Rzeka DueridTajemnicza podróż

Rzeka przepływająca przez Równinę Maurat, dająca życie wielu miastom jakie opływa. W jej głębinach, zwłaszcza u ujścia do jeziora można spotkać liczne Nimfy i inne magiczne rzeczne stworzenia.
Awatar użytkownika
Dalaya
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 137
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Smokołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Dalaya »

        Dalaya zerwała się na równe nogi. W jednym czasie uwolniła mustanga i podniosła miecz. Była gotowa, podeszła do śpiącej Luci.
        - Nie waż się mi przeszkadzać - syknęła groźnie w stronę łasiczki. Pochyliła się nad Lucią.
        - Lucia, musisz się obudzić - szepnęła delikatnym głosem - Jeśli nie dasz rady lecieć, możesz usadowić się na moim grzbiecie. Drugi upadek może być śmiertelny. - Wstała i obróciła się w stronę Dannyla. Jej wzrok był zagniewany i gdyby nie nadchodzące niebezpieczeństwo, na pewno nie stałby przed nią wolny, tylko skrępowany. Zręcznie przemieniła się w smoka.
        - Mam nadzieję, że nie masz z tym nic wspólnego, inaczej długo nie pożyjesz. - powiedziała do elfa.
Awatar użytkownika
Dannyl
Szukający drogi
Posty: 31
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Elf morski
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Dannyl »

Dannyl spojrzał na nią spode łba.
- Masz mnie za idiotę?- zapytał sarkastycznie, po czym zobaczył przemianę smokołaczki.
- Musimy walczyć. Nie uciekniemy im. - powiedział wstając i zrzucając płaszcz z grzbietu. Po chwili popatrzył na rękę, w której pojawił się lodowy sztylet. Dann podszedł do wody i nabrał krople, po czym podszedł do kobiet. Upadłemu aniołowi wkropił je w bandaż, a smokołaczce narysował znamię na szyi.
- Jakbyście się zranili, to od razu do wody - powiedział stanowczo. W tym samym momencie popatrzył na horyzont. Zobaczył trzy cienie ze skrzydłami.
- To oni - mruknął.
Awatar użytkownika
Lucia
Błądzący na granicy światów
Posty: 21
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Upadły Anioł
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Lucia »

-Mówię, tak jak ty i ona, ale mi wielka sensacja...- Łasica była dosyć wredna i pewna siebie, gdy mówiła.
Łasica, gdy tylko zobaczyła Dalaynę w pobliżu, szybko ugryzła ją w szyję, była rozwścieczona tym, że chciała obudzić Lucię. A gdy Lucia się obudziła, wyczuła smoki i zdjęła bandaż z oczu, a jej łasica szybko schowała się do plecaka.
- "Muszę widzieć, lecz przy nich nie chcę otwierać oczu..." - Zamyśliła się przez chwilę.
Lucia, gdy przestała myśleć, wstała zdenerwowana, wyjęła kilka zatrutych sztyletów i rozłożyła swoje skrzydła.
-Ja je zajmę a wy się schowajcie!- Pomimo tego, że nie ufała im, to zdążyła polubić Dalaynę i Dannyla; nie chciała, by stało im się coś, i chciała się odwdzięczyć w jakiś sposób za pomoc, którą od nich otrzymała. Lucia już po chwili leciała w kierunku smoków, była niepewna tego co robi, a gdy oddaliła się już od Dalayny i Dannyla szeroko otworzyła swoje oczy...
Awatar użytkownika
Dalaya
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 137
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Smokołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Dalaya »

        Dalaya syknęła z bólu, lecz ten atak nie spowolnił jej reakcji. Szybko uchwyciła łasiczkę i unieruchomiła ją. Zręcznie wyciągnęła finkę i podłożyła jej pod gardło.
        - Słuchaj uważnie, gdyż nie będę powtarzać. Następnego ataku na moją osobę nie przeżyjesz i gwarantuję ci, że to nie będzie przyjemna śmierć. I nikt cię nie uratuje.- powiedziała wściekłym tonem i puściła zwierze. Rana nie była poważna, więc nie zawracało sobie nią głowy. Zobaczyła jak Lucia szykuje się na starcie ze smokami. Podbiegła do niej i chwyciła za ramię.
         - Czekaj, ja je zatrzymam. W końcu jestem tak jakby smokiem i umiem posługiwać się ich mową, to wiele ułatwia. - powiedziała i nie czekając na odpowiedź, przemieniona w smoka Dalaya ruszyła w stronę niebezpieczeństwa.
Awatar użytkownika
Dannyl
Szukający drogi
Posty: 31
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Elf morski
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Dannyl »

Dannyl popatrzył na dwie odlatujące postacie. Wskoczył do wody. . W niej ułożył myśli w jedno słowo .
"Gigantyczna fala!''- pomyślał. I nagle na tafli rzeki pojawiła się fala morska. Dann wypłynął na sam czubek niej. Wziął zamach i puścił lodowy pocisk w stronę bestii.
Pocisk uderzył czerwonego smoka, zataczając nim nieco. Smok rozwścieczony zaryczał i puścił się szybowaniem na elfa. Te zrobił uskok.
Dotknął jego skóry, po czym smok wygiął się dość nienaturalnie i jego skóra wyschła.
- Bez wody nie ma życia!- Zaśmiał się na głos. Ale nie zauważył, że drugi smok zaatakował go od tyłu. Odwrócił się i...
Awatar użytkownika
Dalaya
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 137
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Smokołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Dalaya »

         Smokołaczka spotkała się z jednym ze smoków, gdy pozostałe zaatakowały Dannyla.
         - Ja nie chcę cię zabijać, my nie mamy złych zamiarów. Dlaczego nas atakujecie ? - zapytała. Smok lekko przechylił łeb.
         - Wtargnęliście na nasz teren, ale gdy wasz towarzysz zbliżył się do naszych... - wtedy przerwał. Ujrzał bowiem jak jego towarzysz leżał martwy na ziemi. Warknął groźnie.
         - A teraz zabił jednego z nas, czeka go kara. Wy możecie się jeszcze wycofać. - dodał. Dalaya nie wiedziała, co ma odpowiedzieć. Po chwili wahania otworzyła usta, aby odpowiedzieć. Za późno, smok ją zaatakował. Zrobiła szybki unik i wgryzła się w szyję smoka. Szarpała się z nim przez chwilę. Runęli razem na ziemię. Miotali się jeszcze w powietrzu, próbując się zabić. Walka była krótka, lecz wyczerpująca. Smokołaczka rozrywała kłami szyję przeciwnika. Z jej paszczy wydobył się język ognia. Smok zawył i z wściekłości i rzucił się na Dalayę. Ich ciała niebezpiecznie stały się jedną całością. W koło rozprzestrzeniał się ogień. Na ich ciałach można było dostrzec rany. Choć smokołaczka była mniejsza nadrabiała szybkością i zręcznością. Słychać było ryki i warczenia obu stworzeń. Runęli na ziemię, lecz nie oderwali się od siebie. Wili się na ziemi raniąc się nawzajem, a przy tym broniąc swoich ciał. Nagle nastał głośny ryk, po którym nastała cisza. Oba ciała leżały na ziemi, gdy Dalaya poruszyła się i wydobyła smoczy okrzyk zwycięstwa. Jej oczom ukazał się Dannyl, który śmiał się nad martwym i suchym ciałem smoka. Nagle poderwała się i poleciała w jego kierunku, albowiem zauważyła trzeciego przeciwnika, który zamierzał go zabić. Nadleciała w ostatniej chwili. Z całych sił naparła na niego. Znów walczyła ze smokiem, tym razem w powietrzu. Unieśli się w górę w bezlitosnej walce. Drugi raz wyczarowała ogień, który zapłonął na skrzydłach przeciwnika. Zręcznie odchylała głowę na atak przeciwnika, który obniżał lot. W końcu oboje znaleźli się tuż nad ziemią. Zmęczona i ranna Dalaya nie była już w stanie walczyć dłużej. Rzuciła się na niego ostatkami sił i chwyciła zębami krtań, która zapłonęła ogniem. Szarpnęła mocno pyskiem i wyrwała ją. Smok padł martwy na ziemię, a obok niego wylądowała wyczerpana smokołaczka. Przemieniła się znowu w człowieka. Wyglądała strasznie. Jej ciało było poranione i brudne. Położyła się na ziemi z głową zwróconą ku elfowi. Z oczu płynęły łzy, nie miała siły nic powiedzieć ani poruszyć się.
Ostatnio edytowane przez Dalaya 12 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
Awatar użytkownika
Lucia
Błądzący na granicy światów
Posty: 21
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Upadły Anioł
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Lucia »

-"Od razu walka... nawet nie próbowali się z nimi w jakiś sposób dogadać, przecież Dalayna jest tak jakby smokiem i mogłaby coś zrobić..."- Pomyślała Lucia niezbyt zadowolona z ich zachowania. Lucia zamierzała ich zostawić i wrócić do łasicy, lecz coś nie dawało jej spokoju.
-"Gdy Dannyl się oddalił zbliżył się do czegoś... co to było..."- Lucia myślała przez dłuższą chwilę, nagle przypomniało jej się, że to były trzy małe smoki i mogło to sprowokować większe, które go wyczuły. Dwa zatrute sztylety wzięła do prawej ręki a resztę puściła. Gdy Dannyl odwrócił się w stronę smoka to Lucia w tym samym czasie rzuciła w niego dwoma sztyletami, które przebiły jego skórę oraz kości śródręcza w lewym i prawym ręku jednocześnie. Gdy Lucia zobaczyła nieprzytomną Dalaynę, spojrzała na Dannyla wzrokiem pełnym gniewu, nie przeszkadzało jej to, że widzi jej oczy. Źrenice i tęczówki zlewały się z białkami, które mieniły się kolorem krwistej czerwieni.
Awatar użytkownika
Dannyl
Szukający drogi
Posty: 31
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Elf morski
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Dannyl »

- Do wody!!! - krzyknął Dannyl.
- Zatruty kieł ugodził ją. Do wody natychmiast - mówiąc to, wpadł w toń jeziora.
"Wodo pomóż nam twoim sługom!'' powiedział w myślach. Po chwili zauważył nadlatujące dwa cienie jakieś dwa kilometry stąd. To były bycze, wielkie smoki. Para do godów.
"Mamy wieeelkie kłopoty'' krzyknął w myślach do kobiet. Po czym odwrócił się i popłynął w stronę brzegu.
Awatar użytkownika
Dalaya
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 137
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Smokołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Dalaya »

        Dalaya zobaczyła smoki, gdy usłyszała męski głos. Podniosła się, lecz jej ciało drżało ze zmęczenia i bólu. Podeszła w kierunku Dannyla. Gdy zbliżyła się do niego, zachwiała się i resztkami sił przytrzymała się jego ramienia. Wyglądała mizernie, jej pokaleczone ciało było blade, oczy miała podkrążone, a włosy poszarpane, lecz nie przejmowała się tym wszystkim, gdyż gniew zapanował nad nią.
        - Dlaczego zbliżyłeś się na ich terytorium? Teraz mam dłuższą drogę do... - powiedziała chłodnym głosem, gdy nagle bezwładnie legła wprost na elfa.
Awatar użytkownika
Dannyl
Szukający drogi
Posty: 31
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Elf morski
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Dannyl »

Dannyl popatrzył na smokołaczkę. Nabrał wody w ramiona i przyłożył do rany, mrucząc zaklęcie. Po chwili popatrzył na jej twarz. Nabierała coraz więcej rumieńców.
- Kochnar.- powiedział głośno nazwę rośliny. Podszedł do brzegu i włożył rękę do wody. Szperał tam ponad pół minuty i wyszedł z garścią glonów, po czym obłożył nimi twarz kobiety. Rośliny połączyły się z jej potem, a potem Dannyl wycisnął sok i podał smokołaczce do napojenia się.
- To od razu postawi cię na nogi. Uwaga, kopie jak spirytus. - powiedział i popatrzył na horyzont.
- Musimy z nimi walczyć. Ja biorę na siebie samca, a wy atakujcie samicę, może wtedy wygramy. - powiedział, udając mocne przekonanie.
"Kawiri gdzie jesteś!" powiedział Dannyl do swojego towarzysza.
"Jestem za tobą panie." powiedział smok wyłaniając się z gęstwiny. Od razu zauważył łasicę, która patrzyła na niego takim wzrokiem, jakby chciała się na niego rzucić i pożreć. Był po przemianie. Miał 2 metry wysokości, blado niebieskie łuski i zielone oczy.
"Witam was drogie Panie'' - powiedział, kłaniając się.
Awatar użytkownika
Lucia
Błądzący na granicy światów
Posty: 21
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Upadły Anioł
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Lucia »

Lucia była rozwścieczona tym wszystkim i zignorowała Dannyla, po czym zamknęła oczy i w locie złapała plecak, w którym była łasica. Odleciała kilka kilometrów od nich, bezpiecznie wylądowała i usiadła pod drzewem.
- Oni ściągają tylko kłopoty! Poprzednio sobie poradzili, to i teraz również sobie sami poradzą... -Lucia wyjęła z plecaka łasicę i spojrzała się na nią pytająco. Łasica udawała, że nie bardzo wie o co chodzi, więc wyjęła bandaż z plecaka i podała Luci.
- Eh... nie raz da się z tobą pogadać, chodź mówić umiesz... - Wzięła od łasicy bandaż i zaczęła zawiązywać sobie oczy.
Awatar użytkownika
Dalaya
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 137
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Smokołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Dalaya »

        Dalaya zobaczyła jak Lucia odfruwa. Przemieniła się i przez jedno machnięcie skrzydłami uniosła się. Furknęła na Dannyla i poleciała za nią. Nie chciała następnej walki i śmierci kolejnych istot. Doleciała do Luci i zatrzymała się powietrzu.
        - Ukryjmy się w lesie, tam nas nie znajdą. - powiedziała do niej i wznowiła lot. Szybowała nad rzeką w kierunku gęstwiny drzew, gdzie wypływała. Gdy dotarła do skraju lasu przemieniła się w człowieka. Obróciła się i czekała na resztę towarzyszy.
         - Długo mam na was czekać ?! - krzyknęła do Dannyla i Luci. Niebo przybrało kolor czerni i jedynie księżyc oświetlał taflę wody. W tle było słychać pohukiwanie sów i wycie wilków.
Awatar użytkownika
Dannyl
Szukający drogi
Posty: 31
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Elf morski
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Dannyl »

Dannyl podążył za kobietami. Nie rozumiał ich. Kiedy przedzierał się przez gęsty las uświadomił sobie, że nie powinien prowokować tych smoków. Mógłby równie dobrze nie zwracać na nich uwagi.
Po chwili znalazł się przy towarzyszkach. Podszedł do nich i spuścił wzrok na ziemię. Stał tak dobre 10 minut, nie odzywając się do nikogo. Dopiero później powiedział jedynie coś w myślach do towarzysza i usiadł na pobliskim pniaku.
Dann rozłożył ręce i pogłaskał smoka, który stał za nim.
Awatar użytkownika
Lucia
Błądzący na granicy światów
Posty: 21
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Upadły Anioł
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Lucia »

-Eh... Niech ci będzie.- Powiedziała dosyć niechętnie i wstała.
Łasica patrzyła w górę i zaczęła biec za Dalayną w ten sposób pokazując Luci drogę, aby ta nie zderzyła się z drzewem. Lucia nie chciała już dłużej latać, szybko ją to męczyło i przez to ból był większy. Lucia miała niezwykle czuły nos, więc z łatwością wyczuła łasicę, chwyciła swój plecak i zaczęła biec po jej śladach, nie sprawiało jej to żadnego problemu. Gdy Dalayna wylądowała to łasica była już na miejscu a Lucia dopiero po chwili dobiegła. Zaraz gdy zobaczyła Dannyla to skrzyżowała ręce i odwróciła się do niego plecami.
Awatar użytkownika
Dalaya
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 137
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Smokołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Dalaya »

        Dalaya ujrzała Dannyla. Widziała, że posmutniał i żałował tej sytuacji ze smokami. Pozbierała kilka patyków na opał i podeszła do niego. Uśmiechnęła się szeroko i usiadła obok elfa. Przed sobą położyła drewno i rozpaliła ogień. Otuliła Dannyla przyjaźnie ramieniem i spojrzała mu głęboko w oczy.
        - Wiem, że nie chciałeś tej sytuacji. Następnym razem pomyślisz, zanim zaczniesz działać. - powiedziała i mrugnęła dyskretnie.
- Teraz to powinieneś opowiedzieć coś o twoim celu, jeśli mamy ci pomóc. - popatrzyła na Lucie - Z moją misją czekałam mnóstwo lat, więc parę tygodni nie mi zaszkodzi. - Na te słowa wyraźnie posmutniała; misja, którą zaplanowała, była zbyt bolesna. Zmieniła postawę, usunęła się na ziemie. Głowę oparła o ugięte nogi. Z oczu, które były utkwione w płomieniach popłynęły łzy.
Awatar użytkownika
Dannyl
Szukający drogi
Posty: 31
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Elf morski
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Dannyl »

Dannyl odwzajemnił uśmiech i popatrzył na anioła.
- No nie obrażaj się. - Podszedł do niej. Popatrzył jej na plecy.
- To było głupie z mojej strony - powiedział, podchodząc do swojego pnia. Usiał na nim i pomyślał chwilę.
- Co do mojego zadania - zaczął - mogę wam zdradzić teraz tylko to, że potrzebuję wygnanej duszy i skrzydeł - powiedział w zamyśleniu, po czym popatrzył na kobiety i utkwił twarz w ziemi.
Zablokowany

Wróć do „Rzeka Duerid”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość