Elfidrania[Karczma pod Złotym Rogiem ] W karczmie...

Miasto zamieszkiwane głównie przez elfy, jednak spotkać tu możesz też inne istoty takie jak wygnane Driady, a także małe chochliki poszukujące przygód. Elfy mieszkające w Elfidrani są niezwykle przyjaznymi istotami, dlatego schronienie w możne znaleźć tu każdy, a zwłaszcza Naturianie i istoty im pokrewne, ze względu na miłość elfów do wszystkiego co wolne.
Awatar użytkownika
Stayer
Szukający Snów
Posty: 194
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Alarianin
Profesje: Łowca , Bard
Ranga: Łucznik
Kontakt:

Post autor: Stayer »

- Skoro uważasz, ze musimy uciec z miasta. To przydałyby się nam jakieś konie, bo na moim, we trójkę raczej nie pojedziemy... - Stwierdził.
- Tak w ogóle, to o co tutaj chodzi? - Zapytał Sairę i rozejrzał się. Na szczęście, nigdzie nie dostrzegł żadnego ze zbirów. - Ale teraz nie czas na wyjaśnienia. - Dodał szybko. - Zaczekajcie chwilę. - Rzucił i zniknął gdzieś na moment w tłumie, by po chwili pojawić się na grzbiecie swojego wierzchowca. Ponownie rozejrzał się w około. Zauważył jednego ze zbirów, gdzieś tam w tłumie przedzierającego się w ich stronę. To był akuratnie ten, który wymierzył łucznikowi cios w twarz. Więc co teraz Stayer zrobił? Sprawnie zsunął z ramienia łuk. Wolną dłonią nałożył strzałę na cięciwę. Uniósł łuk, i nie śpiesząc się - im mężczyzna był bliżej, tym bardziej był pewien że trafi. W jednym momencie wypuścił strzałę. W tej samej chwili, wiedział już że nie chybi. Strzała wbiła się niewiele pod głową mężczyzny, ale też wyżej niż jego pierś. Trafił w szyję. Popatrzył na dziewczyny.
- Zbierajmy się. - Rzucił...
Awatar użytkownika
Saira
Kroczący w Snach
Posty: 205
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Kotołak
Profesje: Wędrowiec , Złodziej
Kontakt:

Post autor: Saira »

- Za dużo gadasz! - stwierdziła.
- Pogadamy potem - dodała. Miał rację, trzeba było znaleźć konia. Ona takowego nie miała. Ale miasto pełne było koni. Dlaczego więc tego nie z korzystać. Przecież wcześniej nie była szczególnie uczciwa, kradła różne rzeczy, sakiewki, przedmioty, jedzenie, konia też zdarzyło jej się zwinąć. Przedarła się przez tłum. Niedaleko wiedziała, że jest druga karczma. Liczyła, że któryś z gapiów zostawił swojego rumaka przywiązanego do drewnianej barierki przed gospodą, a jak nie... to trzeba było coś wymyślić. Trudno było przecisnąć się przez gapiów. Była jednak smukła i niska. Rozpychać się nie umiała, ale wślizgiwać pomiędzy ludzi już tak. Sprawnie przedarła się przez zbiegowisko. Tak! Miała rację! Pod karczmą na przeciw stały aż trzy konie. Cóż... chyba ci którzy je zostawili nie pomyśleli, że w takim tłumie ktoś będzie miał odwagę je ukraść. Mylili się. Saira miała... Bez żadnego problemu odwiązała jednego z koni, musiał być przyzwyczajony do obcych, bo nie spłoszyła go jej obecność. Koń było nie rozsiodłany, ciągle stał w jukach, dlatego wybrała właśnie tego. Była pewna, że jego właściciel jest gdzieś niedaleko. Jednak jak na razie nikt nie zauważył, że niewielka kobieta interesuje się koniem. W końcu ze spokojem wskoczyła na jego grzbiet. Wtedy zauważyła, że Stayer właśnie wyciągnął łuk i strzelił do kogoś. Niech to! Więc ci ludzie, którzy pobili Railę ciągle ich gonili. Zauważyła, że mężczyzna spogląda na nią. Nie krzyknęła, tylko wskazała ruchem głowy, że ma się ruszyć. Spokojnie, skręciła w boczną uliczkę siedząc na grzbiecie kradzionego konia. Przed karczmą zebrał się jeszcze większy tłum, a ktokolwiek był właścicielem zwierzęcia nie miał pojęcia, że właśnie się go pozbywa.
Awatar użytkownika
Stayer
Szukający Snów
Posty: 194
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Alarianin
Profesje: Łowca , Bard
Ranga: Łucznik
Kontakt:

Post autor: Stayer »

Gdy tylko zobaczył że Saira ruszyła, ruszył za nią. Tak, Alię zostawił, ale doszedł do wniosku, że będzie to dla niej bezpieczniejsze. Dlaczego? A to dlatego że Ci faceci z karczmy będą teraz szukali Stayera i Sairy, a nie Alię. Czyli w gruncie rzeczy, będzie bezpieczniejsza, bo w ich towarzystwie mogłoby się jej coś jeszcze stać. Szybko dogonił Sairę i jego konik wyrównał prędkość, teraz jechali równo.
- Wiesz kto to był? Czego chciał? - Rzucił te pytania, bo one jako jedyne przyszły mu do głowy.
- I przykro mi, z powodu tych ludzi których oni zabili, byli twoimi znajomymi, a może i przyjaciółmi, nie wiem jak to było... W każdym razie, wyszło jak wyszło. - Powiedział i postarał się uśmiechnąć, o dziwo, wyszło mu to bez żadnych problemów. Jakoś tak, cieszył się że uciekł z tego miejsca - zresztą, razem z Sairą, co nawet go bardziej ucieszyło.
Awatar użytkownika
Saira
Kroczący w Snach
Posty: 205
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Kotołak
Profesje: Wędrowiec , Złodziej
Kontakt:

Post autor: Saira »

Dosyć szybko wyjechali z miasta. Przy bamach nikt ich nie zatrzymał. A mgnieniu oka znaleźli się z dala od murów Elfidranii. Twarz kotołaczki była brudna do sadzy i dymy, przeszedł jej kaszel, ale oboje śmierdzieli dymem, jakby ledwo uszli z życiem z pożaru karczmy.
- Nie wiem... Wydaje mi się, że... chodziło o pieniądze, że Raila miała jakieś długi, albo... albo nie wiem, może kazali sobie płacić za ochronę, a Raila nie chciała. Nigdy wcześniej ich nie widziała. Być może dlatego wysyłano mnie do lasu... Wiedzieli, że mają przyjść... - rozmyślała głośno. To składałoby się w jedną całość.
- Mnie też jest przykro... - powiedziała smutno i przełknęła ślinę. Jechali teraz dosyć powoli w stronę najbliższego lasu.
- Tak, byli moimi przyjaciółmi... zwłaszcza Raila... - spuściła głowę. Koń, którego ukradła był spokojny i opanowany, słuchał się jej, więc nie musiała przez cały czas go pilnować, jechał i nie stwarzał problemów.
- Dokąd teraz pojedziemy? - spytała smutno, jakby nie wiedziała co ma ze sobą zrobić.
Awatar użytkownika
Stayer
Szukający Snów
Posty: 194
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Alarianin
Profesje: Łowca , Bard
Ranga: Łucznik
Kontakt:

Post autor: Stayer »

- Dokąd? Nie mam bladego pojęcia - Powiedział i rozejrzał się. Czy czegoś szukał? Nie, po prostu się rozglądał. On też nie wiedział co ma ze sobą zrobić, zresztą... On nigdy tego nie wiedział, wszystko robił raczej spontanicznie.. Teraz, patrzył na Sairę, i myślał. Dlaczego, dlaczego ona ma takie nieszczęście? Bo za tą ich krótką znajomość, tyle razy wydarzyło się coś złego w jej życiu? Los tak chciał? A może to zwykły przypadek? Popatrzył na niebo. Zmierzchało, lada moment będzie ciemno, toteż przydałoby się rozbić gdzieś obóz. Taak, przydałoby się. Tylko gdzie? Rozejrzał się teraz wokoło.
- Rozbijemy tutaj mały obóz, zaraz będzie ciemno... - Zdecydował po chwili. Miejsce było nie najlepsze, ale przynajmniej nadawało się.

Ciąg Dalszy: Stayer i Saira
Zablokowany

Wróć do „Elfidrania”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości