Pałac Króla ArataJedna z gościnnych sypialni

Pałac w którym swoją siedzibę ma Król Nandan -Ther'u - Arat, syn słynnego w całej Allaranii Nermara znanego ze swojej dyplomacji i działania na rzecz pokoju podczas ostatniej wojny prowadzonej na Równinie Maurat. Arat jest młodym acz niezwykle mądrym władcą, wraz ze swoją żoną Alanti zamieszkuje komnaty pałacu położonego w centralnej cześć miasta.
Awatar użytkownika
Gart
Urzeczywistniający Marzenia
Posty: 521
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gart »

Znieruchomiał na moment, kiedy się do niego zbliżyła. Humor nie pozwolił mu się nie uśmiechnąć, kiedy obdarzyła go tym drobnym pocałunkiem. Jednak kiedy tylko się odsunęła wrócił do zdejmowania pancerza.
-Mówiłem już, że nie zostawię cię samej. Chyba że znajdziemy miejsce w którym z własnej woli się zatrzymasz. I wbrew twoim podejrzeniom, nie mogę cię wiele nauczyć. - nie patrzył na nią, więc nie widział jak się zachowała. Ale kiedy tylko się odezwała ponownie, posłusznie się obrócił.
- Właściwie chyba niczego więcej nie mogę. - dodał kiedy skończył zdejmować z siebie płyty. Rozpiął górną część koszuli, pod szyją i usiadł na krześle wcześniej kładąc zbroję na ziemi. Nie widział sensu odnosić jej pod ścianę. W końcu było tu tyle miejsca, że dodatkowa rzecz na podłodze nie mogła w niczym przeszkadzać.
Jenya
Rasa:
Profesje:

Post autor: Jenya »

Kiedy Szary się obrócił pośpiesznie zrzuciła z siebie szykowną sukienkę i założyła starą. Znów wróciła do wyglądu małej szarej dziewczyny. Pozbyła się jeszcze biżuterii i przeciągnęła. Miała ochotę poleżeć i poleniuchować. Kiedy mężczyzna usiadł na krześle zmierzyła go groźnie.
-A ty co wyprawiasz? Masz mi do łóżka! Dopiero co cię leczyła ta cała kapłanka a ty będziesz noc spędzał jak wtedy w karczmie? Niedoczekanie, masz mi się szybko położyć.- Zamruczała groźnie, ale z uśmiechem by nie pomyślał, że jest na niego zła. Oparła piąstki na biodrach czekając na reakcję Szarego. Tym razem nie zamierzała odpuścić ani trochę. Nawet gdyby miała go męczyć tak całą noc.
Awatar użytkownika
Gart
Urzeczywistniający Marzenia
Posty: 521
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gart »

Nie przejął się za bardzo jej słowami, w tym samym czasie zdejmując miecz z oparcia krzesła i opierając go sobie na kolanach. Demonstracyjnie skrył złote włosy pod kapturem i naciągnął maskę na twarz.
Dopiero później spod cienia kaptura spojrzał na dziewczynę. I to był wzrok podobny do tego, jakim krowa na pastwisku obdarza dziecko które jej właśnie powiedziało, że ma przestać żuć trawę.
Gart poruszył jedynie ramionami, krzyżując dłonie pod płaszczem i spuścił wzrok, oczywiście nic nie mówiąc.
Jenya
Rasa:
Profesje:

Post autor: Jenya »

Zjeżyła się na taką reakcję. Nie lubiła jak ją ignorował. Usiadła po turecku na podłodze przed nim i skrzyżowała na biuście ręce.
-Nie mam zamiaru odpuścić. Nie tym razem. Jeśli mnie zmusisz będę tak siedziała całą noc. Tym razem się nie poddam.- Zasyczała niemiło i odwróciła wzrok wbijając go gdzieś w ścianę. Martwiła się o jego zdrowie bardziej niż o własne, a on nadal uparcie chce spędzać noc na krześle. Najchętniej skopałaby mu tyłek, ale wiedziała, że to nic nie zmieni.
Awatar użytkownika
Gart
Urzeczywistniający Marzenia
Posty: 521
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gart »

- Trening wytrwałości? Rozumiem. Miłej nocy. - nie miał najmniejszego zamiaru się stąd ruszyć. Co prawda bolał go bok, ale nie na tyle, żeby odczuwać potrzebę kładzenia się spać. Tym bardziej, że wyspał się poprzedniej nocy.
Przelotnie spojrzał na Jenyę. Widząc jej minę tylko uśmiechnął się pod maską. Nie powiedział nic więcej, zastanawiając się jak długo lisica wytrzyma na jednym miejscu.
Jenya
Rasa:
Profesje:

Post autor: Jenya »

Dziewczyna nic nie odpowiedziała. Siedziała dalej na swoim miejscu nawet nie patrząc w kierunku Szarego. Po czasie jej zawzięty i wściekły wraz twarzy zmiękł i ustąpił miejsce smutkowi. Patrzyła lekko przygnębiona w jedno miejsce. W końcu nie wytrzymała.
-Proszę bardzo! Nie mam zamiaru się więcej o ciebie martwić! Jak chcesz cierpieć to proszę bardzo!- wykrzyczała zrywając się z miejsca. W paru zwinnych ruchach otworzyła okno i przez nie wyskoczyła. Po gzymsach i nierównościach na ścianie opuściła się na dół i zniknęła w ciemnościach nocy.
Awatar użytkownika
Gart
Urzeczywistniający Marzenia
Posty: 521
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gart »

Podążył za nią wzrokiem, ale nie miał zamiaru jej powstrzymywać. Siedział jeszcze dłuższą chwilę po tym jak zniknęła. Dopiero wtedy podszedł do okna, oparł się dłońmi o parapet i wyjrzał na zewnątrz. Powiew chłodu zrzucił mu kaptur na plecy i rozwiał włosy.
Nie chciał sprawiać jej przykrości, ale musiała się przyzwyczaić do jego stylu życia. Często zdarzało mu się odnieść jakieś rany. W końcu na tym polegało jego życie, chronić innych, bez warunku na to czy sam zginie. Nie miał zamiaru się zmieniać, nawet dla Jenyi. Podobało mu się takie życie, bo było jego własne. Nikt nim nie kierował, robił co chciał i jak chciał.
Uśmiechnął się do siebie i wspiął się na okno. Usiadł opierając się plecami i potylicą o framugę. Wiatr całkiem rozwiał jego włosy, połę płaszcza i kołnierzyk koszuli. Było to w pewnym stopniu przyjemne, więc ignorując lekkie kłucie w boku wpatrzył się w niebo. Wyraźnie widoczne gwiazdy odbijały się w jego ciemnych oczach jak w tafli nieruchomego jeziora.
Był spokojny i zrelaksowany. Nie martwił się o Jenyię. Chociaż momentami bał się o ludzi którzy przypadkiem staną jej na drodze. Westchnął krótko, przypominając sobie co ją sprowokowało do tej ucieczki. i wyszeptał do siebie.
- Dlatego podróżuje sam... Przynajmniej nikomu nie sprawie bólu jeśli zginę... - odchrząknął cicho i trwał tak w zamyśleniu, nie zamierzając schodzić przez całą noc.
Jenya
Rasa:
Profesje:

Post autor: Jenya »

Dziewczyna nie pojawiła się do samego rana. Całą noc szwendała się po królewskich ogrodach. Słyszała, że uczta nadal trwała nie miała jednak ochoty tam wracać. Przecież wyglądała teraz jak chłopka. W brudnych ubraniach i na boso. Miała ochotę uciec gdzie nogi poniosą, ale zostawiła Maoru w pokoju. A z nim się nie rozstawała. Uznała, że wróci po niego rano, albo w południe tak by nie trafić na Szarego. A potem się rozejdą. Uderzyła się po głowie pięścią. Tak bardzo chciała by nie odchodził a teraz sama ma odejść? Czy to wszystko ma sens? Wlazła na jakieś wysokie i gęste drzewo i zasnęła na gałęzi. Kiedy zastał ją ranek obudziła się lekko zdezorientowana. Z początku nie mogła sobie przypomnieć co tutaj robi, ale zaraz niemiłe wspomnienia wróciły. Powędrowała pod swoje okno skradając się po drzewach. Dostrzegła śpiącego Szarego w oknie. Nie miała jednak zamiaru go budzić. Obeszła okno i wspięła się po budynku na górę. Jak dobrze, że była za wczesna pora na kogokolwiek po tak hucznej zabawie. Teraz znajdywała się nad oknem, w którym spał mężczyzna. Jej dłonie zalśniły i opuściła się powoli na lodowej linie. Dobrze, że okna w pokoju były wysokie, więc mogła spokojnie wślizgnąć się do środka bez budzenia Szarego. Jak mały pajączek tworzyła lodowe sieci by bezszelestnie poruszać się do przodu. W końcu wylądowała na podłodze. Pytanie jednak co teraz. Usiadła w kącie i skuliła się starając zająć jak najmniej miejsca.
Awatar użytkownika
Gart
Urzeczywistniający Marzenia
Posty: 521
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gart »

Wbrew przypuszczeniom lisicy, wcale nie spał. Co prawda miał zamknięte oczy i się nie poruszał, ale wciąż czuwał. Wyczuł że ktoś wchodzi przez okno. Nie widział jej, ale podświadomie wiedział, że to Jenya. Odczekał jeszcze chwilę, zanim uniósł głowę i rozejrzał się po wnętrzu pokoju. Trochę mu zajęło zlokalizowanie Jenyi. W końcu jednak dostrzegł jej postać skuloną w kącie.
Zsunął się z parapetu i powoli podszedł do owego miejsca. Kości go bolały od spędzenia nocy w takiej pozycji, ale zignorował to. kiedy znalazł się tuż przed Jenyą przyklęknął na jedno kolano. Powoli uniósł dłoń, żeby mogła się cofnąć jeśliby tego zapragnęłą, chociaż chciał jedynie pogładzić ją po policzku i nieco unieść głowę, żeby na niego spojrzała.
- Dziękuję, że się o mnie troszczysz. - chciał powiedzieć coś jeszcze, ale nie bardzo wiedział co, żeby znowu nie pomyślała o nim źle. Dlatego też milczał, wpatrując się w nią spod kaptura.
Jenya
Rasa:
Profesje:

Post autor: Jenya »

Dziewczyna patrzyła na niego obojętnym wzrokiem. We włosach miał liście a na dłoniach małe czerwone obdrapania od wspinania się. Nie śpieszyło się jej by się odezwać.
-To już bez znaczenia, już nie będę. Nie będę się już wtrącała w twoje życie.- Odpowiedziała cicho i spuściła wzrok.
-Jak ci minęła noc? Pewnie wszystko cię boli. To dobrze, przecież ty to lubisz.- Uśmiechnęła się ciepło. Skoro Szary tak nie lubił jak się ingeruje w jego życie nie będzie tego robiła. Będzie szła obok, nie z nim. Pewnie i tak długo nie zajdą obok siebie.
Awatar użytkownika
Gart
Urzeczywistniający Marzenia
Posty: 521
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gart »

Długo jeszcze klęczał przed nią, nic nie mówiąc. Dłonią sięgnął wyżej, wybierając jej liście z włosów w trakcie, kiedy się zastanawiał. Myślał nad tym co powinien teraz zrobić. Pomysł o zostawieniu jej wciąż kłębił mu się w głowie, ale już z coraz mniejszą siłą. Zastąpiło go coś innego, na myśl o czym skrzywił się w lekkim uśmiechu, spoglądając na lisicę.
- Obawiam się, że Ciebie też polubiłem. - zmierzwił jej włosy, rozczochrując je jeszcze bardziej. Dopiero wtedy wstał i podszedł do miejsca w którym zostawił zbroje, żeby szykować się do drogi. Był dopiero świt, ale musieli iść jeszcze w jedno miejsce.
- Pójdziemy na rynek. - stwierdził krótko, nie patrząc na dziewczynę, tylko zajmując się przywiązywaniem zbroi.
Jenya
Rasa:
Profesje:

Post autor: Jenya »

Dziewczyna popatrzyła na niego zaskoczonym wzrokiem gdy powiedział jej, że ją lubi. Nigdy jeszcze tego nie słyszała więc było to coś naprawdę ważnego. Prychnęła z lekkim uśmiechem i się podniosła.
-Ja chyba tez zaczynam cię powoli lubić.- Wystawiła mu złośliwie język i podeszła do swoich rzeczy. Spakowała wszystko porządnie i zarzuciła torbę na ramię.
-Na rynek? Naprawdę chce ci się iść na rynek? Przecież ty nie lubisz takich miejsc.- Zapytała spoglądając w jego stronę. Dziś kolejny raz ja zadziwił i chyba to nie ostatnia niespodzianka jaka ją czeka z jego strony.
Awatar użytkownika
Gart
Urzeczywistniający Marzenia
Posty: 521
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gart »

- Do warowni jest tylko jedno wejście. Nie damy rady ominąć rynku. - co prawda był pewien, że istnieją jakieś boczne uliczki, ale chciał jej jakoś wynagrodzić tą noc spędzoną poza pokojem. W końcu z jego winy uciekła. A doskonale pamiętał jak się zasmuciła, kiedy ostatni raz z nią nie poszedł.
Jeszcze długą chwilę zajęło mu przybranie zbroi. W końcu jednak przerzucił sobie miecz przez plecy a na ramię zarzucił torbę. Spojrzał na Jenyę, sprawdzając czy jest gotowa, a widząc że już czeka skinął jedynie głową i skierował się do drzwi. Otworzył je i puścił lisicę przodem, po czym sam podążył za nią. Rozejrzał się na boki i na wyczucie poszedł w przeciwną stronę niż sala balowa w której byli poprzedniego dnia.

Po drodze mijała ją jedna ze służących. Gart nie przyglądał się jej zbyt nachalnie, ale sądząc po wyrazie jej twarzy domyślił się, że to ta sama która towarzyszyła mu łaźni. Nie była nadzwyczaj piękna, chociaż możliwe że jej uroda zostawała w cieniu prostego ubrania służącej. Przechodząc obok zarumieniła się obficie i pochyliła nisko głowę, przyspieszając kroku.
Gart tylko odchrząknął cicho, dalej wypatrując jakiejś wskazówki gdzie znajdą wyjście z tego labiryntu korytarzy i komnat.

Ciąg dalszy: Gart i Jenya
Ostatnio edytowane przez Gart 13 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
Jenya
Rasa:
Profesje:

Post autor: Jenya »

-No to super, chciałabym kupić sobie coś nowego do ubrania bo ta sukienka nie jest w najlepszym stanie. Jeszcze trochę i całkiem mi się podziurawi.- Odpowiedziała czekając spokojnie aż Szary założy swoją zbroję. Ruszyła za nim z trochę lepszym humorem.
-A jak już stąd wyjdziemy to gdzie dalej? Jakieś konkretne plany co do kierunku podróży?- Nie zwróciła nawet uwagi na przechodzącą obok służącą. Liczyło się, że w końcu opuszczą to miejsce. Po chwili głowienia się nad wyjściem opuścili w końcu królewski dwór.
Zablokowany

Wróć do „Pałac Króla Arata”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości