Smocza Przełęcz[Niewielka jaskinia] Zmiennokształtna tajemnica

Przełęcz dzieląca Góry Dasso i Góry Druidów. Po obu jej stronach, znajdują się ogromne, tajemnicze, wykute w sakle posągi smoków, strzegące tej górskiej przełęczy.
Awatar użytkownika
Cornoctis
Zsyłający Sny
Posty: 300
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Lodowy Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Cornoctis »

Ogień zgasł. Smoka rozbawiła reakcja kobity, widząc było, że w pewnym momencie bała się albo nie wiedziała co się dzieję, zaś on nie bał się, wiedział, że wszystko się uda, miał pełną kontrolę. Słuchał wszystkiego co mówi mu Raena, cieszyło go to, że jest ona przy nim ciągle uśmiechnięta, chyba zaczął się do niej przywiązywać. Bądź co bądź ona uratowała mu życie, no przynajmniej tak myślał gad.
- Krótkim życiu? Właściwie to ile już żyjesz? Ciekawy jestem tylko. - rzekł do wsiadającej, a raczej wskakującej na niego kobiety. Starał się jej ułatwić wspinanie się na jego grzbiet.
- Na tym świecie zdarzają się takie dziwy, że królik na grzbiecie wielkiego gada mógłby wydawać się całkiem normalny. - rzekł z uśmiechem już powoli zbliżając się do wyjścia.

Gdyby byli już przy samym wyjściu smok spojrzał się na Raenę - Wiesz czym Cię mogę zaskoczyć? - zapytał nawiązując to pytania kobiety sprzed chwili, po czym nie oczekując odpowiedzi spiął wszystkie mięśnie - Złap się mocno! - wykrzyknął i wzbił się w powietrze lecz nie leciał polować na owce. Leciał cały czas w górę, jak najwyżej aż osiągnął pewien poziom, by kobieta mogła w miarę normalnie oddychać. Wtedy zatrzymał się, pokazał kobiecie jak piękna jest ta kraina z tej wysokości, wysokości, którą smok podróżuje zawsze, chciał by doświadczyła tego co on.
Awatar użytkownika
Raena
Szukający Snów
Posty: 188
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Królikołak
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Raena »

Króliczyca siedziała uśmiechnięta na grzbiecie Smoka, czekając aż ten rozpocznie swój lot.
- Ale zaraz! - poddziadziała roześmiana, bo nie zdążyła nawet zadać pytania, czym Cornoctis mógłby ją jeszcze zaskoczyć. Całe szczęście, że zdążyła złapać się najmocniej jak potrafiła, bo Skrzydlaty nie do końca przejął się swoim pasażerem. Mimo to, Raena wybuchnęła szczerym śmiechem, ciesząc się z takiej małej niespodzianki. Pradawny leciał w górę, coraz wyżej i wyżej, a dziewczyna z uśmiechem patrzyła na oddalającą się ziemię.
Skrzydlaty po jakimś czasie uspokoił lot i zatrzymał się na moment, dając Raenie możliwość podziwiania tego co na dole, z zupełnie innej perspektywy.
- Wooooow... - powiedziała, podziwiając widoki. Nie wyobrażała sobie nawet, że z tej wysokości, Kraina jest tak piękna. Widziała nawet stada ptaków, które frunęły w sobie znanym kierunku. Wszystko zdawało się być tak bajkowe, niesamowite.
- To jest piękne... - powiedziała do Smoka, uśmiechając się cały czas.
- Dziękuję. - dodała po chwili, ciesząc się, że zabrał ją właśnie tutaj, zapewne gdyby nie on, nigdy nie mogłaby podziwiać czegoś tak pięknego.
- Zazdroszczę Ci tego... Możesz się odciąć od świata i pobyć tak wysoko, gdzie jest tak pięknie i nie sięgają tu żadne problemy. - stwierdziła i wzięła głęboki wdech.
- No Smoku, zasłużyłeś na coś dobrego do jedzenia. - poklepała Cornoctisa po grzbiecie, śmiejąc się cicho przy tym.
- Czas na małe polowanie.
Awatar użytkownika
Cornoctis
Zsyłający Sny
Posty: 300
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Lodowy Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Cornoctis »

Na słowa Czas na małe polowanie smok zareagował w sposób nie do przewidzenia. Zwinął skrzydła, obrócił się głową w dół i zaczął spadać. Mogłoby to wyglądać jakby stracił kontrolę jednak Cornoctis dobrze wiedział co robi. Gdy był już przy samej ziemi, kiedy wszyscy by pomyśleli, że zaraz się rozbije, on rozłożył skrzydła i odbił lot tak by lecieć przed siebie, leciał coraz szybciej wypatrując owiec nieznacznie podnosząc lot.
- I jak? - zapytał się kobiety śmiejąc się głośno.

Przez dłuższy czas lotu nie mógł dostrzec żadnych zwierząt, ani owiec, ani koni, czy innych dzikich zwierząt. Coś mu tu nie pasowało. Po dłuższej chwili latanie bez celu stracił już nadzieję na cokolwiek aż tu nagle spostrzegł kozę, zdziwiło go to, rzadko kiedy widywał w tych stronach te zwierzęta. Przyśpieszył, zniżył się i złapał w szpony uciekającą kozę po czym zawrócił w stronę jaskini.
Awatar użytkownika
Raena
Szukający Snów
Posty: 188
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Królikołak
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Raena »

Raena zupełnie nie spodziewała się tego, że smok z tak ogromną ochotą poleci z nią na polowanie... Tak poleci, że dziewczyna piszczała z przerażenia, czując jak serce podchodzi jej do gardła, a żołądek robi fikołki, wywołując u dziewczyny kolejne salwy śmiechu. Była przerażona, ale mimo wszystko wiedziała, że Smok przecież ich nie zabije.. Jakby to wyglądało?
- Zabijesz mnie kiedyś! - wrzasnęła, trzymając się bardzo mocno, byleby tylko nie spaść.
Potem Skrzydlaty już prawie, prawie uderzył o ziemię, kiedy nagle rozpostarł swoje skrzydła i wzbił się w powietrze, po czym nieco uspokoił lot.
- Bardzo śmieszne! - powiedziała oburzona, ale słysząc jak wesoło śmiał się z tego co zrobił, sama wybuchnęła śmiechem.
- To było niesamowite, tak czy siak. - powiedziała wycierając policzki.

Króliczyca rozglądała się za czymś sensownym do jedzenia, przyszykowała swój łuk, by w porę dorwać ich przyszłe jedzenie, ale i tym razem Smok okazał się szybszy i zanim ona wystrzeliła strzałę w kierunku swojej wypatrzonej kózki, Smok zasłonił jej cel i porwał w szpony niewinne zwierzątko.
- No takie szybkie polowania, to ja rozumiem. - poklepała Smoka przyjacielsko.
- Dalej mój dzielny rumaku, do jaskini! - roześmiała się wesoło.

Kiedy oboje znaleźli się już w jaskini, Raena zeskoczyła ze smoczego grzbietu i uśmiechnęła się do Cornoctisa.
-Teraz tylko nazbieram czegoś pod ognisko i można zrobić coś dobrego. - powiedziała i dołożyła łuk na jednej z płaskich skał.
- Wrócę niedługo. - powiedziała i poszła po nieco chrustu. Raena zastanawiała się nad tym, czy we dwójkę nie ściągną na siebie większych kłopotów, bardzo cieszyła się z takiego towarzystwa, ale ta strona tej znajomości, była nieco martwiąca. Póki co postanowiła jednak nie przejmować się tym i odrzuciła nieprzyjemne myśli na bok, żeby czasem nie kusić losu.
Awatar użytkownika
Cornoctis
Zsyłający Sny
Posty: 300
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Lodowy Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Cornoctis »

Obserwując wychodzącą Raenę jednym okiem spoglądał na leżącą obok, zalaną krwią, martwą kozę. Coraz bardziej odczuwał głód, czuł jakby jego własny żołądek chciał wchłonąć resztę swego ciała. - Uważaj na siebie. - rzucił przyjacielsko do kobiety, której już po chwili nie widział. Pomimo swojej silnej woli rzucił się na kozę i zaczął ją pożerać, wcześniej oczywiście zostawił sporych rozmiarów udziec dla swojej towarzyszki. Nie śpieszył się z jedzeniem oraz nie przeszkadzały mu takie fragmenty jak futro, czy kości, szczęki miał potężne i bez problemów rozgryzał to wszystko.

Po posiłku smok położył się, nie czuł się tak dobrze od wielu dni. Zaczął rozmyślać nad tamtymi bandytami, którzy zaatakowali go. Nie wyglądali na zdziwionych gdy spotkali smoka, wiedzieli, że on tam będzie. Tylko skąd? To pytanie zaprzątało mu głowę. *Czyżby on? Nie, to niemożliwe.* odsuwał od siebie myśl o pewnej osobie, pierwszej, z którą kiedykolwiek rozmawiał. *Może warto powiedzieć o tym Raenie?* zadał sobie pytanie w myślach czekając.
Awatar użytkownika
Raena
Szukający Snów
Posty: 188
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Królikołak
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Raena »

Raena wychodząc z jaskini pomachała jeszcze Pradawnemu, uśmiechając się przyjacielsko i dając znak, że będzie na siebie uważać. Pogoda na zewnątrz wciąż była całkiem przyjemna i nie zapowiadało się na to, że ten stan mógłby ulec zmianie.
Króliczyca dość szybko uwijała się z zebraniem nieco chrustu, a myśląc o tym co zrobi nad ogniem, żołądek wesoło przygrywał w rytm zbierania. Wszystko wokół zdawało się być takie spokojne, bezpieczne, zupełna sielanka. To miejsce było naprawdę bardzo piękne, tak stwierdziła Raena, kiedy miała ten moment by spędzić czas tutaj zupełnie bez towarzystwa.
Mając już tyle gałązek ile było jej trzeba, dziewczyna na chwilkę zatrzymała się pod pretekstem podziwiania jakiejś pięknej rośliny, ale jej uszy zwróciły się nieco w innym kierunku. Jakiś kawałek od miejsca, w którym aktualnie przebywała, dało się słyszeć końskie podkowy uderzające o ziemię, ale nie był to cwał, nie był to galop... Lekki kłus, a do tego czyjeś głosy.. Dwa męskie i jeden kobiecy? Raena nie do końca była pewna, ale ktoś na pewno zbliżał się w ich kierunku. Możliwe, że osoby miną jedynie to miejsce, udając się w stronę Ekradonu, a dwójka po prostu ukryje się w jaskini na ten czas, ale tego nigdy nie można być pewnym. W takich momentach, Króliczyca była wdzięczna matce naturze, że obdarzyła ją tak dobrym słychem i jak samej Raeny - uroczymi uszami.

Uszata ruszyła w stronę jaskini, żeby zrobić w końcu coś do jedzenia i poinformować Smoka o swoim odkryciu. Kiedy jednak weszła, stanęła jak wryta, bo Skrzydlaty zdążył zjeść swoją część kozy i to całkiem sporą.
- Futro też zjadłeś? - zapytała, robiąc wielkie oczy. Smok naprawdę musiał być niesamowicie głodny.
- Spóźnione smacznego w takim razie. - uśmiechnęła się wesoło i i weszła w głąb jaskini, żeby zrobić sobie miejsce na palenisko. Powoli przygotowywała wszystko, aby rozpalić ogień, co jakiś czas poruszała uszami by wyłapać jak najwięcej dźwięków, a przede wszystkim te, które słyszała podczas zbierania.
- O, i już. - powiedziała, kiedy płomień powoli zajmował kolejne gałązki.
- Kiedy byłam na zewnątrz usłyszałam jakieś dźwięki. - podniosła spojrzenie, by zerknąć na Smoka i opowiedzieć mu co się stało.
- Jakiś kawałek drogi od tego miejsca, podążają w tym kierunku dwaj mężczyźni i chyba kobieta. - powiedziała powoli i spokojnie.
- Są konno, nie wiem tylko czy idą tutaj, czy po prostu zmierzają do Ekradonu. - wzruszyła lekko ramionami.
- Przypomnieli mi się tamci bandyci z Puszczy, ale to chyba tylko moje przewrażliwienie. - uśmiechnęła się lekko do Cornoctisa.
Awatar użytkownika
Cornoctis
Zsyłający Sny
Posty: 300
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Lodowy Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Cornoctis »

Smok leżał czekając na powrót swojej towarzyszki, trochę się martwił, że poszła bez niego. Może zbyt się przejmował? Po chwili zasnął już przestając zamartwiać się o Raenę, zasnął jak gdyby nigdy nic. Po chwili obudził go głos, znajomy, przyjazny głos, którego dźwięk go uspokoił. Otworzył swe oczy i w tym momencie wspomniała o tych ludziach.

Szybko wstał na proste nogi, zbliżył się do króliczycy.
- Myślę, że na wszelki wypadek powinniśmy jak najszybciej stąd uciec. - powiedział po czym uświadomił sobie, że to nic nie da.
- Jest coś czego Ci wcześniej nie powiedziałem. - westchnął - Tamten atak bandytów nie wyglądał na przypadkowy. Wyglądali jakby wiedzieli, że tam będę. Podejrzewam, że ktoś posługuje się staruszkiem do odnalezienia mnie, bo nie uważam by on sam tego chciał. -

Po chwili wpatrywania się w przygotowującą jedzenie Raenie wtulił w nią swój łeb jak to już zdarzało mu się robić.
- Jeśli będziesz chciała teraz ode mnie odejść zrozumiem... - trochę wyglądał jakby w jego oczach pojawiły się łzy.

Wiedział, że będzie musiał udać się do swego stwórcy, nieważne, czy ona z nim zostanie, czy go opuści. Miał jednak nadzieję, że wybierze ona to pierwsze pomimo niebezpieczeństwa jakie może jej grozić. Nikt, nawet smok nie wie, czego Ci ludzie chcą.
Awatar użytkownika
Raena
Szukający Snów
Posty: 188
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Królikołak
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Raena »

- Spokojnie, mamy jeszcze sporo czasu. - uśmiechnęła się lekko, kiedy zobaczyła jak bardzo ta informacja poruszyła Cornoctisa.
Raena zrobiła zaskoczoną minę, kiedy okazało się, że Skrzydlaty coś jeszcze przed nią ukrywał. Mogła się spodziewać, że taka postać jak on, będzie kryć w sobie jeszcze wiele tajemnic.
- Na pewno może im chodzić o Ciebie? - zapytała nieco zmartwiona tym co usłyszała, a zanim zdążyła zapytać o coś więcej, Smok znowu wtulił w nią łeb, a Raena odniosła wrażenie, że coś jest nie tak... Był smutny. Naprawdę smutny. Króliczyca uśmiechnęła się lekko i od razu pogłaskała go delikatnie.
- Nie martw się, nigdzie się nie wybieram. - powiedziała cicho, żeby uspokoić Cornoctisa.
- Skąd w ogóle taki pomysł, że mogłabym Cię teraz zostawić? - uśmiechnęła się lekko.
- Opowiedz mi coś o nich. - dodała po chwili i westchnęła cicho.
- Pamiętaj, że to mogą być po prostu zwykli łowcy smoków albo podróżni. - pogłaskała go znowu, żeby nie martwił się na zapas.

A w oddali wciąż te głosy. Raena wyraźnie słyszała, że wędrowcy zbliżali się coraz bardziej, teraz jej uszu dobiegł nowy dźwięk... Tak, mieli psy. Ale po co im psy? Albo chcieli lepiej tropić, albo po prostu rodzina ze zwierzętami? Takie chwile były najgorsze, ponieważ zawsze składały się w najniebezpieczniejszy scenariusz, a potem nie raz wychodziło zupełnie inaczej. W śród różnych odgłosów, nadal obecny był kobiecy głos, co mogło nieco uspokoić, ale jakie kobiety bywają - każdy wie.
Raena westchnęła cicho, mając nadzieję, że nie zbliżają się nowe kłopoty.
Awatar użytkownika
Cornoctis
Zsyłający Sny
Posty: 300
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Lodowy Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Cornoctis »

Odsunął się od Raeny. - Widzisz nie możliwe by zwyczajni łowcy mogli mnie dostrzec, czy wiedzieć o moim istnieniu. Gdy lecę w formie eterycznej ciężko mnie zauważyć. - powiedział zbliżając się do stawu - Są dwie opcję albo ktoś wysługuję się staruchem by mnie znaleźć, albo szukają Ciebie. - Spojrzał jeszcze tylko raz na kobietę, a potem wlepił ślepia w swoje odbicie.

- Ah, no tak! Przecież nie wiesz kim jest staruch, nie opowiadałem Ci tego. - zaśmiał się z samego siebie.
- Mówiąc "staruch" mam na myśli swojego stwórce, tego który porwał moje jajo i przeprowadzał na nim eksperymenty, by stworzyć smoka mu podwładnego. Gdy od niego odchodziłem był już inną osobą, dojrzał i nie sadzę by to właśnie on na mnie polował. - westchnął
- Teraz już jest starym czarodziejem, jest starszy ode mnie lecz chyba jeszcze nie przekroczył milenium. - wyjaśnił całą sprawę Raenie dalej ukrywając pewne szczegóły, ale tak by nie wydało się to podejrzane.

- Jeśli oni polują na Ciebie to ucieczka gdzieś daleko rozwiązała by problem, lecz jeśli polują na mnie to musimy się udać... - nie chciało mu to przejść przez gardło -... do Schastrilla, mego stwórcy. -
Nigdy wcześniej nie używał jego imienia, nie sądził nawet, że użyje go teraz, nawet nie był pewien, czy je pamięta.
- Dodam jeszcze tylko, że nie wiem gdzie on jest, ale ta sama magia co pozwala mu mnie wykryć sprawia, że czuję, że jet gdzieś w Alaranii i pozwoli mi to polecieć do niego wprost. -
Awatar użytkownika
Raena
Szukający Snów
Posty: 188
Rejestracja: 10 lat temu
Rasa: Królikołak
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Raena »

Raena podeszła powoli do Smoka i poklepała go przyjaźnie po boku.
- Jeśli idą po mnie, to nie dam się im na pewno, a z Tobą to zapewne dłuższa historia. - uśmiechnęła się lekko.
Cornoctis postanowił powiedzieć co nieco o swojej przeszłości i wyjaśnił w końcu kim jest ów staruszek, o którym tyle wspominał.

- A skąd w ogóle zabrał Twoje jajo? - zapytała zdziwiona, że to w ogóle było możliwe. Mimo wszystko bardzo współczuła mu takiej przeszłości, doskonale wiedziała, że ona sama musiałaby przeżyć wszelakie eksperymenty, gdyby ktoś dorwał ją w swoje łapy.
- A czy on jest zły? - zapytała cicho. Zastanawiało ją to, bo ta krótka historia zabrzmiała, jakby czarodziej chciał mieć Smoka na swoich usługach, ale coś poszło nie tak. Raena zastanawiała się jak to faktycznie wyglądało.
- Myślisz, że miałby powód by chcieć Cię odzyskać? - zapytała po chwili milczenia i znowu pogłaskała Cornoctisa.
- Nie podoba mi się to tak czy siak... - przyznała w końcu.
- Mam nadzieję, że nie będziemy musieli szukać tego Czarodzieja. - spojrzała na Smoka, bo wydawało jej się ,że bardzo ciężkie by to było dla niego... W sumie wcale się nie dziwiła.

-Zaraz wrócę. Sprawdzę jak wygląda sytuacja. - powiedziała i wyszła na zewnątrz, żeby wsłuchać się w to co niesie wiatr. Króliczyca przysiadła na chwilę, a jej uszy lekko poruszały się, by wyłapać jak najwięcej. Słyszała, że nieproszeni goście na chwile zatrzymali się, słyszała również, że psy zdawały się być nerwowe, może złapały trop?

- Musimy go dorwać. - powiedział męski głos.
- Spokojnie, nie uciekł daleko, na pewno jest gdzieś tutaj. - odpowiedział mu inny.
- Nie był sam, ktoś zabił dwóch naszych, musimy być ostrożni... - i oto była kobieta, którą słyszała Raena.
- Dalej, ruszajmy, psy złapały trop. - odezwał się pierwszy z nich.
Po chwili znowu odezwały się podkowy i grupka ruszyła przed siebie. Nie było wątpliwości kogo szukają. Smok miał rację... Króliczyca wstała i wróciła do jaskini, nie mając dobrych wieści.

- Miałeś rację.. - powiedziała i zabrała łuk.
- Idą po ciebie, a dokładniej po nas. - wyjaśniła.
- Wiedzą o mnie, bo zabiłam tamtych bandytów. Teraz została dwójka mężczyzn i kobieta, wszyscy są konno i mają psy. - wyjaśniła i stanęła przy Cornoctisie.
- Chyba musimy zrobić tak jak powiedziałeś. - spojrzała na niego zmartwiona.
- Nie zostawię Cię, nie martw się, nie polecisz tam sam. - uśmiechnęła się lekko i pogłaskała go.

Smok i Króliczyca nie mogli długo zwlekać. Pościg był coraz bliżej, więc i czasu było jeszcze mniej. Dziewczyna szybko zagasiła płomień, zabrała swój kołczan i sztylety, po czym wskoczyła na grzbiet Cornoctisa, który czekał gotowy do lotu.
- Prowadź Smoku. - rzuciła do niego i przytrzymała się mocniej, żeby nie spaść przy starcie. Póki co mieli szanse na ucieczkę i odwleczenie czasu niemiłego spotkania z bandytami.

Ciąg Dalszy: Raena, Cornoctis
Zablokowany

Wróć do „Smocza Przełęcz”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości