Równina MauratPowrót do domu

Równina rozciągająca się od Gór Dasso, aż po Warownie Nandan -Ther, zamieszkała przez istoty wszelkiego rodzaju, jednak jej ogromne przestrzenie są przede wszystkim krainą dzikich koni, które galopują w bezkresie jej zieleni w poszukiwaniu swoich braci.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Aurill
Zsyłający Sny
Posty: 309
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Powrót do domu

Post autor: Aurill »

Przyjechali nazajutrz rano. Aurill odda³a ma³± Dolhardowi i posz³a zaprowadziæ konie do stajni. Tam przywita³a siê z Euri i przedstawi³a jej nowych kolegów.
Kiedy wesz³a do domu Dolhard siedzia³ na kanapie i karmi³ Eileen. Podesz³a do niego i poca³owa³a w policzek.
- Fantastyczny z Ciebie tatu¶. - powiedzia³a na odchodnym i pod±¿y³a do jednego z pokoi na górze. Chcia³a go odpowiednio przygotowaæ na now± w³a¶cicielkê.
Wesz³a te¿ do pokoju Araviry i zabra³a z niego wielkie pud³o z jej dzieciêcymi ubraniami. Potem zamknê³a go na klucz. Zawsze bêdzie na ni± czeka³ w nienaruszonym stanie pomy¶la³a. Nadal kocha³a Aravirê, ale my¶l o niej sprawia³a jej smutek.
Posz³a do pokoju Eileen i zaczê³a wyk³adaæ ubranka do szafek. A wraz z nimi pojawi³y siê wspomnienia.
[url=http://img65.imageshack.us/img65/2990/h1tc8.jpg]Euri[/url]
Awatar użytkownika
Dolhard
Kroczący w Snach
Posty: 243
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Dolhard »

Nigdy nie lubi³ podró¿owaæ ludzkim sposobem, nic dziwnego skoro móg³ lataæ. Na szczê¶cie kupiony powóz by³ w miarê wygodny. Gdy dojechali do domu, zostawi³ Aurill zabawê z koñmi, mia³a do tych zwierz±t lepsze podej¶cie od niego. Przyj±³ Eileen od ukochanej i poszed³ do domu, aby daæ ma³ej zajêcie przyrz±dzi³ dla niej mleko. Dziewczynka ze zwyk³ym u siebie zainteresowaniem, najpierw badawczo przygl±dnê³a siê butelce z p³ynem, dopiero po oglêdzinach zaczê³a piæ.
Pochwa³a i ca³us dobrze wp³ynê³y na jego dumê, w koñcu stara³ siê byæ jak najlepszy dla swoich kobiet. Popatrzy³ za odchodz±c± elk±. Mia³ nadziejê, ¿e poradzi sobie z egoistycznym zachowaniem pierwszej córki. Ma³a jakby wszystko rozumiej±c poklepa³a go po piersi.
- Tak. Wiem, ¿e wszystko siê u³o¿y - powiedzia³ i wyj±³ ma³ej butelkê z r±k, po³o¿y³ j± na stole i poszed³ dotrzymaæ towarzystwa ukochanej. Mimo, ¿e spêdzali ze sob± razem niemal ka¿d± chwilê, nie mia³ tego do¶æ. Nie móg³ sobie wyobraziæ by mog³o byæ inaczej. "To by by³o straszne" - pomy¶la³ ze zgroz±.
Ostro¿nie wychyli³ g³owê z za rogu, tak samo post±pi³ z córk± i patrzyli na pracuj±c± elfkê. By³a zamy¶lona.
- Widzisz mamusia wyk³ada ubranka. Kiedy¶ bêdziecie razem chodziæ na zakupy i siê stroiæ - powiedzia³ konspiracyjnym szeptem do dziewczynki. Niestety, ich szpiegowanie siê skoñczy³o, poniewa¿ Aurill ich zauwa¿y³a.
- Przyszli¶my dotrzymaæ Ci towarzystwa, bo siê stêsknili¶my - powiedzia³ z szerokim u¶miechem, a ma³a widz±c to próbowa³a ten u¶miech na¶ladowaæ. Wysz³o jej to lepiej.
- Chyba nie masz nam tego za z³e ? - spyta³ wchodz±c do pokoju.
"Nie uwierzysz, jak głęboko oszustwo, podłość i skurwysyństwo zakorzenione są w naturze ludzkiej."
"Z rogacza kpić wesoło było, skończyło się wesele, gdy się samemu rogaczem zostało."
Awatar użytkownika
Aurill
Zsyłający Sny
Posty: 309
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aurill »

- Nie nie przeszkadzacie, w ogóle mo¿esz mi j± oddaæ na chwilê i pomóc mi j± myæ, a i we¼ te niebieskie ¶pioszki - powiedzia³a wskazuj±c ruchem g³owy ubranko le¿±ce na ³ó¿eczku.
Zabra³a Eileen od Dolharda i zesz³a na dó³ do ³azienki. Tam wyci±gnê³a ma³± wanienkê i rozebra³a córeczkê. Dolhard zjawi³ siê po chwili i napu¶ci³ wody do naczynia.
Po kilku sekundach Eileen pluska³a siê w ciep³ej wodzie ochlapuj±c swoich rodziców.
[url=http://img65.imageshack.us/img65/2990/h1tc8.jpg]Euri[/url]
Awatar użytkownika
Dolhard
Kroczący w Snach
Posty: 243
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Dolhard »

Eileen by³a zaciekawiona t± sytuacj±, ci±gle j± sobie podawali z r±k do r±k. Jednak najwyra¼niej podoba³o jej siê to. Gdy Aurill odchodzi³a z ma³a do ³azienki, z u¶miechem na ustach pomacha³ ma³ej, a ta odpowiedzia³a mu podobnym radosnym u ¶mieszkiem. "Takich min u niej nigdy nie bêdê mia³ do¶æ" - pomy¶la³, po czym zabra³ ¶pioszki z ³ó¿ka i poszed³ za swoimi damami. Od razu zabra³ siê za napuszczenie do wanienki letniej wody. Po czym sprawdzi³ temperaturê, u¶miech potwierdzi³ tylko, ¿e jest odpowiednia.
Niestety, ma³a pomy¶la³a chyba, ¿e jest syren± i ¶wietnie poczu³a siê w wodzie, aby przekazaæ rodzicom trochê tej rado¶ci, zaczê³a ich chlapaæ wod±.
- Ty ma³a diablico - powiedzia³ Dolhard pieszczotliwym g³osem i odwdziêczy³ siê tym samym. Dziewczynka da³a siê wci±gn±æ w zabawê, poniewa¿ gdy tylko woda ochlapywa³a jej doln± czê¶æ twarzy zaczyna³a piszczeæ z rado¶ci. W pewnym momencie smok popatrzy³ uwa¿nie na córeczkê i zacz±³ zezowaæ na elfkê. Jak zwykle ma³a od razu zrozumia³a zamiary tatusia. Razem zaczêli ochlapywaæ Aurill.
- Kochanie razem z Eileen stwierdzili¶my, ¿e i Tobie przyda siê ma³a k±piel - powiedzia³ z szerokim u¶miechem. ¦mia³ siê dopóki nie zobaczy³ miny ukochanej. Mimo, ¿e udawa³a z³o¶æ i te¿ siê dobrze bawi³a, na pewno mo¿e oczekiwaæ s³odkiej zemsty. "Ciekawe co ona wymy¶li ?" - zastanawia³ siê i zacz±³ namydlaæ Eileen.
"Nie uwierzysz, jak głęboko oszustwo, podłość i skurwysyństwo zakorzenione są w naturze ludzkiej."
"Z rogacza kpić wesoło było, skończyło się wesele, gdy się samemu rogaczem zostało."
Awatar użytkownika
Aurill
Zsyłający Sny
Posty: 309
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aurill »

Kiedy wyk±pali Eileen Aurill zanios³a k± do ³ó¿eczka i poca³owa³a na dobranoc. Po krótkiej chwili ma³a s³odko spa³a u¶miechaj±c siê leciutko.
Kiedy wróci³o do sypialni szybko siê przebra³a i zapali³a kilka ¶wieczek, zawo³a³a ukochanego, który pa³aszowa³ w kuchni.
Kiedy przyszed³ le¿a³a wygodnie na ³ó¿ku w krótkiej koszuli nocnej i czyta³a ksi±¿kê.
-K³adziesz ju¿ siê spaæ?- zapyta³a tylko
Dolhard rozebra³ siê i po³o¿y³ ko³o niej k³ad±c sw± g³owê na jej ramieniu.
-A ty tu czego chcesz?- spyta³a ¿artobliwie patrz±c na niego z ukosa.
Kiedy jedn± z d³oni po³o¿y³ na jej brzuchu od³o¿y³a ksi±¿kê i przekrêci³a siê na bok odwracaj±c siê do niego plecami.
-Ej,ej -us³ysza³a po chwili, Dolhard smyra³ j± lekko i szepta³ do ucha - Mam nadziejê, ¿e siê nie obrazi³a¶ za ten prysznic?
- Mo¿e - odpar³a i po chwili znów zabra³a g³os - to zale¿y od tego co teraz uczynisz - odwróci³a siê do niego, a w jej oczach pojawi³y siê rozbrykane iskierki.
Koniuszkami palców smyra³a go po nagim torsie, zje¿d¿aj±c coraz to bardziej na dó³ ...
[url=http://img65.imageshack.us/img65/2990/h1tc8.jpg]Euri[/url]
Awatar użytkownika
Dolhard
Kroczący w Snach
Posty: 243
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Dolhard »

Wieczór wed³ug niego zapowiada³ siê coraz ciekawiej. A kierunek jej d³oni podoba³ mu siê jeszcze bardziej. U¶miechn±³ siê ³obuzersko do ukochanej.
- Chyba ju¿ wiem, co chcesz abym zrobi³. Niegrzeczna z Ciebie dziewczynka - powiedzia³, po czym przewróci³ j± na plecy, samemu klêkaj±c nad ni±.
- To Ci na razie nie bêdzie potrzebne - powiedzia³ i zacz±³ ¶ci±gaæ jej koszulê nocn±. Jak zwykle widok jaki siê przed nim pojawi³, zachwyci³ go. "Zapowiada siê bardzo mi³e zakoñczenie dnia" - pomy¶la³ i pochyli³ siê nad ni±. Zanim ich usta siê z³±czy³y zd±¿y³ powiedzieæ :
- Smacznego.
Obudzi³ siê rano. Ze zdziwieniem stwierdzi³, ¿e dzisiaj trochê zaspa³. Z rozbawieniem spojrza³ na elfkê w swoich ramionach. "To chyba przez Ciebie" - pomy¶la³ i u¶miechn±³ siê w duchu wspominaj±c ich wczorajszy wieczór. Poca³owa³ ukochan± w usta i przywita³ j± szerokim u¶miechem.
- Przez to, ¿e da³a¶ mi wczoraj wycisk, zaspali¶my - powiedzia³ ¿artobliwym tonem. Po czym sta³ i zarzuci³ na siebie spodnie.
- Sprawdzê co tam nowego u naszej ksiê¿niczki - powiedzia³ i wyszed³ z pokoju w samych tylko spodniach. U¶miech ma³ej nawet go nie zdziwi³. Ma³a nie by³a z nimi d³ugo, a ju¿ zd±¿yli siê ze sob± z¿yæ. Wzi±³ ma³a na rêce.
- Przed nami kolejny cudowny dzieñ, co nie Eileen ? - powiedzia³ kieruj±c swoje kroki do kuchni.
"Nie uwierzysz, jak głęboko oszustwo, podłość i skurwysyństwo zakorzenione są w naturze ludzkiej."
"Z rogacza kpić wesoło było, skończyło się wesele, gdy się samemu rogaczem zostało."
Awatar użytkownika
Eileen
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 53
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Eileen »

Eileen przygl±da³a siê rzeczom znajduj±cym siê w jej pokoju. Przez zas³oniête do po³owy okno widzia³a wschodz±ce s³oñce. Powoli robi³a siê g³odna ale nie chcia³a budziæ swoich opiekunów.

Po godzinie le¿enia przygl±dania siê zawita³ do niej mê¿czyzna. U¶miechnê³a siê do niego,a on odwzajemni³ u¶miech i wzi±³ j± na rêce. Zeszli po stromych schodach i po chwili znale¼li siê w pomieszczeniu gdzie gdzie przygotowuje siê "papu". Przynajmniej tak s±dzi³a. Na jednej z pó³ek zle¿a³a czerwona kula zwana "pomidorem". Eileen od razu wyci±gnê³a r±czki w jego kierunku. Jednak po chwili zobaczy³a te¿ co¶ zielonego, mia³o inny kszta³t ni¿ pomidor. te¿ by³o kuliste, ale z tej kulki wyrasta³a jakby wie¿a na kszta³t sto¿ka. Potem ujrza³a te¿ kolejn± kulê, tym razem pomarañczow± ... Tyle rzeczy chcia³a poznaæ, tyle chcia³a dotkn±æ. Za ka¿dym razem gdy ujrza³a co¶ nowego wyci±ga³a ku temu r±czki.
Awatar użytkownika
Aurill
Zsyłający Sny
Posty: 309
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Aurill »

Noc by³a cudowna. Obudzona poca³unkiem od ukochanego u¶miechnê³a siê. Zapomnia³a o ca³ym ¶wiecie i znów chcia³a siê kochaæ. Jako¶ ostatnio nabra³a ochoty na t± czynno¶æ, szczególnie rano ...
Jednak nie dano jej spe³niæ swoich zamiarów. Dolhard wsta³ szybko i poszed³ zobaczyæ co dzieje siê z Eileen. "Ksiê¿niczka" tak j± nazywa³ ... A co z "królow±"?
Aurill cieszy³a siê z jednej strony, ¿e Dolhard chce byæ troskliwym tat±, z drugiej, wola³a kiedy ca³± uwagê po¶wiêca³ tylko jej.
Nie mia³a zamiaru wychodziæ z ³ó¿ka przynajmniej nie teraz. Wziê³a jedn± z ksi±¿ek schowan± w szafce nocnej i zaczê³a j± czytaæ.
[url=http://img65.imageshack.us/img65/2990/h1tc8.jpg]Euri[/url]
Awatar użytkownika
Dolhard
Kroczący w Snach
Posty: 243
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Dolhard »

W koñcu, po wyczerpuj±cej walce, czym by³o zajmowanie siê ma³± Eileen i przygotowywanie jedzenia móg³ chwilê odpocz±æ. Oczywi¶cie dziewczynka nie by³a zadowolona, gdy¿ smok zabra³ jej wszystkie zabawki. Niestety, d³ugo nie by³a w z³ym nastroju. Znowu swoimi ma³ymi r±czkami zaczê³a molestowaæ twarz Dolharda. Ten nawet jakby tego nie zauwa¿a³. Nie mia³ ju¿ si³.
Jego wzrok powêdrowa³ za okno i zaton±³ w skrawku b³êkitnego nieba. "Tak d³ugo... ju¿ nie lata³em" - pomy¶la³ z wielk± têsknot±, która niemal sprawia³a mu fizyczny ból. Mimo, ¿e jego córeczka by³a cudowna i nape³nia³a o szczê¶ciem, ci±g³a opieka nad ni± wymêcza³a go. Spawy nie polepsza³ fakt, ¿e by³ smokiem, a d³u¿sze przebywanie w innej postaci ni¿ smocza, mia³a na niego niezbyt dobry wp³yw. Od czasu do czasu musia³ polataæ i rykn±æ.
Wsta³ i skierowa³ siê do sypialni. Odda³ córeczkê pod opiekê Aurill i u¶miechn±³ siê lekko. Wychodz±c z pomieszczenia powiedzia³ tylko :
- Nie martw siê, wrócê wieczorem - po czym niemal biegiem rzuci³ siê do drzwi domu. O ma³o co nie przemieni³ siê na ganku. Po chwili pe³nej bólu, przed domem sta³ wielki srebrzysto-bia³y smok. £eb mia³ skierowany ku niebu, a jego skrzyd³a powoli, jakby od niechcenia zaczê³y biæ powietrze. Coraz silniejsze uderzenia, powodowa³y coraz silniejsze podmuchy wiatru. Po chwili jego cia³o naprê¿y³a siê i w jednej chwili skoczy³ i potê¿nie zamachn±³ siê swoimi skrzyd³ami.
Tego uczucia nie zrozumie nikt, kto sam nie ma skrzyde³. Ci±g³y dotyk wiatru na ciele, ten zewsz±d otaczaj±cy b³êkit nieba i biel chmur. Nawet kto¶ tak wielki jak smok, zaczyna³ czuæ siê ma³y i nic nieznacz±cy, ale szczê¶liwy i wolny. Troski traci³y na wa¿no¶ci, stres ¿ycia odpuszcza³ i pozwala³ rozlu¼niæ siê miê¶niom. Nad okolic± roztoczy³ siê potê¿ny, g³o¶ny niczym burza ryk szczê¶liwego smoka.
Wróci³ gdy ostatnie promienie zachodz±cego s³oñca zd±¿y³y siê ukryæ za horyzontem, a w³adanie na niebie zacz±³ znowu pe³niæ ksiê¿yc. Zmêczony, ale z radosn± dusz± wszed³ do swojego domu i jak nieprzytomny powlók³ siê do sypialni. Tam pad³ na ³ó¿ko i wtuli³ siê w swoj± ukochan±.
- S³odkich snów, kochanie - wymamrota³ sennym g³osem, lekko be³kocz±c, po czym z u¶miechem na ustach zasn±³.
"Nie uwierzysz, jak głęboko oszustwo, podłość i skurwysyństwo zakorzenione są w naturze ludzkiej."
"Z rogacza kpić wesoło było, skończyło się wesele, gdy się samemu rogaczem zostało."
Zablokowany

Wróć do „Równina Maurat”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości