Góra Strażników[Labirynt] Pobudka

Szczyt góry z wieżą strażniczą na jej szczycie wznosi się wysoko nad Ostatnim Bastionem, kiedyś był to punkt obserwacyjny, dzięki któremu strażnicy mogli dostzrec nadchodzące niebezpieczeństwo, dziś, znajdują się tutaj tylko ruiny ogromnej kamiennej wieży.
Awatar użytkownika
Niliana
Kroczący w Snach
Posty: 225
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek - Bard
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Niliana »

W objęciu jego ramienia wydawała się delikatna i wiotka jak źdźbło trawy wobec ludzkiej dłoni. Nie próbowała się z nim szarpać. Zresztą jego odstręczający zapach i zwierzęce sapanie wręcz ją zemdliły. Opadła z powrotem na posłanie uszczęśliwiona, że ja puścił.
"Co za groteska. Makabryczny wybryk natury i nadworna panna wystrojona w falbanki. Przecież nie może mnie tu trzymać całą wieczność!"
Wcześniej bała się jego. Teraz zaczynała się bać perspektywy spędzenia z nim kilku dni. O większym okresie czasu nawet nie była w stanie myśleć. Wtedy dotarło do niej to co jej przekazywał. Poza tym pokojem czekało jakieś większe niebezpieczeństwo. Albo ja oszukiwał, chcąc ją zatrzymać... Popatrzyła na niego spode łba. "Nie. Jest na to za głupi. Tam naprawdę musi coś być"
A więc znalazła się w pułapce.
Znów się skuliła, a po jej kręgosłupie przeszedł dreszcz. Miała ochotę zatkać sobie uszy, chociaż niby nie rozlegał się żaden dźwięk. To czego nasłuchiwał Minotaur było jednak wyczuwalne.
Powoli, nieubłaganie do jej oczu zaczęły napływać łzy. Przypatrywała się swemu "obrońcy" i rozpaczała myśląc jaki los potrafi być szyderczy. Zamiast pięknego rycerza w lśniącej zbroi, który wyniósłby ja stąd na rękach, trafił jej się cuchnący odmieniec, sprawiający wrażenie maszyny do mordowania.
Nie, nie potrafiła znieść myśli, że nigdy stąd nie wyjdzie. Spróbowała ponownie, opanowując płaczliwość.
- Skoro tu żyjesz, na pewno znasz przeciwnika. Przeżyłeś do tej pory... pomóż mnie też przeżyć i wyjść. Proszę... - ostatnie słowo zabrzmiało w jej ustach naprawdę błagalnie.
Awatar użytkownika
Mesmer
Szukający Snów
Posty: 185
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Upiór
Profesje: Mag , Alchemik , Zielarz
Kontakt:

Post autor: Mesmer »

- Właśnie widzę – Upiór wskazał jedną z dymowych macek rozbity odłam skalny u stóp Death. Zbytnia pewność siebie czarnowłosej zaczynała działać Mesmerowi na nerwy. A może to tylko kwestia zazdrości? Jakby nie patrzeć antymagia uczyniłaby jego poszukiwania artefaktów znacznie łatwiejszym – Pozwól że coś ci powiem moja panno. Nie wiem kim był nauczyciel, który kierował twoim kształceniem ale lepiej weź pod uwagę, że tą „zwykłą magią” można ci zrobić poważną krzywdę na milion różnych sposobów. Wystarczy, że ataku nie skieruje się bezpośrednio na ciebie. Weźmy za przykład to miejsce – fioletowa mgła zaczęła powoli krążyć po placyku – Chcesz wiedzieć co bym zrobił, gdybym był władcą tych korytarzy i był na ciebie bardzo, bardzo zły? W porządku. Na początek przy pomocy magii struktury pozbawiłbym cię wszelkich źródeł światła, wody i pożywienia. Nie sądzę, żeby lita skała za bardzo przejmowała się twoją anty-magią. Mało? Proszę bardzo. Mocą struktury raz za razem zmieniałbym ułożenie korytarzy w taki sposób, żebyś wciąż krążyła w kółko i opadła z sił. A jakby zabawa mi się znudziła zatkałbym wszelkie otwory doprowadzające do tuneli świeże powietrze. Mógłbym też otoczyć cię wieloma, kilkumetrowymi dziurami w podłodze. Następnie spokojnie bym czekał aż w nie wpadniesz błądząc po ciemku i połamiesz wszystkie kości. Więc – upiór zatrzymał się na wprost czarnowłosej – o ile nie dysponujesz niezwykle trafnym darem jasnowidzenia lub nie jesteś duchem radzę ci zapanować nad tym bojowym temperamentem.
Po tych słowach Mesmer podpłynął w stronę korytarza, w którym zniknął minotaur.
- Ciekawe dokąd się tak śpieszył?
Fear and ignorance are good business.
Strach i zabobon to dobry interes.
(X)
Awatar użytkownika
Axeron
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 58
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Minotaur
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Axeron »

Axeron mruknął coś nie obracając się nawet w stronę Niliany.
- Hrrrrrr....śmierć idzie... hrrrrr - stęknął. - cofnął się o krok po czym bezradnie rozejrzał po pomieszczeniu. Jego wzrok zatrzymał się na dziewczynie.
- Hrrrr zabije cie..hrrrr...nie...Axeron nie da...hrrrrrr. - Popatrzył jeszcze raz w stronę korytarza jakby oceniając odległość którą "śmierć" musiała pokonać, po czym skoczył do skrzyni pod .ścianę. Jedną ręką po drodze zagarnął Nilianę a drugą bezceremonialnie zdarł z niej suknie co do kawałka i rzucił ja pod ścianę. Podniósł wieko kufra i wydobył z niej worek z pyłem którym zaczął pokrywać skórę Niliany raz przy razie. Nie zwracał uwagi na jej wyrywanie do puki nie pokrył całej skóry. Puścił ją stawiając pod ścianą pokoju nakazując gestem ciszę. Niliana zanim zaczęła żałować sukni stwierdziła że jej ciało jest pokryte sproszkowanym złotem. Minotaur rzucił się na łoże kiedy do komnaty wszedł przygarbiony człowieczek.
- Pięknie Axeronie. - z jego głowy spadł kaptur odsłaniając trupi czerep. Głos wibrował w powietrzu.
- Oszczędzasz moich wrogów i idziesz spać jakby nigdy nic. - Wzrok trupa prześlizgnął się po zmartwiałej ze strachu Nilianie aby zatrzymać się na jej sukni podartej i rzuconej w kąt.
- O! Jednak nie próżnujesz? Widzę że jednak kogoś pożarłeś. - wskazał kościstym palcem na suknie. Trup zamarł w bezruchu i dokładnie obejrzał salę cal po calu.
- Zeżarłeś bo nic żywego byś przede mną nie ukrył. - trup przeszedł koło Niliany prawie ocierając się o nią swoim zetlałym płaszczem. Potem podszedł do minotaura i szybkim ruchem zatknął mu na róg złota obręcz. Axeron szarpnął się jednakże wyciągnięty palec trupa zmusił go do uległości.
- Ukryłeś kogoś psie? - zapytał przekręcając dziwnym gestem dłoń. Axeron zawył z bólu, jego wzrok spoczął na Nilianie a dłoń otworzyła palec i już miała wskazać Nilianę kiedy ryknął ponownie i uderzył głową w ścianę. Bestia padła bez pamięci z łoskotem.
- Ból który zadaję, nawet ty nie jesteś w stanie znieść psie. - powiedział trup, po czym wyszedł z komnaty. Ogromny łeb bestii był rozbity pomiędzy rogami tak mocno że aż było widać płynącą krew i pulsujące brzegi rany.
Awatar użytkownika
Niliana
Kroczący w Snach
Posty: 225
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek - Bard
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Niliana »

Oczy jej sie otworzyły szeroko, kiedy zobaczyła przerażenie minotaura. Zrozumiała, że zbliża się coś, co nawet takie monstrum przyprawprawia o panikę. Wstała i wycofała się jak najdalej od wejścia. Potem bestia ją napadła. Ściskał ją i wlókł ze sobą zdzierając z niej suknię. Widziała jego strach i nawet nie pomyślała, że chce jej ciała. Natomiast uznała, że zamierza oddać ją w ofierze. Broniła się usiłując wyrwać póki jej nie obnażył. Gdy poczuła się bezbronna i naga niczym ofiara, nieoczekiwanie wczepiła się w bestię kurczowo. - Nie... nie oddawaj mnie. Błagam. Obiecałeś mnie bronić... Cała drżała, a po jej policzkach spływały łzy. Uciszył ją i odepchnął obsypując złotem. Nic już nie rozumiała. Skuliła się pod ścianą starając się zakryć piersi. Stuliła mocno dygoczące uda i zamarła na widok trupa. Z jej włosów sypały się drobinki złota. Trup jej nie widział. Wstrzymała oddech, ale omal nie krzyknęła kiedy ranił jej makabrycznego obrońcę. Widziała ból jaki mu zadawał i strach zaciskał żelazną obręcz na jej gardle. Zdołała się ruszyć dopiero, kiedy napastnik się oddalił. W pierwszej kolejności nałożyła rozdartą suknię. Jedno ramię było urwane, a rozdarcie na boku sięgało biodra. W skutek tego suknia wciąż osuwala jej się z jednej piersi. Przyklękła przy minotaurze, ale na widok krwi i otwartego ciała zrobiło jej się słabo. Rozpłakała się, gładząc bezradnie muskularne ramię potwora. Miała ochotę wstać i uciec stąd. Ile sił, biec przed siebie. Spojrzała na drzwi i pomyślała, że spotka za nimi trupa. Zadrżała i nieoczekiwanie dla samej siebie objęła ogromne cielsko starając się go ułożyć w wygodniejszej pozycji. Oddarła dolną część sukni i zawinęła nieporadnie wokół jego rogów i głowy. Potem okryła go zatęchłym kocem. Wciąż drżała... dopóki nie wsunęła się pod cuchnący koc i nie przytuliła do ciepłego cielska swojego ohydnego wybawcy. Jego siła i obecność uspokoiły ją, a ciepło wzbudziło senność. Usnęła w jednej chwili.
Awatar użytkownika
Mesmer
Szukający Snów
Posty: 185
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Upiór
Profesje: Mag , Alchemik , Zielarz
Kontakt:

Post autor: Mesmer »

- Wydaje mi się, że najrozsądniej będzie pójść tunelem który wybrał minotaur. Wygląda na to, że jest jakoś powiązany ze stwórcą tych korytarzy i wie, która droga jest bezpieczna. Jeżeli uda nam się go dogonić będziemy mogli zmusić go do zaprowadzenia nas do wyjścia.
- Oraz podzielenia się informacjami na temat zgromadzonego tu złota - Mesmer dodał w myślach.
- Pójdę przodem - Upiór wzbił się w powietrze i wleciał w ciemny otwór, gdzie kilka minut temu zniknęła bestia.
Fear and ignorance are good business.
Strach i zabobon to dobry interes.
(X)
Awatar użytkownika
Axeron
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 58
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Minotaur
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Axeron »

Rana prawie się zasklepiła dar regeneracjo ciała pozwolił zamknąć naczynia i krew przestała płynąć. Ból w głowie pulsował niczym młot kowalski. Puls za pulsem wracał do świadomości powoli przypominając sobie ostatnie sceny. Kiedy wreszcie jego nie zbyt bystry umysł zaczął kojarzyć fakty otworzył z trudem zalepione własną krwią ślepia. Krew na pysku, prawie jedno zalała i teraz Axeron mógł je otworzyć tylko w połowie. Poruszył się i próbował dźwignąć na rękach z niepokojem w głowie lecz poczuł coś tuż koło siebie. Znieruchomiał i gdy ujrzał Nilianę opadł z powrotem. Nie ruszał się chociaż wiedział że czas dla niej jest śmiertelnie niebezpieczny. Węszył i nasłuchiwał cały czas czekając na przebudzenie dziewczyny a gdy westchnęła zrozumiał że już za późno na to co chciał uczynić. Podniósł się i położył dłoń na jej ustach nakazując zachowanie ciszy. Stanął ponownie przy wejściu do komnaty i nasłuchiwał. Powęszył jeszcze chwilę i szybko chwycił kufer pełen złota i topór, po czym odwrócił się w stronę siedzącej już Niliany. Dziewczyna widziała strach w oczach bestii. Nagle minotaur zupełnie jakby skamieniał wyraz jego pyska świadczył że usilnie coś sobie próbuje przypomnieć. Po chwili odrzucił z wyraźnym żalem swoją obosieczną potężną broń i złapał dziewczynę w pół niczym snopek. Fuknął z nozdrzy i lekko utykając, dawał trzy metrowe susy biegnąc korytarzem. Minął fioletową mgłę tuż przy zakręcie i pognał w głąb mrocznego labiryntu gdzie Niliana już po pięciu minutach straciła rachubę zakrętów i mijanych pobocznych korytarzy. Jednak Axeron biegł bez zastanowienia skręcając to w prawą to w lewą stronę wreszcie zatrzymał się przy pomieszczeniu do którego prowadziły cztery wejścia. Pokój był ogromny, około pięciu metrów liczyła każda ściana a posadzka lśniła czystą bielą marmuru. Minotaur cofnął się tyłem kilka dużych kroków nie puszczając ani kufra ani Niliany. Zatrzymał się, przycisnął mocniej dziewczynę do piersi, sapnął i ruszył biegiem tak szybkim jak tylko zdołał. Kiedy minęli próg do sali wybił się w powietrze i skoczył w stronę drzwi po przeciwnej stronie sali. Wylądował lekko i w tym momencie dało się słyszeć trzask pękających kamiennych płyt. Pchnął Nilianę do przodu przed siebie tak mocno że upadła, kufer wypadł mu z ręki a on sam runął w dól wraz z zapadnią. Zniknął w podłodze niczym zdmuchnięty płomień. Niliana patrzyła przez chwilę w osłupieniu na miejsce gdzie przed chwilą był Axeron i zarejestrowała że huk uderzających o dno pułapki gruzów dotarł do niej po minucie. Szeroko otworzyła oczy gdyż pojęła że właśnie została sama a przerażenie ścisnęło jej gardło gdy nagle na krawędzi wyrwy w posadzce pokazała się uwalana we krwi ciemnoskóra dłoń której palce rozpaczliwie szukały punktu zaczepienia. Z zapadni dało się słyszeć ryk walczącej o życie bestii. Krawędź na której wisiał minotaur zaczynała oddzielać się powoli szczeliną która nieubłaganie się poszerzała. Bestia zaryczała po raz drugi lecz żałośnie. Niliana podsunęła się do krawędzi i jej oczom ukazał się Akseron który wisząc na reku a drugim szukał oparcia....
Awatar użytkownika
Mesmer
Szukający Snów
Posty: 185
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Upiór
Profesje: Mag , Alchemik , Zielarz
Kontakt:

Post autor: Mesmer »

Szarżująca bestia wpadła wprost w bezcielesną formę upiora, rozwiewając na chwilę tworząca go mgłę. To nagłe pojawienie się minotaura w korytarzu zupełnie zaskoczyło Mesmera. Jeszcze większe zaskoczenie wywołał fakt, że targał ze sobą skrzynię wyładowaną złotem oraz…ludzką dziewczynę.
- Złoto! – upiór odwrócił się gwałtownie i popłynął w ślad za bestią, depcząc mu po piętach.
Minotaur gnał przed siebie tak szybko jakby goniła go sama śmierć. Kto wie, może właśnie tak było. Niezależnie od jego motywów nie można było znowu pozwolić zniknąć mu z oczu. Posiadał zbyt wiele cennych informacji o tym miejscu.
Dopiero po pewnym czasie fiołkowa chmura zdała sobie sprawę, ze obie czarodziejki zostały daleko w tyle. Cóż, udowodniły już, że mogą się o siebie zatroszczyć wiec pewnie tak będzie i tym razem. Zresztą teraz najważniejsza była skrzynia ze złotem, którą targał za sobą rogacz.
Więc kiedy ziemia rozpadła się pod nogami bestii a targany przez niego skarb posypał się w przepaść fioletowy dym najpierw zbladł a potem zawył z rozpaczy. Najchętniej pozwoliłby miontaurowi spaść na dno i złamać kark. Ot tak, za niezdarność. Jednak wiedział, że z dwojga osób w tym pomieszczeniu tylko bestia byłaby na tyle silna, żeby udźwignąć skarb i wynieść go na powierzchnię.
Mesmer podleciał blisko rogatego łba i wyszeptał mu do ucha.
- Teraz stworzę pod twoimi stopami podporę. Pod nią kolejna i kolejną. Zejdziesz na samo dno i zbierzesz całe złoto, które tam upuściłeś. Chcę je mieć.
Następnie dzięki zaoszczędzonym zapasom energii mocą struktury rozkazał skałom na ścianach otworu zmienić kształt. Pod nogami minotaura pojawił się niewielki schodek a pod nim następny.
- Nie próbuj mnie oszukać. Schodź na dół albo odwołam rozkaz.
Fear and ignorance are good business.
Strach i zabobon to dobry interes.
(X)
Awatar użytkownika
Death
Szukający Snów
Posty: 183
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Przemieniona, dawniej pół elf, p
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Death »

Death pobiegła za Mesmerem, wściekła. Kątem oka zobaczyła, że Rachel nie nadąża, jednak nie przejmowała się tym. Kiedy jednak już dogoniła upiora, ten właśnie "uratował" minotaura. Teraz nie mogła mu dać pokazu swoich "umiejętności". Patrzyła się więc tylko, stojąc z boku, jak Mesmer mówi coś do minotaura. Poczuła też, jak upiór stwarza schodki. Marzyła o tym, żeby przerwać jego zaklęcie, a najlepiej w ogólne na kilka chwil odciąć go od magii, no ale nie mogła.
W kązdym bądź razie upiór ją lekceważył, a ona nie znosiła, gdy ktoś ją lekceważy. Chyba nie wiedział zbyt wiele o jej "zdolnościach". W końcu Death zdecydowała się podejść do Niliany.
- Też tu utknęłaś? - spytała. - Jestem Death, tak przy okazji.
*
- A czym byliby ludzie bez miłości?
GINĄCYM GATUNKIEM, odparł Śmierć.

"Czarodzicielstwo", Terry Pratchett
Awatar użytkownika
Niliana
Kroczący w Snach
Posty: 225
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek - Bard
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Niliana »

We snie była w domu u ojca. Przebudzenie przywróciło brutalną rzeczywistość. Usiadła na brudnym barłogu w podartej sukience i mając na sobie resztki złotego pyłu. Znów ogarnęła ją rozpacz i strach, kiedy minotaur ponownie zaczął zachowywać się niespokojnie. Zaczeła myśleć, że to właśnie przez niego jest narażona na nekromante. Trup z takiegoś powodu się nim interesował. Miała ochote uciec od nich obu. Bestia częściowo spełniła jej ciche życzenie. Znów ją szarpał i ściskał, jakby była rzeczą, tak jak kufer złota, który trzymał w drugiej ręce. - Puść mnie! Umiem sama chodzić.. - próbowała się wyrwać ale tylko mocniej ją do siebie przycisnął. "Co za tępe stworzenie!" Zaciskała zęby, a jednocześnie czuła, że jego siła i cielesna dominacja w osobliwy sposób sprawia jej ciału przyjemność. Nie zdarzyła się nad tym zastanowić, bo minotaur wybił się do skoku. Wczepiła sie w niego, wbijając mu w skórę paznokcie. Bała się, że ją upuści. A jednak jej stopy bezpiecznie dotknęły podłogi. Natomiast Axeron... - Nie - krzyknęła i spojrzała w dół z bólem w piersi. Sądziła, że spadł, ale trzymał się jeszcze. Zlekceważyła logikę i prawa fizyki. Odepchnęła od siebie myśl, że nie udźwignie jego ciężaru. Wyciągnęła do niego rękę, przyklękając nad wyrwą. - Chwyć się mnie! Nie poddawaj się. Pomogę ci... Daj mi rękę.
Awatar użytkownika
Mesmer
Szukający Snów
Posty: 185
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Upiór
Profesje: Mag , Alchemik , Zielarz
Kontakt:

Post autor: Mesmer »

- Death przytrzymaj ją zanim wytrąci rogacza z równowagi i oboje zlecą w przepaść – eteryczne, urywane słowa Mesmera popłynęły w stronę ciemnowłosej czarodziejki – I bez tego mam kłopot z utrzymaniem go na tej małej półce.
Następie upiór zwrócił się powtórnie do minotaura, tym razem używając do tego mowy umysłów. Głos jaki mogła usłyszeć bestia był odpowiednio zmodyfikowany - spokojny, melodyjny i nie znoszący sprzeciwu.
- Widzę, że z jakichś powodów tej młodej damie bardzo na tobie zależy. Pewnie ty też chciałbyś, żeby mogła stąd bezpiecznie i cało wyjść, prawda? Może się dogadamy? Ty zadbasz, żeby skrzynia ze złotem dotarła na powierzchnię a ja zajmę się tym, żeby twojej znajomej włos z głowy nie spadł. Jak pewnie zauważyłeś nasz przeciwnik używa do obrony zaklęć i wydaje się nie obawiać ciosów twojego topora. Powiedzmy sobie szczerze - półka pod stopami rogacza zakolebała się lekko - nie jesteś w stanie skutecznie jej bronić. Ja natomiast władam potężną magią i zapewniam cię, że umiem zadbać o swoje interesy. A w tym przypadku wolałbym, żeby poza transportem skrzyni nic cię nie rozpraszało. - mgła ulokowała się dokładnie nad głową minotaura - To jak będzie? Mamy umowę?
Fear and ignorance are good business.
Strach i zabobon to dobry interes.
(X)
Awatar użytkownika
Axeron
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 58
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Minotaur
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Axeron »

Potrząsnął łbem jakby odganiając od siebie słowa brzmiące w głowie. Jego ślepia zwróciły się w dół, na rozbity kufer ze złotem, potem na przestraszoną twarz Nilian. Ostatnie spojrzenie rzucił za siebie w korytarz którym tu przybiegł. Ryknął głosem w którym dało się słyszeć wściekłość i druga dłoń znalazła wreszcie podparcie. Siła jaką dysponował pozwoliła mu wyrwać się z objęć śmierci. Gdy odłamek na którym zawisł poleciał w dół i z łomotem roztrzaskał się o dno pułapki, on stawał już na nogi. Pochwycił Nilian w swoje ręce i nie oglądając się pognał dalej korytarzem. Mesmer wściekły z nieposłuszeństwa dzikiej natury dostrzegł trzy cienie które lewitowały z korytarza prowadzącego do kryjówki minotaura i nie zatrzymując się poleciały w stronę w którą się on oddalił.

Axeron biegł cały czas jego ciało zaczynał pokrywać pot, lecz nie zwalniał ani na chwilę. Mijane korytarze migały tylko w oczach obojga. Wreszcie wskoczył w jakieś boczne przejście i tam schodami pognał w górę. Wejście na górze schodów prowadziło do kolejnej sali, jej podłoga nie istniała a zagłębienie na samym dnie było przyozdobione pionowymi metalowymi ostrzami. Axeron zatrzymała się na moment. Rzucił Nilianą tak że przeleciała na drugą stronę i poturlała się pod ścianę. Axeron wtedy skoczył, podniósł dziewczynę zanim ta zdążyła zaprotestować i pognał na oślep dalej. Kilka minut i znalazł się przed wrotami zamkniętymi ciężką kutą sztabą. Bestia posadziła delikatnie kobietę pod ścianą a sam podparł belkę swoimi barkami. Zatrzeszczał metal i kości. Mięśnie napięły się jak postronki i widać było każdy muskuł grający pod skórą, walczący o łyk oddechu. Metal jęknął i posypał rdza, bestia ryknęła i całe jego ciało podjęło kolejny wysiłek. Znów dało się słyszeć zgrzyt i kolejny, wreszcie sylwetka minotaura wyprostowała się z sztabą na barkach. Stęknął, odrzucił ją daleko i naparł na oba skrzydła wrót. Łydki spięły się a plecy przypominały posąg z brązu. Skrzypnięcie furty zabrzmiało jak jęk duszy potępionej. Lecz Niliana dostrzegła w obłoczkach kłębiącego się pyłu, smugę światła która wtargnęła do korytarza. Wrota jęknęły po raz wtóry, posypała się rdza i pył wieków, podwoje ustąpiły na tyle szeroko że człowiek mógłby się zmieścić. Axeron pociągnął Nilian do siebie a potem w stronę wyjścia z labiryntu. Gdzieś od strony schodów dało się słyszeć syk i chwilę potem trzy zjawy poruszające się korytarzem zaczęły się do nich zbliżać. Sierść na łbie Axerona zjeżyła się na ten widok. Bezceremonialnie wypchnął dziewczynę przez szparę w bramie i sam uderzając kilka razy ciałem o nią poszerzył przejście na tyle że wcisnął się pomiędzy skrzydła wrót. Za wrotami kilkanaście stopni prowadziło ku górze skąd bił silny jesienny blask słoneczny. Słońce oświeciło pysk Axerona a ten ryknął z bólu i zasłaniając obiema dłońmi ślepia zatoczył się rycząc wściekle. Zjawy zatrzymały się przed wrotami ich zżycie było związane całkowicie z labiryntem.
Awatar użytkownika
Mesmer
Szukający Snów
Posty: 185
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Upiór
Profesje: Mag , Alchemik , Zielarz
Kontakt:

Post autor: Mesmer »

Szybkość i zwinność z jaką bestia wykaraskała się z wyrwy w podłodze zaskoczyła upiora. Minotaur, jakby dostał skrzydeł, w dwóch susach doskoczył do wystraszonej kobiety, porwał ją z ziemi i już go nie było.
- Gdyby jego umysł nie był tak odpychający i nieokrzesany można by go opętać i zmusić do zejścia na dół. A tak… – fioletowa mgła opadła na dno pułapki, tuż obok rozbitej skrzyni ze złotem. Drogocenne przedmioty błyskały smutno w stronę upiora – O nie. Tak łatwo się nie poddam.
W skale pod skrzynią utworzyła się niewielka niecka, która zaczęła się stopniowo pogłębiać, aż w pewnym momencie złoto zostało zupełnie otoczone przez kamień. Tak utworzony bąbel zaczął powoli wędrować wzdłuż skały do góry otworu.
- Moje złoto – Mesmer skierował całą swoją siłę w podtrzymanie rozkazu do zmiany struktury kamienia i utrzymania skarbu w ruchu. Metr po metrze zbliżał się coraz bliżej wyjścia na powierzchnię. Niedaleko ostatniej bramy zgromadziły się trzy bezcielesna istoty, najwyraźniej starające się powstrzymać rogatą bestię przed opuszczeniem labiryntu. Z tego co dało się zauważyć nie powiodło im się. Kłębiły się teraz i wirowały w miejscu, zupełnie nie zważając na zbliżającego się do wrót upiora. Być może wzięły go za jednego z nich. Kiedy pierwsze promienie słońca padły na okrywający skrzynię skalny bąbel Mesmer zatrzymał się. Rozkaz, który przesuwał skarb do przodu stracił energię. Upiór zauważył, że minotaur i wystraszona kobieta również stali niedaleko. Następnie, kompletnie wyczerpany, powolnym ruchem podpłynął do góry, żeby rozejrzeć się po okolicy.
- Dobrze, dobrze… Teraz muszę znaleźć kogoś, kto przetransportuje skrzynię do Leonii.

c.d.n.
Ostatnio edytowane przez Mesmer 13 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
Fear and ignorance are good business.
Strach i zabobon to dobry interes.
(X)
Awatar użytkownika
Niliana
Kroczący w Snach
Posty: 225
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek - Bard
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Niliana »

Ją także uderzyło świeże powietrze i słoneczne światło. Miała wrażenie, jakby obudziła się z koszmaru. Wrota z których wyszli umocowane były w skale wzgórza a przed nimi rozpościerał się las. Było ciepło, ale Niliana i tak potrzebowała okrycia. W rozdartej sukni czuła się prawie naga.

Odwróciła się i... koszmar znów tu był. Sapał ciężko garbiąc potężne cielsko. Miała wrażenie, że potwór zaraz upadnie z wyczerpania. Był częścią Labiryntu, nadal wzbudzał w niej grozę. Pragnęła przed nim uciec i o nim zapomnieć, ale nie mogła. Uratował jej życie i właśnie za to ścigały go upiory.

- Dziękuję ci za pomoc - odezwała się do niego, ale utrzymywała dystans kilku kroków, które zrobiła po opuszczeniu labiryntu - Potrzebuję nowego ubrania. Potrafisz powiedzieć gdzie teraz jesteśmy? W którą stronę do najbliższego miasta?

Dłonią podtrzymywała suknie osuwającą się z piersi. Rude, kręcone kosmyki włosów miała w zupełnym bałaganie. Spojrzała po jego ciele przykrytym tylko przepaską i westchnęła bezradnie. "No tak... Czemu ja oczekuję, że to coś zrozumie moją potrzebę odziania się"

Podeszła do niego i wyciągnęła wolną rękę. Chciała mu pomóc przeżyć w jej świecie tak jak on ją chronił w swoim. Ujęła jego wielką dłoń, zgrubiałą od topora. Bała się, ale wiedziała, że tak trzeba. Przecież go nie zostawi po tym co dla niej zrobił. - Chodź.. - pociągnęła go lekko w stronę lasu.

Wędrówka przez las była męcząca. Smagały ich gałęzie drzew. Teren był nierówny i zdradliwy. Momentami musieli brnąć po pas przez paprocie, a stopy Axerona głęboko zapadały się w błoto. Koniec dnia nie przyniósł widoku drugiego skraju lasu. Niliana starała się iść cały czas przed siebie, ale po kilku godzinach nie była już pewna czy nieświadomie nie zmieniła kursu.

Mrok zgęstniał. Na niebie wisiały chmury i noc była ciemna. Z trudem dostrzegała makabryczną sylwetkę bestii. Zrobiło się zimno i drżała za każdym razem gdy wiatr świsnął między drzewami. Skuliła się pod drzewem. Nie wiedziała co dalej zrobić. Nie czuła się na siłach iść dalej i była zbyt zmarznięta by wstać ze skurczonej pozycji. Dzwoniąc zębami odezwała się cicho. - Musimy jakoś przetrwać noc... Jutro na pewno znajdziemy ludzi...
Ostatnio edytowane przez Niliana 13 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
Awatar użytkownika
Death
Szukający Snów
Posty: 183
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Przemieniona, dawniej pół elf, p
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Death »

Death z ogromną satysfakcją przerwałaby zaklęcie Mesmera, ale to się skończyło nim zdołała zadziałać. Westchnęła cicho, ze złości po czym ruszyła za minotaurem. Skupiła się i pozbawiła na chwilę trzy tajemnicze sylwetki magii, co sprawiło, że zastygły w miejscu. Kątem oka dostrzegłą Rachel, która wreszcie ją dogoniła.
Po chwili obie stanęły przed bramą. Death wyczuła, że czarodziejka używa telekinezy, po czym wrota otworzyły się. Do środka wpadły promienie słońca.
- I to by było na tyle - skwitowała Death, kiedy wraz z Rachel wyszły na powierchnię. - Może się jeszcze kiedyś zobaczymy - powiedziałą do czarodziejki. Dała tym samym do zrozumienia, że nie chce jej towarzystwa.
Dziewczyna ostatni raz zerknęła na wrota labiryntu, po czym ruszyła niewielką ścieżką. Przed nią rozpościerał się wspaniały widok na Opuszczone Królestwo.
Ciąg Dalszy: Death
Ostatnio edytowane przez Death 13 lat temu, edytowano łącznie 2 razy.
*
- A czym byliby ludzie bez miłości?
GINĄCYM GATUNKIEM, odparł Śmierć.

"Czarodzicielstwo", Terry Pratchett
Awatar użytkownika
Rachel
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 128
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Czarodziej
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Rachel »

Rachel zerknęła za oddalającą się Death. Jak nie to nie... Rozejrzała się dookoła i poczuła, że na jej usta wykwita uśmiech. A więc wreszcie trafiłą do Opuszczonego Królestwa! Teraz żeby tylko znaleźć jakieś wskazówki odnośnie tych ksiąg...
Czarodziejka rozejrzała się jeszcze raz, aż odnalazła wzrokiem jakieś miasto. Sięgnęła do magii i po chwili znikła w krótkim błysku, jaki zwykle towarzyszył jej teleportacji.

Ciąg Dalszy: Rachel
*
WSZYSTKO, CO ZASZŁO, POZOSTAJE ZASZŁE.
- Co to za filozofia?
JEDYNA, KTÓRA DZIAŁA.

"Złodziej czasu", Terry Pratchett
Awatar użytkownika
Axeron
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 58
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Minotaur
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Axeron »

Las nie był mu obcym terenem. Ten był rzadszy niż mroźne lasy północy skąd pochodził. Paprocie ocierały się o jego masywne nogi. Zrobiło się ciemno i Axeron odzyskał dobry wzrok, długi okres pobytu w labiryncie przyzwyczaił go do minimum światła, i zaczął rozróżniać drobne szczegóły terenu a nawet małe zwierzęta które kryły się na ich widok. Większych się nie bał gdyż i tak w tym lesie był największym potworem zapewne. W pewnym momencie Niliana przysiadła w kucki obejmując się ramionami. Nie zrozumiał dokładnie jej słów ale pojął że jest jej zimno. Drżała jak drzewo które ludzie zwą Osika. Bestia rozejrzała się wokoło i powęszyła powietrze. Do jego nozdrzy doszedł zapach bagna. Mruknął, podniósł ją na ramię i ruszył łamiąc mniejsze drzewka dotarł w końcu do skraju torfowiska. Posadził ją pod drzewem, gestem pokazał że ma zdjąć suknię. Kiedy dziewczyna pokręciła głową, sapnął z gniewem i bezceremonialnie zdjął z niej resztki sukni nie zwracając na drapanie i kopanie. Przytrzymując ja jedną ręką drugą odpiął złoty pas i zdjął przepaskę. jednym ruchem zgarnął cała odzież i powiesił na gałęzi drzewa, po czym wziął Nilianę i przycisnąwszy do siebie zanurzył się w torfowisku po szyję. Pierwszym momentem był szok kiedy ciało zetknęło się z taflą brudnej wody, lecz kiedy minotaur usiadł w mazi torfu, ogarnęło ich słabiutkie ciepło. Powoli docierające do wszystkich zakamarków ciała. Olbrzymi łeb Axerona osłaniał twarz dziewczyny od podmuchów wiatru. Bestia podtrzymywał ją ramieniem aby się bardziej nie zanurzyła i zamknąwszy oczy znieruchomiał. Dźwięki nocy otoczyły ich wokoło.
Zablokowany

Wróć do „Góra Strażników”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości