać rozmowę Niliany z ojcem. Zaniepokoiło go to co usłyszał, chociaż nie rozumiał do końca o czym w pewnych momentach rozmawiają. "Ten który opętał mamę ? O co może chodzić ?", Daimon postanowił zapytać Niliany przy najbliżej okazji, ale nie teraz, na pewno w tej chwili Niliana chciała odpocząć. Gdy znów wkroczyła do sali Daimon odbił się od ściany i podążył za nią, gdy zrównali się obrócił głowę w jej stronę i z troską w oczach zapytał.
- Wszystko w porządku ? Coś się stało ? -


Niliana:

Uśmiechnęła się do niego w odpowiedzi. Nie uważała, żeby stało się coś złego. To jej ojciec tak uważał. - Nic takiego Daimonie. Mój ojciec martwi się o "czystość" formy mojej sztuki. Doszukał się w mojej grze magii, za którą nie przepada.


Daimon:

- Na pewno tylko o tym rozmawialiście ? -
Jego spojrzenie zdradzało jego wiedzę, Niliana łatwo mogła zauważyć, że prawdopodobnie usłyszał ich rozmowę.
Tak naprawdę nie wymagał odpowiedzi na zadane przez siebie pytanie, choć bardzo chciał wiedzieć, czy faktycznie rozmowa z ojcem nie była dla niej ciężka.
Dręczyła go myśl, co mogła oznaczać jej melodia którą zagrała, dlaczego była tak chaotyczna, czy to jej uczucia teraz takie są, czy to przez niego, te pytanie ciągle przewracały mu się w głowie i nie dawały spokoju.
Awatar użytkownika
Niliana
Kroczący w Snach
Posty: 225
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek - Bard
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Niliana »

Zatrzymała się i spojrzała na niego poważniej. Potem przesunęła wzrokiem po sali. Tylko jedna para stała jeszcze i rozmawiała, reszta gości już wyszła. Postanowiła ich zignorować i odezwała się do Daimona ściszonym głosem.
- Ojciec się o mnie martwi. Nie tylko z twojego powodu... Przeżyliśmy rodzinna tragedię. Moja mama od nas odeszła, bo zajmowała się niebezpieczną dziedziną magii. Taką, która wpływa bardzo silnie na życie osobiste. Sądziła, że potrafi władać emocjami i uczuciami u innych i u siebie. Niestety trafiła na człowieka, którego ambicja było udowodnić jej, że padnie ofiarą broni, którą sama włada. Nawiązała romans... bardzo toksyczny związek, który ja omamił i pozbawił rozumu. Kiedy się zorientowała co się z nią dzieje, jak bardzo się znienawidziła, że się zabiła. Tata nienawidzi, gdy magia miesza się do uczuć. Dlatego tak się gniewa, gdy wyczuwa, że moja muzyka ma więcej niż artystyczny wymiar... - westchnęła i wzięła oddech. Ponownie się rozejrzała, czy nikt na nich nie patrzy i nie słucha.
- Obiecałam nie zajmować się nigdy magią. I naprawdę tego nie robię, ale... Kiedy gram lub śpiewam, odczuwam przecież emocje, które wyrażam bardzo silnie. Staram się by były wyraziste i wyczuwalne... staram się poprzez dźwięk, ale... wydaje mi się, że podświadomie, wówczas uruchamiam w sobie jakieś inne, wrodzone oddziaływanie.
Ostatnie słowa wypowiedziała szeptem. Oczy jej błyszczały podnieceniem i lekkim strachem, ale zdecydowanie bardziej widać było po niej ekscytacje.
Awatar użytkownika
Daimon
Szukający Snów
Posty: 164
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Daimon »

- Rozumiem, martwię się o Ciebie, ale mam nadzieję, że wiesz co robisz. -
Widząc, że sala jest praktycznie pusta pokusiła się na dotknięcie dłonią jej policzka i delikatne wygładzenie go kciukiem. Na jego twarz zawitał miły i przepraszający uśmiech.
- Wybacz Niliano, ale muszę iść. Mam szczerą nadzieję, że szybko się zobaczymy. -
Gdy odchodził jego dłoń nadal spoczywała na jej policzku, aż był za daleko, żeby go sięgnąć, udał się do wyjścia z sali, otworzył drzwi i wyszedł przez nie, za drzwiami przystanął na chwile i rozejrzał się, nikogo nie było, ojciec Niliany szybko odszedł.
Daimon udał się szybkim krokiem w prawy korytarz po czym zniknął za zakrętem.
Awatar użytkownika
Niliana
Kroczący w Snach
Posty: 225
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek - Bard
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Niliana »

Nie czekała długo, nim także opuściła salę. Po drodze do siebie zapytała o człowieka, na którego mówili Szary i jego dziwną towarzyszkę podobną do zwierzaka. Wiadomość o ich wyjeździe zasmuciła ją. Miała nadzieję z nimi porozmawiać i osobiście, w należyty sposób jeszcze raz podziękować za ich szlachetny gest, zwrócenia klejnotów. Nikt nie umiał wskazać w którą stronę się udali i nie miała pewności, czy jeszcze kiedykolwiek ich spotka. Pozostało jej tylko jedno rozwiązanie...

W swoim pokoju stanęła na taborecie i zdjęła z szafki małe okrągłe pudełeczko. Otworzyła je z uśmiechem i westchnęła zbierając myśli. Prawie dokładnie wiedziała co przekazać motylowi. Już miała otwierać usta, żeby podyktować mu przekaz dla Szarego, kiedy przypomniał jej się pewien drobiazg, który mogłaby dołączyć do wiadomości.

"To sprawi, że wizyta motyla nie będzie dla nich tylko czczą gadaniną"
Pomyślała zdejmują pierścionek z palca. Był prezentem od mamy. Miał ją chronić... ostrzegać. Przed miłością. Wcale nie chciała się z nim rozstawać, był jej skarbem. Ale gdyby nie ta mała lisica, teraz pewnie nie miałaby dłoni, na której mogłaby go nosić. Powoli zdjęła pierścionek i założyła go na tułów motyla delikatnie.

"Kocham Daimona. Nie potrzebuję pierścionka, żeby to wiedzieć. I nie pokocham innego, jeśli on ze mną zostanie. Nie muszę się już bać takich uczuć. Może i dla niej kiedyś ta czerwona róża zaświeci w rytm uderzeń jej serca i uświadomi jej siłę jej uczuć nim będzie za późno...

Wypowiedziała słowa do Szarego i wyjęła motyla z pudełka na rękę. Podeszła do okna i wypuściła posłańca. Chwilę potem jeszcze stała i patrzyła na niebo. Przypomniała jej się rozmowa z Daimonem o gwiazdach i słońcu. Zamknęła oczy i wyobraziła sobie, że jest tuż za nią, że obejmuje ją w pasie i dotyka policzkiem jej twarzy. Zaraz potem, przypomniała sobie, że w dzieciństwie widziała w ten sposób dotykających się rodziców. W jej oczach zakręciły się łzy.
Awatar użytkownika
Avallach
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 146
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Avallach »

/close
Zablokowany

Wróć do „Pałac Króla Arata”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość