Nie odzywała się, widział jak nad czymś się zastanawiała. Rozważała różne możliwości. Nie wiedział dlaczego, ale czuł, że od jakiegoś czasu nie może skontaktować się z jej bogiem, czy nawet użyć swoich mocy. Taka sytuacja, jego doprowadziła by do wściekłości. Pogłaskał ją po głowie i wstał.
- Ty odpoczywaj, ja muszę coś sprawdzić. Jeśli poczujesz się dobrze, przyjdź do biblioteki. Ja myślę, że wrócę za dwie godziny. - powiedział i skierował się do drzwi pokoju. - "Niech przemyśli sobie całą sytuację" - pomyślał tylko.
C.D.
Klasztor Mrocznych Sekretów ⇒ [Klasztor Mrocznych Sekretów] Pobyt w Klasztorze
- Varlein
- Szukający Snów
- Posty: 168
- Rejestracja: 14 lat temu
- Rasa: Upadły Anioł
- Profesje:
- Kontakt:
Anioły pierwsze upadły,pierwsze z nieba runęły
Choć takie piękne i pierwsze w nicości zniknęły,
Pierwsze złamały zasady i pierwsze na ziemię spadły,
Pierwsze szukały prawdy i pierwsze prawdę ukradły.
Zostały im tylko wspomnienia i ziemia obrzydła,
Zostały im tylko marzenia zostały pieśni i słowa,
Została im w ciszy z samymi sobą rozmowa.
By Stiil Angel
Miecz Upadłych Varleina
Choć takie piękne i pierwsze w nicości zniknęły,
Pierwsze złamały zasady i pierwsze na ziemię spadły,
Pierwsze szukały prawdy i pierwsze prawdę ukradły.
Zostały im tylko wspomnienia i ziemia obrzydła,
Zostały im tylko marzenia zostały pieśni i słowa,
Została im w ciszy z samymi sobą rozmowa.
By Stiil Angel
Miecz Upadłych Varleina
-
- Szukający drogi
- Posty: 36
- Rejestracja: 14 lat temu
- Rasa: Dobry Duch
- Profesje:
- Kontakt:
Alvea parzyła jak Varlein wychodził z pokoju. Nie chciała się z nim rozstawać, ale nie miała innego wyjścia.
Kiedy tylko wyszedł znów spróbowała użyć swoich mocy, ale nic się nie stało. Nagle pomyślała, że odkąd Varlein wyszedł czuje w sobie pustkę, tak jakby jej dusza uleciała razem z nim. Czy to miłość? - pomyślała. W wielu książkach była opisywana a w każdej ukazywała ją inaczej. Alvea wiedziała za to jedno, bez chwili spędzonej z Varleinem nie przeżyła by dalszych dni. A przynajmniej nie umiała by normalnie funkcjonować. Nagle oczy zaszły jej mgłą i znów wędrowała przez ciemność. Teraz też miała przed sobą drzwi zza których dochodziło światło i teraz tez podłoga zaczęła się zapadać. Tym razem na dole ujrzała piekielne płomienie, które wyglądały jak sterczące skały czyhające na nierozważnych , którzy nie pójdą do przodu i nadzieją się o ich ostre końce.
Kiedy ostatni schodek za plecami Alvei zapadł się zaczęła biec do przodu w stronę światła. Drzwi tym razem nie oddalały się, zostawały na swoim miejscu.
Alvea w końcu do nich dotarła i weszła do świetlistego pomieszczenia. Wokół widziała chmury i błękitne niebo po którym fruwały anioły z białymi skrzydłami.
Kiedy tylko wyszedł znów spróbowała użyć swoich mocy, ale nic się nie stało. Nagle pomyślała, że odkąd Varlein wyszedł czuje w sobie pustkę, tak jakby jej dusza uleciała razem z nim. Czy to miłość? - pomyślała. W wielu książkach była opisywana a w każdej ukazywała ją inaczej. Alvea wiedziała za to jedno, bez chwili spędzonej z Varleinem nie przeżyła by dalszych dni. A przynajmniej nie umiała by normalnie funkcjonować. Nagle oczy zaszły jej mgłą i znów wędrowała przez ciemność. Teraz też miała przed sobą drzwi zza których dochodziło światło i teraz tez podłoga zaczęła się zapadać. Tym razem na dole ujrzała piekielne płomienie, które wyglądały jak sterczące skały czyhające na nierozważnych , którzy nie pójdą do przodu i nadzieją się o ich ostre końce.
Kiedy ostatni schodek za plecami Alvei zapadł się zaczęła biec do przodu w stronę światła. Drzwi tym razem nie oddalały się, zostawały na swoim miejscu.
Alvea w końcu do nich dotarła i weszła do świetlistego pomieszczenia. Wokół widziała chmury i błękitne niebo po którym fruwały anioły z białymi skrzydłami.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości